Górskie we dwójke

Co słychać w wyścigach: płaskich i górskich...

Moderator: SebaSTI

Górskie we dwójke

Postprzez marcinhc » niedziela, 5 sie 2007, 22:28

Witam!

Tak sie ostatnio zastanawialem, jakby tu urozmaicic gorskie wyscigi ktore jednak sa ludzaco podobne do rajdow. Pomyslalem ze moze daloby sie wprowadzic po 2, 3 amoze 4 auta, ktore by startowaly jednoczesnie i sie rzeczywiscie scigaly. Wtedy nazwa "wyscigi" wreszcie bylaby uzasadniona. Torow nie mamy, rajdow mamy pod dostatkiem, wiec moze to jest jakis sposob? Emocje i widowiskowosc na pewno by wzrosly. Kibice żądni prawdziwego scigania, nie tylko na torze Poznan zaczeliby sciagac, za nimi medi i sponsorzy.

Zapraszam do dyskusji!
marcinhc
 
Posty: 42
Dołączył(a): czwartek, 2 sie 2007, 20:22
Lokalizacja: Wrocław


Postprzez schwepes » niedziela, 5 sie 2007, 22:34

Pierwszy i pewnie najważniejszy argument przeciw - bezpieczeństwo. Nie ma miejsca na bezpieczne wyprzedzanie, nie ma miejsca żeby kierowcy przy ewentualnym błędzie mogli się ratować.

Zresztą z powodu braku miejsc do wyprzedzania tego typu wyścig wcale by nie był widowiskowy. Dziś koło 14 w Polsacie mogłeś obejrzeć jak taki wyścig wygląda ;) nuuuuuudy
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez marcinhc » niedziela, 5 sie 2007, 23:21

Myslalem o tym. Obecne trasy sa co prawda czesto waskie, ale przeciez sa drogi ktore bylyby wystarczajaco szerokie. To bylyby takie mini tory uliczne. Niekoniecznie podjazdy pod gore. Na plaskich terenach tez sie cos takiego znajdzie, a moze nawet i w miastach co by przyciagnelo wielu kibicow. Tu niestety glownym problemem sa zbyt nirowne drogi w wiekszosci Polski. ale mysle ze nawet wyremontowanie tych 4 km drogi szybko by sie zwrocilo. Wystarczyloby kilka miejsc do wyprzedzania, najwazniejszy bylby start i pierwszy zakret. W zuzlu tez nie dzieje sie za wiele poza pierwszym zakretem.

Nie byloby sie grzie ratowac w razie wypadniecia z toru? Prawda, ale w torach ulicznych zazwyczaj nie ma gdzie sie ratowac, w zuzlu nie ma gdzie sie ratowac, w nascarze nie ma gdzie sie ratowac, w rajdach terenowych gdzie czesto dochodzi do wyprzedzania tez nie ma gdzie sie ratowac.

Bezpieczenstwo bezpieczenstwem, ale troche niebezpieczenstwa potrzebne jest dla widowiskowosci. Takie niestety sa prawa sportu. Ludzie chetnie ogladaja wypadki, kontakty.

Mowisz ze nuda jak nie ma miejsc do wyprzedzania. To ja juz wole nie myslec co ty sadzisz o tym jak jedzie jedno auto. To chyba mozna juz zasnac.

Nie wiem jak wy ale ja bylbym w stanie troche bardziej zaryzykowac sprzetem, zdrowiem zeby poczuc bezposrednia rywalizacje i zeby zrobic widowisko.
marcinhc
 
Posty: 42
Dołączył(a): czwartek, 2 sie 2007, 20:22
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez prezes-tk » niedziela, 5 sie 2007, 23:32

marcinhc napisał(a):Nie wiem jak wy ale ja bylbym w stanie troche bardziej zaryzykowac sprzetem, zdrowiem zeby poczuc bezposrednia rywalizacje i zeby zrobic widowisko.


To jaką konkretnie dyscyplinę motorsportu reprezentujesz, gdzie można Cię zobaczyć w akcji?
Prezes-tk
www.pensjonatrafa.ta.pl
Avatar użytkownika
prezes-tk
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 13:52

Postprzez marcinhc » niedziela, 5 sie 2007, 23:44

Mam 17 lat, wiec raczej przez co najmniej roczek mnie nie zobaczysz w akcji.

Teraz pewnie powiesz, ze dzieciek nie wie co gada, zeby najpierw zaczal jezdzic a potem sie bral za takie wypowiedzi, ze nie maszo czym ze mna gadac bla... bla... bla...

Tylko ze co to ma do rzeczy czy ktos jezdzi czy nie? Jesli powstalaby taka dyscyplina to w niej sprobowalbym startow.

Poza tym jaki cel mialo to pytanie? Wg ciebie nie byloby chetnych na taki sport? Ja uwazam ze adrenalina pociaga ludzi i wielu to "kręci".

Ty moze lubisz w pojedynke przemierzac szutrowe odcinki, inni woleliby sie poscigac.
marcinhc
 
Posty: 42
Dołączył(a): czwartek, 2 sie 2007, 20:22
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez schwepes » poniedziałek, 6 sie 2007, 00:01

marcinhc napisał(a):Ja uwazam ze adrenalina pociaga ludzi i wielu to "kręci".

Jak lubisz 'kontaktowy' motorsport z dużą ilością adrenaliny to jest rallycross.

Na razie zaproponowałeś wyścigi górskie po płaskim terenie, a najlepiej na szerokiej miejskiej drodze :lol: po prostu genialne.
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Karol » poniedziałek, 6 sie 2007, 00:06

marcinhc napisał(a): W zuzlu tez nie dzieje sie za wiele poza pierwszym zakretem.

Nie byloby sie grzie ratowac w razie wypadniecia z toru? Prawda, ale w torach ulicznych zazwyczaj nie ma gdzie sie ratowac, w zuzlu nie ma gdzie sie ratowac, w nascarze nie ma gdzie sie ratowac, w rajdach terenowych gdzie czesto dochodzi do wyprzedzania tez nie ma gdzie sie ratowac.



Chyba nigdy nie oglądałeś porządnego meczu żużlowego, albo jakiejś transmisji z MŚ skoro twierdzisz że w żużlu się poza pierwszym wirażem niewiele dzieje...

Inicjatywa którą nam przedstawiasz byłaby mimo wszystko dosyć kosztowna i nieporęczna, ciężko znaleźć idealnie nadające się trasy pod zamknięcie z przeznaczeniem na tor wyścigowy. Znowu robienie tras ulicznych pod takie imprezy, niewiadomo jak ciasnych, czy też może szybkich nie byłoby aż tak atrakcyjne i dla kibiców i dla zawodników. Najbardziej odpowiednim miejscem pod rozgrywanie tego typu imprez i tworzenie takich okresowych torów wg mnie są jakieś zajezdnie autobusowe, jakieś dużeeee parkingi na których można by za pomocą opon ustawić jakiś sensowny tor. Nie musi być on duży, kilkaset metrów okrążenie z paroma zakrętami(tylko zeby nie ustawiać znowu jakiś niestworzonych ciasnych kombinacji...). Rozchodzi się teraz tylko o to jaki ma to sens a raczej, co miałoby być na tym rozgrywane. Bo jeżeli chcemy iść w jakieś zawody ogranizowane wg standardów PZM to lepiej sobie odpuscic i zaakceptowac to co jest, po co sobie robić nieprzyjemne wrażenia. Ale sytuacja zmienia się jeżeli miałyby być to imprezy amatorskie, o charakterze co najwyżej okręgowym, regionalnym.
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts
Avatar użytkownika
Karol
A6
 
Posty: 1965
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2005, 12:18
Lokalizacja: Radomyśl Wielki/Kraków

Postprzez mop » poniedziałek, 6 sie 2007, 00:13

o matko.
ty, masz w stanach destruction derby, albo takie swietne zawody po osemce, w monster garage kiedys to pokazywali.
Idealna sprawa, tylko mam jedna prosbe, zaryzykuj kasa, sprzetem i zdrowiem i sam sie tam scigaj, co?
Avatar użytkownika
mop
A5
 
Posty: 510
Dołączył(a): sobota, 13 wrz 2003, 14:42
Lokalizacja: wwa

Postprzez marcinhc » poniedziałek, 6 sie 2007, 00:13

To obniz koszty startow w rallycrosie. Tak chetnie pobawilbym sie w rallycross, ale nie bedzie mnie raczej na to stac. Poza tym nie ma zawodnikow, nie ma checi, nie ma torow w Polsce od rallycrossu.

Schwepes, propzycja scigania na plaskim byla ostatecznoscia. Poza tym to ze w miescie nie wylkucza gorskiego wyscigu. Chyba znasz takie miejsce jak Sopot wraz z jego runda GSMP.


Dobra, jesli macie mnie tu atakowac, zamiast wypowiedziec sie co o tym sadzicie, moze ulepszyc wizje ,podsunac jkaies pomysly to dziekuje bardzo za takie podejscie w stylu PZM i zreszta wiekszosci polakow.

Beda bardzo rozbawiony jesli bedziecie psioczyc na PZM w jakims watku odnosnie 3 ligi, kjs, rallycrossu itd. Coz latwo jest krytykowac, gorzej sprobowac wspolnie cos ustalic, cos zaproponowac, sprobowac czegos dokonac.


Hehe, teraz posypia sie glosy, ze po co taki watek, skoro autor oczekuje tylko pochwal i aprobaty pomyslu. Co to za dyskusja i w ogole...

Otoz nie, oczekuje normalnych glosow za i przeciw, a nie atakow.



edit. ten post nie dot. postu karola.
marcinhc
 
Posty: 42
Dołączył(a): czwartek, 2 sie 2007, 20:22
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez MarcinRally » poniedziałek, 6 sie 2007, 08:50

Mi sie podobają teraźniejsze GSMP i niechce nic w nich zmieniać, sam w przyszłośći chce startowac w tych zawodach i chce zastać ściganie takie jakie jest do tej pory.Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
MarcinRally
A5
 
Posty: 749
Dołączył(a): niedziela, 25 lut 2007, 10:48
Lokalizacja: Krosno

Postprzez schwepes » poniedziałek, 6 sie 2007, 09:15

marcinhc napisał(a):Tu niestety glownym problemem sa zbyt nirowne drogi w wiekszosci Polski. ale mysle ze nawet wyremontowanie tych 4 km drogi szybko by sie zwrocilo.

Kto by miał to wyremontować i za czyje pieniądze - patrz tor w Kielcach. Podobnie z zabezpieczeniem trasy - kto miał by to sfinansować?

Nie byloby sie grzie ratowac w razie wypadniecia z toru? Prawda, ale w torach ulicznych zazwyczaj nie ma gdzie sie ratowac, w zuzlu nie ma gdzie sie ratowac, w nascarze nie ma gdzie sie ratowac, w rajdach terenowych gdzie czesto dochodzi do wyprzedzania tez nie ma gdzie sie ratowac.

Na torach ulicznych nie ma się gdzie ratować, ale też wyprzedzać i tam wyścigi wyglądają jak jazda w rzędzie od początku do końca wyścigu. Czasem coś się dzieje, jak któryś z zawodników popełni błąd , ale nie jest to wtedy klasyczny manewr wyprzedzania. Widziałem fragmenty WTCC z toru ulicznego Pau i nie przypominam sobie żadnej ciekawej akcji poza właśnie jedną sytuacją gdzie zawodnik za mocno przyciął i poleciał po krawężniku, przy okazji demolując zawieszenie. GP Monaco było nudne jak co roku od kilku lat (a F1 oglądam regularnie od połowy lat 90-tych).

Piszesz o walce na torze, a jako argument dajesz najnudniejszą (dla typowego kibica, nie fanatyka, których jest niewielu) formę wyścigów płaskich - tor uliczny.

W żużlu są specjalne bandy, a do tego osiągane prędkości są stosunkowo niewielkie. Niestety mimo tego bardzo często słyszy się o poważnych kontuzjach zawodników spowodowanych upadkiem podczas zawodów - zdecydowanie nie jest to argument na plus dla tego typu zawodów.

W Nascarze nie jest tak tragicznie. Tor jest szeroki, bandy są odpowiednio wyprofilowane (nie są to jakieś tymczasowe rozwiązania zakładane na wyścig), a na środku jest trochę "zielonego" gdzie zawodnicy mają szansę wytracić prędkość. Być może niewiele, ale jednak.

W przypadku wyścigów górskich masz drogę 4m szerokości i drzewa wzdłuż trasy. Chyba jednak czułbym się bezpieczniej na 'owalu'.

Bezpieczenstwo bezpieczenstwem, ale troche niebezpieczenstwa potrzebne jest dla widowiskowosci. Takie niestety sa prawa sportu. Ludzie chetnie ogladaja wypadki, kontakty.

Skoro tak to padła wyżej propozycja - destruction derby. Większej widowiskowości wg twojej skali ocen nie da się uzyskać w żadnym innym sporcie.

Mowisz ze nuda jak nie ma miejsc do wyprzedzania. To ja juz wole nie myslec co ty sadzisz o tym jak jedzie jedno auto. To chyba mozna juz zasnac.

Wyobraź sobie, że nie. Zdecydowanie bardziej lubię oglądać (także na żywo) rajdy, niż wyścigi. Od rajdów wymaga się czego innego - tam jest inny, zazwyczaj bardziej agresywny tor jazdy, cięcie zakrętów, poślizgi, uślizgi, walka z samochodem. Na torze tego nie widać. Jeśli nie ma wyprzedzania to samochody wyglądają jakby jechały w rzędzie i nic się nie dzieje.

Nie wiem jak wy ale ja bylbym w stanie troche bardziej zaryzykowac sprzetem, zdrowiem zeby poczuc bezposrednia rywalizacje i zeby zrobic widowisko.

A koszty o których ciągle piszesz? Naprawa samochodów co eliminację na pewno nie przyciągnie zawodników z niskimi budżetami. Zaletą wyścigów górskich jest to, że da się przygotować samochód na własną rękę i przy w miarę bezawaryjnym setupie przejeździć cały sezon, przynajmniej w tych niższych klasach.
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Postprzez prezes-tk » poniedziałek, 6 sie 2007, 09:46

Pomysłodawca najchętnie zaryzykowałby kasą, której nie ma, oglądał wypadki innych, może nawet wypychałby z toru. Ale jak sam się zetknie z poważnym wypadkiem, nie mówiąc już o stracie Kolegi-Zawodnika to na pewno zmieni zdanie. Na szczęście jeszcze rok może tylko wypatrywać biernie różnych wypadków.
A jeśli chodzi o imprezy sportowe szybsze niż KJS-y, po równym i w miarę gładkim, to zapraszam do Słupska, gdzie odbywają się wyścigi na dochodzenie na zamkniętym obwodzie wytyczonym na terenie lotniska. Najbliższa impreza niestety, dopiero na przełomie września i października. Pewne jest to, że jest tam bezpiecznie, że nie ma nagród i że jeździ się szybko jak na amatorskie zawody. A zawodnicy przyjeżdżają do nas od Szczecina po 3miasto. Bliższe informacje na temat tych zawodów, które już się odbyły, można znaleźć na stronie
http://www.bkm-darlowo.pl/bkm.php
Prezes-tk
www.pensjonatrafa.ta.pl
Avatar użytkownika
prezes-tk
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 13:52

Postprzez Karol » poniedziałek, 6 sie 2007, 11:12

Marcinhc to że masz 17 lat i nie startowałes jeszcze nigdzie, nie ma nic do tego że nie masz prawa przedstawiać na forum swoich propozycji, i omawiać je. Ja ma 15 i co? I nic.

Właściwie zostało napisane wszystko, chcesz ryzokować sprzetem i zdrowiem dla widowiska, ale jednocześnie chcesz aby było tanio. Jednym wykluczasz drugie, sorry winetou trzeba wybierać. Alternatywa dla rallycrossu... Akurat wydaję mi się, że przy 30 startujacych autach w MPRC, bardziej potrzebna jest próba promocji tego sportu i ściągniecie pieniedzy niż szukanie jakiś półśrodków, w celu obniżenia kosztów startu w MPRC. Mistrzostwa Polski, jak już organizować to na poziomie. Robienie zawodów o tej randze, i przykładowo dopuszczac auta bez klatek, czy też stara homologacja dla mnie odpada. Bo trzeba po prostu robić alternatywne rozwiązania. Amatorskie. Są niby KJS-RC, ale o tym ani słychu ani dychu. Marcinie, jeżeli masz 17 lat i chcesz startować to radzę Ci zadbaj najpierw o jakie takie wykształcenie i przy pierwszej okazji wiej za granicę, jeżeli będziesz miał możliwość taką i tam podejmij się startów.
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts
Avatar użytkownika
Karol
A6
 
Posty: 1965
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2005, 12:18
Lokalizacja: Radomyśl Wielki/Kraków

Postprzez marcinhc » poniedziałek, 6 sie 2007, 13:52

1. Piszecie jakbym wam prezentowal totalna demolke. Jesli jada dwa samochody ryzyko kontaktu jest zmniejszone. Przeciez ryzyko bedzie zwiekszone, ale przeciez nikt nie bedzie wywpychal nikogo z toru. Kontaktu na pewno bedzie mnie niz w rallycrossie.

2. W zuzlu takze ryzyko jest wieksze bo sa to motocykle. Nie masz zdnej ochrony poza ubraniem.

3. Teraz rajdy czy goskie sa ciekawsze niz rywalizacja na torze ulicznym?
Jesli jestes na rajdzie widzisz przykladowo jeden zakret, w tv taakze pokazuja tylko ciekawsze wycinki z przejazdu. W wyscigach ktore proponuje co prawda bezposredni kibic takze widzialby jeden zakret, ale tv mogloby juz pokazac cala rywalizacje. Powiedzmy ze tv pokazuje calusienki przejazd jednego auta. Od startu do mety. Taka sytuacja jest potwornie nudna prawda? Dlatego sa tylko wyrywki. Jesli jada dwa auta na pewno jest ciekawiej i tu niestety mnie nie przekonacie.

4. Kto mialby to wszystko sfinalizowac? Przykro mi ale nie wiem. Jednak wiem, ze nie ma rzeczy niemozliwych i o ile na PZM nie mozna liczyc to wiem, ze UE moze pokryc jakies tam koszty na promocje sportu, moze zainteresowaliby sie tym jacys sponsorzy. Im bardziej widowiskowy sport tym sponsorow wiecej.

5. Prezes, nie martw sie tak o mnie. Moim jedynym zajeciem nie jest siedzenie na tym forum. Uprawiam juz inny sport ktory chyba mimo wszystko jest bardziej kontuzyjny niz rajdy czy wyscigi i widzialem takze rozne kontuzje, wiec ryzykuje zdrowiem, widzialem jak kolega tracil zdrowie na dlugie miesiace i jednak nie rezygnuje. Wiem mniej wiecej jak to jest. Choc musze przyznac, ze kasa jest mniejsza i tutaj stratu majatkowe bylby wieksze.

Czy ty uwazasz ze ja cie zmuszam do udzialu w takich szalonych, niebezpiecznych, podchodzacych pod destruction derby, demolicznych wyscigach po plaskiej drodze? NIE! Nie pociaga cie to, to nie startuj, ale nie wmowisz mi ze nie byloby chetnych. Moze rajdowcy by sie bali, ale zawodnicy by sie znalezli. moze nie od razu, ale z czasem.
marcinhc
 
Posty: 42
Dołączył(a): czwartek, 2 sie 2007, 20:22
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez schwepes » poniedziałek, 6 sie 2007, 14:26

marcinhc napisał(a):1. Piszecie jakbym wam prezentowal totalna demolke. Jesli jada dwa samochody ryzyko kontaktu jest zmniejszone. Przeciez ryzyko bedzie zwiekszone, ale przeciez nikt nie bedzie wywpychal nikogo z toru. Kontaktu na pewno bedzie mnie niz w rallycrossie.

Czyli nudy ;). Brak wyprzedzania, bo na torze ulicznym nie da się wyprzedzać, brak kontaktu, czyli samochody będą jechać jeden z drugim, może poza jakąś tam walką na starcie.

3. Teraz rajdy czy goskie sa ciekawsze niz rywalizacja na torze ulicznym?
Jesli jestes na rajdzie widzisz przykladowo jeden zakret, w tv taakze pokazuja tylko ciekawsze wycinki z przejazdu. W wyscigach ktore proponuje co prawda bezposredni kibic takze widzialby jeden zakret, ale tv mogloby juz pokazac cala rywalizacje. Powiedzmy ze tv pokazuje calusienki przejazd jednego auta. Od startu do mety. Taka sytuacja jest potwornie nudna prawda? Dlatego sa tylko wyrywki. Jesli jada dwa auta na pewno jest ciekawiej i tu niestety mnie nie przekonacie.

To nie my ciebie mamy przekonać, tylko ty postawiłeś sobie zadanie żeby przekonać nas o przewadze twojej wizji 'wyścigów' nad aktualnymi. Jak na razie nie widzę entuzjastycznego przyjęcia pomysłu ;). Nie bardzo widzę też zadeklarowanych chętnych na starty.

4. Kto mialby to wszystko sfinalizowac? Przykro mi ale nie wiem. Jednak wiem, ze nie ma rzeczy niemozliwych i o ile na PZM nie mozna liczyc to wiem, ze UE moze pokryc jakies tam koszty na promocje sportu, moze zainteresowaliby sie tym jacys sponsorzy. Im bardziej widowiskowy sport tym sponsorow wiecej.

Skoro nie będzie tego organizował PZM, to kto przyciągnie kibiców na trasy? Zawodnicy z licencjami nie wystartują w obawie o utratę licencji, więc nie będzie żadnych znanych nazwisk. Bez znanych nazwisk nie przyciągniesz sponsorów i kibiców, bez sponsorów nie będzie kasy, bez kasy nie będzie rozwoju dyscypliny i kółko się zamyka.

Jak już ustaliliśmy wyżej, nie będzie to sport tani, więc nie będzie startować dużo amatorów, którzy np. aktualnie wybierają klasę historyczną w GSMP czy nawet RSMP.

Nie pociaga cie to, to nie startuj, ale nie wmowisz mi ze nie byloby chetnych. Moze rajdowcy by sie bali, ale zawodnicy by sie znalezli. moze nie od razu, ale z czasem.

Wow.. zawodnicy znaleźli by się z czasem? No to może podsumujmy twoją wizję.

Chcesz za pieniądze z UE wyremontować 4km drogi w mieście (rozumiem, że jakimś większym), następnie zamknąć tą trasę dla ruchu w weekend, żeby mogli pościgać się nieznani nikomu zawodnicy amatorzy w liczbie kilku sztuk. I to ma przyciągnąć większą liczbę zawodników, kibiców, media i sponsorów.

Jeśli twoim zdaniem to brzmi obiecująco to gratuluję optymistycznego podejścia ;)
Avatar użytkownika
schwepes
A6
 
Posty: 1209
Dołączył(a): piątek, 2 sie 2002, 22:13
Lokalizacja: Kraków

Następna strona

Powrót do Wyścigi

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości