
To był mój pierwszy wyjazd na GSMP i jestem pod wielkim wrazeniem mogło by tylko być wiecej autek a'la Stec

Byliśmy od samego rana, tylko spóźniliśmy się na pierwszy przejazd treningowy i na nim Stecu młody jeszcze jechał swoim lancerem żółtym, a na następnym nie jechał w ogóle dopiero potem jechał "wujek" Stec i to co pokazał na "S" w roćciszowie tam wyżej to przechło ludzkie pojecie...oba zakręty pełna dzida i bok niestety nie widzieliśmy tylko słyszeliśmy bo staliśmy dalej na prawym i tylko ująłem steca na wyjściu jak go złamało na bok.Potem kolejne przejazdy jechał już młody, a trzeci od końca przejazd znów "wujek" i to co znów pokazał na początku na prawym to miód z kaszanką

następny przejazd juz bez Steców, bo na poprzednim już na początku padła skrzynia i zgóbili trzeci bieg, a na ostatnim przejeździe pomogłem magikom stece zaciągnać lawete pod busa serwisowego, a potem stanałem sobie na starcie, bo juz nie chciało mi sie do góry drałować


Jednym słowem miodzio impreza i oby więcej takich wekendów na dolnym śląsku, a teraz zastanawiam się nad zdobywaniem góry św.Anny

Tercjak mile mnie zaskoczył, bo nie spodziewałem się tak dobrze przygotowanego sprzętu i takiego wyniku.
Brawo Hebzda i Duda za drugi wyścig

ps.Beznadziejne te knysze mieli w budce na serwisie

...a piwka nie próbowałem

