Witam. Pozwoliłem sobie zacząć pisać felietonik i postanowiłem go tutaj zamieścić.
UWAGA: Wszelkie wydarzenia opisane poniżej są fikcyjne i nie zdarzyły się naprawde. Autor nie ponosi żadnej odpowiedzialności za osobiste skojarzenia bohaterów z tekstu z osobami autentycznymi
Wszelkie podobieństwo do zawodników i nie tylko jest przypadkowe
Odc. 1
"Przed sezonem" Cz. 1
Buziaczek przystąpił do sezonu z wielkim żalem jak to mu tytuł mistrza odebrali na badaniu kontrolnym. Nie ukrywał, że sponsorzy się od niego odwrócili aczkolwiek (na Seja se naklej) koledzy spod monopolowego się zrzucili i udało się coś tam pojeździć. Come Back szykowała też załoga Adela Motorsport Dziurkacz/Nocbrzański, którzy w tamtym sezonie odebrali Maciusiowi i Janosikowi tytuł Mistrza. Maciuś zadzwonił do kumpla i szepnął słówko.
-Janosik sprawa wynikła niezbyt przykra dla nas. Jedź za Odre sprowadź sobie furacz pierwsza klasa, bo nas Adela znowu wykołuje i mnie żona z domu wygoni.
- Spoko Maciuś, zwiększy się import złomu na Ukrainę i zaraz Pucharek do gablotki będzie.
W owym czasie Papa Smerf wpadł na genialny pomysł, co by trochę zarobić i przy okazji sobie prestiż poprawić. Wziął, więc synów na rozmowę, co planują wygrać w roku.
- Papciu idem ja na generalke, nie ukrywam rzecz to trudna, lecz jak mawiał towarzysz: pomożecie a wsio się uda.
- Ja się czaić będę z tyłu, by młodego ustawić. Jak się uda jadę Swetrem, trochę Alfą może nawet – Wypowiedział się gargamel.
Tomcio Skikuś słynący z czystych jak łzy wdowy samochodów począł rozmyślać jak to możliwe, że przed sezonem nie chcieli mu wydać naklejki A na samochód a po tym jak postawił sędziemu domek w Juracie czy tam na Helu, ów sędzia przybiegł do Skikusia i sam wydał mu zbawienną literkę . Rozmyślania tego zacnego zawodnika przerwał stukot damskich klapeczek na obcasiku, od razu rozpoznał: numer 39! To Majka Miłosz, dziewczę średnio urokliwe za to posiadające ponadprzeciętny talent do jazdy.
- Witaj Tomciu, dostałam maila, że Ci trzeba kierowcę do Długiego na zmianie jak będziesz się chciał herbatki napić. Wsiadłam w Trampka no i jestem. Przy okazji zrób mi brykę też pod Góry i na Płaskie zawalczymy z PLN-WÓZ!!
W zespole Bereta właśnie wszyscy zaczęli się budzić o 17 z wielkim kacem po hucznym powitaniu nowego jeźdźca w zespole. Jest nim niejaki Kotara, który spodobał się Beretowi po sezonie jazdy na Sejciu. Maniuś, Stary Bereta doradził żeby wziąśc go do teamu, dać go na Długi i zbierać laury za Topową Dyche. Przywołał córcie, oczko w jego głowie i powiedział niby to pytając, prosząc i nakazując o planach wobec Kotary.
- Mehciu, weź go do siebie, do Długiego również, zrobi Ci tytuł i ochroni przed Gargamelem i Młodym być może.
- Tatku, ja wszystko wiesz dobrze przecież. Zrobi mi kawki zanim wysiądę w Długim a w razie potrzeby potrzyma mi lakier do auta jak zderzak będę malowała.
Nieszczęście wydarzyło się w zespole Oprawa Racing. O to Maciuś sobie paznokcia złamał jak puszkę Coca Coli otwierał i Żona najpierw zemdlała, bo dopiero mąż miał Meniqure a później złapała za komórke i chciała zadzwonić na pogotowie bo przecież od tego to chyba nawet można umrzeć. Jednak owa Lady w nagłym przypływie inteligencji poddała pod analizę swoim szarym komórkom mózgowym numer 999 czy aby na pewno jest dokładny. Niestety jedna z nich nakazała Pięknej Damie wykręcić 997… Sam Maciuś później dyplomatycznie określił zdarzenie jako „Pierd***** umowa sponsorska”.
Dopełniała się stawka Wielkiego Płaskiego Polskiego. Andrea Mącin zamierzał iść mocno na klasę Dwójek. Piotruś Szojcia wybrał się z braciszkiem na wczasy do Francji. Wieczoru pewnego będąc pod wpływem winka (nie byle sikacza zresztą) podpisał umowę na Clio. Pan Tadeusz wypytał Telimene jak tam stoimy z kasą i kazał Piotrusiowi się wrócić po komputerek. Okazało się zresztą, że kłopociki były z tą elektroniką, bo się komuś zachciało screeny porobić i Beretowi przesłać przez gg… Tak jakby ktoś maila nie miał. Słynący z kontrowersyjnych wypowiedzi XY napisał na swoim blogu:, „Ale wiocha, normalnie do Radia Maryja na kolanach pójdę”
Podczas party w składanym basenie, nowym gumowym, z 5 plastikowymi stojaczkami, 6 krzesłami i stołem, doszło do sformowania czołowego teamu w klasie większych 1. Właściciel basenu, Marcin Dredziarz poszukiwał zespołu na sezon. Napisał do Babci grzeczny list (babka rentę dawaj!!) z prośbą o wsparcie duchowe wnuczka.
-Babcia widzę jakąś komisje nową zaliczyła – pertraktował Skikuś – Kupi się naklejkę „N” dla ciebie na szybkę, tylko znów trzeba sędziemu wczasy opłacić…
Te ostatnie słowa Skikuś powiedział jakoś z dziwnym żalem, zresztą specjalnie się mu nie dziwie. W końcu to 17 sędzia na wakacjach za jego kasę…
Dochodząca do siebie po wypadku męża Lady, przypomniała sobie właśnie, miała wizytę umówioną u fryzjera. Pożegnała się z Maciusiem (buzi – buzi, bleeee ohyda) wsiadła w taxi o odjechała. Znajdującego się aktualnie na OIOM’ie Stasia odwiedził Rafcio Janosik. Kupił czekoladki, butelkę szampana i dwa kaktusy, wsiadł na dworcu do „19”, później przesiadł się do „21” i wysiadł wprost przed kliniką doktora Religii. Pewnym, eleganckim kroczkiem kroczył w swoich nowiuśkich lakierkach (transport złomciu sfinalizowany), garniturku od Armaniego i krawaciku od murzyna (stadion 10-cio lecia). Podał rękę swojemu kompanowi z teamu i zaczął rozmowę na temat przyszłego sezonu.
- Sprzeda się Prosiaczka, pojadę ja za Odre do kumpla ze studniówki i sprowadzę bryczkę. Pójdą kolejne wagony ze stopami do Czech to i pojedziemy Stalinem w świat.
- Dobrze weźmiemy tylko sobie Maciejkiewicza czasami dla ładu i składu.