Jesień w sensie, że druga fala zachorowań? Obawiam się właśnie co niektórych tego typu zapowiedzi. Co do przesadzania z COVID, to może bym się zgodził gdyby nie przypadki chociażby Włoch, Hiszpanii (byłem pewien, że rozwinięte kraje europejskie nie zostaną dotknięte aż w taki sposób), USA, czy teraz Ameryki Południowej. To zdecydowanie nie wygląda jak przysłowiowa grypa.
nie chcę tutaj wyjść na typowego Polaka "nie znam się to wypowiem się" więc zaznaczę, że nie wypowiadam się jako ekspert tylko po obserwacji różnych informacji (o różnym rozstrzale)

No i to moje zdanie w oparciu o ww. informacje.
Wygląda na to, że we Włoszech problem wynikał z roznoszenia wirusa przez młode osoby, które zaraziły się na meczu i w barze. Te osoby przeszły to lekko/bezobjawowo ale zanieśli to do swoich rodzin i rodziców, którzy z racji wieku i innych chorób znoszą to ciężko, w tym niestety umierają. Włochy mają też sporo starsze społeczeństwo i nieco inną kulturę niż np. my (więc spotkań towarzyskich w barze, restauracji itp). Osoby te zaczęły trafiać do szpitali, dość masowo w jednym momencie przez co nie było już wolnych łóżek. Media to podchwyciły, opozycja w Sejmie cały czas powtarzała za mało testów, za mało działań, za późno się zabraliście, nie ma maseczek itp. i wydaje mi się, że pod presją rządzący musieli coś zrobić- a patrząc na Włochy, dysponując też danymi jakimi dysponowaliśmy (widzieli że ludzie umierają) zrobili po prostu co wydawało się wtedy najlepsze.
Patrząc na przykład Brazylii czy USA to nie zapominajmy, że w Brazylii żyje ok 200 mln ludzi (W USA chyba 350mln?), z czego pewnie o sporej części nie wiemy z racji na ich system. W dodatku dużą część kraju zajmuje dżungla, wydaje mi się, że zagęszczenie ludności mają tam duże. Dodajmy do tego fatalne warunki sanitarne (slumsy), niedożywienie (słaba odporność i zdrowie) no i mamy przyczyny zachorowań. Obstawiam też na bazie tego co mówią eksperci, że tam przeszło tą chorobę z 10x więcej ludzi niż podają (bo przechodzą bezobjawowo/jak przeziębienie --> więc po co zgłaszać). W USA też mamy takie aglomeracje jak Nowy Jork, to cała masa ludzi gdzie w metrze czy autobusie najłatwiej to złapać.
Widać też, że wirus jest groźny głównie dla starszych osób, schorowanych, z osłabioną odpornością (jak wszystko zresztą). Można powiedzieć, że "zwykła" grypa może tych ludzi zabić, bo "zwykła" to grypa jest dla zdrowych ludzi. Śmiertelność na zapalenie płuc (które wywołuje m.in wirus grypy) dla przypadków szpitalnych 65+ to jakieś 50%. Ktoś ostatnio podawał- między 400 a 500 tys ludzi rocznie umiera na grypę. Szkoda, że rząd nie pokazywał modeli na jakich działa, moje zdanie jako zwykłego szaraka nie ma tu znaczenia, ale może znaleźliby się eksperci, którzy w marcu powiedzieliby tak jak ja wtedy uważałem- zamknąć starszych w domach, zamknąć na kwarantannie wracających z podróży zagranicznych, dbać i higienę, puścić gospodarkę bo czeka nas kryzys i może takie rozwiązanie byłoby lepsze, mniej kosztowne dla gospodarki. Wymiana pewnie dalej by się odbywała i mniej byśmy oberwali po nosie. No ale cóż zasiano wtedy panikę i tak to wyglądało.
obecnie wiemy już więcej, choć nie wierzę, że w marcu nie wiedzieli że wirus nie jest groźny na świeżym powietrzu (tj. że łatwo się rozrzedza), widać kto przechodzi ciężko i umiera. Gdzieś między tydzień a dwa tyg temu w wydarzeniach na Polsacie pokazali wycinek gazety z USA z listą ofiar COVID- większość to osoby 70+, bardzo dużo 80+.
uff ale się rozpisałem, a to forum o WRC nie o COVID

Dodam więc tematycznie żeby nie było off topu, choć ostatnio mało tutaj tematów, to żeby nie dorżnąć wszystkiego do reszty to rajdy na świeżym powietrzu powinni puścić. Funkcjonujemy już w różnych ograniczeniach, że można by wrócić do normalności. Każdy kraj ma też już zapasy sprzętu medycznego więc drugiej fali się nie obawiam, choć po siedzeniu 3mce w domu (praca zdalna) w pewnym momencie zacząłem troche panikować przez to wszystko
