ToKu napisał(a):Ja napiszę coś od siebie na temat tej sytuacji. Zawsze głośno krytykowałem organizatora, że mapy są za późno. Nie wiem, czy pamiętacie, ale do 2009 to w ogóle publikowali je na tydzień przed, tak, że na warmińskim (wówczas Agapicie) tematem nr 1 nie był rajd Warrmiński, ale właśnie odcinki polskiego...
To są mistrzostwa świata a nie rajd lokalny, na ten rajd wybierają się ludzie z całego świata którzy do odpowiedniego przygotowania potrzebują więcej czasu, tym bardziej że im wcześniej pewne rzeczy sobie zaklepią tym wyjdzie im to taniej - to nie Polska że największym problemem naszych kibiców jest gdzie stanąć. Poza tym idąc tym tropem to na Świdnickim tematem przewodnim będzie Argentyna i dlaczego Kubica nie jedzie a nie rajd RSMP, zawsze są jakieś tematy poboczne ale związane z rajdami.
ToKu napisał(a):Od tamtej pory trochę mi doświadczenia przybyło i... uważam, że przy wcześniejszym opublikowaniu map jest w mojej ocenie małe, ale jednak realne niebezpieczeństwo, że ktoś zablokuje odcinek/odcinki przed sądem w drodze zabezpieczenia powództwa. Takie mamy prawo i takie sądy, że ktoś mógłby się z takim wnioskiem zgodzić i klapa.
Dopóki nie ma map, nie ma żadnych podstaw taki wniosek, stąd czekają do ostatniego możliwego momentu. Żeby była jasność MNIE TAKI STAN RZECZY NIEMOŻEBNIE !@#$%^, ale to chyba jest jedyne rozsądne wytłumaczenie. No bo dlaczego? Dla czystej frajdy wkurzenia paru osób i sprzedania kilku biletów mniej?
Sądzisz że miesiąc wcześniej się czegoś takiego nie da zrobić ?? a jak się nie da to zawsze można wyjechać ciągnikiem/kombajnem na środek drogi i powiedzieć pier***** się!!! a na drugim przejeździe sąsiad odwali taki sam numer... to są najprostsze pomysły na zablokowanie drogi które zresztą był już stosowane, a pomysłów mam co najmniej jeszcze kilka jak można to zrobić.
ToKu napisał(a):Druga strona tego medalu (takie mamy prawo)jest taka, że Ci co rajd oglądają zza krzaka (w sensie nie w strefach kibica), nie muszą w ogóle kupować żadnych biletów. Stanie za krzakiem, za rowem, na skarpie i na pieńku jest za FREE! I tym optymistycznym akcentem kończymy dzisiejszą pogadankę.
Wszędzie na świecie część kibiców kupuje karnety (szczególnie Ci co skaczą po odcinkach) a część ogląda za free (głównie tacy stacjonarni) - takie wytłumaczenie dostałem kiedyś od Fińskiego kibica (ewentualnie stacjonarni kupują karnet na spółkę jako "cegiełka rajdowa") - tylko nigdzie na świecie (albo na pewno w większej ilości przypadków) organizator nie blokuje odcinków w taki sposób jak to jest u nas w kraju. W zeszłym roku na Kruklankach były trzy strefy kibica na ponad 17km reszta dróg była po blokowana i teraz odpowiedz mi na jedno pytanie: Czy jeśli w pozamykane drogi można było by wjechać posiadając karnet to czy ludzie dalej kombinowali by z wbijaniem się na partyzanta na odcinki ?? Moim zdaniem NIE, i uważam że że zarówno Niemcy jak i Finowie to doskonale rozumieją i nie mają problemu żeby 4 miesiące przed rajdem pokazać kibicom mapy odcinków, a jak Finom śnieg stopnieje to na stronie pojawią się onboardy odcinków - tak onboardy odcinków - w zeszłym roku były każdego odcinka - takie same jak robią nasi kibice przed rajdami. Strefy kibica powinny być skierowane do ludzi którzy przejeżdżają na rajd po raz pierwszy i nie wiedzą "z czym to się je" oraz dla takich którzy są wygodni i chcą mieć wszystko pod nosem, a kibice którzy jeżdżą na rajdy regularnie i wiedzą o co w tym chodzi powinni mieć większa swobodę w wyborze miejsca. Mówisz że ludzie nie kupują karnetów ale moim zdaniem jest to pokłosie tego o czym napisałem powyżej, żeby było ciekawiej to jak sobie przypomnę początki Polskiego na szutrze to każdy albo przynajmniej duża większość kupowała karnet i nie robiła z tego powodu problemu. Zamykanie odcinków wszędzie gdzie się da moim zdaniem jest również cięciem kosztów - nie ma kibica nie trzeba safeciarza - a efekt tego jest taki że w zeszłym roku po wypadku Hołka niewiele brakowało a Łukasza Kurzeje zdrapywalibyśmy z Fiesty Prokopa, na szczęście Martin się wyratował ale Łukasz był trochę przestraszony. Mniejsza ilość kibiców w zeszłym roku nawet w porównaniu do 2013 jest również efektem takich praktyk. Efekt zamykania wszędzie gdzie się da jest jeszcze jeden - ludzie którzy przyjechali na megawyje**** strefy kibica widząc ich jakość (a raczej brak ich jakości) bo zazwyczaj to jakieś do hamowania do 90 i nawroty postanawiają iść gdzieś indziej, a idą drogą bo przecież nie lasem i krzaczorami - a nie ma kto ich przypilnować bo safeciarzy mało a ogarniecie kibice trzymają się tych stref z daleka wiec eFija ma za to żale -
https://www.facebook.com/piotr.gradon/p ... nref=story - a później czytamy takie wypowiedzi. Ja już mam dość czytania że kibic jest zły i to wszystko jego wina... a organizator chce jak najlepiej dla niego... a najlepiej to żeby kibic kupił karnet i nie przyjechał.
Trochę się rozpisałem choć w sumie sam nie wiem po co bo temat jest wałkowany kolejny rok z rzędu i pewnie nic to i tak nie zmieni.