Domson napisał(a):Witcher1990 napisał(a): Później Seb wygrał dwa kolejne rajdy, w których startował, a we Francji prowadził do momentu tego pecha na śliskim.
Jakby tu było nazwisko "Kubica" to by był tekst "do momentu dzwonu na śliskiej nawierzchni". Taka mała uszczypliwość. Sorry. Jak już piszemy o każdym "pechu" Kubicy - dzwon to mierzmy wszystkich jedną miarą. Loeb wydzwonił.
Tak tylko roznica miedzy loebem jest taka , ze świadomie ryzykował i wiedział czym to sie moze skończyć. Natomiast w przypadku Kubicy wielokrotnie jest podkreślana nauka i meta, a w praktyce wiadomo jak jest. Po za tym loeba w całej swojej karierze nie miał tylu dzwonów co Kubica w jednym sezonie.
Po za tym pech to jest jak ci sie samochód zepsuje ( i to nie zawsze ) albo sarna wybiegnie na drogę , a błąd to błąd i nazywamy rzeczy po imieniu, bo akurat w tej kwestii nie ma znaczenia kto siedzi za kierownica. Z reszta po dłuższym czasie jak loeb wypadł z trasy było głośno mówione ze nie jest robokopem i nawet on popełnił błąd. W przypadku Kubicy wszystko jest wybielane do granic absurdu i to bynajmniej nie przez samego Kubice.