Mad Max zgadzam się jednak po części
Racja ze wracanie po meczącym rajdzie wieczorem lub nocy to średnio dobry pomysł.
Ale ja to w sumie widziałbym tak. Ze sobota od rana do wieczora rajdowanie. Piątek prolog który by był tez ostatnim OSem rajdu i na żywo w TV (skoro maja być). Tutaj użycie dwa razy tego SSS ma plus i sens tez taki ze użycie go dwa razy rozłoży jakby wydana na to kasę na dwa SSS a nie jeden i organizacyjnie tez się to powinno rozłożyć. Tzn nie robi się tego tylko na 2-3h prologu ale na tez finalny OS. Nie wiem czy zrozumiale opisałem.
W pt przed prologiem oficjalny start a wcześniej testowy. Zapoznanie czwartek lub już w środę popołudniu.
Powrót albo w sobotę jak ktoś ma blisko. Albo co lepsze zostać na noc i odpocząć tak jak obecnym formacie. Ale za to można wrócić w niedziele za dnia i mieć jeszcze kilka godzin odpoczynku w domu. Lub coś pozwiedzać w okolicy i dopiero wracać. Lub poimprezować po rajdzie, wrócić do żywych w niedziele i wracać.
Bo tak to w niedziele wychodzi wracanie najwcześniej popołudniu. A prędzej wieczorem i tez w nocy.
I tak mamy format rajdowania jak dla mnie prawdziwego czyli wymagającego nie tylko na OSach ale cały dzień w aucie i napięty program. Chodzi mi o to ze bez wstawania w niedziele o "9" bo OSy się później zaczynają i jest ich mało. Dla mnie to takie turystyczne jeżdżenie dla tych co maja za dużo kasy
Co do kościołów i ludzi przy trasie mieszkających to temat trudny, nawet bardzo. Problem w tym myślę ze jednak ludzie nawet jak miesiąc przed rajdem się dowiadują to nie są to wszyscy. Info na slupach to często dużo za mało, a dużo ludzi autami jeździ i nie widzi tego. Potrzeba innej informacji o rajdzie. Nawet bilbordu.
Ale sam tez nie potrafię zrozumieć ludzi bo rozumiem jakby rajd był co miesiąc (choć to tez nie jest problem uciążliwości według mnie) ale raz w roku czy czasem co pól? Jak dla mnie zwykła złośliwość i niechęć. Wesela to inny temat i nie do ruszenia raczej.