przez żółtodziób » wtorek, 8 kwi 2014, 16:51
Panowie, dość tego dobrego, zaraz zacznę kasować posty. Tak samo jak uważałem za nonsens lamenty, że ten "beztalentny Kościuszko" jeździ sobie wycieczki za "naszą" kasę tak samo uważam, że o de pe się od Kubicy. Jak będzie za dużo dzwonił to straci sponsora, więc tak naprawdę to jest głównie jego problem i na pewno stara się go jakoś rozwiązać. Trudno jednak nie zgodzić sie z Zajcevem, że dziwnie te same osoby w podobnej sytuacji wyciągają kompletnie inne wnioski. Bo co, bo Kubica niby szybciej jeździ i lepiej rokuje? Kurde, przekonamy się za rok czy dwa ile te rokowania warte. Ja mu życzę jak najlepiej, ale sądze, ze wszelkie prognozy można sobie wsadzić głęboko w jelito grube, szlak którym podąża on sam dopiero przeciera i nikt nie wie jakie są szanse na finalny sukces. Nawet komplementujący go Wilson nie wypowiada się na temat szans Kubicy na tytuł mistrzowski, jak na razie obstawił tylko zwycięstwo w rajdzie asfaltowym. To samo argument, że pokażą go w migawce jak zrobi dobry czas na oesie i to jest wartośc dla sponsora. Tak, szczególną wartośc dla sponsora zapewne stanowi obraz oklejonego w jego loga samochodu zaparkowanego w rowie. Najlepiej jeszcze do góry kołami. Zapewne pęka z dumy jak widzi takie obrazki. Panowie, bądźmy poważni.
Ewidentne jest, że dyskusja straciła swój merytoryczny charakter, wszystko się zaczyna przypominać przedszkolną piosenkę o haftowanej husteczcze... "kogo kocham, kogo lubię". Sorry, ale nie zniżajmy się do poziomu stadionowych łysoli, którzy swój klubik kochają bezwarunkowo nawet jak spada do piątej ligi i nienawidzą wszystkich pozostałych, nawet tych z milionem tytułów mistrzowskich. Mamy więc święte krowy i mamy chłopców do bicia. Z viperem się nie zgadzam, ale on przynajmniej w swoich ocenach pozostaje konsekwentny, ocenia wszystkich jedną miarą, a nie że jak jest jakiś pupilek to stosuje dla niego odrębne kryteria. Koniec zatem z takimi dyskusjami, skoro ma być kolejna wojna religijna to uprzedzam że od tej chwili skasuję każdy post dotyczący Kubicy i jego problemu z dzwonami i nie zamierzam pisać w związku z tym żadnych dodatkowych wyjaśnień. W powietrzu wisi kolejna wielostronicowa połajanka przy akompaniamencie bicia piany i jestem tu po to, żeby do niej nie dopuścić. Temat ten zresztą dotyczy rajdu Portugalii a nie dopuszczalnych granic krytyki lub bałwochwalczego uwielbienia dla RK, więc choćby z tego paragrafu mam prawo takie rzeczy usuwać. Amen.