przez Mad Max » poniedziałek, 10 cze 2013, 10:00
Niedzielne finały to kwintesencja rallycrossu było po prostu wszystko... wyprzedzania, zderzenia, latanie w poprzek toru, walka do samej mety... miodzio po prostu i przypomniałem sobie dlaczego tak bardzo brakuje mi rallycrossu.
Szkoda Sokoła bo po zderzeniu ze Stecem odwieźli go do szpitala mimo że zewnątrz nie wyglądało to jakoś poważnie (widziałem znacznie gorsze dzwony) musiał się chłop trochę ponaciągać, bardzo ładne zachowanie Zolla który widząc że coś jest nie tak zatrzymał się koło niego, Stecowe Proto jakoś tak marnie się prezentowało bo sypało się jakoś za często, piękna jazda Kozaka który ładnie pomykał swoją Cilówką i tak jak przypuszczałem kwestia żeby driver się rozkręcił, Krzysiek pomimo pierwszego startu w 4x4 też bardzo przyzwoicie i jak byś pojeździł trochę dłużej to przypuszczam że efekt byłby podobny no i trzeba poprawić trochę starty bo wrażenie było jak byś je trochę spóźniał. Szajowozy pomimo że małe też świetne przedstawienie robiły i jestem pełen podziwu dla tych chłopaków co oni tym sprzętem robili.
Mam nadzieję że kwestia obsady się zmieni i dojdzie jeszcze sporo osób bo widać było że zależy wam żeby ten sport jednak wrócił na stałe na nasze podwórko więc na kolejnych zawodach życzę wszystkim żeby obsada była znacznie większa.
Avatar foto. by Marcin Kaliszka
Jest jedna rzecz dla której warto żyć - RAJDY!!! i nie zmienia się nic
http://www.modelowanie.fora.pl
Na warsztacie: