W GSMPdalej by jeździło 30-40 aut. Popatrzcie na liste startową, połowa to klasa HS. Czyli co się zmieniło, wprowadzili klasę gdzie można wystartować starszym, tańszym autem, płacąc tańsze wpisowe, i z mniejszymi wymaganiami co do "osprzętu". I wystarczyło żeby góry odżyły. Gdyby maluchy miały jeździć za 1000zł i z pełnymi wymaganiami założe się że ani jeden by nie startował. A tak to jest 5-6 na runde.
Gdyby RSMP zrobiły to samo, obniżyły wpisowe i zmniejszyły wymagania, też by odżyły, WSMP tak samo, chociaz tam jest gorzej bo nie ma torów poza Poznaniem.
Ale wracając do GSMP, nie byłem w Korczynie ale moi ludzie tam byli i mam takie uwagi: dalej uważam że BT jest bez porównania lepsze niż GSMP.
OK, zawody organizowane przez A Małopolski są powyżej średniej krajowej, ale oni tylko 4 rundy robią niestety, na innych tak różowo nie jest. A i tak można by sporo poprawić.
Po 1 zapisy, w Bergu kase płaci się na miejscu przed startem, jest możliwość odzyskania 100% wpisowego za 2 dzień jeśli auto się zepsuje w sobotę. Wystarczy pojawić się w sobote rano. Nie ma żadnych kar finansowych, jedyna sankcja za zapisanie się a nie pojawienie na zawodach to wpisanie na czarną liste, co bardzo utrudnia następne starty. I ta czarna lista wystarcza żeby zdyscyplinować towarzystwo. Nie wiem czemu u nas nie mogło by być tak samo, zlikwidować kary za np spóźnienie się na odprawę administracyjną czy BK, pieniądze wpłacać na miejscu.
Po 2 zaczynać zawody punktualnie o 8, max 8.30, dzielić towarzystwo na 2 grupy, robić 2 zwozy. To pozwala jeździć na okrągło, jedni jadą na góre inni w tym czasie serwisują auta. Zanim 2 grupa zjedzie na dół pierwsza już powinna zacząć się ustawiać. 5 min przerwy i można zaczynać następny przejazd. Dzięki tamu ani kierowcy ani kibice sie nie nudzą, na dodatek 2 osoby moga startować 1 autem, albo 1 osoba 2 autami, powiększa się lista startowa a zawody idą płynnie.
po 3 dalej obniżać wymagania, z niektórych rzeczy można by spokojnie zrezygnować bez większego uszczerbku dla bezpieczeństwa. Na przykład, obok normalnych klas i historycznej wprowadzić klase amatorską, bez licencji, auta nie muszą mieć homologacji, obowiązkowe klatki wg J, pozostałe wyposażenie (kaski, kombinezony fotele i pasy) może być z wygaśnientą homologacją o ile jest w dobrym stanie technicznym.
Wpisowe odrobine tańsze niż dla HS, za to nie nazywać tego Mistrzostwami tylko puchar amatorów albo coś takiego.
Gdyby PZM poszedł na te 3 rzeczy gwarantuje że na trasie było by nie 70 tylko 150 aut na weekend, pojawiły by się takei fury że oczy by wam zbielały a zawody by szły jak po sznureczku. Czyli byłoby jak na Berg Trophy
