przez Karol » środa, 6 cze 2007, 21:39
1) Wprowadzenie klasy np N-grupowych Polonezów, owszem nie zmieniło by na dłuższa metę niczego, ale chodzi właśnie by jakiekolwiek tego typu klasy powstawały, proste i logiczne, że rozmawiamy o danym przykładzie bo akurat to by było najbardziej "na czasie". Kiedy najtańszą imprezą jest Kia, na którą trzeba mieć ok 50-70 tyś zł na sezon, to ważne by cokolwiek było. W przypadku takiej klasy na pierwszym miejscu trzeba postawić niskie wpisowe. Niskie dla mnie oznacza kwoty 200-350 zł, jeżeli ten warunek nie zostanie spełniony to własciwie można przed uruchomieniem takiego czegoś, od razu zamykać powoli interes i pogadać o pogodzie. Kwoty, które podałeś wydają mi się mocno przesadzone. Jeżeli dopuścimy klatkę bezpieczeństwa byle tylko zgodną z załącznikiem J, a jako system gaśniczy 2 kg gaśnice, do tego kubeł itd z homologacją utraconą, lub nawet krajową, możemy zamknąć kwotę przygotowania samochodu w 5-10 tys zł.
2) Wyścigi atrakcyjną formą promocji. Zgoda. Kiedy dochodzi do sytuacji gdy w Przeglądzie sportowym lub w Super Expresie można więcej poczytać o WSMP niż w piśmie, które kierowane jest do tej właśnie docelowej grupy zainteresowanej bezpośrednio tematem, to o czym mamy w ogóle gadać? Jeżeli w przygotowanych przez TVN Turbo relacjach, dane nam jest oglądać tylko pracowników tej stacji to o czym gadać? Co z tego, że ktoś tam wydrukuje parę plakatów... Nie mówie tu od razu, żeby przed każdą el. leciał w TVP co blok reklamowy spot zapraszający na tor (choć notabene w TVN Turbo jest jak najbardziej na miejscu, powiem więcej wręcz jest obowiązkowy! No chyba, że pomyliłem się co do zamierzeń Grupy ITI (tak to się pisze?), kiedy tworzyli ten kanał bądź co bądź tematyczny), ale już, oczywiście przy właczeniu się w to wszystko miast bo to jakby nie było zawsze jakaś okazja do promocji dla władz samorządowych, afisze rozwieszone na skrzyrzowaniach etc nie zaszkodzą. Jeżeli coś ma w przyzwoity sposób egzystować, to musi zarabiać. A wyścigi mogą zarobić tylko na tym, ze mogą się sprzedać. Inna sprawa kto w ogóle coś takiego ma kupić, kiedy cały wyścigowy weekend składa się z 2 biegów Kii, 2 biegów GPP, i 3 godzinnej ganianiny 20 aut. Jeżeli spekulować o przyszłości wyścigów, to (jeśli wszystko wypali, odpukać, a narazie zanosi się, że tak!) w przyszłym roku wszyscy, którym umniejsza jazda Picanto, lub poprostu kogoś stać na coś więcej, spotkają się w Pucharze Cee'd'a. I możemy sobie wykreślić z harmonogramu w zasadzie GPP, jeżeli Kia przedstawi ciekawą ofertę to jazda jakimś tam Clio w 2-giej dziesiątce (i niestety ostatniej) GPP nie będzie miała sensu. No ale wiadomo niestety przerwy obiadowej dłuższej nie będzie, ponieważ kiedyś ten nowy puchar musi jechać. Pozostaje wtedy już nic innego jak zmienić nazwę całego cyrku z WSMP na Kia Cup.
Życzę Mateuszowi Lisowskiemu jakiegoś kontraktu na starty za granicą, i to nie w Supercopie, a nawet z Polo Cup czy innym badziewstwie organizowanym najlepiej (jeśli daleko nie szukać) przez ADAC. Nie ma co cukrować, kto wie co jest grane nie zwiedzie się pięknie wyglądającymi informacjami od Seata. Tytuł Mistrza Polski na chwilę obecną nic nie znaczy, jedynie będziemy musieli gdzieś znaleźć miejsce na kolejne pucharki. Zachwycająca jest doprawdy rywalizacja w ukochanej H-3500, 4 Seaty że o Skodzie zostawiającej za sobą smugę czarnego dymu już nie wspomnę. Zresztą pokazały nam ostatnie Kielce, że obecna stawka to w zasadzie pasjonaci i hobbyści, jak popada od razu panika.
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts