Konrad napisał(a):Nie ukrywam, że my też czekamy. Wielu kolegów coraz bardziej się już niecierpliwi i w sumie trudno się dziwić...
Generalnie, co zresztą w przypadku całego PPZM sprawdziłoby się znakomicie, czekamy na warunkowe przedłużenie homologacji 86. To rozwiązałoby na jakiś czas sprawę kosztów. Byłby budżet na budowę aut, a dopiero na (to moja propozycja) sezon 2008 weszłyby homologacje 2000. Oczywiście zaraz zaczną się rozmowy, ale dlaczego - skoro w PPZM startują auta z aktualną homologacją?
Otóż proponuję (wiem, że narażę się kilku kolegom) wymagać homologacji wprost proporcjonalnie aktualnych do aut. Skoro kogoś stać na samochód typu Type-R, na pewno nie będzie miał problemu z nowymi gratami. Skoro ktoś jeździ autem historycznym, lub niemal-historycznym, niech ma prawo je dodatkowo obspawać, zamiast wymieniać kombinezon i bieliznę. Myślę, że jest to logiczne i w sumie bardziej poprawi poziom bezpieczeństwa, niż oszczędzanie na tarczach hamulcowych, kosztem nowej balaklawy...
Co do systemu - nie wypowiadam się. Skoro te naprawdę drogie sprawdzają się tak, jak u Kuzaja czy Hołka - to ja osobiście bardziej ufam młotkowi do tłuczenia szyb... i gaśnicom nadjeżdżających kolegów!
Otuliny homologowane - super! Tym bardziej, że już nikt normalny nie kupuje SPARCO czy innych wynalazków, ale sprowadza tanie z Czech. Pytam tylko po cholerę?
Proponowałbym jeszcze wprowadzenie HANS-a do rozgrywek PPZM. To też na pewno poprawi bezpieczeństwo
A tak naprawdę, rajdy nigdy nie będą bezpieczne. Każdy, kto wsiada do auta zdaje sobie z tego sprawę! Utrudnianie (poprzez mnożenie bezsensownych kosztów) młodym ludzim startów w oficjalnych imprezach PZM, wbrew pozorom, nie poprawi sytuacji. Nawet jeśli imprezy typu "Kryterium Kamionki" zostaną przez federację zniszczone - doprowadzi to tylko do wzrostu popularności zupełnie dzikich rajdów, wyścigów, czy upalania po ulicach. Mam nadzieję, że nasz szacowny PZM zdaje sobie sprawę z tego, że w jego statucie nie o taką popularyzację sportu chodzi!
Bo ludzie ścigali się, ścigają, i będą ścigali!
Święta racja!!! Gdyby tak wymienić ludzi w PZM na takich co myślą tak jak my albo podobnie, byłoby cudownie!!! i pewnie sport by odżył!!!