T_1 napisał(a):Nie da się, nie da się, nie da się... bo trendy zmierzają w tym kierunku. Zgoda! Ale czy ktoś się zastanawia dlaczego i po co trendy zmierzają w tym kierunku? Czy ktoś wierzy w jakieś ratowanie świata samochodami elektrycznymi? Czy samochody elektryczne to jakaś obiektywna konieczność, czy wymysł, pycha i interesy wielmożnych tego świata? Czy aktualnie samochód elektryczny, przy swojej absurdalnej cenie i braku funkcjonalności jest w jakikolwiek sposób REALNIE, rynkowo konkurencyjny dla spalinowego odpowiednika?
Ta interesy wielmożnych i może jeszcze spisek ekoterrorystów, koncernów farmaceutycznych i w ogóle to ziemia jest płaska? Zgodzę się, że obecnie samochody elektryczne są za drogie dla przeciętnego polskiego nabywcy samochodu, ale wraz z upowszechnieniem się tego rodzaju napędu ceny powinny spaść. Ale powiedz mi w czym samochód elektryczny nie jest funkcjonalny? Jeździ tak samo jak każdy inny, a to że nie śmigniesz do Chorwacji na wakacje w 12h raz w roku to już jest nieco szukanie dziury w całym. Jaki masz średni dzienny przebieg samochodem prywatnym? Obecnie realne zasięgi elektryków to jest już przedział 300-500km, więc tragedii nie ma. A skoro w przytoczonej Chorwacji w zeszłym roku widziałem kilka Tesli z Norwegii oznacza to, że jest to funkcjonalny środek transportu. OK, Tesla to pewnego rodzaju ewenement na rynku, ale pokazuje, że możliwości już są.
T_1 napisał(a):O WRC niebawem nikt nie usłyszy, bo nikogo nie będzie interesowało oglądanie czterokołowej suszarki do włosów i FIA nic do tego nie ma. Może jedynie przyspieszyć agonię motorsportu nazbyt paląc się z wykastrowaniem ostatków prawdziwej motoryzacji w imię "eko" trendów i "nieuchronnych" zmian. Paradoksalnie, dla rajdów samochodowych widziałbym szansę na niezły renesans w dobie "zelektryfikowania" samochodów cywilnych. Wtedy taki ziejący ogniem wurc to byłoby coś co robiłoby prawdziwe wow w odróżnieniu od tego co widzimy na ulicach.
Sorry, ale Ty ciągle swoje, a przecież nikt obecnie nie mówi o całkowitym wywaleniu spalinówek z WRC. Zresztą do końca 2021 będziemy cieszyć się obecnymi rajdówkami:
http://rajdy.autoklub.pl/news/obecne-wr ... roku,91547A co potem to czas pokaże, ale widać, że mowa jest o hybrydzie, więc nadal będzie hałas, zapach benzyny itd. itp. A że będzie to wspomagane silnikiem elektrycznym to tylko doda lepszych osiągów, czy uważasz, że Ferrari LaFerrari, McLaren P1, Porsche 918 Spyder to nie dające frajdy z jazdy suszarki do włosów? A mówimy tu właśnie o hybrydach. Czyste elektryki produkowane przez Rimaca czy Teslę też swoimi osiągami mogą zawstydzić niejedną spalinówkę.
Też na dzień dzisiejszy wolę benzynę/diesla, ale zdaję sobie sprawę, że w perspektywie 5-10 lat przesiądę się na elektryka i w sumie nie płaczę z tego powodu. Zapewne będzie trzeba zmienić kilka przyzwyczajeń związanych z motoryzacją, jak np. planowanie dłuższych podróży. Ale za to odpadnie wymiana oleju, filtrów, rozrządu
Witcher1990 napisał(a):ja powiem to co powiedział Hołek kiedyś, zdaje się o WRC 1.6 z 2011. "Jak kiedyś jechała grupa B to było ich słychać z kilometra i cała ziemia drżała, ludzie już wtedy się ekscytowali"
Byłem na rajdzie na generacji 2.0l, 1.6l, obecnych WRC i powiem wam, że aktualne samochody to jest to czego kibice oczekują. To jaki to ma dźwięk, jak pięknie przyspiesza i śmierdzi benzyną... Wyznacznikiem mogą być też piski dziewczyn
Jeśli tego nie będzie to ten sport umrze, po prostu umrze bo spadnie zainteresowanie. FIA najwidoczniej nie zdaje sobie sprawy z tego, że kibice to mega ważny element składowy. Żal Tod woli mówić o elektryfikacji jako "nowych technologiach"
Ogólnie czasy grupy B to był szalony okres w rajdach, okupiony niestety zbyt dużą ilością śmiertelnych wypadków. Pomijając moc aut, to przecież dzisiejsze WRC są znacznie szybsze od tamtych samochodów. Głównie z uwagi na lepszą trakcję. Zgadzam się z Tobą, że obecne WRC to jest to co powinno zostać w rajdach jak najdłużej, bo te samochody są i odpowiednio mocne, głośne, szybkie i do tego dobrze wyglądają. Ale jeżeli dodasz do tego jeszcze trochę koni mechanicznych z silnika elektrycznego, to będzie tak samo głośno, a szybciej. Podkreślam, cały czas mówię o elektryfikacji w postaci hybrydy, a nie 100% elektryku w rajdach. Dobrze pomyślane hybrydowe WRC nie zabierze nic z emocji, a producenci będą mogli się pochwalić, że są eco. Pełne elektro w WRC to jeszcze nie ten moment i oby nastąpił on jak najpóźniej.