motorsport.com

przez **tomi_kl** » niedziela, 13 lis 2005, 01:15

mototom napisał(a):Szlag by to trafił. pare miesięcy chłop ma z głowy.

bez emocji - poczekajmy na oficjalny komunikat z Orlen Team. Może to nie do końca tak straszne złamanie i Marek pojedzie DAKAR ale bez rehabilitacji.

Chyba że znowu pojedzie Kędzierski - motek masz doświadczenie w takich złamaniach i mam nadzieje że TYM razem się mylisz , oby...

przez **Cobra** » niedziela, 13 lis 2005, 02:47

gdyby nie bylo otwrte zlamanie to mozna by jeszcze dyskutowac nad diagnozami jak bardzo zlamal ta reke czy zlamal itd.. jesli mowia ze otwrte to nie ma o czym wogole gadac zanim wsiadzie na motor i wyjedzie w teren na pewno minie pare miesiecy. czachor musi szukac partnera na dakar bo z dabrowskim napewno nie pojedzie

przez **Kimi** » niedziela, 13 lis 2005, 09:17

Ale Marek ma pecha

Myślałem że w tym roku powalczy .

przez **mototom** » niedziela, 13 lis 2005, 13:55

Tomek co ty opowiadasz? złamanie otwarte to oznacza zespolenie kości operacyjnie. Przy pomocy stali, czyli śrub i drutów ortopedycznych. To się musi pozrastać. Potem trzeba drut usunąć. Bez rechabilitacji nie da rady marzyć nawet o ukrojeniu kawałka chleba, jakm masz całą ręke unieruchomioną. A co dopiero wielotysięcznokilometrowa jazda motorem.
Tego przez niecałe 2 miesiące, które zostały do Dakaru nie da się zrobić.

Co do zmiennika Marka to może być znów Łukasz Kędzierski. Jednak jeśli Orlen Team miałby być na Dakarze jako zespół fabryczny, lepszym rozwiązaniem byłoby zatrudnienie kogoś czołowego zza granicy. Taki Paal Anders Ullevalseter, reprezentuje prywatny team a naklepać umie i fabrykom.

przez **Kimi** » niedziela, 13 lis 2005, 20:14

Ullevalseter przypadkiem nie jeździ na motorze fabrycznym ?

przez **mototom** » niedziela, 13 lis 2005, 20:27

przez **Kimi** » środa, 16 lis 2005, 19:12

Wygląda na to że jest nadzieja na start Marka w Dakarze

http://sport.onet.pl/1068782,0,0,wia,11 ... plina.html

przez **mototom** » środa, 16 lis 2005, 22:45

Nie wiem czy to dobry pomysł. Powsadzaja mu blachy, jakoś te kości poskręcają śrubami, tylko czy po 10 000 km, na motorze ta ręka będzie wpełni sprawna kiedyś?

przez **Kimi** » środa, 16 lis 2005, 22:53

Obecnie lekarze potrafią czynić cuda , jestem dobrej myśli .

przez **Cobra** » środa, 16 lis 2005, 23:58

nie ma na swiecie takeigo lekarza co by ci wyleczyl otwarte zlamanie reki, lacznie z przeprowadzeniem rehabilitacji. a o dporwoadzeniu jej do takeigo stanu zeby mogla zniesc tak duze obciazenia jak w jezdzie na motorze w trudnym terenie to juz wogole. ze 3 miechy nie pojezdzi na bak. a co do tych twoich lekarskich cudow to szkoda tylko ze przeszczepu mozgu nie robia paru osobom by sie przydal