Górskie we dwójke

Co słychać w wyścigach: płaskich i górskich...

Moderator: SebaSTI

Postprzez Karol » poniedziałek, 6 sie 2007, 15:55

marcinhc napisał(a):1. Piszecie jakbym wam prezentowal totalna demolke. Jesli jada dwa samochody ryzyko kontaktu jest zmniejszone. Przeciez ryzyko bedzie zwiekszone, ale przeciez nikt nie bedzie wywpychal nikogo z toru. Kontaktu na pewno bedzie mnie niz w rallycrossie. (...)
Jesli jestes na rajdzie widzisz przykladowo jeden zakret, w tv taakze pokazuja tylko ciekawsze wycinki z przejazdu. W wyscigach ktore proponuje co prawda bezposredni kibic takze widzialby jeden zakret, ale tv mogloby juz pokazac cala rywalizacje. Jesli jada dwa auta na pewno jest ciekawiej i tu niestety mnie nie przekonacie.


Po 1. Nie zdajesz sobie chyba sprawy z tego, że jadąc jednym samochodem na trasie wyścigu górskiego cięzko jest nieraz się zmieścić na trasie, a co dopiero dwoma, lub więcej które ze sobą rywalizują. Na normalnych torach wyścigowych o szerokości ok 8-10 metrów kontakty w wyniku których ląduje się poza torem są na porządku dziennym i w zasadzie w każdym wyścigu, więc dlaczego zakładasz że przy walce zderzak w zderzak na takiej trasie wyścigu górskiego kontaktu i wypchnięcia kogoś poza tor nie będzie? Idąc dalej, chyba mylisz pojęcia rajdów i wyścigów górskich. Relacje w TV również pokazują jedynie przejazdy pojedyńczych zakretów, przez pojedyńczą załoge ale te relacje mają własnie to na celu... Chcesz kontaktu to idź do kartingu, lub jak już dostaniesz prawo jazdy to idź do wyścigów/rallycrossu. Piszesz że gdyby jechały dwa auta bylo by ciekawiej... W takim razie zakładasz, że dwa auta stające na starcie do podjazdu byłyby o identycznej szybkośći, a kierowcy jechali by podobnie. W rzeczywistości wg mnie wyglądałoby to tak, że może mielibyśmy ze 5-6 ciekawych pojedynków podczas jednej eliminacji, na pierwszych kilkuset metrach Ci zawodnicy by się rozciągneli i efekt miałbyś taki sam jak na rajdach (tyle, że Ci zawodnicy najeżdzaliby zamiast co minute to co 10 sekund) lub w wyścigach kiedy wszyscy potulnie jadą w rządku w okreslonych odstępach. Zresztą... Są na tym forum zawodnicy startujący w GSMP różnymi autami, niech coś oni powiedzą na temat wizji podjazdu jeszcze z kimś jednocześnie. Puszczenie np Steca i Małyszczyckiego w parze na szybszej trasie jak np Cisna byłoby jawną próbą morderstwa!

Stawiasz w swoich wizjach na widowisko, kontakt i bezpośrednią rywalizacje ale napominałeś też o kosztach. A jeżeli chciałbyś tego kontaktu, to wiadomo - ryzyko wypadku większe więc i wyposażenie bezpieczeństwa musi być w miarę kompletne. Jak w górach przeszarżujesz to zazwyczaj nie ma jakiś poważniejszych nagięc, chociaż są od tego wyjątki jak np dzwon Koraszewskiego, Barana. Natomiast ja sobie szczerze mówiąc nie wyobrażam, żebym jechał ok 120 km/h miedzy drzewami i nagle dostał strzała... Wystarczy zamknąć oczy i (jeśli zdąrzysz) poprosić Boga o przeżycie, hamowanie nie ma sensu, bo i tak nie zdąrzysz... Piszesz tez że rajdowcy by się bali ale znaleźli by się inni... Nie znam za bardzo bardziej naginajacych prawa fizyki ludzi uprawiajacych sport motorowy od rajdowców... Jeżeli w wyścigach górskich, płaskich masz za mało widowiska to może zacznij uprawiać Freestyle motocrossowy, 250 ccm motocykl topowy dostaniesz za 30 tyś zł.

Tak to odbieram na tą chwilę, może nie dokońca cię zrozumiałem. Jeśli tak to przepraszam, i przedstaw może jeszcze raz i dokładniej co tak własciwie chciałbyś zmienić (bo narazie to widzę ze chciałbyś zmienić wyścigi górskie tak, by nie przypominały formą rozgrywki rajdów, a wyścigi płaskie, tak? Jeżeli tak to trochę błędna forma bo rajdy to inna dyscyplina sportów samochodowych, wyścigi górskie inna a wyścigi płaskie jeszcze inna. Wspólne jest w zasadzie tylko to że są kierowcy i są samochody), i jak chciałbyś zmienić, co by to miało być. Zawody bardziej dla amatorów, czy bardziej profesjonalne, drogie technologie itd.
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts
Avatar użytkownika
Karol
A6
 
Posty: 1965
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2005, 12:18
Lokalizacja: Radomyśl Wielki/Kraków


Postprzez prezes-tk » poniedziałek, 6 sie 2007, 17:42

W zasadzie wyszło na to, że zdroworozsądkowo myślący ludzie, związani na różny sposób z motorsportem mają po prostu stracha i nie chcą zawodów o podwyższonym ryzyku od obecnych. Widzę, że trzeba było zacząć od innej dyscypliny, którą zajmuje się nasz Kolega, to byśmy byli już przyzwyczajeni do urazów, wypadków i mieli opanowane sposoby długotrwałej rekonwalescencji. Ktoś kiedyś mówił, że do badań przed otrzymaniem licencji trzeba żądać zaświadczenia od psychologa. Może to była racja. W zasadzie zawsze podobały mi się wyścigi właśnie ze względu na bliskość drugiego zawodnika, a nawet ponad 30 zawodników w porównywalnych autach. Ale nigdy nie przyszło mi do głowy, że któryś z nich może być żądny takich wrażeń i od wyniku rywalizacji może być dla niego ważniejszy np. ładny, telewizyjny dzwon. Przypomina mi to sytuację z roku 1994, wyścig Pucharu CC w Kamieniu Śląskim, kiedy to w wyniku rywalizacji na torze, dwóch zawodników wyjechało w publikę. Dwie osoby spośród kibiców nie wóciły do domów. Jeden z dziennikarzy będących na miejscu powiedział wtedy, oczywiście w kuluarach a nie do kamery, że w zasadzie sponsorzy tych zawodników powinni wypłacić im dodatkowe premie, ponieważ oba auta oklejone w barwy sponsorów pokazywane były przez tydzień we wszystkich dziennikach i programach sportowych. Wg naszego Kolegi-pomysłodawcy kibice przychodziliby na te wyścigi, aby zobaczyć różnego rodzaju wypadki, dzwony, dachy itp. W połączeniu z takim podejściem jak wyżej wspomniany dziennikarz, faktycznie byłaby to najbardziej widowiskowa i jednocześnie dochodowa dyscyplina motorowa.
Prezes-tk
www.pensjonatrafa.ta.pl
Avatar użytkownika
prezes-tk
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 13:52

Postprzez marcinhc » poniedziałek, 6 sie 2007, 22:29

Troche mi opadaja rece jak widze ze zupelnie nie odcieraja do was moje intencje.

Moze sproboje inaczej.

Zwykli ludzie nie interesujacy sie motosportem zazwyczaj widzac rajd albo wyscig twierdza, ze jest nudny, przez co nie ogladaja ich, a nawet krytykuja. To z kolei troche pograza motosport, bo odstrasza sponsorow. sponsorowi zalezy na reklami i to niekoniecznie tylko zagorzalych kibicow i zapalencow, ale takze zwyklych ludzi. Nie pokazuje sie za duzo motosportu w tv bo ludzie z tym nie zwiazani nie chca tego ogladac. Moze gdyby jakis polak wzorem Roberta Kubicy zczal wygrywac z Loebem, Gronholmem czy innym Solbergiem zainteresowaliby sie, ale poki co na to sie nie zanosi z roznych wzgledow.
Zeby podniesc widowiskowosc na trasie i przed telewizorem (a przeciez to ona dla zwyklego smiertelnika jest najwazniejsza), a przy tym nie windowac w nieskonczonosc kosztow (bo przeciez mozna sobie wystartowac w ME RC, tylko kogo na to stac?) pomyslalem jakby "rozruszac" jedna z tanszych profesjonalnych dyscyplin, czyli wyscigow gorskich.

Wpadlem na pomysl zeby na trase wposcic wiecej niz jedno auto. Trasy gorskich sa dosc krotkie, sceneria urozmaicona wiec rywalizacja nie bylaby zbyt nuzaca tak jak ma to czesto miejsce w wyscigach torowych.

Jednak pojawia sie pierwszy problem. Jak zmiescic dwa auta na trasie gdzie szerokosc czesto wynosi 5 metrow? Najprostszym wyjsciem jest wytyczenie i zahomologowanie nowych tras, ktore bylby odpowiednio szerokie. Jako, ze zdaje sobie sprawe ze w gorach drogi zazwyczaj sa waskie, to czlon "gorski" w wyscigu gorskim stracil by znaczenie. Jednak nie zalezy mi na tej nazwie, a tym bardziej na rywalizacji pod gorke.

Jesli nie znalazloby sie odpowiednich tras rzucilem ze moze daloby sie namowic miasto, gmine, unie, sponsorow na remont takiej drogi (albo chociaz jej elementow wymagajacych remontow) bo przeciez poza zawodami na codzien poruszalyby sie nią cywilne samochody, a wiec nie byloby takze sprzeciwow ludnosci, ze marnotrawi sie pieniadze.

Takie wyscigi nabraly bo moze nieco ulicznego charakteru, a co za tym idzie przyciagnelyby choc troche ulicznych scigantow, ktorzy jednak zamiast na nowe neony i niepotrzebne spoilery musieliby wyladowac kase na klatke, fotel, gasnice, licencje. Juz mamy potencjalna grupe chetnych do takich zmagan. Mysle takze ze znalazlby sie niejeden zawodnik wsrod rajdowcow, rallycrossowcow, wysciowcow. tym bardziej jesli zobaczylby ze wpisowe nie jest wysokie, kibicow wielu a i o sponsora znacznie latwiej. Do tego moze takie zawody zmienilyby zdanie wiekscosci populacji o nudzie na torze i oesie, wiec mlodzi dotad nie zainteresowani zaczeliby myslec nad startem w takiej dyscyplinie.

Teraz bezpieczenstwo. Jako ze udzial bralyby tylko dwa samochody jednoczesnie, droga bylaby choc troche szersza niz w GSMP czy rajdach, zdloz drogi moze poustawialoby sie opony, bandy, czy inne zabezpieczenia ktore troche zmniejszylyby sile udezenia, bo nie ma co oszukiwac, na zwir, trawe nie byloby miejsca. Oczywiscie niebezpiecznestwo byloby wieksze niz w rajdach czy gosrkich, ale jednak nie porownywalbym tego do destruction derby. Jesli zadbaloby sie nad trasa kreta, na ktorej nie mozna uzyskac bardzo wysokich predkosci, ryzyko dodatkowo by sie zmniejszylo, a rywalizacja podniosla.

Nie byloby zbyt wielu miejsc na wyprzedzanie, a wiec najwieksza walka toczylaby sie na pierwszym zakrecie i starcie, ale mysle, ze przyjemnie ogladaloby sie gonitwe na tak krotki m odcinku, nawet jesli szanse na wyprzedenie bylyby znikome. Choc, moze gdyby zezwolic na odpowiednio duze ciecia zakretow, a wiec i powiekszyloby sie zakret, wcale nie byloby tak tragicznie z tymi miejscami do wyprzedzania.

Jednka na pewno nie unknelibysmy otarc, czasmi dzwonow. Wiec koszty rosna, bo trzeba pokryc straty. To prawda, ale jednak nie bylby tak wysokie jak w RC. Zreszta dobrze wiemy, ze i w rajdach czesto zdarzaja sie dzwony, wypadniecia z teasy, obtarcia.

W rajdach czestym awariom ulega zawieszenie i ogolnie podwozie, tutaj ten problem nie istnialby w takim stopniu. Do tego krotkie trasy oszczedzalyby paliwo, opony.

Tak wiec jedyna zwyzka kosztow w stosunku do GSMP jest wieksze ryzyko wydzwonienia, ale przeciez na goskich nie jest ono wyeliminowane, a w wysigach mojej wizji nie jest powiedziane, ze za kazdym razem przydzwonisz.

Dodatkowym plusem moglaby byc chocby niewielka nagroda pieniezna dla zwyciezcy poszczegolnego sprintu. Jesli potwierdzilyby sie mpje zalozenia, ze takie zawody przyciagnelyby wiecje widzow, sponsorow i medii to nagrody bylby wieksze, bardziej kuszace, a koszty by stosunkowo zmalaly, bo czesciow moglyby je pokryc te wlasnie nagrody, a sponsorzy byliby bardziej chetni. wiec mimo, ze nawet realne koszty troche by sie podnisly, zawodnik by ich nie odczul.

Kolejny plus, to to ze jesli udaloby sie chocby czesc zawodow zorganizowac w miescie, lub jego poblizu bezposrednia obserwacja na torze bylbay powszechnie dostepna.

Moze za darmo, moze za niewielka oplata, aby jeszcze wiecej kasy wyciagnac.


Mysle, ze czas spojrzec na motosport jak na biznes a nie tylko okiem hobbystycznym, bo to przeciez kasa jest tu najwazniejsza.

Czy wam czasem nie brakuje troche bezposredniej rywalizacji? Nie chcielibyscie sie czasem poscigac? W Polsce brak torow, rallycross upada. Czy nie jest to pewna altrenatywa? Jesli koszty nie bylby wieksze niz w GSMP to moznaby startowac w tej dyscyplinie dodatkowo, traktowac jako ciekawostke, poza rajdami, wyscigami w ktorych startuje sie regularnie. Moze przyszloby pare znanych nazwisk. Zreszta jestem pewien ze w tej dyscyplinie szybko wyksztalcilyby sie nowe znane nazwiska.


Tak sobie teraz mysle, ze te trasy nawet nie musialyby byc gladkie jak stol, moze moglyby byc nawet czesciowo szutrowe? Czes trasy wytyczyc na jakims placu? Ale to zostawiam do dyskusji.

Mam nadzieje ze juz nie bedziecie patrzec na to tak pesymistycznie, a sprobojecie dostrzec potencjal.




I jeszcze slowko do Prezesa. Wyszlo ze roajdowcy i inni "zdroworozsadkowi" maja stracha przed wiekszym ryzykiem?
No coz, sami powiedzieliscie ze balibyscie sie. Czyz nie?
marcinhc
 
Posty: 42
Dołączył(a): czwartek, 2 sie 2007, 20:22
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez prezes-tk » poniedziałek, 6 sie 2007, 23:17

Mi też ręce opadły. Nawet nie chce mi się pisać w odniesieniu do poszczególnych części wypowiedzi poprzednika.
Powiem tylko to, co zawsze mówię na zebraniach klubowych: masz wizję to zrób. Tylko mierz siły na zamiary. Jak impreza wypali, to będziesz chodził w glorii chwały. W zasadzie mnie też tak kiedyś powiedziano, ale to co robię nie jest odkrywaniem Ameryki tylko próbami zrobienia czegokolwiek na moim terenie. A teraz faktycznie mogę powiedzieć, że na razie nam się udało, "nam" bo sam tego nie dłąbym rady zrobić.A to, co mówię i piszę poparte jest wieloletnim uczestnictwem w różnych imprezach, także jako współorganizator, samodzielny organizator, zawodnik, sędzia, sprzątacz i co tam jeszcze możłiwe. Wcześniej napisałem, żebyś przyjechał do naszego niewielkiego miasta, gdy będziemy mieli naszą imprezę. Postawię Ci hotel i pozwolę na obserwowanie tylko jednego dnia, kiedy to impreza się odbywa, pomijając kilkutygodniowe przygotowania i problemy z tym związane. Podczas samej imprezy jest tyle różnych nagłych zdarzeń, że może wtedy zrozumiesz, co to znaczy "wziąść i zorganizować". I będzie to nadal tylko bibździana impreza dla amatorów, nie spełniająca w zasadzie wymagań dla KJS-u.
A co do strachu, to w tym sporcie trzeba czuć respekt przed niebezpieczeństwem. Inaczej będziesz pierwszorzędnym tematem w wiadomościach, nie tylko sportowych. I to niekoniecznie jako ofiara, ale może jako sprawca nieszczęścia.
Pozdrawiam
Prezes-tk
www.pensjonatrafa.ta.pl
Avatar użytkownika
prezes-tk
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 13:52

Postprzez stein911 » poniedziałek, 6 sie 2007, 23:24

Troche mi opadaja rece jak widze ze zupelnie nie odcieraja do was moje intencje.


Twoje intencje są pozbawione jakiegokolwiek sensu, jeżeli tego nie widzisz obawiam się że czeka Cię długa droga, i końca nie widać.

Zwykli ludzie nie interesujacy sie motosportem zazwyczaj widzac rajd albo wyscig twierdza, ze jest nudny, przez co nie ogladaja ich, a nawet krytykuja.


Zwykli ludzie nie interesują się w ogóle światem który ich otacza, nie rozumieją go, nie znają się. A jeżeli coś sprawia że jednak czymś się zainteresują to pewnie jest to objawienie się kolejnego narodowego bohatera który choć na chwile sprawia że mogą wlać sobie do serc narodową dumę, bo dowalił złemu Niemcowi, bo skoczył dalej na nartach...

Jesli zadbaloby sie nad trasa kreta, na ktorej nie mozna uzyskac bardzo wysokich predkosci, ryzyko dodatkowo by sie zmniejszylo, a rywalizacja podniosla.


Czyli jest wolno, nudno a i tak niebezpiecznie, bo zrobione za psi grosz auta przy zderzeniu z bandą składają sie jak domki z kart. Poza tym różne samochody gwarantują całkowity brak rywalizacji ( zawsze wygra szybszy). Słowem jest nudno, walczy się o złote gacie, krew się leje gęsto co rzeczywiście zwraca uwagę mediów.

Mysle, ze czas spojrzec na motosport jak na biznes a nie tylko okiem hobbystycznym, bo to przeciez kasa jest tu najwazniejsza.


To jest właśnie powód dla którego tak krytykujemy Twój pomysł, patrzymy na niego także pod względem widowiska jako pewnego rodzaju produkt, na który składają się koszty produkcji, promocji, jego jakość a także potencjalne zyski jakie można za ów towar uzyskać. Ty patrzysz na to okiem ,sorry za określenie, niewyżytego nastolatka którego pociąga granda. Nie widzisz potencjału motorsportu w Polsce, masz bardzo pesymistyczne podejście (ten syf, brak torów, nic się nie uda), lekarstwa na obecną sytuację szukasz uciekając od problemów w jakąś ułudę. Taka dyskusja nie przynosi żadnej mądrej konkluzji. Zamiast naprawiać parasol lepiej założyć na twarz reklamówkę z dużymi dziurami...
Avatar użytkownika
stein911
A6
 
Posty: 1055
Dołączył(a): środa, 29 paź 2003, 19:23
Lokalizacja: Aachen

Postprzez marcinhc » poniedziałek, 6 sie 2007, 23:48

stein911 napisał(a):
Troche mi opadaja rece jak widze ze zupelnie nie odcieraja do was moje intencje.


Twoje intencje są pozbawione jakiegokolwiek sensu, jeżeli tego nie widzisz obawiam się że czeka Cię długa droga, i końca nie widać.


bez komentarza

Zwykli ludzie nie interesujacy sie motosportem zazwyczaj widzac rajd albo wyscig twierdza, ze jest nudny, przez co nie ogladaja ich, a nawet krytykuja.


Zwykli ludzie nie interesują się w ogóle światem który ich otacza, nie rozumieją go, nie znają się. A jeżeli coś sprawia że jednak czymś się zainteresują to pewnie jest to objawienie się kolejnego narodowego bohatera który choć na chwile sprawia że mogą wlać sobie do serc narodową dumę, bo dowalił złemu Niemcowi, bo skoczył dalej na nartach...


Ale to oni przyciagaja reklame, media i sponsorow. Tacy kibice tez sa potrzebni.

Jesli zadbaloby sie nad trasa kreta, na ktorej nie mozna uzyskac bardzo wysokich predkosci, ryzyko dodatkowo by sie zmniejszylo, a rywalizacja podniosla.


Czyli jest wolno, nudno a i tak niebezpiecznie, bo zrobione za psi grosz auta przy zderzeniu z bandą składają sie jak domki z kart. Poza tym różne samochody gwarantują całkowity brak rywalizacji ( zawsze wygra szybszy). Słowem jest nudno, walczy się o złote gacie, krew się leje gęsto co rzeczywiście zwraca uwagę mediów.


Przeciez trasy GSMPtez sa krete, a wiec GSMP sa wolne, nudne i do tego zupelnie nie widowiskowe. auta w GSMP zloza sie jak domnki z kart przy pierwszym dzwonie? Powinni w takim razie podniesc poziom bezpieczenstwa.

Rozne samochody? Myslalem ze istnieje cos takiego jak podzial na klasy. Przeciez mie postawia porsche na starcie z fiatem.

Mysle, ze czas spojrzec na motosport jak na biznes a nie tylko okiem hobbystycznym, bo to przeciez kasa jest tu najwazniejsza.


To jest właśnie powód dla którego tak krytykujemy Twój pomysł, patrzymy na niego także pod względem widowiska jako pewnego rodzaju produkt, na który składają się koszty produkcji, promocji, jego jakość a także potencjalne zyski jakie można za ów towar uzyskać. Ty patrzysz na to okiem ,sorry za określenie, niewyżytego nastolatka którego pociąga granda. Nie widzisz potencjału motorsportu w Polsce, masz bardzo pesymistyczne podejście (ten syf, brak torów, nic się nie uda), lekarstwa na obecną sytuację szukasz uciekając od problemów w jakąś ułudę. Taka dyskusja nie przynosi żadnej mądrej konkluzji. Zamiast naprawiać parasol lepiej założyć na twarz reklamówkę z dużymi dziurami...


Ja bym powiedzial, ze zamiast naprawiac stary parasol lepiej kupic nowy.

Caly czas psioczycie, ze nie ma rajdowej 3 ligi, ze nie ma wycigowych kjsow, ze koszty startow w wyscigach sa wysokie i do tego nie ma miejsc na starty. Poza tym zainteresowanie jest nikle i bardzoe chcielibyscie przyciagnac telewizje.

Myslicie, ze telewizja przyjdzie przezentowac ludziom 50 okrazen jadacych sznureczkiem seicento? Albo samaotna jazde malucha pod gorke? Czy moze kilometry dojazdowek i samotnych przejazdow oesow?

Zeby zainteresowanie wzroslo, a sponsorzy przyszli, potrzebna jest albo ogolnodostepnosc, albo promocja, albo ktos kto wygrywa (np. Małysz).

wyscigi uliczne ciesza sie coraz wiekszym zainteresowaniem, tak samo jak i tuning. Moze lepiej aby odbywalo sie to bezpiecznie, a tuning byl sensowny, czyli podnoszenie osiagow, a nie tylko gleba i spoilery. wiem, ze nie przekonam wiekszosc street racerow, ale moze czesc z nich zechcialaby sie tak bawic.

Te wyscigi bylby polaczeniem wyscigow torowych, ulicznych i gorskich z mala domieszka rallycrossu. Nikt nie mowi ze to amatorska impreza. auta powinny spelniac wymogi bezpieczenstwa tak jak i w kazdej innej profesjonalnej imprezie.


Wyscigi na 1/4 mili tez nie byly zbyt entuzjastycznie przyjmowane, a jednak maja sie niezle i ciesza sie sporym zainteresowaniem.

Moze i patrze na to okiem niewyzytyego nastolatka, ale czy taka postawa nie sprawia, ze mozna cos osiagnac?


I jeszcze jedno. W zawodach w driftingu tez sa rozgrywki dwoch samochodow i jakos nie ma powaznych dzwonow ani strat, mimo ze latwo stracic panowanie nad autem w poslizgu, a i tory sa waskie.
Ostatnio edytowano poniedziałek, 6 sie 2007, 23:51 przez marcinhc, łącznie edytowano 2 razy
marcinhc
 
Posty: 42
Dołączył(a): czwartek, 2 sie 2007, 20:22
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez schwepes » poniedziałek, 6 sie 2007, 23:48

marcinhc napisał(a):Troche mi opadaja rece jak widze ze zupelnie nie odcieraja do was moje intencje.

To może się zastanów czemu. Może warto by spojrzeć chociaż z odrobiną krytycyzmu na własny pomysł? Bo jak na razie widzisz same zalety, a nie widzisz żadnych wad swojego pomysłu i co gorsze nie przyjmujesz żadnych argumentów.

Zwykli ludzie nie interesujacy sie motosportem zazwyczaj widzac rajd albo wyscig twierdza, ze jest nudny, przez co nie ogladaja ich, a nawet krytykuja.

Skoro zwykłe wyścigi są nudne, to w czym ten twój wyścig ma być tak interesujący że ludzie będą walić tysiącami żeby tylko go obejrzeć? Bo mi to wygląda na zwykły wyścig, lub coś pomiędzy wyścigami, a RC. Więc ani to odkrywcze, ani bardziej widowiskowe dla laika.

A to że będzie w mieście? Prolog Subaru Rally poza pierwszą edycją nie szokuje ilością kibiców (wiem bo byłem na wszystkich). A wyobraź sobie, że na trasie prologu manewry wyprzedzania zdarzają się i nie są to pojedyncze przypadki.

Jesli nie znalazloby sie odpowiednich tras rzucilem ze moze daloby sie namowic miasto, gmine, unie, sponsorow na remont takiej drogi (albo chociaz jej elementow wymagajacych remontow) bo przeciez poza zawodami na codzien poruszalyby sie nią cywilne samochody, a wiec nie byloby takze sprzeciwow ludnosci, ze marnotrawi sie pieniadze.

Jakby były jakiekolwiek pieniądze na remonty, to nie jeździlibyśmy po najgorszych drogach w Europie.

...tym bardziej jesli zobaczylby ze wpisowe nie jest wysokie, kibicow wielu a i o sponsora znacznie latwiej. Do tego moze takie zawody zmienilyby zdanie wiekscosci populacji o nudzie na torze i oesie, wiec mlodzi dotad nie zainteresowani zaczeliby myslec nad startem w takiej dyscyplinie.

Mistrzostwo Europy w hurraoptymizmie.

Dodatkowym plusem moglaby byc chocby niewielka nagroda pieniezna dla zwyciezcy poszczegolnego sprintu. Jesli potwierdzilyby sie mpje zalozenia, ze takie zawody przyciagnelyby wiecje widzow, sponsorow i medii to nagrody bylby wieksze, bardziej kuszace, a koszty by stosunkowo zmalaly, bo czesciow moglyby je pokryc te wlasnie nagrody, a sponsorzy byliby bardziej chetni. wiec mimo, ze nawet realne koszty troche by sie podnisly, zawodnik by ich nie odczul.

Mistrzostwo Świata w hurraoptymizmie.

Mysle, ze czas spojrzec na motosport jak na biznes a nie tylko okiem hobbystycznym, bo to przeciez kasa jest tu najwazniejsza.

Przygotuj realny kosztorys to pogadamy. Bo na razie wygląda to na przedsięwzięcie przynoszące straty.

I zakończę tym czym zacząłem - więcej obiektywizmu.
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez stein911 » wtorek, 7 sie 2007, 00:09

Moze i patrze na to okiem niewyzytyego nastolatka, ale czy taka postawa nie sprawia, ze mozna cos osiagnac?


Jasne że możesz osiągnąć, i to dużo. Cały świat stoi przed Tobą. Pamiętaj tylko że udaje się jednemu na stu. Dlaczego? Wałkuje się to od tysiącleci (choćby taki mit o Ikarze i Dedalu).

Myślę że rzeczywiście mógłbyś sobie usiąść i jeszcze raz przemyśleć swój pomysł, a potem podzielić się z nami swoimi wrażeniami. Dobrze by było gdybyś podał bardzo konkretne informacje dotyczące przepisów, przygotowania samochodów, na czym dokładnie rywalizacja polega. Piszesz na przykład że:

Te wyscigi bylby polaczeniem wyscigow torowych, ulicznych i gorskich z mala domieszka rallycrossu.


A wiec w jaki sposób wymusiłbyś na kierowcach określony styl jazdy? Dlaczego mieliby sie zderzać zamiast jechać za sobą w typowo wyścigowym stylu, albo cokolwiek to znaczy :roll: w stylu ulicznym.

Prosta sprawa, a zapewne w ogóle jej nie przemyślałeś.
Avatar użytkownika
stein911
A6
 
Posty: 1055
Dołączył(a): środa, 29 paź 2003, 19:23
Lokalizacja: Aachen

Postprzez prezes-tk » wtorek, 7 sie 2007, 10:33

Miałem dać sobie spokój już z tym tematem, ale nie mogę się oprzeć - poniżej link do filmiku, który jest zapisem wyczynu jednego człowieka na zlocie tuningowym. Sądząc po okrzykach "kibiców" musiało się to podobać:
http://pl.youtube.com/watch?v=KMI4WVtI- ... ed&search=

A co do zarzutu naszego Kolegi, że nie ma III ligi wyścigowej, to po raz kolejny odsyłam do kilku postów wyżej, w którym opisałem zawody na naszym lotnisku. W innych Klubach również są organizowane podobne zawody typu sprint, na razie bez większego poparcia ze strony PZMotu, ale może z czasem się to zmieni.
Prezes-tk
www.pensjonatrafa.ta.pl
Avatar użytkownika
prezes-tk
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 13:52

Postprzez MisiekClio » wtorek, 7 sie 2007, 10:35

Moge sie mylic, ale mysle, ze kolege zainspirowaly filmy z testow tuningowanych samochodow w Japonii. Tam faktycznie czasem porownuja w ten sposob samochody. Jada pod gore np: Lancer, kontra Spoon S2000 i "niby" sie scigaja, wyprzedzaja itd. Wszystko pod gore.
Sporo takich filmikow mozna znalezc na youtube.
Niestety realia wygladaja inaczej.
Japonczykom mozna wiele wmowic i dlatego:

-po pierwsze: te wyscigi zawsze sa ustawiane. Organizowane przez programy/gazety motoryzacyjne

-pary sa dobierane w taki sposob, zeby auta byly porownywalne (nie do osiagniecia w warunkach prawdziwych zawodow)

-jesli ktorys za bardzo odjedzie, to ma prikaz zaczekac chwileczke, a jak to nie pomoze to ewentualnie zawsze mozna zrobic dubla ujecia :)

-na trasie nie ma kibicow (strach pomyslec co by bylo gdyby byli)

-kierowcy to kozacy z wyzszej poly (F3, Formula Nippon itd.) znow nie do osiagniecia w warunkach zawodow, zwlaszcza Polskich:)

Jesli wlasnie to Cie zainspirowalo, to jestes "prawie" usprawiedliwiony, moze tylko ciut zbyt latwowierny :) Przyznam, ze gdy zobaczylem to po raz pierwszy, tez mi sie to spodobalo. Potem wyttrzezwialem.

Ewentualnie mogly Cie zainspirowac sceny poscigow z Bonda lub Mission Impossible (wtedy jestes usprawiedliwiony duuuzo mniej) :)

Jesli zas, wymysliles to sam, to gratuluje wyobrazni, ale podaza ona w bardzo zla strone....

Co do wszelkich kwestii "technicznych" takich zawodow- zgadzam sie z przedmowcami.

Caly Swiat przed Toba. Mysl. Moze kiedys wpadniesz na cos naprawde dobrego. Przyjmuj jednak krytyke, z odrobina pokory i dystansu do wlasnych pomyslow.
Pozdrawiam,
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez mop » wtorek, 7 sie 2007, 10:59

best motoring - super sprawa.
lataja po torach, pod gore, drifting polecam do ogladania. Nauczyc sie nawet czegos mozna :)
Nie wiem czy w best motoringu ustawiaja wyscigi, oni sa na tyle porabani ze chyba jednak leca naprawde.
Widzialem kilka ujec z toru gdzie nie wydalo i samochodami do testow sie spotkali :)
Kierowcy tam to straszne kozaki, to prawda.

A teraz juz mi sie przypomnialo. Pod gore nazywa sie to Togue Showdown czy jakos tak. Wywodzi sie to chyba z prostej lini z tej zajawki drifterskiej w japoni i z tych podjazdow pod gore co byly prekursorami driftingu. Initial D - jesli ktos ogladal.
Na ogol lataja sami, a latanie w parach polega na tym ze startuja w pewnych odstepach i ida na dochodzenie. Prosta sprawa byla roznica 20 metrow, jesli jestes blizej na mecie to wygrales :)
Nie widzialem jednak odcinka gdzie sie wyprzedzali, moze jakis tam byl. Droga tam jest niemal na jeden samochod.
Inna sprawa, pozniej ida ta sama trasa w dol :)

Sciagnijcie sobie, naprawde polecam, ja mam tego kilka giga na dysku :)
A - jak ktos kojarzy taki film - Drift Bible - to wlasnie film best mototringu :)
Avatar użytkownika
mop
A5
 
Posty: 510
Dołączył(a): sobota, 13 wrz 2003, 14:42
Lokalizacja: wwa

Postprzez marcinhc » wtorek, 7 sie 2007, 14:28

Hmm... no coz, przyznam, ze nie wiedzialem o tych wyscigach w Japonii, a nawet jak gdzies widzialem jakies urywki to nie traktowalem tego powaznie. Zadnego Bonda tez nigdy nie ogladanalem, za to Bullita juz tak :D.

Nie, tak naprawde zaczalem sobie myslec nad dyscyplina, ktora bylaby dla mnie idealna. W kazdej jest cos co mi sie nie podoba. albo koszty, albo brak rywalizacji. No i tak z tych rozmyslan zaczalem sobie wyobrazac, polaczenie najlepszych (dla mnie) cech poszczegolnych dyscyplin. W ten sposob narodzila sie ta koncepcja. wlasciwie za sprawa tylko i wylacznie mojej wyobrazni.


Prezes, prawda, robicie te swoje okregowe zawody, ale jest to inpreza o charakterze czysto rajdowym jak mniemam. Co prawda wygrywasz z moim zarzutem ze nie ma 3 ligi (pewnie cos z takich okregowych zawodow wyeoluuje i ta 3 liga w koncu powstanie), jednak dalej nie ma alternatywy dla tych ktorzy chca sie poscigac.

Postaram troche urelanic moja idee i sproboje przedstwic ten kosztorys, sproboje nawet poszukac w moim miescie odpowiedniej trasy, ktora nie utrudniala by zbyt bardzo codziennego ruchu i wrzuce fotki. Zorientuje sie w kosztach, czy mozliwosciach zabezpieczenia roznego rodzaju "bandami".

Moze wtedy potraktujecie mnie powazniej i pogadamy o tym nie tylko jak o "marzeniach nastolatka" a o faktycznej propozycji zawodow. Nikt nie pwiedzial, ze to musi wypalic. Baaaa, ja jak to propnowalem nawet nie myslalem o tym powaznie, to byla taka luzna koncepcja. Teraz jednak zastanwaiam sie nad tym naprawde konkretnie.



Prezes, fajny pokazales filmik, jednak bardziej od filmiku podabaja mi sie komentarze pod nim. Tylko nie wiem jednego. Pokazales go zeby pokazac moj poziom, moja przyszlosc, czy moze skutki takich wyscigow jakie wymyslilem? Czy moze po prostu chciales sie pochwalic jaki fajny filmik znalezles i nie wiedziales gdzie go pokazac?
marcinhc
 
Posty: 42
Dołączył(a): czwartek, 2 sie 2007, 20:22
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez MisiekClio » wtorek, 7 sie 2007, 15:32

mop: kolega przywiozl kiedys z Japonii takie dvd. Ale nie jestem pewny, czy byl to Best Motoring. W kazdym razie plyta byla z jakiegos ichniego programu motoryzacyjnego. Byl na niej dzial w stylu : "Making of" - czy cóś - krzaczkami pisane :)
Tam bylo ewidentnie widac, ze temat byl jesli nawet nie w pelni ustawiany to nazwijmy to, ze " zachowane byly podstawowe zasady zdrowego rozsadku"
Jezdzilo sporo Mugen-ow Type-R, (Civic i Integra), Hond S2000 (glownie Spoon), Lancer Tein, 200SX Nismo i pare innych.
Mimo, ze bylo to mniej lub wiecej rezyserowane, to i tak chlopcy generalnie nie mieli rowno pod sufitem :)

Z ciekawostek; z ujec z wnetrza auta widac bylo, ze panowie hamuja wylacznie prawa noga, jedoczesnie walac pieta przegazowki. Mi jako przeciwnikowi uzywania lewej nogi kiedy nie masz sekwencji lub chociaz solidnej klowki, bardzo to przypasowalo :)



edit:

Zastanowmy sie jakie mamy formy scigania sie samochodem.
Oprocz oczywistych czyli Rally&Racing, to Rallycross powstal wlasnie przez zlaczenie rajdow i wyscigow. Efekt: Koszty sa faktycznie nizsze, kontakty na torze czeste, nawet zbudowano specjalne obiekty pod ta dyscypline...
Wszystko dzieje sie w jednym miejscu, podane jak na dloni.
Czy jest popularna?? W niektorych krajach - tak, ale bez przesady. Nie bardziej niz dyscypliny-matki. Topowi kierowcy raczej nie maja problemow z przejsciem po ulicy bez tlumu fanow, proszacych o autograf :)
W Polsce, coz... Frekwencja jaka jest, kazdy widzi. Mamy kierowcow z czuba ME (a Mś nie sa rozgrywane), ale przecietna Polka na dzwiek nazwiska Groblewski, Laskowski czy Oleksiak raczej gesiej skorki z podniecenia nie dostanie... (Ale sprobuj powiedziec: Boruc :) )

Faktem jest jednak, ze jak MERC byl transmitowany na Screensporcie, a potem przez chwile na Eurosporcie, a wymiatal w tamtych czasach niejaki Martin Schanche, a potem nie bardzo jeszcze stary Per Eklund to ogladalem relacje z wywalonym jezorem... Pewnie zreszta nie tylko ja.. To po raz kolejny potwierdza potege mediow...

Dalej ; Jest 1/4 mili. Ok, dyscyplina "kontrowersyjna", ale raczej sportowa. Jednak fenomen "Szybkich i Wscieklych" powoli na Swiecie mija. Dlatego najwazniejsze zawody Europy rozegrane byly w Polsce... Coz, pewnie wiele osob sie ze mna nie zgodzi, ale uwazam ze za lat 2-3 ta zabawa zniknie- stanie sie wylacznie zabawa paru pasjonatow...

Dalej: drifting - nie umiesz pojechac zakretu na granicy przyczepnosci - zlam ja, bedzie smiechu co niemiara, a i bezpiecznie przy okazji...
Coz, Picasso mowil cos w stylu: "Pokaz mi jak namalujesz konia, wtedy uwierze ze ta czarna kreska na bialym tle to sztuka"
Widowiskowosc - pierwsza klasa, wszystko w jednym miejscu, fury - lala, ale jakos brak tego co w sporcie najwazniejsze - czasu. Kolejna niewymierna dyscyplina - jak plywanie synchroniczne

Mamy Autocross, osemki, wyscigi na wyspie Man (mamy na wyspie Wolin jakies krete drogi?? :) ), rajdy terenowe (inne niz Pa-Da), Pikes Peak, rajdy na orientacje, o kropelce itd, itp.

Wreszczie mamy KJS-y. Czy widzieliscie te kreciolki z Anglii?? Gdzie jezdza takie przerobione jednoosobowe Mini, czy wogole konstrukcje rurowe, z 1-max.2-oma biegami, kozackim recznym itd?? Kolejna odmiana sportu jakby nie bylo.

I co z tego?? Nic. To tylko peryferie, bo dalej najwieksze zainteresowanie jest jezdzeniem w kolko po torze, albo nudnym przemieszczaniem z punktu A do punktu B w najkrotszym czasie.
I tu chyba nalezy szukac usprawnien...

PS. Jak ktos doczytal az dotad, to gratulacje :)
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez prezes-tk » wtorek, 7 sie 2007, 17:21

Nasze zawody mają właśnie charakter typowo wyścigowy: zamknięty obwód dróg, równa nawierzchnia, samochody co prawda nie jadą razem, tylko są wypuszczane w kilkunastosekundowych odstępach, ale zdarzają się wyprzedzania, jest szeroko i bezpiecznie, jednocześnie, jak na zawody amatorskie (bez klatek itp., regulamin jak dla KJS). Nie ma dojazdówek, PKP i PKC, jest tylko walka z czasem. Szykany, które ustawiamy są potzrebne tylko dlatego, ponieważ przyjeżdżają do nas Prosiaki w różnych wersjach i inne bardzo szybki Podobne zawody organizuje BKM Darłowo, żeby było ciekawiej, na torze kartingowym w Koszalinie.
A co do filmu, to faktycznie pochodzi z Youtuba, ale znalazłem go na forum Pro-Driving Podkalicki. Miał na celu zilustrować radość "kibiców" przy okazji najgłupszego dacha, jaki chyba świat widział. Nie miałem złych i złośliwych zamiarów wobec Ciebie, bo z innych tematów widzę, że po prostu coś chcesz zrobić, ale sam nie bardzo wiesz jeszcze co. Zarówno ja jak i inni forumowicze próbujemy raczej Ci pomóc, więc postaraj się to zauważyć. A nasze wypowiedzi są coraz bardziej zgryźliwe dlatego, bo w niektórych przypadkach nie chcesz posłuchać tych co widzieli, a nie tylko słyszeli.
Pozdrawiam
Prezes-tk
www.pensjonatrafa.ta.pl
Avatar użytkownika
prezes-tk
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 13:52

Poprzednia strona

Powrót do Wyścigi

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

cron