Kazdy ma troche Racji, ale dajcie panowie spokoj z przypominaniem sobie przeszlosci... Bo chyba niektore argumenty byly szukane na sile.
KubicaSadze ze potraktowal ten rajd jako test struktury zespolu, i auta. Widac bylo ze generalnie jechal na lajcie, nie przejmowal sie kapciem, mial pare problemow z autem ale zalozenie jest mysle takie, zeby dojezdzac do mety. Po prostu trzeba troche odpoczac psychicznie od tych bledow, pozwolic sobie samemu na troche wiecej luzu zeby nie przeholowac. Jesli masz zamiar zrobic dwa kroki naprzod, to krok do tylu nie jest krokiem do tylu, a jedynie wzieciem rozbiegu. Celem byla regularnosc i na znalazla sie w tempie - na kazdym odcinku bylo ono takie samo. Dodam tez ze w rajdowce czas na mecie nie zalezy tylko od tego jak mocno cisniesz (juz byla dyskusja) tylko rowniez od tego jak dobrze czujesz pakiet ktory masz. Kiedys obliczalem ze jesli tracisz 0,7 s/km to wtedy tracisz jakies 0,07 co 100 metrow - zakladajac ze srednio jest 70 metrow miedzy zakretami, to wyjdzie nam jakies
0.05s straty na zakret - roznica moze 1-2kmh. czasem wystarczy po prostu lepiej zgrac momenty zmian biegow, hamowania, puszczenia gazu, odkrecenia kierownicy, czy tez tor jazdy. Bo kazdy kto jezdzi na poziomie 1-1.5s/km jest w stanie jezdzic bardzo szybko. pozniej jest kwestia cyzelowania i precyzji, a tego nie wyrobisz zaczynajac uprawiac nowa dyscypline po robieniu przez 20 lat czego innego, oraz majac poltorej reki. Taki Ogier jedzie spokojnie bo ma wiecej doswiadczenia co daje mu wiecej wiedzy jaki ruch wykonac. Kubica na pewno jeszcze sie czasem zastanawia czy jakas minimalna decyzja bedzie/byla sluszna, w momencie gdy Ogier jest juz myslami do przodu. I darujmy sobie tutaj wykresy przy jakim stopniu poslizgu opona ma najwieksza przyczepnosc, bo to wszystko zalezy nie tylko od opony, ale tez od ustawienia auta - opona moze miec idealny stopien poslizgu, a potem ustawiamy zawieszenie troche inaczej i nagle auto wychodzi stabilniej z zakretu, badz mimo twardszych nastawow lepiej wybiera dziury - cuda na kiju

Niektore posty daja wrazenie, ze dla ich autorow caly smak zupy zalezy tylko od ilosci soli, a marchewki, kurczak, jarzyny czy przyprawy to tylko tak dla picu zeby bylo kolorowo
Ogier (i jego placze)W pelni go popieram, bo to jest dla mnie tez poronione zeby karac najlepszego zawodnika. To nie fair wobec goscia ktory po prostu wykonuje lepsza prace. Wtedy on wykona jej jeszcze wiecej i utrzyma swoja pozycja, a inni wykonuja jej mniej a i tak traca. Nie mowie tu o takich zawodnikach jak Latvala, ktorzy zgrabnie wszystko poukladal, czy Meeke ktory faktycznie sie rozwija jeszcze, ale taki Ostberg ktory "wygral" tu w 2012, czy Tanak ktory rok temu potrafil prowadzic w tym rajdzie... w niektorych rajdach pare aut z Rally2 odkurzy mu trase, ale jednak ta regula za duzo pozostawia przypadkowi. Rajdy to nie jest sport gdzie wszystki obliczysz w F1, ale: w DNA rajdow wpisane jest ryzyko i improwizacja podejmowana przez KIEROWCE. Kierowcy ktorzy maja ze soba bezposrednio walczyc powinni miec takie same warunki. Czyli kolejnosc startu wedlug odwroconej klasyfikacji - co z tego ze 12-13 zawodnik bedzie odkurzal i straci, skoro na koniec sezonu KTO INNY ma dostac puchar za mistrza - wiec ten 13. zawodnik musi zaakceptowac ze jesli chce wygrywac to musi dolaczyc do elity. Pozatym fajny bylby system punktacji ktory kiedys na forum opisalem - zwyciezca 30pkt, i potem lecimy w dol wedlug straty w s/km, przy czym 1.5s/km do dolna granica - zeby punkty byly czyms na co trzeba na serio zasluzyc, a nie wykorzystac przesiew. wtedy zarowno lider jak i piaty w klasyfikacji mialby realny zysk w podkreceniu tempa. A co z tego ze nieprzejrzyste? Fanatycy i tak to rozkminia, a dla swiezej publiki na poczatek wystarczy ze auta zapier*****a i ze zaloga sie poci z wysilku, zaden glodny igrzysk rzymianin nie bedzie w pierwszej kolejnosci myslal o zadaniach z matematyki, chocby to bylo tylko dodawanie