Sezon dobiegł końca. Emocjonujący wyścig finałowy klasy 6 w opadach deszczu, szalejący goście zza wschodniej granicy (w potworach różnego rodzaju i polotu technicznego) i przerywający Focus Pana Wicika.
Ostatnia runda odzwierciedlała (moim subiektywnym zdaniem oczywiście) nastroje panujące podczas sezonu. Dosyć ciekawy był. Klasa 6 trochę urozmaiciła zmagania na trasie, joker lap natomiast wprowadził wiele chaosu.
Do następnego sezonu.