Rajd dziwny. Z zimą to miał wspólną nazwę i może trochę odcinki pierwszego dnia. Zastanawia mnie czym przekonali organizatorzy Todt'a by zaakceptował skrócenie dystansu finalnie o więcej, niż połowę. Mimo takiego króciaka przeforsowali pełną pulę punktów za rajd
. To drugie zaskoczenie. Ostatni, niedzielny odcinek bardziej przypominał Walię, niż cokolwiek innego. Padający deszcz i łaty lodu nie wiadomo kiedy i gdzie
. Myślę że poprzestawiało się wszystko mega w kwestii trudności rajdu. W poprzednich edycjach wiadomo było że można się spodziewać na tym rajdzie śniegu, lodu i band śnieżnych. W dużym uproszczeniu, kto miał odwagę i trochę farta mógł uzyskać dobry wynik. Pierwszego dnia było trochę lodu na drodze i symboliczne ilości śniegu. O bandach można było zapomnieć. Wymuszało to zmianę stylu jazdy przez kierowców. Myślę, że pod względem odczytania nawierzchni i jej przyczepności był podobnie trudny jak zazwyczaj Monte. Tyle, że to była cecha charakterystyczna właśnie Monte. Szkoda, że musiał być tak krótki, bo gdyby odbył się w pierwotnym harmonogramie mielibyśmy dużo więcej emocji, więcej było by walki. Być może Ogierowi udało by się zdobyć podium, a Tanak dogonił by lidera. Tego nie dowiemy się. Mnie zaskoczył super jazdą Evans. Tak jak też zaskakująco mocny miał początek w Monte a później trochę zabrakło gazu w końcówce tak tym razem według mnie w uczciwej walce zdobyty drugi w karierze sukces. W pełni na to zapracował wygrywając aż pięć odcinków z dziewięciu w rajdzie. Myślę, że ostatni odpuścił nie chcąc zrobić czegoś głupiego na koniec i stracić wszystkiego co tak ciężko wypracował. Tak jak inni już pisali wcześniej największe rozczarowanie wśród kierowców RC 1 to niestety Neuville. Myśląc o walce o końcowy sukces to trochę mało wygrany jeden odcinek i obecność na oesowym podium na drugim. Sądząc po informacji umieszczonej na autoklopie Neuville był wystraszony tym co może go spotkać na trasie a z całą pewnością oficjalnie o tym mówił jego pilot. Stojący przy trasie odcinka kibic myślę, że nie zastanawia się jak dużo trzeba mieć odwagi, pewności siebie, umiejętności panowania nad samochodem i braku strachu żeby z takimi prędkościami się przemieszczać po odcinku. Zastanawiam się kto ma większą odwagę i jednocześnie zaufanie do drugiego z pary. Pilot do kierowcy, czy kierowca do pilota. Dotyczy to wszystkich startujących, w niższych klasach też. Dopiero relacje z kabiny pokazują jaki to jest wyczyn
. Mega szacunek za to i podziw dla wszystkich, którzy startowali. Do tych którzy niestety zawiedli pokładane w nich nadzieje na dobry wynik zaliczyłbym Suninena, który już na testowym dostał mocne ostrzeżenie. Miał bardzo dużo farta ... ale później wydaje mi się że po tym się zblokował na resztę rajdu. Niestety Latvala jest trzecim któremu kompletnie nie wyszedł ten start. Drugie pozytywne zaskoczenie obok Evansa to Rovanpera. Można powiedzieć, że swoje nieśmiałe zapowiedzi po Monte zrealizował w Szwecji w ponad stu procentach. Tak jak Evans wygrał pięć odcinków, tak Rovanpera pięć razy był na oesowym podium
. Neuvillowi w tym rajdzie pozostała jedynie walka o ekstra punkty za PS. Domyślam się, że nie spodziewał się że pistolet Rovanpera tak się odpali. Z nowego składu Toyoty pierwsze zwycięstwo oesowe zaliczył Ogier jeszcze na Monte. Pierwszy wygrany rajd Evans, a pierwszy wygrany PS Rovanpera
. Rovanpera osiągnął ten wyczyn w drugim starcie samochodem WRC w Mistrzostwach Świata. Na końcowej, zalodzonej części PS gdzie Tanak, Ogier, Evans i chyba Nueville byli wolniejsi i tracili, Rovanpera na każdym splicie jeszcze przyśpieszał
. Za komentarz najlepsza jest wypowiedź jego ojca: wiedziałem, że to nastąpi, nie spodziewałem się jedynie że już tak szybko
. Ma duże szanse zdetronizować Latvalę pod względem najmłodszego wygrywającego rajd MŚ. Lappi wyciskał ile się tylko dało z tego sprzętu. Myślę, że to realna pozycja w tym sezonie najszybszego reprezentanta M-Sportu.
W WRC 2 dominacja Ostberga, siedem wygranych oesów i na każdym z odcinków na podium. Był jedynym któremu ta sztuka się udała. Dla Hyundai'a Veiby dwa razy wygrał, dwa razy był drugi i cztery razy był trzeci. Gryazin może się pochwalić trzema trzecimi miejscami. Jedynie Fourmaux z M-Sportu jedyny raz pojawił się na oesowym podium. Tidemand zaliczył cztery drugie miejsca i dwa trzecie. Lepszą miał zdecydowanie końcówkę rajdu.
W WRC 3 mocny początek Lindholma. Trzy wygrane i trzy trzecie miejsca. Solberg jedna wygrana, dwa drugie i jedno trzecie. Szkoda tego kapcia na ostatnim odcinku
. Kristofferson jedna wygrana, trzy drugie i trzy trzecie miejsca. Życiowy wynik Huttunena, był jedynym który meldował się na każdym podium. Cztery wygrane odcinki, cztery drugie i jedno trzecie miejsce
. Pietarinen raz z drugim czasem.
W RC 2 życiowy sukces Huttunena. Cztery wygrane odcinki, dwa razy drugi i raz trzeci. Drugi w tej klasyfikacji Lindholm też życiowy wynik. Dwie wygrane i trzy trzecie miejsca. Veiby dwa wygrane odcinki. Ostberg może się pochwalić trzema drugimi i trzema trzecimi miejscami. Tidemnad trzecim miejscem. Solberg trzema drugimi miejscami. Kristofferson zwycięstwem, drugim i dwoma trzecimi miejscami.
W JWRC bezapelacyjne zwycięstwo Kristenssona, który wygrał trzy odcinki, trzy razy był drugi i dwa razy trzeci. Jedynie na oesie 9 się nie załapał na podium. Sesks wygrał raz, trzy razy był drugi i raz trzeci. Badiu wygrał dwa razy przejazd najkrótszego odcinka. Lonnstrom wygrał dwa odcinki, dwa razy był drugi i raz trzeci. Pajari wygrał ósmy odcinek. Joona może pochwalić się jednym drugim i dwoma trzecimi miejscami. Torn wywalczył trzy trzecie miejsca.
Ps. Sorry, że takie dłuuuuuugie podsumowanie ale nie chciałem pominąć nikogo kto pojawił się na choćby jednym oesowym podium
.
Tradycyjnie na koniec, jako kibic i pasjonat tego sportu zazdroszczę każdemu kto mógł wystartować w tym rajdzie
.
To córka mojego kolegi.
http://www.dlamartynki.com.pl/ Wszystkich ludzi dobrego serca prosimy o pomoc każdy grosz i wszelka inna pomoc to dla nas nadzieja.
KONTO:55 1690 0013 3068 0011 5720 0002 Dominet Bank z dopiskiem , dla Martyny.