Wyjazd z Wroclawia byl w nocy z wtorku na srode o 2. O 9 rano w Szczecinie wsiadlo jeszcze kilka osob, a o 18 chyba wsiedlismy na prom. Tam czas zlecial przy "kawalach" o Chucku Norissie

Na testowym bylo dosc cieplo, niestety w tym roku safeciarze mieli jakas obsesje na punkcie pilnowania i nie mozna bylo zbyt daleko dojsc (bylismy od mety)

Po testowym pojechalismy do hotelu. Pokoje bardzo fajne, lazienka z wanna i dwoma kiblami, "salon" z tv, duza sypialnia, a nawet telefon (mozna sobie bylo dzwonic miedzy pokojami)

Ekipa, jak to zawsze bywa na Szwecji mocno obsadzona, wiec imprezka byla do 23. Piatek zaczal sie o piatej rano, na oesie bylismy chyba o 8. Fotki z miejsca, w ktorym bylismy sa w temacie Ciekawe Fotki (lewy nawrot z polskimi flagami). Ja powedrowalem kawalek dalej, na szeroki lewy 90 gdzie banda ratowaly sie dwa Focusy. Na tym oesie bylismy przez dwa przejazdy. Pozniej pojechalismy na serwis i superoes. W hotelu bylismy o 22. Nastepnego dnia pobudka o 5:30. Bylismy na dwoch pelnych oesach, a atrakcja byla przejazdzka na przyczepie traktora

W niedziele wyjazd znow o 5, razem z bagazami. Znow bylismy na dwoch oesach, choc niektorzy wybrali jeden oes + serwis, czego w planach nie bylo...

O 13 zmylismy sie z oesu, przebralismy na jakiejs stacji i wyruszylismy na prom. Dzieki zgranej grupie zdazylismy na wczesniejszy prom, niz ten ktory byl w planach i w Polsce, we Wroclawiu bylismy o 12. Wyjazd jak i sam rajd duzo, duzo lepszy niz Monte Carlo - Odemnie 5.
Ciekawostki:
Najnizsza temperatura wynosila -18 stopni.
Podczas wyjazdu nastapila "prezentacja" nowych polarow
The Best of Szwecja 2006, czyli najczesniej uzywane teksty:
"Prawie robi wielka roznice".
"Zyczymy gratulacji".
+ cala masa tekstow o Chucku Norissie.
Fotki chyba w sobote, narazie jedna "na zachete"
