Przyszłość i propozycje zmian wsmp

Co słychać w wyścigach: płaskich i górskich...

Moderator: SebaSTI

Postprzez żółtodziób » piątek, 8 cze 2007, 10:58

kultura techniczna to rzecz nabyta, ale nikt nie powiedział ze łatwo się ją nabywa. Zwłaszcza że na BK puszczają bez problemu każdy drut, zresztą jaki lament byłby gdyby nie puścili, bo przecież częsci drogie, a Polska to biedny kraj...

Co do poldków to jest sporo, ale cywili, które trzeba przygotwać, a przede wszystkim trafić na egzemplarz ze zdrową budą, bo kultura techniczna to u nas nie tylko na torach jest niska, tak ogólnie to też jest niska, przeglądy załatwia się na lewo, jeździ się samochodami, które 4 ślady zostawiają, nie hamują, skręcają same, a na rdzę kładzie się szpachlówkę i psika sprayem za 10 złotych. Tak więc ja widzę problem z tanim zdobyciem BEZPIECZNEGO sprzetu. Na pewno gdyby poprzestać na elementach niezbędnego wyposażenia produkcji polskiej to pewnie i dałoby radę zmieścić się w 10 kołach, ale to wymaga dużo więcej biegania niż w Czechach, gdzie można kupić już przygotowane auto.

A wszystkie te Poldki które jeździły u nas dawniej to się pozapadały pod ziemię. Pewnie gdzieś istnieją, ale wóz nie jeżdżony i trzymany w stodole szybko przestaje byc wozem zdatnym do użytku, trzebaby takiemu zafundować dokładny przegląd. Oczywiscie dla chcącego nic trudnego, w ostateczności można nawet z Czech coś ściągnąć, bo ludzie tam na pewno częłsto sprzedają takie samochody, ale nie jest to tak hop-siup i sporo osób może się zniechęcic.

Padła też propozycja taniej formuły - po dłuższym namyśle też widzę w tym kruczek. Trzebaby najpierw skonstruować jakieś nadwozie, które nie wiadomo czy ktokolwiek by kupił, bo przecież nie ma żadnej gwarancji, że klasa nie padnie po kilku latach, a takie Seicento to można zawsze do jakichś KJSów pożenić. Duszą i ciałem jestem jak najbardziej za takimi formułami, ale rozum podpowiada, że w naszych realiach to się nie uda, choć jest możliwe żeby bez napędu takie auto kosztowało 10 - 15 000 PLN. Warto jednak przypomnieć sobie walenie głową w mur w wydaniu Bartosz Cielucha, który próbował stworzyć klasę HR dla swoich Tigerów które miały w całosci kosztować trochę ponad 20 koła i były to całkiem sympatyczne tanie w utrzymaniu i szybkie wozy, które np. w Anglii takie się ścigają całymi stadami.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz


Postprzez MisiekClio » piątek, 8 cze 2007, 10:59

No dobra, wiemy juz wszystko... :) Narzekanie i diagnozowanie mozna uznac za prawie skonczone...

Moze jakies konkrety?

Ktos ma pomysl na to jak zmienic wladze w PZMo-cie??
Bo nawet jak tym skonczy sie kadencja, to przyjda inni, tacy sami...

Obserwuje nawet taka prawidlowosc, ze gdy dobry nawet zawodnik zostaje dzialaczem, to zapomina nagle o swojej przeszlosci i zaczyna krakac tak jak reszta wron...
Jak temu zapobiec??

p.s Zoltodziob - fakt w Niemczech na autobahnach mozna jezdzic bez ograniczen, ale na prostej... W Skandynawii, Holandii, nawet ostatnio juz we Francji, nie wspominajac o Anglii (kolebce wyscigow) juz na drogach tak nie poszalejesz...
Tam traktuje sie tory jako naturalna "czesc krajobrazu", droge sluzaca do cisniecia fury.. A nie "mityczne" prawie miejsce, o ktorym malo kto slyszal...

Na pewno spotkaliscie sie kiedys przy okazji artykulow w czasopismach ze zdaniem typu:
"Jego naturalnym srodowiskiem jest tor wyscigowy", albo "swoja prawdziwa twarz auto x ukazuje dopiero na torze" - to sa najczesciej przedruki z zagranicy, gdzie jest calkiem normalne, ze przyszly wlasciciel tego samochodu na ten tor pojedzie...
W Polsce tego typu artykuly czyta sie tak: "to po co takie auto, ktorym da sie jezdzic glownie po torze", a tam czyta sie tak "fajne auto, dobrze sprawuje sie nie tylko na torze, ale nawet na ulicy" :D
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez żółtodziób » piątek, 8 cze 2007, 12:31

Misiek - właśnie dlatego wyleczylem się z szybkch hatchbakców, w PL takie fury są raczej słabo przydatne.

A co do Anglii to jest tam sporo niepublicznych dróg na których mozna poupalać - zawsze znajdzie się metoda, zeby obejśc prawo. Tyle ze u nich w ogóle mentalność jest inna. Zgadzam się jednak, że tam tory nie są niczym mitycznym, a ludzie maja po kilka samochodów, jeden na ulice, drugi na weekendowe wypady na tor, trzeci na zakupy.

Jak ruszyć wadze PZM? - karabinem albo arsenkiem galu. Legalnymi metodami to się nie da, więc dla mnie jest po temacie. Kibic może jedynie wyrażac swoją dezaprobatę co własnie czynię. Jest jeszcze jedna możliwość - pozwolić na to żeby PZM splajtował, tak samo jak PRL, jak już nie będzie kasy do wyssania to kolesie sami sobie pójdą i wtedy jest szansa że temat ugryzą prawdziwi pasjonaci z głowami na karku.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez Karol » piątek, 8 cze 2007, 12:48

Mówicie o kulturze technicznej, o tym, żeby auta nie były łatane taśmą i drutem... Jestem jak najbardziej za. Tylko, że zanim będziemy wszystko chcieli powielać z zachodu to porównajmy średnie krajowe zarobków Kowalskiego i Anglika. I nie chodzi mi tu o srednią zawyżaną przez prezesów, posłów itd itp. Więc dlatego m.in jest przeciwko podwyższaniu standartów czegoś co będzie drogie, jestem przeciw obowiązkowemu systemowi HANS itd. Najpierw trzeba się rozejrzeć jak wygląda nasza działka, dopiero potem można kreślić plan budowy...
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts
Avatar użytkownika
Karol
A6
 
Posty: 1965
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2005, 12:18
Lokalizacja: Radomyśl Wielki/Kraków

Postprzez MisiekClio » piątek, 8 cze 2007, 13:29

Ok, tylko do momentu, gdy cos zacznie sie dziac, tzn. dojdzie (odpukac) do "czarnej serii" wypadkow na torach.
Pamietacie przypadek Lady na Rajdzie Wisly?? To nie moze sie powtorzyc...
Wszystko fajnie, klatka nie musi byc Ireco, ale w teorii.. Bo w praktyce okaze sie, ze taka "domorosla" klatka w jednym czy w dwoch samochodach bedzie klatke przypominac tylko z nazwy... Ze zaraz kilku "szamanow techniki" wymysli, ze jakies tam czesci sa w ich Poldku zbedne i za duza waza, wiec je wytna...:) W koncu H-grupa!!

HANS to przesada, kto chce niech w nim jezdzi, ale nie powinien byc obowiazkowy.
Ale daze do tego, ze ten sport nigdy nie bedzie bezpieczny, dlatego wszelkie dzialania majace na celu choc malutkie zminimalizowanie ryzyka sa jak najbardziej porzadane.

A rozpadajacy sie Poldolot, po 3 dzwonach, zlozony na gesta sline z cukrem i karoseria trzymajaca sie glownie dzieki wlasnorecznie zespawanej klatce, to jezdzaca trumna... Na zawieszeniu z Krosna...

Tak wlasnie by to wygladalo...
A z przodu i tak jezdzilo by dwoch, trzech gosci furami zlozonymi lepiej niz w czasach OBR FSO, z tirem czesci i hostessami :) Bo wyczuliby kolejny tytul do wyjezdzenia...
Tak wyglada to zawsze
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez prezes-tk » piątek, 8 cze 2007, 14:20

Wg mnie, aut starych i jednocześńie zadbanych jest jednak u nas trochę więcej niż się wydaje. Pojawiają się na KJS-ach, czasem na Pucharze Klubów i A-klubów czy też PPZM. A co do jakości klatki, to niestety, jest BK i odpowiedzialni za to ludzie. Kilka razy widziałem odrzucane auta na BK z powodu klatki, więc nie mam obaw o tę sprawę. Z drugiej strony, w garażach jest również wiele klatek do tych aut. Sam doniedawna miałem taki sprzęt do Poldka i F126. Były to klatki homologowane, wykonane w OBR-ach FSO i FSM. Oddałem za darmo. Takich sprzetów jest więcej, tylko trzeba mieć możłiwość ich wykorzystania. Poza tym, jak już zaznaczałem poza samochodami z dawnych demoludów są jeszcze jakieś Renówki 5, Peugeoty 205 itp., których właściciele chcą jeździć w wyścigach. Nie sprowadzajmy tematu do problemów sprzętowych tylko do możłiwości danych zawodnikom mniej zasobnym. Tanie fotele już są, kaski również, jakby poszukać, reszta też do kupienia za rozsądne pieniądze. Ci co jeżdżą w KJS-ach i tak używają w wielu przypadkach dobrego sprzętu więc myślę, a nawet będę się upierał, że nie w tym jest problem. Co do H-grupy, to pewne rzeczy można ograniczyć regulaminami, przecież to i tak będzie klasa niezgodna z wyższymi przepisami ale nie jest to zabronione. Przecież na całym świecie funkcjonują klasy nie mające odzwierciedlenia w międzynarodowych regulaminach FIA. Chyba najbliższym przykładem jest Puchar Peugeota w rajdach i Puchar Kia Picanto. Więc może być również Puchar FSO/WAZ w wyścigach. Tak z ciekawości zapytam, kto z dzisiejszych forumowiczów widział wyścig ponad 20 sztuk F125, do których po jakimś czasie dołączyły auta do 1300 prod. "demoludów" (Zastava 1300, Łada MTX). Jeszcze w roku 1994, czyli po "rewolucjach" na wschodzie Europy, w Poznaniu odbywały się wyjazdowe eliminacje mistrzostw Niemiec (chyba wschodnich landów), w których startowały Łady, Trabanty i nawet Wartburgi. I wcale wolno nie jeździły. Podejrzewam nawet, że niektóre z nich poradziłyby sobie w klasie narodowej do 1600.
Ale ktoś już powiedział, że problem jest zdiagnozowany, teraz trzeba przystąpić do leczenia. Dlatego u nas (małe miasto na wybrzeżu) od jakiegoś czasu organizujemy imprezy ogólnodostępne, ale o charakterze wyścigowym. Trasa na lotnisku, dosyć szybka, tam gdzie trzeba, stoją szykany, obwód zamknięty. Na razie auta bez klatek, bo byśmy jeździli w kilku, może kilkunastu, ale za bardzo nie ma gdzie się uderzyć, samochody jadą w odstępach (forma wyścigu na dochodzenie), czasem dochodzi do wyprzedzania. Za każdym razem podnosimy poprzeczkę bezpieczeństwa ale jednocześnie dajemy więcej możliwości. Na ostatniej imprezie wprowadziliśmy ograniczenie zgłoszeń, bo przestaliśmy się wyrabiać organizacyjnie. A zgłoszenia mamy od Szczecina po 3miasto. W przyszłym roku chcemy namówić kluby sąsiednie, aby zrobiły u siebie coś w tym kształcie i przeobrazić to w cykl regionalny. Mamy nadzieję, że PZMot wprowadzi w życie coś na kształt KJS-ów, ale wyścigowych a my wtedy będziemy w miarę gotowi. Inaczej się nie da.
Prezes-tk
www.pensjonatrafa.ta.pl
Avatar użytkownika
prezes-tk
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 13:52

Postprzez THIM » sobota, 9 cze 2007, 12:10

prezes-tk: super inicjatywa. U nas we Wrocku jest coś podobnego, tylko trasa jest ciasna, kjs-owa, taki mamy tor. Wyścigi po 2 auta, 2 okrążenia, więc raczej bez wyprzedzania. Ale rzadko to się odbywa :/ Macie jakąś stronkę?
Timon

http://blmotors.blog.pl/
http://www.facebook.com/BLmotors
Avatar użytkownika
THIM
A6
 
Posty: 1493
Dołączył(a): niedziela, 21 maja 2006, 17:51
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez prezes-tk » sobota, 9 cze 2007, 13:43

Własnej nie mamy, ale korzystamy z gościnności Bałtyckiego Klubu Motorowego z Darłowa i jego strony. Z tym samym Klubem współpracujemy przy organizacji tych zawodów, a ponadto BKM Darłowo jest organizatorem podobnych sprintów na torze kartingowym w Koszalinie. Adres: http://www.bkm-darlowo.pl/bkm.php i jeszcze adres ich forum, które w zasadzie stało się forum szczecińsko-koszalińsko-słupskim: http://www.gieldarajdowa.pl/forum/
Jeżeli nie wybudują na naszym lotnisku jakiejś tarczy, to może jeszcze będziemy się na nim ścigać. Najbliższa nasza impreza na przełomie września i października br., a sprint w Koszalinie już chyba 24. czerwca.
Prezes-tk
www.pensjonatrafa.ta.pl
Avatar użytkownika
prezes-tk
N3
 
Posty: 217
Dołączył(a): sobota, 13 sie 2005, 13:52

Postprzez THIM » niedziela, 17 cze 2007, 23:45

Obejrzałem ten film:
http://www.youtube.com/watch?v=1pzOuzV8iF0
i naszła mnie refleksja: dlaczego w innych krajach można organizować wyścigi praktycznie wszystkiego, a u nas nie? Autobusy, auta ze złomowiska, riksze, na asfalcie, szutrze, torze w kształcie "8". Bez klatek, kubłów, zasad. Jedynym zabezpieczeniem kierowcy jest kask i rozsądek, czasem jakaś belka wspawana własnoręcznie. Do tego nie trzeba chyba dobrej organizacji, wystarczy kilku chętnych. Owal w Miedziance nawet nieźle się nadaje. Ale można to organizować na byle łące. Why not? (Pytanie retoryczne, ale nie do końca)
Timon

http://blmotors.blog.pl/
http://www.facebook.com/BLmotors
Avatar użytkownika
THIM
A6
 
Posty: 1493
Dołączył(a): niedziela, 21 maja 2006, 17:51
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Karol » poniedziałek, 18 cze 2007, 11:36

Żółtodziób wykrakałeś, został nam jeden tor wyścigowy...
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts
Avatar użytkownika
Karol
A6
 
Posty: 1965
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2005, 12:18
Lokalizacja: Radomyśl Wielki/Kraków

Postprzez THIM » poniedziałek, 18 cze 2007, 13:48

Karol, o co kaman???
Timon

http://blmotors.blog.pl/
http://www.facebook.com/BLmotors
Avatar użytkownika
THIM
A6
 
Posty: 1493
Dołączył(a): niedziela, 21 maja 2006, 17:51
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Karol » poniedziałek, 18 cze 2007, 14:29

Stańco napisał protest że niebezpiecznie, więc Wrześniowa eliminacja odwołana. Więcej szczegółów potem...
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts
Avatar użytkownika
Karol
A6
 
Posty: 1965
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2005, 12:18
Lokalizacja: Radomyśl Wielki/Kraków

Postprzez MisiekClio » poniedziałek, 18 cze 2007, 14:37

Ech... No to grubo...
Stanco powiadasz?? Fanow sobie tym nie przysporzy... Zreszta stary Lisowski tez ponoc mial jakies waty...

Jeszcze pare lat i bedziemy swiadkami pierwszych Wyscigowych Mistrzostw Polski na Uchodzstwie...
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez Karol » poniedziałek, 18 cze 2007, 15:52

Mam teraz trochę czasu to napisze parę słów od siebie. Trudno się dziwić Stańcy, że chce się ścigać bezpiecznie, a nie po wybojach i w koleinach. Sami zresztą popatrzcie co ma po eliminacji w Kielcach. Zero punktów i 2 auta do klepania. Inna sprawa, że nie jest on jakimś VIP'em, i może sam też się powinien w jakiś sposób zaangażować w próbę poprawy kondycji czy nie wyścigów, to chociaż torów. Inna też sprawa, że może już wybiera się na emeryturę wyścigową czemu bym się nie zdziwił. Swoje wyjeździł, do pewnego poziomu jakiegoś tam w kierowaniu doszedł, które tytuły miał wyjeździć - wyjeździł, a na zachodzie nie ma szansy na jakiś sukces, czy dobry wynik. Więc pozostaje fun, i życzę mu by jak najdłużej ten fun był. Niemniej, zawsze ściganie się o tego kolejnego mistrza polski, zawsze daję jakąś motywację. W końcu ten sezon jest chyba w zasadzie pierwszym od ładnych paru lat kiedy musi się trochę napocić na torze. Lisowski mógł mieć bardzo słuszne wąty, i dobrze powiedział Mateusz w Sporrrcie, że jak powiedziałby na zachodzie, że wypadł po za tor i walnął w drzewo to by go wyśmiali. No bata nie ma, jakby nie patrzeć to Tor Kielce jest tak bezpieczny jak podarty spadochron. drzewo powinno być otoczone oponami, barierą, słomą, stosem z waty czymkolwiek. Jednak pisanie protestów tak jak Stańco, że niebezpiecznie trochę mija się z celem. W końcu chyba jest jednym z członków AK Kieleckiego, niech działa... Bo prawda jest taka: Stańco pisze protest, remont wykluczony więc wrzesień odwołany. A potem dalej nie będzie kasy na remont i tor zostanie miejscem dla giełdy, oraz raz na pare miesciecy uda sie zorganizowac jakis SuperOes... Tak coś mi się wydaje... Jak raz odwołają to już po Torze...
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts
Avatar użytkownika
Karol
A6
 
Posty: 1965
Dołączył(a): wtorek, 1 lis 2005, 12:18
Lokalizacja: Radomyśl Wielki/Kraków

Postprzez marecki » poniedziałek, 18 cze 2007, 15:54

Karol napisał(a):Żółtodziób wykrakałeś, został nam jeden tor wyścigowy...


O co chodzi napiszcie coś więcej, Kielce --> out ???. A nie wiecie czemu ta banda na hirkowym dalej leży i straszy ?
Jak to jest, że w Poznaniu sobie poradzili z nawierzchnią a w Kielcach w żaden sposób nie mogą, choć działacze twierdzą iż starają się o pieniądze unijne. I ten objazd, te utrudnienia w ruchu Kielce - Łódź na czas zawodów :? Może nastał taki czas, aby w końcu podjąć rozsądną decyzje co do tego obiektu.
marecki
N3
 
Posty: 350
Dołączył(a): sobota, 26 paź 2002, 16:22

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wyścigi

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości

cron