Sam rajd jest dla mnie dużym zaskoczeniem, bo szczerze mówiąc spodziewałem się drugiej Argentyny, a tu mamy coś diametralnie innego. Fajnie dla różnorodności w mistrzostwach, trochę niezbyt ciekawie się to ogląda na All Live, bo drzewa zasłaniają widoki z helikoptera
Pod tym względem dobrze wyglądał pierwszy piątkowy odcinek z dużą ilością małych drzew i ten poślizg Latvali w ostatnim zakręcie przed metą - poezja 
Sytuacja z wstrzymaniem wczorajszego odcinka w trakcie przejazdu Neuville'a była dziwna. Nie będę się rozwodził nad tym jak można by było temu zapobiec (Pani Mouton mogła się mniej czepiać?
), bo niestety przy tak długim odcinku nie można puścić rajdówki, kiedy ostatnia zerówka jest na mecie. Być może CKR (oni zezwalają na start pierwszego kierowcy?) nie śledził odpowiednio położenia ostatniego 0 na trasie oesu. Moim zdaniem w efekcie tego zdarzenia Belg został poszkodowany podwójnie, bo został mu nadany trochę słaby czas, ale co najważniejsze nie pokonując trasy rajdowym tempem nie miał możliwości sprawdzenia i poprawienia notatek w "boju". Tym samym był narażony na stratę jeszcze większej ilości czasu w drugim przejeździe najdłuższej w rajdzie El Pumy. Uwzględniając tą przewagę rywali Belga chyba najsprawiedliwiej byłoby nadać mu czas co najmniej o pół minuty lepszy. Choć to by wyglądało dziwnie i pewnie byłoby przedmiotem wątpliwości współrywali. Teraz to już oczywiście nie ma znaczenia.Z rolki Krisa i podróżowania bez szyby pewnie Colin byłby dumny
Swoją drogą szacunek dla Meeka za wykręcenie bodajże drugiego czasu na odcinku następującym po dachowaniu. Miało się trochę wrażenie, że te elementy aerodynamiczne nie są aż tak istotne, jeśli Irlandczyk uzyskuje taki czas bez nich.Jeszcze o Latvali. Kurde jak jego mi szkoda. Znowu zaczęło się układać, to znowu awaria
