przez rafal85 » wtorek, 24 sty 2012, 13:03
Wczoraj wróciłem z rajdu i z perspektywy kibica, miło było zobaczyć na trasie chociaż jedną polską załogę, dodatkowo w piątek jechali w okolicach 20 miejsca i byli przed BB, niestety w sobotę Kościuszko miał jakąś awarię i po odcinkach poruszał się żółwim tempem na światłach awaryjnych, aby tylko dojechać. Dlatego moim zdaniem nie ma co przesadzać z tą "wielką radością z dojechania do mety" opisaną w newsach tym bardziej, że ani Kościuszko ani Szczepaniak na zadowolonych nie wyglądali. Dodatkowo nikt z wyjątkiem polskich kibiców na miejscu i przed komputerami nie zwrócił uwagi na ich wynik i na fakt że w ogóle startowali, bo kogo interesuje evo dojeżdżające między fiestą, 206 i swiftem???