W sumie to chcialem napisac prawie to samo co żółtodziób, bardzo jestem ciekaw czy Loeb na asfaltach bedzie w stanie nadrobic sobie na tyle zeby mogl to stracic w GB na korzysc Solberga (ktory przeciez wygral ten rajd w zeszlym roku!), Martina (co ma wypas fure) lub Burnsa (ktory jedzie u siebie, a mud to trzeba miec obcykany). Loeb francje jedzie u siebie wiec nie bedziec problemow a Carlos na Catalunye napewno fajnie furke zestroil. Mysle ze na GB bedzie ostra jatka, ale nie bezposrenio, czyli ktorys bedzie musial byc na tym miejscu zeby tamten mogl zostac mistrzem. Typuje ze Loeb nabije punktow na asfaltach a na GB beda sie ciac o zwyciestwo a Loeb bedzie musial na puntkowanym dalszym miejcu tylko dojechac i pojedzie jak Burns w zeszlym roku czyli "gorzej niz swoja babcia". A moje pobozne zyczenie...? Na obu asfaltach Martin jest zaraz za Loebem, na GB dojedza bardzo wysoko, Loeb plywa po blotku, a Martin zostaje mistrzem
. A wersja bardzo mozliwa ale jakze niewskazana, Burns dowozi dupe do mety a ktorys z chlopakow dzwoni/awaria or sth i Burns NIESTETY zostaje MŚ
. Jeszcze jest maly % ze Solber lub Sainz ale tylko taaaaakim fuksem