Badzo dobrze Panowie, że staramy sobie coś wyjaśnić
Tylko na początek mała uwaga:
- Kod: Zaznacz cały
Swoją drogą ciekawy pomysł co innego trenować i co innego stosować na wyścigu -to jest patent na sukces.
Źle mnie kolego zrozumiałeś. Na treningu nikt nie sprawdza czy np. Cupowy Golf jest zgodny z regulaminem. Dlatego można korzystać z samochodów, które stanowią (w tym przypadku) ciekawe rozwinięcie pojęcia Cupowego Golfa TDi made in Poland.
Przepraszam mój bład. Rzeczywiście według
obecnego regulaminu łączność jest dozwolona. Jednak według regulaminu rozpowszechnionego w okresie czasu, któru obejmował m.in I el. VWCC na automotodromie Brno, łączność między zawodnikiem a serwisem była zabroniona. Uprzedzam pytanie retoryczne: czyżby Pan G. opamiętał się, że na łamach TVN TURBO "chlapnął" coś czego nie powinien
?
Wracając jeszcze wcześniej:
... Tak duże różnice pomiędzy samochodami wynika raczej z poziomu obsługi samochodów, ustawień zawieszenia i ciśnień w oponach...
Widziałem wiele rzeczy w życiu, mówię o wyścigach. I nigdy nie zdarzyło mi się by samochód w Pucharze był aż tak szybszy tylko dzięki lepszej obsłudze samochodów, lepszemu ustawieniu zawieszenia i trafnemu ciśnieniu w oponach.
...Nie dziwie się Gładyszom że ustawiają puchar pod siebie, bo tak naprawdę to tak jakby drużyna 1-ligowa grała z drużyną z okręgówki i wszyscy mieli pretensje że szanse są nierówne...
A gdzie zdrowa rywalizacja? "Trochę" nie fair wobec reszty zawodników jest ustawianie pucharu pod siebie, nieprawdaż? Na łamach tegoż forum sam Pan Adam G. "zapewniał" iż GRT i VW Racing to dwie oddzielne instytucje. GRT startuję - VWR organizuje. Niestety wszyscy wiemy jaka jest prawda. To jest tak jakby "zespoł fabryczny" rywalizował z "prywatnymi". Niestety ja to tak odbieram.
To że auta mogły być szybsze swiadczy o, twoim zdaniem, kontrowersyjnym treningu przed sezonowym
Stwierdzam fakty. Samochody tej czwórki były dużo szybsze od reszty. I zapewniam, wątpie by była to zasługa dobrego wykorzystywania samochodu, ustawienia zawieszenia, ciśnien w oponach. Czy o zgrozo doświadczenia za kółkiem.
... Od samego poczatku zauważyłem bezinteresownośc i zapał do VWCC. Widac było gołym okiem uczciwosć i cheć pomocy wszystkim...
Rozumiem, że mówisz o samej organizacji pucharu. Owszem, tak jak napisałem, bylem wielkim entuzjastą rodziny G. Niewątpliwie wiele zrobili dla wyścigów w Polsce, łącznie z utworzeniem pucharu. Ba! Nie mówmy o stworzeniu od podstaw serii VWCC jak o jakiejś błachostce! Chcieli pomóc Polskim wyścigom i to się chwali! Jednak jeżeli już mówimy o sytuacji obecnej, tj startowaniu a nie organizacji "chęć pomocy innym" nie istnieje. Niestety, albo stety, w każdej dziedzinie sportu motorowego obserwujemy wyścig szczurów. Ale jednak zachowany jest zdrowy hart rywalizacji. Sam fakt, że Pan G jest organizatorem pucharu powoduje, że jakby nie patrzeć ciężko postąpić tak aby mieć takie same warunki jak pozostali uczestnicy. Ale... jest to możliwe...
... Jednak jeżeli już coś krytykować to dobrze by było opierać się na faktach...
Nie krytykuje... hmm cóż może brzmi to jak krytyka lecz ja tylko wyrzucam z siebie to co mi leży na wątrobie. Problem jest i wszyscy o tym wiemy! Teraz od nas zależy co zrobimy...
Proponuje zapytać kilka osób z branży co sądzą o Gładyszach. Zawodników, członków zespołów co o nich sądzą. Tylko nie dupowłazów, ale osoby które od kilku lat w tym siedzą. Wszystko sie wyjaśni.
Z całym szacunkiem ale to co proponujesz jest niepoważne
Wątpie by zawodnicy chcieli się wypowiadać na temat konkurencji. Wywołaliby wokół siebie niepotrzebny "smród". Choćby z powodu zasad etyki.
Pozdrawiam,
Piotr.