marcinhc napisał(a):1. Piszecie jakbym wam prezentowal totalna demolke. Jesli jada dwa samochody ryzyko kontaktu jest zmniejszone. Przeciez ryzyko bedzie zwiekszone, ale przeciez nikt nie bedzie wywpychal nikogo z toru. Kontaktu na pewno bedzie mnie niz w rallycrossie. (...)
Jesli jestes na rajdzie widzisz przykladowo jeden zakret, w tv taakze pokazuja tylko ciekawsze wycinki z przejazdu. W wyscigach ktore proponuje co prawda bezposredni kibic takze widzialby jeden zakret, ale tv mogloby juz pokazac cala rywalizacje. Jesli jada dwa auta na pewno jest ciekawiej i tu niestety mnie nie przekonacie.
Po 1. Nie zdajesz sobie chyba sprawy z tego, że jadąc jednym samochodem na trasie wyścigu górskiego cięzko jest nieraz się zmieścić na trasie, a co dopiero dwoma, lub więcej które ze sobą rywalizują. Na normalnych torach wyścigowych o szerokości ok 8-10 metrów kontakty w wyniku których ląduje się poza torem są na porządku dziennym i w zasadzie w każdym wyścigu, więc dlaczego zakładasz że przy walce zderzak w zderzak na takiej trasie wyścigu górskiego kontaktu i wypchnięcia kogoś poza tor nie będzie? Idąc dalej, chyba mylisz pojęcia rajdów i wyścigów górskich. Relacje w TV również pokazują jedynie przejazdy pojedyńczych zakretów, przez pojedyńczą załoge ale te relacje mają własnie to na celu... Chcesz kontaktu to idź do kartingu, lub jak już dostaniesz prawo jazdy to idź do wyścigów/rallycrossu. Piszesz że gdyby jechały dwa auta bylo by ciekawiej... W takim razie zakładasz, że dwa auta stające na starcie do podjazdu byłyby o identycznej szybkośći, a kierowcy jechali by podobnie. W rzeczywistości wg mnie wyglądałoby to tak, że może mielibyśmy ze 5-6 ciekawych pojedynków podczas jednej eliminacji, na pierwszych kilkuset metrach Ci zawodnicy by się rozciągneli i efekt miałbyś taki sam jak na rajdach (tyle, że Ci zawodnicy najeżdzaliby zamiast co minute to co 10 sekund) lub w wyścigach kiedy wszyscy potulnie jadą w rządku w okreslonych odstępach. Zresztą... Są na tym forum zawodnicy startujący w GSMP różnymi autami, niech coś oni powiedzą na temat wizji podjazdu jeszcze z kimś jednocześnie. Puszczenie np Steca i Małyszczyckiego w parze na szybszej trasie jak np Cisna byłoby jawną próbą morderstwa!
Stawiasz w swoich wizjach na widowisko, kontakt i bezpośrednią rywalizacje ale napominałeś też o kosztach. A jeżeli chciałbyś tego kontaktu, to wiadomo - ryzyko wypadku większe więc i wyposażenie bezpieczeństwa musi być w miarę kompletne. Jak w górach przeszarżujesz to zazwyczaj nie ma jakiś poważniejszych nagięc, chociaż są od tego wyjątki jak np dzwon Koraszewskiego, Barana. Natomiast ja sobie szczerze mówiąc nie wyobrażam, żebym jechał ok 120 km/h miedzy drzewami i nagle dostał strzała... Wystarczy zamknąć oczy i (jeśli zdąrzysz) poprosić Boga o przeżycie, hamowanie nie ma sensu, bo i tak nie zdąrzysz... Piszesz tez że rajdowcy by się bali ale znaleźli by się inni... Nie znam za bardzo bardziej naginajacych prawa fizyki ludzi uprawiajacych sport motorowy od rajdowców... Jeżeli w wyścigach górskich, płaskich masz za mało widowiska to może zacznij uprawiać Freestyle motocrossowy, 250 ccm motocykl topowy dostaniesz za 30 tyś zł.
Tak to odbieram na tą chwilę, może nie dokońca cię zrozumiałem. Jeśli tak to przepraszam, i przedstaw może jeszcze raz i dokładniej co tak własciwie chciałbyś zmienić (bo narazie to widzę ze chciałbyś zmienić wyścigi górskie tak, by nie przypominały formą rozgrywki rajdów, a wyścigi płaskie, tak? Jeżeli tak to trochę błędna forma bo rajdy to inna dyscyplina sportów samochodowych, wyścigi górskie inna a wyścigi płaskie jeszcze inna. Wspólne jest w zasadzie tylko to że są kierowcy i są samochody), i jak chciałbyś zmienić, co by to miało być. Zawody bardziej dla amatorów, czy bardziej profesjonalne, drogie technologie itd.