Czas na mnie

Przyjazd wczesnym czwartkowym rankiem do Mikołajek i od razu ogromne rozczarowanie, żeby kupic karnet w budce, przypominającej te w ktorej sprzedają hot-dogi staliśmy grubo ponad 1h

a w punkcie kibica w hotelu Gołębiowski w ogóle zabrakło karnetów na cały dzień!!!
Odnośnie rajdu takie moje spostrzeżenia:
- Kilku safeciarzy na Wydminach i Paprotkach było chyba z tzw. łapanki. Wytłumaczcie mi jak safeciarzem może byc panienka ok. 20 lat, która z rajdami ma tyle wspólnego co ja ze skokami synchronicznymi do wody
Odnośnie samego rajdu i atmosfery to było naprawdę super, a Rajdowe Miasto na Wydminach to taka rajdowa poezja

Najwięcej kibiców oprócz Polaków było chyba z Litwy, widac,że kochają oni szutry i alkohol
Jak dla mnie najlepszym OSem były Paprotki a szczególnie partia podobna do Finlandii, zaczynająca się ok.3km od startu ale dużo lepsza od tej rodem z Grabówki, na oglądarę w tym miejscu zdecydował się m.in Sołowow czy Turski. Szybkie piątkowe łuki, przechodzące jeden w drugi, dośc daleka widocznośc, tam było widac kto jest kto z całym szacunkiem dla dawnego Eurodeputowanego

Szacun dla Mikkelsena co ten gośc wyprawiał leciwą Fabią to naprawdę budziło respekt, agresja z jaką prowadzi auto jest doskonale widoczna. Nowikow też kozaczył, nabierze doświadczenia i zacznie stawac na pudle w MŚ, podobnie Ogier, bo z Rautenbacha to jest kelner jakich mało. Byłem w miejscu na OS Miłki na którym zadzwonił Kościuszko, wypchneliśmy go ale strata była duża, rajd na pierwszym przejedzie zakończyła tam załoga z Ukrainy, a duże problemy miał Sztuka.