Jak juz wspominalem we wczesniejszych postach, jestem absolutnie ZA rozwiazaniami zwiekszajacymi bezpieczenstwo w sporcie.
Ale...
Bardziej za rozwiazaniami zwiazanymi z bezpieczenstwem samochodow, kaskow, kombinezonow, calego osprzetu majacego bezposredni wplyw na kierowce.
Panowie, nie mozna popadac w przesade...
Stan Toru Kielce faktycznie idealny nie jest, ale jest IDENTYCZNY dla wszystkich!!
Kazdy ze startujacych wie nawet gdzie owych drzew sie spodziewac, gdzie sa koleiny itd.
Jakos nikt nie wpada na genialne pomysly np: wycinania drzew na rajdzie
Tam kwestie bezpieczenstwa sa ograniczone np: przepisami dot. sredniej predkosci odcinka...
Kielce, tu chyba kazdy sie zgodzi, jakos przesadnie szybkie nie sa...Zwlaszcza odkad pojawila sie szykana.
Sa za to trudne. Cholernie trudne. Dlatego kierowcy dziela sie na takich co po Kielcach umieja i lubia jezdzic, oraz takich ktorzy Kielce traktuja jako "zlo konieczne".
Domyslcie sie do ktorych mam wiekszy szacunek.
Czy ktos narzeka na to, ze na Nurburgringu samochod co najmniej 2 razy odrywa sie od ziemi? Ze w paru miejscach mozna wylatujac na krawezniku przeleciec nad trawnikiem i bariera prosto gdzies do srodkowej Francji??
Nie. Kazdy z tam startujacych wie dlaczego i po co tam jest. Reszta zostaje w domu.
No moze Kielce to nie Nurburgring... Ale tez Polska to nie Niemcy...
Tak jak mowilem warunki na torze sa takie same dla kazdego... Wiec jesli nasi przewrazliwieni Mistrzuniowie maja obawy o swoje bogate tylki to:
a) niech siedza w domu i pozwola sie scigac innym
b) niech zrobia zrzute i sobie ten tor wybuduja/zmodernizuja
W polowie XX wieku kierowcy to byli prawdziwi "gladiatorzy" wspolczesnego swiata.
Teraz jak widac sa coraz bardziej "metroseksualni".
edit: Istnieja 3 najwazniejsze zabezpieczenia w sporcie samochodowym:
Nazywaja sie: kierownica, gaz i hamulec. Trzeba sie tylko umiec z nimi obchodzic.