przez Racing18 » poniedziałek, 10 lip 2006, 00:41
Jak doszedłem w tamto miejsce i dotarło do mnie, że nie jest dobrze nie wiem czemu ale pomyślałem o Głowienke. Dopiero póżniej jak odjechały już karetki zobaczyłem jego Seia wiedziałem już, że to on. Oby wrócił do zdrowia. Kibic, którego zobaczyłem z drugiej strony drogi miał całą twarz we krwi i chyba złamaną nogę.
Nie wiem czy tamto miejsce było dobrze zabezpieczone. Brakowało bariery, a kibice nawet jak byli za taśmą to i tak nie mieli za bardzo gdzie uciekać. Ale nie widziałem tego wypadku więc nie będę się wypowiadał.
Faktem jest, że trasa w Sopocie jest bardzo szybka, zdradliwa i bywa niebezpieczna. Nawet mały błąd czy pech może skończyć się nieszczęśliwie.
Szkoda, że runda tak się skończyła ale najważniejsze jest żeby ten kibic i Roman wrócili do zdrowia.