
Ogólnie ludzi było dużo więc i zapanować ciężko ale tego się raczej wszyscy z organizacji powinni spodziewać. Ciekawi mnie jak wygląda przychód z biletów i ile przed rajdem się sprzedało karnetów, wtedy można oszacować że przybędzie jeszcze drugie tyle ludzi ile sprzedali biletów i wiedzą czego się spodziewać. Smutne, że zamiast w newralgicznych punktach przy OSach służby porozstawiane były na wszelkich możliwych dróżkach dojazdowych do trasy kilka kilometrów od niej, ewidentnie nie ma to nic wspólnego z bezpieczeństwem tylko z chęcią zebrania kasy. Nijak się to ma dla chcących przejść, bo do lasu, czy nad jezioro nikt mi nie zabroni przejść bez opłat 35zł. Co do safety to rzeczywiście większość spotkanych to młodziki z niewielkim doświadczeniem z rajdami, część pewnie nieświadoma gdzie, kiedy można puścić ludzi, gdzie bezwzględnie gonić. Pewien starszy Pan w kamizelce stwierdził, że pierwszy i ostatni raz wziął taką fuchę bo naużera się z kibicami i stresu ma nieadekwatnie do kasy i trochę go rozumiem bo nie ma doświadczenia w tym na co można pozwolić, a kiedy pilnować się na maksa. Z doświadczenia z obstawiania wielu rajdów x lat wstecz mogę napisać, że problem z obecnymi imprezami (rajdy, gsmp) jest taki że kibiców najchętniej organizator zagoniłby do zagrody 3 godziny przed startem, trzymał pod kluczem do końca imprezy i wypuścił ale najlepiej tak żeby nie powodowali żadnych utrudnień. No to przy strzelam kilkudziesięciu tysiącach kibiców na Mazurach się qrwa nie da. Gdyby rozsądni ludzie obstawiali osy to w bezpieczny sposób kierowali ruchem krążących kibiców, co jak czytam i widziałem przejmowali inni kibice. Sam miałem sytuację jak jakiś pomarańczowy ludek na mnie gwizda bo idę z 15 metrów od trasy w inne miejsce, ani wypadkowa, ani hopa, ot prosta po 90' zakręcie gdzie fury się rozpędzają, dodatkowo w okolicy mojego marszu stoi z 10-15 osób, wzywa posiłki w postaci 2 policjantów, oni po przekazaniu grupie aby sobie poszła sami stanęli w tym miejscu, oczywiście za minutę dołączyła reszta widzów. Nie da się unieruchomić taką ilość ludzi, to nie jest NASCAR ani mecz piłki nożnej gdzie ludzie są unieruchomieni i łatwi do pilnowania, dopóki PZM nie ogarnie tego problemu i na siłę będzie próbował pacyfikować kibiców to będzie bieda.
Nie wiem kto teraz obstawiał rajd, ale spora część to raczej ludzie z okolic rajdu niezwiązana w żaden sposób ze sportem motorowym ani jakimkolwiek automobilklubem. Inna sprawa, że i w amk coraz trudniej o rozsądnych ludzi, ostanie moje wyjazdy do obstawiania w tym na Polski miały miejsce 5 lat temu i na campingu w Mikołajkach gdzie była baza obsługi odcinków większość około północy była niezdatna do życia, ogarnięcie tras od 5-6 rano to było dla nich nie lada wyzwanie, ale jak zarządza taką grupką ktoś ogarnięty to szybko opanuje sytuację.
życzenie na rok przyszły to nie blokowanie wszystkich dojazdów do os ileś tam kilometrów od odcinka, co spowodowało by rozłożenie kibiców i samochodów po trasie, nie powstaną gigakorki jak teraz po odwołaniu osu, w miejscach dojazdów można ustawić większą obsadę zabezpieczenia bo kibice i tak będą się przemieszczać, trzeba ich tylko w kulturalny i rozsądny sposób ogarnąć. Wiem, że się nie spełni bo może to spowodować deficyt w kasie biletowej ale cóż, warto pomarzyć
