Moderator: SebaSTI
alex555 napisał(a):Ale Kamionki to już pójdą po ciemnościach się zdaje 19:20 pierwsza załoga!
krugerwd napisał(a):Jak dla mnie tez dramat.. Te same trasy plus wyścig zbrojeń , to jeszcze rajdy czy już wyścigi?
Andrzej napisał(a):Nie no zapowiadają się emocje jak na grzybobraniu. Proponuję bojkot Świdnickiego bo organizatorzy już tak osiedli na laurach,że w przyszłym roku spodziewam się trasy typu 6x Rościszów - Walim.
I tak i nie - z nowymi trasami jest oczywiście problem ale można kombinować coś w kierunku tras Nikona a to co jest można odwracaćHenriS12B napisał(a):Jasne, jechane po raz n-ty, ale organizatorzy raczej nie mają zbyt dużych możliwości odświeżania trasy, a już na pewno nie sposób znaleźć w tych okolicach coś zupełnie nowego
Odcinek nie koniecznie musi się przecież zaczynać się w Jedlinie, może przecież startować w Olszyńcu albo Rusinowej - co do reszty się zgodzę że przy obecnych wymogach trasy robi się za dalekoHenriS12B napisał(a):Alternatywą pozostaje jeszcze Jodłownik, Włodowice-Świerki, Nowa Ruda z partią przez Przygórze i Jugów oraz Jedlina od dawna nie jechana i raczej nic nie wskazuje na powrót.
Tu też przyznam rację że jest kompaktowo ale wybór odcinków jest kiepski bo bardzo utrudnia kibicom przemieszczanie się.HenriS12B napisał(a):Mamy jeden istotny plus - rajd jest kompaktowy, odcinki bardzo blisko siebie
Najczęściej podnoszony argument dotyczący małej ilości zmian trasy to niezadowoleni mieszkańcy... przepraszam bardzo ale to jest problem ogólnopolskiHenriS12B napisał(a):Na pewno można było pociągnąć PS do Burkatowa, czy pomyśleć o dodaniu Świerki-Włodowice, ale kto wie czy główną przeszkodą w takiej koncepcji trasy nie byli mieszkańcy tych miejscowości, na pewno właśnie z tego powodu od kilku już lat nie oglądamy Glinna...
Ten tekst słyszę każdego roku, albo coś w stylu "cieszmy się z tego co mamy" - przykro mi ale ja nie potrafię się cieszyć z tego że z roku na rok jest coraz gorzej - mimo że na Elmocie pierwszy raz byłem dopiero w 2009 roku to od zawsze był to dla mnie rajd legenda i chłonąłem wszystko na jego temat garściami... i tak jak napisałem na początku teraz ta legenda zamieniła się w parodię... i przykro mi że muszę na to patrzeć...HenriS12B napisał(a):Nie przesadzaj, aż tak źle nie jest.
- Kto jest w stanie odpowiedzieć z pamięci bez zaglądania w mapy kiedy ostatnio był jechany odcinek z Walimia do Rościszowa ?? to naprawdę takie ciężkie żeby odwrócić ten odcinek?? albo kiedy ostatnio była dolna Michałkowa ?? a górną Michałkową to nie można puścić w drugą stronę ?? a kto pamięta jeszcze taki klasyk jak Rościszów - Walim - Glinnno - Michałkowa - Lubachów ?? przecież to są drogi które są w użyciu i w tym roku, patelnie pod tamą w Lubachowie do dołu ?? a może odcinek przez obydwie Michałkowe ?? - nikt nie wymaga cudów ale zwykłe odwrócenie kierunku już by dużo dało.
HenriS12B napisał(a):Mamy jeden istotny plus - rajd jest kompaktowy, odcinki bardzo blisko siebie
Tu też przyznam rację że jest kompaktowo ale wybór odcinków jest kiepski bo bardzo utrudnia kibicom przemieszczanie się.
kostek45 napisał(a):Nie ma mostka w Zagórzu i partii przez Niedźwiedzicę - czyli najlepszego, co dali w 2014r i rok później już zabrali, kicha.
Zamiast tego znana z testów partia od Dziećmorowic przez las i w dół spadanie do Zagórza - minimalny powiew świeżości dla osób, które nie jeździły na testy w tamte partie, a było tego sporo.
Dodano mały fragment do super oesu, za ostatnim rondem 90 w prawo w rycerską, później dość długi prawy po kostce i lewy 90 w ul. Pionierów.
Reszta dość oklepana, harmonogram ewidentnie nie pod kibica. Albo oglądasz 10 i lecisz na kolejny oes, albo piknik i dwa przejazdy 50 (?) samochodów. Jeżeli stawka byłaby w okolicach maxa, jaki przewidział organizator (80 załóg) to można pomyśleć nad grillem i posiadówką. W innym wypadku raczej gonitwa...
Lokalny patriotyzm jas bardzo mocno eksponowany podczas tego rajdu - chyba jak nigdzie indziej w Polsce - ale jak już "lokalesi" zaczynają narzekać to już oznaka że coś jest nie tak.HenriS12B napisał(a):Masz rację Mad Max w wielu wątkach i być może jest tak, że moje pozytywne nastawienie wynika z tego, że jestem z Jodłownika i na Elmot zawsze czekam z wypiekami na twarzy, bo to wiosna, nowy sezon, nowi kierowcy, fury, układ sił i... sport, który kocham - dlatego co roku staram się wyciągnąć z trasy coś pozytywnego i zawsze się udaje
Glinno pod górę, a kiedy było do dołu ?? albo kiedy był wykorzystany fragment od "Krzyża" w stronę Białej Sowy ?? Ja nie mówię ze odcinek z Walimia do Rościszowa jest super atrakcyjny ale bardzo dawno go nie było więc była by to miła odmiana. Jeśli ze spadaniem z patelni do Walimia jest problem bo jest długa prosta to jest na to prosty sposób - szykana to się nazywa - to nie wstyd coś takiego postawić na odcinku a odbicie na Glinno jest mniej więcej w tym miejscu gdzie Kościuszkę pomiotło więc trzeba się wcześniej z hamować. Więc widzisz możliwości konfiguracji w tej okolicy jest sporo a nie wiedząc czemu od kilku lat jadą z północy na południe.HenriS12B napisał(a):Dolna Michałkowa-Glinno pod górę i spadanie na Rościszów pamiętam za czasów Kuzaja w 207ce, 2009r? W konfiguracji Walim-Rościszów Kuzaj w S9 w 2003r., być może było coś później, ja mam takie pierwsze skojarzenie, ale uważam że to jest tak samo nudne jak Rościszów-Walim. Jeśli chodzi o wymieniony przez Ciebie klasyk Rościszów-Lubachów, to myśle że największy problem jest tu ze spadaniem z patelni do Walimia. Tam są zawsze pielgrzymki (często przypadkowych, spóźnionych) kibiców i bardzo długa prosta w dół (vide Kościuszko w 2008 bodaj roku - niewiele brakowało do tragedii).
Tylko że teraz pytanie ile razy tą Sierpnicę można oglądać ?? bo mi osobiście już się przejadła, pytanie numer dwa ilu kibiców wybierze takie rozwiązanie?? myślę że sporo bo rajdowy naród wyposzczony, a co za tym idzie będą korki i długie spacery co na ElŚwi jest standardem. Fragment z Dziećmorowic (choć krótszy niż zawsze) na pewno jest ciekawą odmianą, ale reszta jest taka sama jak w zeszłym roku, a można start zrobić w Walimi a mete w Dziećmorowicach. Albo można było puścić ten odcinek w sobotę, start w Dziećmorowicach połączyć to z objazdem jeziora, następnie w stronę Niedźwiedzicy i meta w Olszyńcu (w centrum Zagórza miałbyś możliwość zobaczenia rajdówki dwa razy obok siebie nie ruszając się z miejsca) - ciekawszy odcinek niż Kamionki - Mików ?? Myślę że tak... I w zasadzie można tak długo kombinować, a ja niczego super nowego i skomplikowanego nie wymyśliłem i poruszam się w obrębie terenu po którym w tym roku jedzie rajd.HenriS12B napisał(a):Jak już pisałem wyżej w sobotę jest ogólnie lipa i z oesami, i z przemieszczaniem się, ale w niedzielę wjeżdżasz do Sierpnicy od strony Głuszycy i masz multum ciekawych miejsc, po kilkunastu załogach możesz uciec przez Głuszycę i Jugowice do zagórza i tutaj ja dostrzegam tylko jedno ciekawe miejsce, tj. spadanie z Dziećmorowic do Zagórza
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 94 gości