Matthias !
Specjalnie napisalem posta w takim kontekscie, aby nie oceniac kierowcy ( jak niektorzy wyzej ) przez sympatie lub jej brak, tylko przez sportowe osiagniecia i dyspozycje podczas calej swojej kariery. Kochalem Colina i zawsze ogladalem relacje z nadzieja, ze to on wygra. Natomiast Loeba bardzo szanuje za jego osiagniacia. Zgadza sie, ludzie beda mowic "gdyby nie zespol, gdyby nie auto". Sam piszesz, ze moglby skonczyc już kariere. Dlaczego? Bo bez jego geniuszu rajdy będą o wiele ciekawsze.
Ja spiecie Loeb - Ogier widze nieco inaczej. Do rajdu Niemiec, Loeb nie otrzymywal zadnej pomocy. Mlodszy z francuzow mogl cisnac do woli i rzeczywiscie robil to znakomicie, ale nalezy zauwazyc, ze popelnil kilka bledow, ktore kosztowaly go wygrana w rajdzie. Gdyby ich nie bylo, na polmetku mistrzostw to on prowadzilby w klasyfikacji i wtedy moze do tych polecen by nie doszlo, albo doszloby z korzyscia dla niego. Tyle, ze tak się nie stalo i tutaj winny jest sam sobie Ogier. Chyba każdy się zgodzi, ze do rajdu Niemiec nie było mowy o „hamowaniu” młodszego Seba? Jak wtedy wyglądała klasyfikacja?
Kolejna sprawa, na która wypadaloby zwrocic uwage: Loeb czyści trase w niemal kazdym rajdzie a pomimo tego prowadzi w klasyfikacji, praktycznie od początku sezonu. Szczerze mowiac, jestem mocno zdziwiony, ze nikt o tym nie wspomina bo to jeden z najlepszych sezonow w jego karierze. Byc moze nie pamietamy jak wielka bulwersacje powodowalo to kiedys u keirowcow rajdowych, którzy przez „odkurzanie” trasy nie byli w stanie walczyc o zwycięstwa. Proponuje obejrzec sezon 2001. Te straty nadal sa bardzo podobne, jeśli nie takie same. Mysle, ze nie chcemy tego widziec z podowod, które opisałem w poprzednim poscie
Wrocmy do „udogodnien” od szefa teamu, ktorych de facto Loeb … nie otrzymal. Mialo tak się stac i była o nich mowa druegiego dnia rajdu Niemiec, ale zlapal kapcia, co zepchnelo go na 2 pozycje. W Australii rowniez do polecen nie bylo, tak jak z reszta we Francji. Wszyscy pamiętamy dlaczego. W Hiszpanii natomiast Ogiera zawiodl silnik ( zdarza sie ), ale wczesniej sam popelnil blad. Prawda? Tak wiec obecny stan klasyfikacji jest wynikiem czystej walki, przynajmniej jesli chodzi o Citroena.
Przejdzmy teraz do Forda. Dlaczego nikt nie krytykuje Mikko za pomoc, która otrzymuje? Osobiscie nie mam nic do tego kierowcy. Jestem za sprawiedliwa walka do ostatniego oesu i jeśli Mikko pokona Seba w Citroenie w przyszłym sezonie (przyjmując, ze tam się znajdzie) będę wrecz bardzo szczesliwy. W tym sezonie natomiast na to nie zasłużył. Być może jeszcze ziemnie zdanie, jeśli w czystej walce podczas rajdu GB go pokona. W innym wypadku jego tytul pozostawi duzy niesmak.
Jeśli zas chodzi o auto, ja również uwazam Matthias, ze Citroen jest najlepszym autem rajdowym ostatniej dekady;) O „dyrdymałach” napisałem bo nie ma sensu usprawiedliwiac jego osiągnięć samochodem. Kierowca tez tworzy zespol i ma wpływ na rozwoj auta. Forma Citroena jest na pewno czesciowa zasluga Loeba. Inna sprawa, ze prawdziwy mistrz tworzy zespol wokół siebie. Tak jak zrobil to chociażby Tommi Makkinen. Przeciez o nim tez się mowi „tylko on potrafil jeździć EVO” tyle, ze nikt za to go nie krytykuje.
Zgadzam całkowicie z teoria Sylwka:
Sylwek_GSi napisał(a):Teraz inna teoria - oczywiście większość z was sie roześmieje ale: skoro twierdzicie że Loeb nie zdobył tytułu walcząc z Makinenem, Sainzem Colinem czy Auriolem, Kannkunenem i im podobnymi tylko walcząc z Gronholmem, hirvonenem, Latvalą i solbergiem - odnosze wrażenie że nagle ta ostatnia grupa jest po prostu kierowcami gorszymi, którzy musieli przegrać z Loebem. Nagle się okazało że od 2005 roku (1 tytuł Loeba) w czołówce MŚ zagościli sami przeciętni kierowcy i ten jeden Loeb na ich tle wyraźnie goruje ale to i tak nic w porównaniu do pierwszej wg was najlepszej grupy kierowców
A co jeżeli tamci kierowcy typu Tommiego, Carlosa czy Richarda byli kierowcami jednak gorszymi? i jeździli na poziomie Hirvonena? tylko nikt z nich nie był wyraźnie lepszy? i dlatego nikt nie byłw stanie się wyraźnie wybić? Jeżeli część z Was twierdzi że po prostu Loeb miał ułatwione zadanie bo miał xsare, czy C4 i rywalizował z cieniasami i po prostu musiał zdobyć 7 tytułów z rzędu
to ja wam przedstawiłem moją równie możliwą teorię do waszej. Po porstu ani sainz, ani colin ani auriol czy Burns nie prezentowali miedzy sobą takiej różnicy żeby który kolwiek mogł tak dominować. można powiedzieć że Tommi Makinen jest wyjątkiem bo dominował przez 4 lata. Ale reszta? Sainz czy Colin wygrywali zaledwie po 2-3 rajdy w sezonie, tyle samo mógł wygrać Kankkunen czy Burns, nawet Panizzi , tyle dzisiaj wygrywa np Hirvonen czy latvala. Loeb wygrał 67 rajdów to więcej niż makinen, Colin i Sainz razem wzięci!
Oczywiście nic nie umuję żadnemu kierowcy wyżej wymienionemu bo również bardzo ich cenię i mam do nich wielki sentyment.
Zauwazmy, ze nikt nigdy nie dominowal w rajdach. Wiazalo sie to ze zmiennoscia nawierzchni i warunkow, rozna dyspozycja aut, pozycja startwowa itd. Oprocz Tommi Makinena, nie bylo chyba kierowcy, ktory bylby w stanie wygrac w kazdym rajdzie w sezonie. Sainz byl bardzo regularny, ale brakowalo czasami tej nadzwyczajnej szybkosci. Colin nie mial systematycznosci. Marcus mial niesamowite tempo na szutrze, ale na asfalcie nie dorownywal Panniziemu. Nikt nie potrafil wygrac ze Skandynawami w Szwecji. Tylko trzech kierowcow spoza Finlandii wygrywalo w tym rajdzie do roku 2003, zaden dwukrotnie.
W 2003 roku Citroen (patrzac na caly sezon) nie posiadal najlepszego samochodu. Najszybszy był Ford, a Subaru i Peugot były ogolnie rzecz biorac mocniejsze, szczególnie na szutrze. Pomimo to Loeb wywalczyl tytul wicemistrza, pokonując swoich zespolowych kolegow oraz Gronholma, świętej pamieci Burnsa (który przez chorobe nie był już tak mocny), swietnie jeżdżącego Martina i bardzo szybkiego na asfaltach Duvala. To był sezon gdzie rajdowwa stawka była niezwykle wyrownana i nikt wtedy nie spodziewal się, ze francuz będzie tak szybki w rajdach szutrowych.
W 2004 roku Cytryna również nie brylowala. Moim zdaniem Subaru na oponach Pirelli było o wiele lepsze na szutrach ( które dominowaly w sezonie ), ale niesystematyczność nie pozowolila Solbergowi pokonac drugi raz Loeba. Martin
Potem Citroen na słynnym modelu Michelin przeznaczonym na szuter rzeczywiście dominowal. Coz, tak bywa:) ale jezdzil wtedy jeszcze kierowca z najwyższej polki, Gronholm, który mowil po zakonczeniu kariery o Loebie „on, jeśli dojeżdża, to wygrywa”. Przypomnijmy, ze po sezonie 2002 zadawano pytanie "kto zatrzyma Gronholma?"
Oto sytuacja z 2007 roku opisana na wikipedii:
Rok 2007 przeszedł do historii jako zażarta walka o tytuł pomiędzy Loebem a Grönholmem. Na cztery rundy przed końcem sezonu, tj. Rallye de France – Tour de Corse, Rally Japan, Rally Ireland i Wales Rally GB Sebastien Loeb, tracił 6 punktów do Grönholma. [4]. Zakładając, iż pierwsze i drugie miejsce w kolejnych rajdach pada łupem Loeba lub Grönholma, przewidywano następujący scenariusz wydarzeń:
Francuz zwycięży w "rodzimym" Rallye de France – Tour de Corse, co zmniejszy różnicę do 4 punktów. Następnym zwycięskim rajdem będzie błotnisty Rally Japan, zgodnie z opinią, iż Loeb lepiej "czuje się" na asfalcie, a Grönholm na nawierzchniach luźnych. Zmniejszyłoby to różnicę do 2 punktów. Następny rajd – asfaltowy Rally Ireland padnie łupem Grönholma, co znów podniesie różnicę do 4 punktów. Oznaczało to, iż w ostatnim rajdzie Wales Rally GB Loeb musi zwyciężyć a Grönholm zdobyć miejsce trzecie lub w którymś z poprzednich rajdów, popełnić na tyle poważny błąd, by uniemożliwił mu on zdobycie punktów.
Zgodnie ze scenariuszem Loeb zdobył zwycięstwo w Rallye de France – Tour de Corse a Grönholm był drugi. Różnica w klasyfikacji generalnej zmniejszyła się do 4 punktów. Mimo to, scenariusz zwycięstwa Loeba wydawał się niemożliwy: wciąż prowadził Gronholm a w kolejnych trzech rajdach tylko w dwóch faworytem był Loeb. Nadto Gronholm, jako że z końcem sezonu 2007 zamierzał wycofać się z rajdów, za wszelką cenę starał się zdobyć swój trzeci tytuł mistrzowski.
Rally Japan wydawało się, ostatecznie pogrzebał szansę Loeba na czwarty mistrzowski tytuł z rzędu. W drugim dniu rajdu, z powodu błędu pilota Daniela Eleny, Loeb zniszczył samochód, wypadając z trasy. Skomentował to wówczas tak: trudno go winić, był to jego pierwszy błąd od 11 lat.
Tymczasem w trzecim dniu rajdu Marcus Grönholm, uszkodziwszy klatkę bezpieczeństwa, także odpadł z rajdu. Mimo to, Fin wciąż prowadził czterema punktami a do końca sezonu pozostawały jeszcze tylko 2 rajdy, w tym korzystny dla Grönholma Rally Ireland.
Rally Ireland, umocnił jednak pozycję Loeba. W drugim dniu rajdu Grönholm uderzył silnie w betonową barierę. Zawieszenie samochodu rajdowego Forda Focusa zostało kompletnie zniszczone i Fin odpadł z rajdu. Loeb ukończył rajd na pierwszym miejscu, uzyskując sześciopunktową przewagę nad Grönholmem.
W kolejnym rajdzie Wales Rally GB, Loeb zdobył trzecie miejsce a Grönholm drugie. Ostatecznie, Francuz zwyciężył w klasyfikacji generalnej z przewagą 4 punktów, zdobywając czwarty z rzędu tytuł mistrzowski. Tym samym wyrównał on rekord ilości tytułów Juhy Kankkunena i Tommi Makinena i wyrównał rekord zdobytych pod rząd tytułów mistrzowskich, należący do Tommi Makkinena.