Antony Warmbold, opisuje swoje doświadczeni jako kient Msport
- masa cześci niższej klasy (mocowania zawieszenia nie tytanowe a stalowe)
- masa używanych odnawianych cześci nowych ale w danym aucie, wiele części ma bardzo duże przebiegi a zaspoły niefabryczne są nastawione na zyski więc oszczędzają na czym sie tylko da przykład -półoś
- opony są nowe ale nie zawsze "świeże"
"Parę dni później wybraliśmy się do Anglii. Odbyliśmy wycieczkę po fabryce, wszystko wraz z menedżerem. Wyglądało to imponująco. Zobaczyłem auta… Och… patrzcie, tam stoi mój samochód…
Warsztat to długa hala z autami po lewej i prawej stronie.Nie wiedziałem wtedy tego, ale okazuje się, że strona po której montowany jest twój samochód ma bardzo duże znaczenie. Moje auto było montowane po prawej od wejścia. Fabryczne auta (nominowane do zdobywania punktów i oficjalne), były po lewej na końcu. Gdybym wcześniej wiedział co to znaczy, byłby to pierwszy znak, by stąd uciec i nigdy nie wracać. Niestety nie zrobiłem tego i wpadłem prosto w pułapkę.Problemy pojawiły się później, podczas pierwszego rajdu, i drugiego, i trzeciego. Byliśmy cholernie powolni. Nie mogłem w to uwierzyć. Traciłem 3 sekundy/kilometrze do lidera. Wszędzie. I nie miałem pojęcia dlaczego. Jasne, że wszystko było nowe. Wtedy jednak zacząłem mieć wątpliwości. Przyszła pora na Rajd Akropolu w Grecji. Przed każdym rajdem jest tak zwane „badanie techniczne”. Wszystkie auta są badane, by sprawdzić, czy są legalne. Są również ważone i nie mogą być lżejsze niż 1230 kilogramów. Auto przywozi się więc z minimalnym poziomem paliwa i wyposażone we wszystko co potrzebujesz, jak koło zapasowe, narzędzia itp. Akurat tam byłem, bo i tak nie miałem nic lepszego do roboty. Więc spaceruję sobie obok wagi i patrzę na wagę mojego auta: 140kg więcej niż auta fabryczne. Byłem w szoku. Jak moje auto może ważyć 140kg więcej? To jak wożenie podczas oesów dwóch dorosłych pasażerów na tylnych fotelach. Gdy trochę popytałem zorientowałem się, co było problemem. Okazało się, że wszystkie części mojego zawieszenia: dolne ramię, wahacz, ramię kierownicy, poprzecznice, były stalowe. W fabrycznych autach były tytanowe. Maska? Aluminium w fabrycznych autach, nie u mnie. Przednia szyba? Cienka w fabrycznych autach, nie u mnie. Bóg jeden wie, co jeszcze było inne. Ale to nie wszystko.Trochę później przyszła pora na Rajd Finlandii. Znowu byłem piekielnie wolny i wkurzony. Słyszałem o fińskim magazynie Vauhdin Maailma, który wziął radar policyjny i notował prędkości aut na oesie. Hmmmmm…Kupiłem sobie jeden egzemplarz i zacząłem czytać. Okazało się, że istnieje odcinek zwany Laukka, tuż obok domu Juhy Kankkunena i niedaleko mety znajduje się bardzo, bardzo długa prosta. Jest ona tak długa, że na jej końcu wszystkie auta dochodzą do limitu obrotów. Gość z radarem łapie cię zanim rozpoczniesz hamowanie. Idealnie. Moja prędkość wynosiła 191 km/h. Wszystkie fabryczne auta, włączając w to paru prywaciarzy osiągały ponad 200. Czy muszę coś dodawać? Znów byłem w szoku. Dla mnie sprawa była klarowna: wszystkie Fordy mają takie samo ostatnie przełożenie. Jedyne co pozostawało, to to, że inne silniki mogły się kręcić wyżej niż mój. Okazało się, że moje auto było tak słabe, iż nawet nie dochodziło do limitera. Ledwo zipiało przy około 8000 obrotach, podczas gdy inni kręcili znacznie wyżej niż te 8000. Albo ja miałem inny silnik, albo miał inne oprogramowanie.
Szkoda, że moje auto nie było robione po lewej stronie garażu"

"W zeszłym roku miałem pięć wypadków i żaden nie był wynikiem nadmiernej prędkości...ci, którzy nie rozumieją tego sportu, mają prawo nie wiedzieć. Natomiast ci, którzy są w tym sporcie czasami powinni pomyśleć...ale z czasem zapominają.