przez marecki » sobota, 30 sie 2008, 13:18
No i już wszystko jasne..., ale choć w ten kartingowy tor mogli zainwestować.
Sprawdza się czarny scenariusz. W tym roku kierowcy nie będą ścigać się na torze Kielce w Miedzianej Górze. I nie wiadomo, kiedy tam wrócą.
W pierwszy weekend października w Miedzianej Górze miała się odbyć ostatnia runda Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski. I choć internetowa strona Automobilklubu Kieleckiego ciągle informuje, że tak będzie, w Polskim Związku Motorowym zdecydowano, że zawody zostaną przeniesione do Poznania. Podobnie jak rok temu, gdy po czerwcowych wyścigach władze PZMot-u stwierdziły, że na torze Kielce wyścigi nie mogą być rozgrywane. Powód? Ciągle ten sam: fatalny stan nawierzchni. Asfalt jest tak zniszczony i wyślizgany, że zagraża zdrowiu zawodników.
Najgorsze, że nic nie zapowiada, by coś się zmieniło. Zapowiadany od lat remont nie może się rozpocząć.
- Jesteśmy na etapie składania wniosku o dofinansowanie inwestycji ze środków unijnych. Sądzę, że zostanie ukończony w połowie sierpnia - informuje Krzysztof Tutak, prezes Automobilklubu Kieleckiego.
Chodzi przede wszystkim o remont 1,5-kilometrowego odcinka leśnego toru, który nie był modernizowany od otwarcia obiektu w 1977 roku! - Konieczna jest wymiana nawierzchni, poszerzenie jej z 9 do 12 metrów oraz zamontowanie nowych barier ochronnych - wylicza Tutak. Remont miałby również objąć odcinek drogi krajowej nr 74. Koszt inwestycji - ok. 3,5 mln zł. - Bez środków z Unii nie jesteśmy w stanie tego zrobić - mówi prezes AK. Liczy, że pieniądze otrzyma w tym roku i na początku kolejnego remont ruszy. - Optymistyczna wersja zakłada, że zawodnicy mogliby tu wrócić w 2009 roku. Bo sam remont potrwa najwyżej trzy miesiące - twierdzi Tutak.
W Miedzianej Górze ścigają się teraz jedynie amatorzy. Była szansa, że mogły być tu organizowane zawody kartingowe na europejskim poziomie, ale tych też nie będzie. Nawet po tym jak wyremontowano niedawno małą pętlę. - Złożymy dokumenty i będziemy czekać na homologację PZMot-u - mówi Tutak.
Niestety, tor nie został wydłużony i mogą być na nim rozgrywane tylko krajowe zawody kartingowe. Byłoby inaczej, gdyby wydłużono go przynajmniej o 150 metrów - z obecnych 950 do wymaganych przez Międzynarodową Federację Samochodową (FIA) 1100 m.
- Namawialiśmy do tego Automobilklub Kielecki. Stało się inaczej. Kielce miały szansę na jedyny kartingowy tor w Polsce spełniający wymagania FIA - mówi Wiesław Tymiński, dyrektor do spraw kartingu w Polskim Związku Motorowym.
- To dlatego, że remont finansujemy tylko z własnych pieniędzy. Być może w przyszłości zdecydujemy się jeszcze na jego wydłużenie... - kończy prezes Tutak.