trebor napisał(a):Nie pamiętam rajdu z tyloma wypadkami. Pierwszego dnia Pstrągowa zbierała zniwo!
Na Grudnej wcale nie było łatwiej - Lopez, Rosetti, EDYCJA: Jednak też Nemet w Fieście R5. Generalnie raczej wszystkie oesy stanowiły dla kierowców niezłe wyzwanie. Bardzo dziwi mnie tak mała frekwencja kibiców na oesach, bo lista była bardzo dobra, nie było karnetów, nie było blokad dojazdu do oesów.
Dwie ciekawsze sytuacje, jakie udało się nagrać podczas rajdu (ale z góry przestrzegam, że to "przedszkole" porównując z grubymi dzwonami).
Spin Artura Muradiana podczas przejazdów treningowych na nawrocie na Niechobrzu. Jak zazwyczaj przygód w tym miejscu nie brakowało - m.in. Remennik wjechał do rowu na wewnętrznej, Laszlo Nemeta też obróciło.
https://youtu.be/vIXqYAWJQxQWycieczka poza drogę Zelindo Melegariego w trakcie drugiego przejazdu Grudnej. Mimo tego, że uderzenie w skarpę było dosyć silne, to Włoch był w stanie dokończyć etap i wobec niebywałego pecha Tibora Erdiego najszybszego na oesach (Węgier nie był w stanie dotrzeć do mety, gdyż po mecie lotnej ostatniego oesu awarii uległ silnik) wygrać kategorię ERC 2. W tym miejscu Grudnej przygodę miała także Catie Munnings, która również opuściła drogę (w tym przypadku bez większych konsekwencji, bo poszła na wprost na zablokowanych kołach).
https://youtu.be/qdscSOKezRMEDYCJA:
trebor napisał(a):Mocny dzwon Łukjaniuka - onboard jest w sieci - też błąd - za wczesne wejście w zakręt, długo rowem, przepust betonowy i co parę metrów ślady na asfalcie po kilkukrotnej rolce, otarciu o drzewa i wreszcie stop. Auto wyglądało masakrycznie, załoga ok, choć Łukja słabo chodził.
Aleksiej miał problemy z chodzeniem już podczas ceremonii startu, w trakcie wyboru pozycji startowych nawet poprosił o krzesło. To raczej nie był efekt tego dzwona.
P.S.
Można gdzieś zobaczyć podsumowania poszczególnych dni z Eurosportu?
Szukam wolnego miejsca na europejskie rundy WRC. Oprócz Szwecji i Walii.