przez prezes-tk » niedziela, 15 sty 2006, 22:50
W roku 1994, przy okazji eliminacji WSMP w Poznaniu odbywała się eliminacja niemiecka (ex-NRDowska). Było wiele Trabantów, drugie tyle Ład i jeden Wartburg, który na treningach zaliczył salto przez przód. Wartburgo póxniej wystartował, ale był to start bez historii. Natomiast Łady i Trabanty (nie znam ich podziału na klasy) jechały w jedym wyścigu. Na początku ze trzy, może cztery Łady z czuba, na ich ogonie kilka "topowych" Trabantów, potem przerwa, ponownie Trabanty (te słabsze, po nich jeszcze słabsze Łady. Następnie dłuższa przerwa i Wartburg. O ile Łady miały przyjemny dla ucha gang to Trabanty wydawały z siebie dźwięki jakie można usłyszeć w stolarni, przy cięciu mokrych desek. Ale trzeba przyznać, że w tym wyścigu nawet nasze najlepsze maluchy nie załapały by się do tej drugiej grupy Trabantów.
A co do prowadzenie Trabanta i jego zwrotności, to widziałem kiedyś Profesora Szwagierczaka w Trabancie (z zewnątrz cywilnym, ale po dźwięku chyba nie bardzo cywilnym) jak przejeżdżał instruktażowo próbę typu KJS-owego. To trzeba było widzieć, żeby dzisiaj mówić o możliwościach Trabanta.
Prezes-tk
www.pensjonatrafa.ta.pl