Rules napisał(a): Moim zdaniem będzie cisnął ile się da, a jak wygra, albo dojedzie na podium to juz widzę te komentarze... "nie podejmowałem walki z Loebem, bo i tak nie liczy się w końcowej klasyfikacji", albo "Leob nie musiał odkurzać drogi tak jak ja przez co bylem na z góry straconej pozycji".
A Ty podjął byś walkę z pożarem gdyby paliła się walizka makulatury zamiast z pieniędzmi?
Gdyby Ogier powiedział na koniec sezonu, że Loeb to cipa, bo pojechał 3 rajdy zamiast walczyć z nim do końca o mistrza to Twoja umowa miała by uzasadnienie.
Komentarze, że Loeb jedzie po burrito do Meksyku też są wysokich lotów.
Niektórym się wydaje, że rajd jest jak gra Colin McRae, jazda i zabawa, a tymczasem to też inne emocje, rywalizacja, koncentracja, niektórzy to kochają, a nie jazdę slajdami. Sołowow jeździł bo lubił skoncentrować się na rajdzie i zapomnieć o czym innym, a nie jak wielu by teraz napisało, lub pisało, bo nie ma co z pieniędzmi zrobić - mówie o występach w Szwecji na przykład.
Jedyne czego się obawiam, to tego, że Citroen znowu może sobie nabić niezłego gonga jak się okaże, że Loeb wystartuje a po 2-3 oesach Elena powie, że nie da rady ... i wtedy będzie wilk syty i owca cała tylko w drugą stronę, punktów brak, a breen na wagarach