Koniec kariery Hołka?

...co w świecie WRC piszczy

Moderator: SebaSTI

Postprzez rav » niedziela, 4 maja 2003, 15:48

A 5 kilo to waży cały rower (jeśli dobry)
Avatar użytkownika
rav
A6
 
Posty: 1396
Dołączył(a): poniedziałek, 4 lis 2002, 00:11
Lokalizacja: Warszawa


Postprzez żółtodziób » niedziela, 4 maja 2003, 20:47

phyhyhyhyhy... ty faktycznie masz za dużo siły, lepiej przestań już chodzić na siłownię... Jeśli chodzi o rower to chyba dziecięcy wazy 5 kg... Normalny dobry góral waży przynajmniej 12 kg i to taki bez żadnej amortyzacji, taki z podwójną amortyzacją minimum 15, a zjazdówka nawet 30 i to mimo że zbudowana jest z włókien węglowych. Ale taki przeciętny koło 15-16 kg. Rama i widelec to około 5-6 kg reszta zabawek nie więcej niż 2-3 kg, Przesadziłem że koło waży 5 kg, ale około 3,5- 4 na pewno jeśli felga jest stalowa... Przy czym tylne jest o jakieś 0,3 -0,5 kg cięższe niż przednie. Akurat rowerami zajmuje się codziennie i to od strony praktycznej, tutaj akurat na pewno nie masz nawet połowy mojego doswiadczenia.

Poza tym nie mówię o jakichś smiesznych 15stkach tylko o 17stkach jakie są montowane w Lancerze Evo, więc po co mi głowę 15stkami zawracasz...

tutaj masz podaną wagę felgi magnezowej o średnicy 17 cali firmy Enkei:

http://www.enkei.com/highperformance/rpf1.htm

Jest to felga magnezowa, typowo wyścigowa, na pewno za słaba na rajdy. 1 funt (lb) odpowiada w przybliżeniu 0.45 kg. Czyli 15sto calówka waży już 4,5 kg, a 17stka 7-7,5 kg. Rozumując Twoją metodą, że 18stka magnezowa jest 2 razy lżejsza od 15stki aluminiowej to by wychodziło że 15stka alunminiowa waży jakieś 15 kg, a 17stka około 20... Jednak Przydałoby się żebyś przeczytał dane katalogowe a nie oceniał wagę reką , na czuja...

tutaj masz podane wagi aluminiowych felg Ronal'a:

http://www.ronalusa.com/wheels-2002/r38.html

jedna taka 17stka wazy 11 kg... A felgi seryjnie pakowane do Evo na pewno są robione z gorszych materiałów i są cięższe i to sporo.

Następna bzdura to to że opona wazy 1,5 kg... Chyba do motorynki... Cieżko jest w necie zaleźć dane dotyczące wagi opon, ale taka 17stka nie ma prawa ważyć mniej niż 5 kg i to pod warunkiem że to jakaś dobra opona... Jak nie wierzysz to sobie zważ... Jak znajdę gdzieś dane ile coś takiego może ważyć nie omieszkam tego zamieścic...

Tak więc sumując masę felgi i opony wychodzi mniej więcej tyle ile pisałem wcześniej. Taki Ronal z jakąś mocno optymistycznie lekką oponą daje przynajmniej 16 kg. Realnie patrząc seryjne koło od Evo waży coś koło 20 kg.

Teraz z każdej felg zdejmiemy ze 2-3 kg, 1-2 kg z wahaczy, półosi, amortyzatorów, stabilizatorów, sprężyn, jarzm i piast dla jednego koła (przyznasz że to żaden wyczyn) i jeszcze 0,5 do 1 kg z hamulców (dając lżejszy stop na tarczę i zacisk) oraz jakieś gramy z opon to okazuje się że nie jest trudno zdjąć 5 kg z każdego kola.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez !ADI! » niedziela, 4 maja 2003, 21:35

żółtodziób z tym kołem do roweru to przesadziłeś. Kas 5 kilo. Popieram rav'a. Przecie full-wyczynowe kolarki [fabryczna specyfikacja :D ] na ważą pewnie koło 5 kg. Nie zapominaj o kolarkach. Ale osobiście jestem fanem MTB.
No nie ważne.
Ale skoro Hołek jeździ na pamięć, to właśnie ukazany jest problem Hołka. Problem, cz nie problem, czasy na odcinku testowym, nie pokrywają się za bardzo z rzeczywistością. Skoro Arai już wcześniej w NZ był, a zwłaszcza PRODRIVE, to wiedzieli jak mają ustawiać auto. On tam poprostu sprawdzał, czy ma wszstko "podokręcane". Nie ma sensu na testowym jechać na 110%, bo można wypakować i po robocie...

żółtodziób:
To że Focus ma b. duży rozstaw osi to wiedziałem, ale pomyśl tak:
Kiedy drogi są wąskie, to chyba lepiej jest jechać czymś krótszym.
Rok temu na rajdzie Argentyny Tommi gonił Marcusa. Widziałeś jak Impreza miała poobrywane zderzaki, a 206 nic. Żeby dogonić mnijsze auto, trzeba głębiej ciąć.
A z tym wyważeniem i rozkładem sił masz rację. Najprostrzym przykładem jest odkręcanie przyrdzewiałej śruby. Lepiej odkręca się dłuższym kluczem. Dlatego tak se myśle, że duże auto jest trudniej opanować i jak to mówił Kuzi: "trzeba zmienić styl jazdy".
!ADI!
S1600
 
Posty: 2699
Dołączył(a): wtorek, 15 paź 2002, 16:59
Lokalizacja: Żywiec/Kraków

Postprzez !ADI! » niedziela, 4 maja 2003, 21:38

Trudniej opanować = ciężej wpisać w drogę.
!ADI!
S1600
 
Posty: 2699
Dołączył(a): wtorek, 15 paź 2002, 16:59
Lokalizacja: Żywiec/Kraków

Postprzez pwrc » niedziela, 4 maja 2003, 23:47

Ja tez jakis czas temu nie widzialem różnicy miedzy miskami,
troche mnie oswiecił Robert Herba, kiedy zaczał tłumaczyc ile jest mozliwosci ustawienia zawieszenia, komputera, opon
teraz to samo mnozymy przez jakosc i wychodzi w setkach mozliwych konfiguracji:lepsze opony, lepsze paliwo, lepszy mapping(np indywidualnie ustawiany), wiecej ludzi do obsługi, wiecej testów
a wniosek jest taki, ze kto wiecej płaci ma wieksze szanse i mozliwosci
Kulig nie bez powodu wział auto z Top Run-u, róznica jest taka sama jak z WRC, wiadomo jakie sa ze Zlina a jakie np z Grifone
Auta Steca, jak ktos napisał, sa dobre w kraju, ale za granica sie nie licza, po prostu tam poprzeczka jest ustawiona znacznie wyzej.

Co do Araia to gosc ma ogromne doswiadczenie w MS a jego Subaru nie ma wiele wspólnego z autem prywantym, wg mnie to fabryka tylko w gr N
Avatar użytkownika
pwrc
A5
 
Posty: 667
Dołączył(a): wtorek, 15 paź 2002, 19:14
Lokalizacja: w-wa

Postprzez żółtodziób » poniedziałek, 5 maja 2003, 00:41

!ADI! zapomniałem dodaćże chodzi o MTB, uznałem że to się rozumie samo przez się, nikt poza kolarzami nie używa kolarzówek, tym się nie da jeżdzić po polskich drogach, chodnikach, śceżkach rowerowych, to tak jak by na polskie drogi wyjechać Ferrari F50... Ten sam problem dotyczy również rowerów... Stalowe tylne koło do MTB waży około 4 kg, 5 kg rzuciłem dla uproszczenia, rav twierdził że tyle waży koło samochodowe. Potem to sprostowałem.

Jesli chodzi o ciasne zakręty to tak, długość trochę przeszkadza, ale za to pomaga na szybkich trasach, takich jak Finlandia, Australia, Nowa Zelandia, fura jest stabilniejsza w poślizgu. To jest to dowód na to co pisał Czopik w ostatnim WRC. Dłuższą furę trzeba mocniej bokami stawiać bo tak jest szybciej, krótszą trzeba jechać na okrągło. Masz też dowód jak Hołek Subaryną jeździł dla kibiców, bokami, nie tracił specjalnie dużo czasu, jak trochę boczkiem pojechał jeden krótki odcinek Warszawkiego Pugiem 206 to przegrał tytuł... Poza tym znaczące to są różnice rzędu 0,5 metra, tyle dzieli Subaru i Peugeota, a Evo7 od Evo6 o których tutaj dysktujemy, jest dłuższe o 12 cm... To nie jest znacząca różnica... Wracając jeszcze do Gronholma i Makinena w zeszłorocznej Argentynie: ale powiedz mi (pomijając widowiskowość jazdy bo tutaj 3:0 dla Makinena) które auto było wtedy szybsze? Które wygrało więcej odcinków? Jeśli nie pamiętasz to przypomnę: Gronholm nie wygrał wtedy ani jednego OSu! Co z tego że Makinen poobrywał więcej zderzaków skoro był szybszy? Subaru pokazało że miało lepiej przygotowane auto do tego rajdu... Miało tylko mniej szczęścia... W dalszym ciągu więc będę obstawał przy tym że sama w sobie długość nie dyskwalifikuje auta, tylko stwarza pewne wymagania względem konstruktora i kierowcy. Nie wszyscy się w tym dobrze czują i stąd duże uproszczenie że krótsze jest lepsze. Większa długość nie pomaga, ale przy odpowiedniej technice jazdy i przy odpowiednim zbalansowaniu samochodu wcale nie przeszkadza. Zgodzę się natomiast że krótsza rajdówka jest bardziej przyjazna, ale czy przez to lepsza? Nie koniecznie, ale na pewno mniej widowiskowa...
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez !ADI! » poniedziałek, 5 maja 2003, 02:44

Dlatego wybrałem MTB, bo z kolarką jak z WRC, 50km i przegląd.
No to 5kg koło to chyba z YKPAUHbI [<-UKRAINA] ;)

Chodziło mi o to, że MAkinen napracował się o wiele bardziej niż Gronholm. Z resztą widać to na onbordach, jak się Toni w Octavii uwija a Burns jedzie swoją 206 na zakupy. Oczywiście pewnie zaraz powiesz, że różnica technologiczna, no ale Solberg czy Colin też dużo pracują kierownicą.

Popieram, jeśli chodzi o tą widowiskowość.
Ale w dzisiejszych rajdach zeszła ona na drugi plan. Auta jeżdzą jak po szynach, choć... czasami podczas ujęć z helikopterów odnoszę wrażenie, że niektóre auta prują bokiem po prostej. Widać to szczególnie u Peugeotów. Może też ktoś to zauważył.
!ADI!
S1600
 
Posty: 2699
Dołączył(a): wtorek, 15 paź 2002, 16:59
Lokalizacja: Żywiec/Kraków

Postprzez żółtodziób » poniedziałek, 5 maja 2003, 10:45

Tak, o to też mi chodzi że się kierowca musi nakręcić, ale koniec końców wcale nie jest wolniejszy od "tramwajarzy"... Taka technika jest mniej przyjazna ale jednakowo skuteczna. O to zasadniczo mi chodzi... Gronholm wygrywa bo jest geniuszem, wcale nie dlatego że auto ma takie że konkurencja o takim nawet nie śni. Owszem auto bardzo dobre, ale już Harri i Rychu którzy jeżdżą takimi samymi zabawkami już muszą walczyć jak równi z równymi z Subaru i Fordami... Najbardziej uderzająccy jest fakt jakie baty Burns zebrał ostatnio na własnym podwórku od Martina i Solberga... A do tej pory od czasów jak jeździł Mitsubishi wygrywał w cuglach (w 2001 był 3ci, ale to dlatego że wtedy pilnował tytułu miistrzowskiego i jakiekolwiek ryzyko byłoby głupotą, o czym przekonali się kibice Colina i on sam)
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez rav » poniedziałek, 5 maja 2003, 11:34

Burns jeździł Subaru, ale to nie ważne. Chodziło mi o rower kolarski, którym można jeździć nawet po dziórach. Niedawno był wyścig Paryż-Rubaix czy jakoś tak i tam chłopaki dawali po kostce albo nawet po poboczu. Na MTB jest teraz moda bo nikt nie chce jeździć po zawszonych polskich drogach tylko po lesie. A tak wogóle to nie spodziewałem się że 17-ka może tażyć 1,5 razy tyle co 15-ka.
Avatar użytkownika
rav
A6
 
Posty: 1396
Dołączył(a): poniedziałek, 4 lis 2002, 00:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez !ADI! » poniedziałek, 5 maja 2003, 13:08

żółtodziób: To jest fakt, Gronholm jest geniuszem rajdowym. I wydaje mi się, że Peugeot jest robiony pod niego. Inni nie potrafią tak wykożystać walorów tego samochodu, a zwłaszcza Rychu.
Jednak i tak Peugeoty jeżdża w każdych mistrzostwach i tam wygrywają, coś w tym jest. Wyjątkiem jest Polska, tu żeby 206tka wygrała musiało nie być innych WRCówek. Ale to jest chyba przypadek.

A jak już mówimy o przygotowaniu samochodów.
Pamiętacie jak kiedyś Hołkek miał w Subaru założoną za krótką skrzynię na Kormoranie? To był przykład na to, że mimo teog, że zna się trasy na pamięć, to i tak, ktoś kto ma lepiej przygotowane auto, wygrywa rajd.

----------------------------
PERKELE jutro i pojutrze to dni sądu!!!!! 84 wie o co chodzi!!!!
!ADI!
S1600
 
Posty: 2699
Dołączył(a): wtorek, 15 paź 2002, 16:59
Lokalizacja: Żywiec/Kraków

Postprzez żółtodziób » poniedziałek, 5 maja 2003, 13:29

Burns jeździł Subaru, ale to nie ważne


tak, ale pierwszy rajd Wielkiej Brytanii wygrał jeszcze jeżdżąc Miśkiem...


Chodziło mi o rower kolarski, którym można jeździć nawet po dziórach. Niedawno był wyścig Paryż-Rubaix czy jakoś tak i tam chłopaki dawali po kostce albo nawet po poboczu...

Wurcami też dają po dziurach, i to prawie 200 na godzinę, ale to co sprawdza się w sporcie nie ma zastosowania w cywilu... Od cywila wymaga się komfortu. Poza tym na pewno zaobsewowałeś jak często wymieniają w takich kolarzówkach pogięte koła na trasie... Na polskich drogach taki rower nie wytrzymałby nawet miesiąca intensywnej eksploatacji... Proponuję wypróbować... Z doświadczenia wiem że nawet dobry góral z amortyzatorami z tyłu i z przodu słabo wybiera "chodnikowe" nierówności. Są to na ogół wyrwy w asfalcie, nierówno ułożone badź wypchnięte przez rorastające się korzenie płytki chodnikowe lub trylinki, nie wyprofilowane na przejściach krawężniki, zwykłe amortyzatory , takie ze skokiem 7 - 10 cm są za wolne żeby wyłapać takie uderzenia. W terenie, gdzie wszelkie nierówności są "wyprofilowane", czasem co najwyzej zdarzy się wystający korzeń, jazda jest bardziej płynna. Nie wiem z jakich pobudek ludzie kupują górale, ja w każdym razie dlatego zostaję przy góralach że po chodnikach i ścieżkach rowerowych (no, tych ostatnch jest coraz więcej dobrych) jazda kolarzówką to masochizm, a po ulicach samobójstwo (50% kierowców nie patrzy na rowerzystów, niektórzy zostawiają Ci tylko kilka centymetrów "luzu" jak cię wyprzedzają, najczęście tak robią ciężarówki i autobusy), poza tym także lubię jazdę terenową...

A tak wogóle to nie spodziewałem się że 17-ka może tażyć 1,5 razy tyle co 15-ka.


na 17stkę działają dużo większe siły niż na 15stkę, większa średnica to większe ramię jak by to powiedział fizyk... Dlatego większe tarcze hamulcowe są skuteczniejsze, większa średnica to mniejsza siła potrzebna do zatrzymania, większa średnica felgi to mniejsza siła potrzebna do jej uszkodzenia, stąd taka felga musi być mocniejsza, w efekcie 1,5 raza cięższa, mimo że większa tylko 5 cm... No, ale myślę że teraz już wierzysz że jedno koło do Evo może ważyć 15-20 kg...
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez rav » poniedziałek, 5 maja 2003, 13:46

No dobra, ale przyznasz że 20 kg mniej masy nieresorowanej to ogromnie dużo. Nawet 20 kilo resorowanej to dużo i nie wiem jak toporniu musi być zrobiony evo7 żeby można było go tak odchódzić.
Avatar użytkownika
rav
A6
 
Posty: 1396
Dołączył(a): poniedziałek, 4 lis 2002, 00:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez koval » poniedziałek, 5 maja 2003, 14:04

OFFTOPIC - podejmijcie temat Hołka 8) :lol:
http://www.pwr.wroc.pl Obrazek
Avatar użytkownika
koval
N2
 
Posty: 158
Dołączył(a): niedziela, 17 lis 2002, 03:45
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez żółtodziób » poniedziałek, 5 maja 2003, 14:28

temat Hołka jest już wyczerpany. Do dyskusji nt. zawieszen założę nowy temat w stosownym dziale czyli "mechanice rajdowej".
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez lukas » wtorek, 6 maja 2003, 09:13

żółtodziób: ehmmm wydawać by się mogło ze wyczerpany, a tu prosze info ze Holo nie jedzie Argentyny :!: Sciema czy prawda z tą chorobą :?:
Jedno mnie ciekawi jak na to zareaguje FIA. Czy moze byc taka sama sytuacja jak w przypadku Chudobińskiego :?: Ja sie za bardzo nie orientuje, licze ze ktos mnie oświeci :wink:
Avatar użytkownika
lukas
N2
 
Posty: 137
Dołączył(a): czwartek, 23 sty 2003, 11:02
Lokalizacja: Zabrze

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Mistrzostwa Świata

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 79 gości