RSMP 2015

Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski

Moderator: SebaSTI

Re: RSMP 2015

Postprzez RallyMarco » środa, 22 paź 2014, 17:27

W tym przypadku, jeśli zlikwidują RPP to Barbórka Cieszyńska RIP 2014...;/;/;/
Brak rajdów = niedotlenienie mózgu!! xD
Avatar użytkownika
RallyMarco
N3
 
Posty: 371
Dołączył(a): piątek, 2 lis 2007, 10:56
Lokalizacja: Cieszyn


Re: RSMP 2015

Postprzez wrc22 » środa, 22 paź 2014, 17:53

Jeżeli połączenie RSMP i RPP ma podnieść liczbę zgłoszeń i wartość polskich rajdów potrzebne są solidne "reformy".
O wielu pomysłach już pisaliście i wiele z nich jest bardzo dobrych.
Nikt z Was nie pisał jeszcze o możliwości takiej:
Niech organizatorzy zrobią rajd który będzie rozegrany w 2 dni.
OA można przecież zrobić zdalnie wysyłając kurierem dokumenty do zawodników. Wszystkie papierki są na PZM inside więc sprawdzenie ich może być ewentualnie w trakcie komasacji w czasie rajdu. Organizatorzy mogliby przygotować 4 odcinki jechane x2. W sobotę rano byłoby zapoznanie, później BK i późnym popołudniem (lub po zmroku) 2x przejeżdżany ten sam oes. Odcinek testowy zwykle przygotowany przez organizatora jest słaby a czołówka i tak wcześniej trenuje w okolicy więc testowy jest zbyteczny. Jak byłem na Rajdzie Walii w 2001r to Walters Arena był przejeżdżany w następujący sposób: Zawodnicy startowali zgodnie z nr listy. Gdy czołówka przejechała oes wracała na jego start i start był naprzemienny. Raz jechał kolejny zawodnik a za nim po raz drugi startował zawodnik który już raz ten oes przejechał. Nie wiem czy zrozumiale to wyjaśniam. (startuje 10 zawodników, w momencie kiedy na starcie staje nr 11- za nim rusza ponownie 1, 12- 2, 13-3 itd aż każdy przejedzie ten oes 2x) Jest to ciekawe i atrakcyjne dla kibiców bo nie muszą latać po oesach, w połowie przejazdu słabsze auto jest wymieszane z mocniejszym. W niedzielę można zrobić 3 oesy jechane 2x i po rajdzie. Sam rajd powinien mieć ok 120-140 km.
Oczywiście wpisowe powinno być niższe dla słabszych klas, opony od jednego dostawcy, paliwo też.
"Z miłości do rajdów"
Avatar użytkownika
wrc22
N3
 
Posty: 208
Dołączył(a): poniedziałek, 21 kwi 2008, 17:04
Lokalizacja: Wrocław

Re: RSMP 2015

Postprzez rafal85 » środa, 22 paź 2014, 19:03

Warto zwrócić uwagę na to że w sezonie 2008 w PPZM sklasyfikowanych zostało 178 zawodników, natomiast do tej pory w RPP 2014 tylko 67 zawodników. W tej chwili w Polsce rajdy leżą i kwiczą, myślę że gdyby nie wsparcie Lotosu, kilka imprez mogłoby się nie odbyć. Na rajdzie dolnośląskim praktycznie nie było kibiców. Potrzebne są przemyślane zmiany, które ograniczą koszty i poprawią jakość widowiska. Połączenie RSMP i RPP jest konieczne, pytanie tylko jak to zrobić? Myślę, że dobrym pomysłem byłoby rozgrywanie równolegle Mistrzostw Polski dla samochodów z aktualną homologacją i Mistrzostw Polski Historycznych dla aut z utraconą homologacją. Wszystko z podziałem na proste klasy, oraz wszyscy zawodnicy klasyfikowani w danym rajdzie. Do tego rajdy muszą być zrobione z uwzględnieniem obecnej koniunktury, a więc krótsze. Ukłonem w stronę kibiców byłby odcinki przejeżdżane dwa razy pod rząd, dobrane tak aby dojazd do nich był łatwy. Gdyby mądrze ułożyć harmonogram, kibice w ciągu jednego dnia mogliby zobaczyć więcej niż obecnie w ciągu dwóch dni. Pomysłów jest sporo, natomiast niestety regulaminy tworzy PZM.
rafal85
 
Posty: 45
Dołączył(a): niedziela, 16 kwi 2006, 22:51

Re: RSMP 2015

Postprzez bercik » środa, 22 paź 2014, 19:37

rafal85 napisał(a): Ukłonem w stronę kibiców byłby odcinki przejeżdżane dwa razy pod rząd, dobrane tak aby dojazd do nich był łatwy. Gdyby mądrze ułożyć harmonogram, kibice w ciągu jednego dnia mogliby zobaczyć więcej niż obecnie w ciągu dwóch dni. Pomysłów jest sporo, natomiast niestety regulaminy tworzy PZM.


W tym roku na którymś rajdzie słowackim harmonogram wyglądał tak; dla przykładu posłużę się moimi lokalnymi nazwami :D
pierwsza pętla: Lubenia-Blizianka-Lubenia
druga pętla: Blizianka-Lubenia-Blizianka

Dla zawodników może bez szału, ale dla kibiców rewelacja...
Avatar użytkownika
bercik
A5
 
Posty: 702
Dołączył(a): środa, 21 maja 2008, 23:50
Lokalizacja: okolice Rzeszowa

Re: RSMP 2015

Postprzez Kramar » środa, 22 paź 2014, 21:36

Super, że idą zmiany, jestem jak najbardziej za. Byle wszystko solidnie przemyślano i dobrze skalkulowano wysokość wpisowego.
Ciekaw jestem podziału na klasy. Jak pisze Gregortest, podział na klasy markowe to całkiem dobry pomysł.

Moje postulaty:

- Dobrze było by gdyby trochę zluzowano to kurczowe trzymanie się homologacji, przynajmniej w starszych autach.

Przykładowo astra GSI i jej hamulce. W homologacji albo seryjne, (maleńkie, średnio sprawdzają się nawet w seryjnych astrach a spróbujcie pojechać 20 km OES zakończony zjazdem z przełęczy)albo hamulec wyczynowy, drogi i trudno dostępny.
Rozwiązanie jest bardzo proste. Zacisk z calibry, większa tarcza, wszystko pasuje P&P i super działa. Jest bezpieczniej i w skali sezonu taniej. Tyle, że ktoś tego w homologacji nie ujął i trzeba cierpieć. Albo zostać prototypem za odpowiednio większe wpisowe.

Do tego dowolne przełożenia skrzyni biegów.

- Jeśli powyższe nie do zrobienia to przynajmniej nie blokować OPEN FWD wysokim wpisowym i nie wykluczać z klasyfikacji.

- Przedłużyć "rajdowe życie" pasów i foteli z 5 do 7 lat. Choćby po jakiejś kontroli rzeczonych elementów przez sędziów.

- Zostawić kaski z czerwoną homologacją. To wciąż jest super sprzęt a jego wycofanie , przynajmniej w moim przypadku a pewnie nie tylko, będzie skutkować zamianą topowego nieco starszego kasku na nowy "budżetowy". Nie mam na to ochoty. Że to bezpieczniejsze? Nie chce mi się wierzyć. Za to drogie.

Poza sprawami technicznymi, ruszyć z promocja RSMP. Kubica, Kajtek, Frog :lol:, mamy maleńką falę popularności rajdów w narodzie. Maleńką ale trzeba próbować ją wykorzystać, kto wie czy za rogiem nie czeka cisza na morzu. Utkniemy na dobre i zdechniemy wszyscy z głodu. Zatrudnić speców od kreowania popytu, PR. Coś zrobić, przynajmniej spróbować.

Z rajdowym pozdrowieniem
Tomasz Kramarczyk

PS
Piszę tu bo żadnej ankiety do wypełnienia nie dostałem.
Może ktoś, poza użytkownikami forum, przeczyta i przemyśli.
Kramar
N1
 
Posty: 89
Dołączył(a): środa, 27 gru 2006, 12:44

Re: RSMP 2015

Postprzez bimber » środa, 22 paź 2014, 21:47

ja myśle że może tak jak już kiedyś ktoś pisał, dobry byłby podział tak jak to wyglądało u czechów.
Bez podziału na 1 i 2 lige, tylko RSMP i Mistrzostwa polski w RallySprintach.
Szkoda troche RPP, tymbardziej że kilka rajdów może przez tą likwidacje zniknąć, np Cieszynka a szkoda.
W Rallysprintach dopuściłbym totalnie wszystko, byleby auto było zbudowane według zał "J",
ktoś powie że PZM próbował zrobić coś takiego w 3 lidze, ale tam problem był taki że auta bez homo ścigały się tylko w klasie open,

Jakoś mam wrażenie, że w krajach których się nie trzymią tak całkiem regulaminów FIA rajdy mają się dobrze, bo w cenie takiego Type-ra można by sobie przygotować dobrze ciekawą niehomologowaną fure, która da sporo radości zawodnikom jak i kibicom, a w polsce nie brakuje ciekawych projektów, ale wszystko blokują regulaminy.

Ciekawostką jest, że RSMP I RPP tak bardzo kuleją, amatorki natomiast odwrotnie! Listy zamykają się w pare dni, KAŻDA klasa jest mega obsadzona i chłopaki na prawde ostro się ścigają, szkoda że PZM zaczyna już nawet tam mieszać i robić różnorakie problemy.
bimber
N3
 
Posty: 497
Dołączył(a): wtorek, 20 lis 2007, 23:29
Lokalizacja: śląsk cieszyński

Re: RSMP 2015

Postprzez Motulski » środa, 22 paź 2014, 22:43

Tutaj na forum dyskusja niech się toczy, ale ankieta powinna być poprowadzona na szerszą skalę, a nie dla tej garstki aktualnie startujących zawodników ( bo chyba była rozdawana dla załóg na rajdzie Nadwiślańskim ? ) Najlepiej w jakiejś formie elektronicznej przez internet ( to raczej nie problem :D ) tak aby dostęp mieli wszyscy licencjonowani kierowcy w PL ( głównie Ci co aktualnie nie startują, bo głównie to ich się tyczy ;) ), a nie ta wspomniana garstka ;) I wtedy dopiero można zebrać wszystkie opinie, podsumować, wyciągnąć jakieś wnioski i jakoś tam działać ;)
http://oesrecords.pl/rajdy/
Avatar użytkownika
Motulski
A5
 
Posty: 989
Dołączył(a): sobota, 29 mar 2008, 17:17
Lokalizacja: Głuszyca/Walim

Re: RSMP 2015

Postprzez Góral » środa, 22 paź 2014, 23:42

Nie pisałem tu od lat, ale czytam ten rosnący wątek i mam ochotę napisać coś kontrowersyjnego: niemal wszyscy zaczynacie rozgryzać ten problem od d..y strony…

Rajdy w Polsce nie mają się najlepiej głównie dlatego, że panowie w PZM i przedstawiciele automobilklubów (ale dotyczy to nawet zespołów w FIA) myślą tak, jak większość tego forum. Dotyka ich ta sama przypadłość, co posłów i komentujących ich poczynania obywateli. Choroba zwana "zróbmy COŚ." Nie mamy planu, nie znamy wszystkich danych, często się w ogóle nie znamy albo mamy bardzo powierzchowną wiedzę, ale jest źle i musimy się wykazać i COŚ w końcu zrobić. Oczywiście skłamałbym mówiąc, że dotyczy to wszystkich, ale tendencja jest wyraźna. Myślicie, że za rok coś się zasadniczo zmieni i będziemy mieli bogate RSMP, jeśli wprowadzimy 10 „rewolucyjnych” poprawek do regulaminu? Jeśli tak uważacie, to wielka jest Wasza naiwność…

Dyskutujecie Panowie (i mam nadzieję: Panie), sypiąc pomysłami jak ziarnem z siewnika. Rajdy są na tyle skomplikowane, że określanie arbitralnie pojedynczymi pomysłami prosto z czapki jakie mają być za rok, zwykle nie bierze pod uwagę ilości możliwych przeszkód. Zadziwia mnie też, że niektóre pomysły, choć mocno poddane w wątpliwość, wracają w kolejnych postach. Nie mam ochoty "rozprawiać się" tu ze wszystkimi, podam tylko kilka najbardziej jaskrawych przykładów. Mówi się np. o zakazie udziału aut R5, ale czym je zastąpimy skoro nie ma nowych "czterołapów" w gr. N? Może czołówka się przesiądzie do jakichś kilkuletnich Lancerów i Subaru, ale co będzie za rok czy dwa, skoro ta klasa aut umiera? Niektórzy idą dalej i postulują zakazanie w ogóle czteronapędówek. Pomijając fakt, że patrząc na dostępne homologowane alternatywy łatwo przewidzieć, że z RSMP wyjdzie nam puchar PSA, na przykładzie Wielkiej Brytanii widać, że taki pomysł nie tylko nie pomógł, ale stał się gwoździem do trumny całej serii BRC, ze względu na jego relatywnie niewielką widowiskowość. Auta „proto” – fajne, barwne, ale to żadna alternatywa. Budowa prototypu kosztuje majątek, powstają pojedyncze sztuki, których niezawodność i rezultaty sportowe są trudne do przewidzenia. Dodam dla porządku, że auta które tworzy zespół Dytko de facto opierają się na elementach Lancera, więc żadnego wielkiego postępu tutaj na razie nie mamy (choć trzymam za nich kciuki!). Dopuszczenie aut z utraconymi homologacjami, choć je co do zasady popieram, bo uważam że jak ktoś chce to niech jeździ, sprawdza się w Wlk. Brytanii czy Beneluksie, gdzie wiele zespołów albo prywatnych zawodników zakupiło i posiadają do dziś np. stare auta WRC i zamiast trzymać je w garażu chcą się nimi ścigać. Konia z rzędem temu, kto mi powie ile w Polsce jest zarejestrowanych pofabrycznych A-grupowych Subaru, Lancerów albo dwulitrowych WRC? Będę zaskoczony jeśli mielibyśmy w ogóle 3-5 takich (sprawnych technicznie!) aut. Ich wyniki sportowe dziś nie powalają na kolana, koszty nie są wiele niższe niż nowych konstrukcji R5, a awaryjność wzrasta. Mielibyśmy więc ciekawostkę, bez wielkich szans na dobry i regularny wynik (patrz: Lancer Tomka Kuchara). Nie dziwcię się więc, że zawodnicy w „szpicy” starają się wsiadać do nowych, sprawnych, przetestowanych, najszybszych dostępnych aut, do których jest zaplecze techniczne i materiałowe (znów patrz: Peugeot Tomka Kuchara), a to kosztuje. Ale nie widzę jakiejś mocno ugruntowanej alternatywy, która jednocześnie pozwalałaby nam mieć ciastko (mistrzostwa z wieloma pretendentami do tytułu) i zjeść ciastko (mieć widowiskowe zawody z dużą liczbą nowych aut).

Jeśli idzie o połączenie RSMP i RPP, to w zasadzie niewiele to zmienia z punktu widzenia organizacji rajdów i ze strony kibiców, ponieważ RPP od jakiegoś czasu była martwa jako osobna seria rajdowa. Jej rolę zastąpiły RSMŚL i zatoczyliśmy niemal koło do czasów z początku lat 2000, kiedy to wpisowe na RPP wynosiło 400-500 zł, wszyscy zapoznawali się rajdówkami wożąc koła w bagażniku i liczba km oesowych była niewielka. Wtedy te rajdówki były często prawie seryjne a zawodników nie było stać na drugi, zwykły samochód. Ale te czasy minęły, także dlatego, że przez te 15 lat Polska rozwinęła się gospodarczo i czasy zapoznania w rajdówce nie wrócą, a aut rajdowych „pełna seria” zwyczajnie nie ma – nie są homologowane nowe, tanie konstrukcje. Kiedy czytam o DS3 R1 i patrzę na jego cenę w Internecie (o salonie nie wspomnę) to wiem, że tanio już było. Tak samo najpewniej nie wrócą czasy, gdy przy trasie stały setki tysięcy kibiców, bo będąc szczerym, musiałbym przyznać że 15 lat temu ci ludzie nie mieli ciekawszej alternatywy. Nie było smartfonów, polski Internet był w powijakach, a nowe i błyszczące (i robiące dużo huku) auta były najciekawszym punktem w roku. Byłem wtedy młody i tak to traktowałem, dziś mogę jechać na rajd, ale mogę też wyskoczyć polatać na motocyklu albo szybowcem/paralotnią, wybrać się na weekend do Londynu, stoczyć w jakiejś kuli w dół stoku lub zrobić milion innych rzeczy, których kiedyś nie miałem szansy doświadczyć. Dlatego też wydaje mi się, że wcielenie RPP do RSMP może nastąpić bezboleśnie, o ile zostanie utrzymana w ryzach rozsądku wysokość wpisowego, uważam nawet, że powinno ono zostać obniżone. Pytanie co wtedy będzie alternatywą dla mniej zamożnych i czy te kilka rund na Śląsku nie zacznie w jeszcze szybszym tempie obrastać kosztami.

Wydaje się więc, że wszystkie pomysły rzucane ze strony FIA, PZM czy członków forum to tylko kosmetyka, która zmienia reguły ale nie wpływa w żaden zasadniczy sposób na problem braku popularności tego sportu na wszystkich poziomach. To czy będziemy mieli 6 czy 8 klas, czy RSMP będzie miało 120 czy 160 km oesowych, za co i ile damy punktów lub czy zawodnicy będą jeździć w białych czy czerwonych kombinezonach jest całkowicie drugorzędne i może tylko pośrednio wpłynąć na frekwencję (a właściwie nie wiemy czy wpłynie pozytywnie czy negatywnie). Podsumowując mój krótki wywód, czas powiedzieć co jest, w mojej opinii, kluczem do sukcesu rajdów w Polsce. A są to pieniądze – tylko że rozumiane nieco inaczej. Jak bumerang powraca temat cięcia kosztów. Większość obecnych wypowiada się jak eksperci na ich temat, ale czy my tak naprawdę wiemy co czyni te koszty dla każdej załogi uczestniczącej w rajdzie? Uważam, że nie i w związku z tym dyskutowanie o ciągłym cięci może szybko sprowadzić do RSMP rozgrywanego matchboxami w piaskownicy. To jest drogi sport, ale jego „cena” nie wyraża się wartościami absolutnymi dla każdej załogi. Nie można powiedzieć, że powyżej sumy N to już jest drogo, a poniżej nie. Dla X, prowadzącego sklep mięsny, utrzymanie Fiesty R2 to potężne obciążenie, ale Y ma jeszcze jedną „budę” w zapasie i poza RSMP jedzie 5 rajdów zagranicznych, nie widząc problemu. Z kolei może po przesiadce z Fiesty do R3, portfel zacznie go już uwierać? Y śpi w hotelach ***** i co rajd ma komplet nowych opon więc to jest dla niego koszt, dzień krócej i zostaje mu 7 tys. w portfelu, podczas gdy X śpi w agroturystyce i zużywa komplet na trzy rajdy, a jeden nocleg mniej czy więcej nie robi mu różnicy. Rozumiem przedstawiane argumenty i z większością się zgadzam (patrz post Kramara, którego pozdrawiam również jako właściciel kasku z hom. BSI :) ), ale z punktu widzenia całościowego to kropla w morzu. Dlatego mówienie o cięciu kosztów, takie uniwersalne, jest dla mnie sprawą o tyle śliską, co wtórną wobec problemu zasadniczego: do rajdów nie „przychodzą” pieniądze. My możemy ciąć koszty, ale przede wszystkim potrzebujemy pozyskiwać sponsorów. Znając to środowisko wiem, że 95% zawodników aktualnie jedzie za swoje (lub swojej rodziny) fundusze. Tak jest na całym świecie, to sport dla bogatych. Kłopotem jest brak efektów w pozyskiwaniu dodatkowego finansowania, które pozwoliłoby ludziom na wszystkich szczeblach kariery wspinać się o oczko wyżej niż są w stanie samodzielnie sfinansować, a także spieniężyć uzyskiwane wyniki. Trudno o to, jeśli ma się wrażenie, że poza naszym środowiskiem rajdy nikogo nie interesują. Z drugiej strony nie ma usystematyzowanego programu wyszukiwania i wspierania talentów, czy to z kasy PZM, czy poprzez budowę zaplecza sponsorskiego, prywatnych dobroczyńców i managerów (patrz: Finlandia). Wygląda na to, że w przypadku polskich rajdów zasadniczym kłopotem jest brak zainteresowania mediów ogólnopolskich i kiepski PR dyscypliny. Tego się nie da rozwiązać z dnia na dzień, ani z roku na rok. Czasy „tytoniowych sponsorów” nie wrócą, ale błąd myślenia wielu polega na tym, że to nie ich obecność „robiła show”. Ci sponsorzy przyszli, bo zaczynał się rozkręcać wielki show, a oni chcieli się przy jego blasku ogrzać i sprzedać trochę swoich produktów, przynajmniej tak im to zostało w owym czasie przedstawione. Jeśli coś ma się zmienić, to tylko za sprawą wieloletniego planu działania w tym zakresie, popartego niemałymi środkami finansowymi. Nasze dyskusje na forum są o tyle ciekawe, co mało znaczące. To samo można powiedzieć o WRC, które w mediach masowych właściwie nie istnieje, z tą różnicą że na poziomie MŚ FIA wyznacza nowe trendy (także techniczne), a obowiązujący powoduje że auta są zwyczajnie nudne. W porównaniu do ziejących ogniem i głośnych WRC sprzed 10 lat, obecne zdają się być spokrewnione raczej z odkurzaczami. Technika jazdy wyewoluowała i bok na każdym zakręcie nie wróci, ale nie miałbym nic przeciwko, gdyby auta stały się bardziej emocjonujące. Jestem też za maksymalnym uproszczeniem przepisów, bowiem dla mnie rajdy to szybka jazda na wytrzymałość i wygrywa najszybszy na mecie. To się jeszcze da komuś wyjaśnić, ale jak wytłumaczyć że ktoś był najszybszy o 2 min, ale na ostatnim odcinku, który nie jest taki jak inne odcinki (nie, to nie jest wyścig!) przegrywa o 0,1s i tym samym całą imprezę? Takie pomysły to szukanie dziury w całym.

Jak takie zmiany wprowadzić? Cóż, łatwo nie będzie, co widać po kłopotach WRC gdzie mądrych głów z doświadczeniem w biznesie nie brakuje, ale wydaje się, że trzeba zacząć wywierać stały nacisk na PZM, a właściwie na komisje rajdową, by w końcu stanął na wysokości zadania i oddelegował do tego konkretna osobę, przeznaczył jakieś środki na stworzenie biznesplanu, i to o perspektywie kilku lat. Widzę już teraz, że niepewność kształtu przyszłego sezonu dla wielu zawodników jest trudna. Jestem przekonany, że zwrócenie się do dwóch (ekonomicznej i technicznej) uczelni z pomysłem zbadania rynku dla rajdów i ufundowanie jakiegoś grantu, dałoby nam dobre podstawy empiryczne do dalszej dyskusji i wcale nie musiałoby być drogie. Ponadto potrzebujemy osoby, działu PR w PZM lub firmy tym się zajmującej i pracującej przez cały rok. Z jednej strony trzeba stale szukać sponsora/ów dla cykli, ale przede wszystkim zadbać w końcu o sensowny przekaz medialny, którego bardzo brakuje. PZM jako instytucja nie reaguje nawet systematycznie na powracające nazywanie drogowych szaleńców "rajdowcami", a myślę że powinien. Nacisk na dziennikarzy spowodowałby zapalenie się u niektórych lampek ostrzegawczych i mógłby tchnąć nieco ożywczego spojrzenia, gdy szukający tematu reporter zrobi "wejście" o pozytywnym pływie rajdu na ekonomię lokalną, zamiast materiału o szaleńcach w BMW. A jako wisienkę na torcie – czas systemowo starać się tworzyć dobry klimat w rozmowach z lokalnymi władzami, robić im śliczne i kolorowe prezentacje, że rajdówki nie zjedzą im nowego asfaltu, ściskać dłonie wójtów, a może nawet co nieco obiecać – choćby raut w stolicy i medal dla zasłużonego wójta motorsportu (tak, wiem, znów koszty). Organizatorzy skarżą się na brak zrozumienia wśród władz. Pojedynczy klub i jego prezes - lokalny mechanik - ma niewielką siłę przebicia, ale dobrze ubrany Pan Vice-zastępca-samego-pana-prezesa-do-spraw-niezwykłych z Warszawy robi większe wrażenie (zwłaszcza jak obiecuje medale i fotografie w prasie z Prezesem) i może pomóc przełamać opór władz lokalnych, które często protestują „bo tak jest łatwiej.” Po prostu na wyższym poziomie musimy zacząć ten sport "sprzedawać".

Plan "na dziś" wymagałby od zawodników i kibiców nacisku na PZM by dyskusja o sezonie 2015 odbyła się publicznie, a zainteresowane strony mogły w niej wziąć udział i przesyłać swoje wnioski i sugestie. Ankieta dla zawodników to krok w dobrą stronę, ale chyba mały i można zrobić drugi a nawet trzeci (wspomniana ankieta internetowa!), by zawodnicy i zainteresowani mieli wpływa na kształt dyscypliny w której uczestniczą. To da się zrobić, bo wbrew powszechnym opiniom w PZM nie zasiadają same „betonowe dziadki”, a nawet najtwardszy beton kiedyś kruszeje.

A na koniec: czy wyjaśni mi ktoś czemu tak mocno wszyscy czepiają się Maćka Barana? Bo jeśli idzie o jego, rzekomo kontrowersyjną, wypowiedź na FB dot. wycofania Chuchały, to nie pada w niej nic, co mogłoby się stać przyczynkiem do krytyki ze strony kibiców. Powiedział szczerze, wprost i dość precyzyjnie co myśli, nikogo rozsądnego przy tym nie obrażając. Może więc czas, zamiast sypać gorzkimi komentarzami, przeczytać jego wypowiedź jeszcze raz, tylko teraz ze zrozumieniem?
"The only thing in the world worse than a fake Rolex is a real one" J. Clarkson
Avatar użytkownika
Góral
N2
 
Posty: 131
Dołączył(a): poniedziałek, 25 wrz 2006, 21:32

Re: RSMP 2015

Postprzez Kramar » środa, 22 paź 2014, 23:44

To ja jeszcze trochę popłynę.

Przy połączeniu Rpp z RSMP okaże się, że pół rajdu jedzie autami historycznymi.
Zamiast separować historyki i tworzyć miliony klas, dajemy im handikap. W postaci, powiedzmy, trzech dopuszczonych odstępstw od homologacji.

Czyli np ja, startuje historyczną astrą i jestem normalnie liczony w klasie, nazwijmy ją po staremu, A7. Auta Dwulitrowe, z przeróbkami.
(Szczerze to nawet nie wiem jak się to teraz nazywa, najlepszy znak, że podział na klasy trzeba uprościć.)

Zgłaszam na BK 1 że : 1- mam plastikowe szyby i maskę, 2- mam skrzynie z niehomologowanym przełożeniem, 3- mam niehomologowane hamulce.
Sędzia sprawdza czy hamulce nie trzymają się na drucie, czy plastikowa szyba nie przetnie mi tętnicy szyjnej przy byle zetknięciu z drzewem.
I zostaje dopuszczony do rajdu tym moim zabytkiem w klasie z hondą "UFO", tyle że honda jako ta nowa i z aktualną homologacją jest w pełni zgodna z przepisami.

Wiem, że to trochę fantastyka naukowa, tak mi spontanicznie przyszło do głowy.
Co wy na to? Szczególnie zawodnicy.
Kramar
N1
 
Posty: 89
Dołączył(a): środa, 27 gru 2006, 12:44

Re: RSMP 2015

Postprzez jarexcc » czwartek, 23 paź 2014, 08:14

RallyMarco napisał(a):W tym przypadku, jeśli zlikwidują RPP to Barbórka Cieszyńska RIP 2014...;/;/;/


nie obawiałbym się tego, Barborka Cieszynska ma swoją historię, była rozgrywana od dawien dawna nie będąc eliminacją mistrzowską, po za tym jest liga śląska a i goście chętnie przyjadą pojeździć na tych trasach, BC jak nie była w RPP była lepiej obsadzona niż teraz.
Avatar użytkownika
jarexcc
A5
 
Posty: 604
Dołączył(a): poniedziałek, 31 sty 2005, 10:10
Lokalizacja: Cieszyn/Kostkowice

Re: RSMP 2015

Postprzez gregortest » czwartek, 23 paź 2014, 08:40

PZM jako instytucja nie reaguje nawet systematycznie na powracające nazywanie drogowych szaleńców "rajdowcami", a myślę że powinien. Nacisk na dziennikarzy spowodowałby zapalenie się u niektórych lampek ostrzegawczych i mógłby tchnąć nieco ożywczego spojrzenia, gdy szukający tematu reporter zrobi "wejście" o pozytywnym pływie rajdu na ekonomię lokalną, zamiast materiału o szaleńcach w BMW. A jako wisienkę na torcie – czas systemowo starać się tworzyć dobry klimat w rozmowach z lokalnymi władzami, robić im śliczne i kolorowe prezentacje, że rajdówki nie zjedzą im nowego asfaltu, ściskać dłonie wójtów, a może nawet co nieco obiecać – choćby raut w stolicy i medal dla zasłużonego wójta motorsportu (tak, wiem, znów koszty). Organizatorzy skarżą się na brak zrozumienia wśród władz. Pojedynczy klub i jego prezes - lokalny mechanik - ma niewielką siłę przebicia, ale dobrze ubrany Pan Vice-zastępca-samego-pana-prezesa-do-spraw-niezwykłych z Warszawy robi większe wrażenie (zwłaszcza jak obiecuje medale i fotografie w prasie z Prezesem) i może pomóc przełamać opór władz lokalnych, które często protestują „bo tak jest łatwiej.” Po prostu na wyższym poziomie musimy zacząć ten sport "sprzedawać".

Bardzo słusznie i zrozumiale napisane.
Powiem coś jeszcze.
Jakieś 6 lat temu w Pzm padł pomysł, co miesięcznych spendów- konferencji z wyżerką i dużym telebimem ( na którym leciały by non stop zawody z udziałem samochodów ) ,w szczególności przed sezonem ,a le także w jego trakcie.
Pomysł super.
Zapraszano by pismaków wszelkiej maści i tych branżowych i tych z faktu. Tam przedstawiano by i tłumaczonow newralgiczne różnice, pomiędzy rajdami a wyścigami, oraz co i gdzie i jak to wyglada- przyjmimy to jako "szkolenie".
Okazało się, że :
- trzeba mieć firmę - znającą temat dogłębnie, która to poprowadzi... koszty - bo sam PZM, nie za bałdzo sied otego nadaje.
-trzeba mieć katering, obsługę, długopisy :) itp - koszty
- trzeba poświęcić na to czas...
- i co najważniejsze, zrobi się duży szum dziennikarski wokół PZM, Rajdów , wyscigów itp, a okazało się , że komuś, kto piastuje to stanowisko, od czasów kamienia łupanego i obie ręce ma zajęte (trzymaniem stołka), oraz nie przecinałby żadnej szarfy :(, żadnego odznaczenia nie wpinałby w klapę, oraz ewentualnie w drodze przetargu musiałby wyłonić firmy wspomagające (catering- oprawa audio itp) - jest to nie na rękę.
Usłyszano, tak , tak fantastyczny pomysł, zastanowimy się, pomyślimy. Sprawa ucichła.
PZM ma głeboko wszystko co jest zwiazane ze słwoem sport w nazwie. Dla nich liczy siętylko kasa i sekcja caravaningowa :)
http://www.sospzmot.com.pl/
Co dla nich jest najważniejsze ;)
A do tego = PZM ma statut ikasę, ale z tego wogóle sięnie wywiazuje.
Konia z rzędem temu, kto mi powie ile w Polsce jest zarejestrowanych pofabrycznych A-grupowych Subaru, Lancerów albo dwulitrowych WRC? Będę zaskoczony jeśli mielibyśmy w ogóle 3-5 takich (sprawnych technicznie!) aut. Ich wyniki sportowe dziś nie powalają na kolana, koszty nie są wiele niższe niż nowych konstrukcji R5, a awaryjność wzrasta. Mielibyśmy więc ciekawostkę, bez wielkich szans na dobry i regularny wynik (patrz: Lancer Tomka Kuchara). Nie dziwcię się więc, że zawodnicy w „szpicy” starają się wsiadać do nowych, sprawnych, przetestowanych, najszybszych dostępnych aut, do których jest zaplecze techniczne i materiałowe (znów patrz: Peugeot Tomka Kuchara), a to kosztuje. Ale nie widzę jakiejś mocno ugruntowanej alternatywy, która jednocześnie pozwalałaby nam mieć ciastko (mistrzostwa z wieloma pretendentami do tytułu) i zjeść ciastko (mieć widowiskowe zawody z dużą liczbą nowych aut).

I tak i nie.
Bowiem.
Tych aut nie musi być w polsce, można je kupić, zbudować, wynająć i to nie top WRC z lat 1998 - 2004, lub starszych.
Auto ma wyglądać jak WRC - 2000, strzelać, chodzić bokami mieć 350 KM. Ale technicznie, nie musi mieć skrzyni,zawieszenia , itp z prodrivu . I gwarantuję, że takie auto można wynająć lub zbudować ,oraz utrzymać za połowę tego co jest ładowane w R5 i S2000.
Zobaczcie scandynawię - tam to działa. Wiem - zaraz odezwą sie głosy...tam każdy jeździ i jest to sport " narodowy".
OK. Ale myślenie organizatorów jest tutaj tematem.
Jeżeli chodzi o pójście dalej - to proszę bardzo - są ME. Dla chcących startować najnowszymi ewolucjami. Koszty - takie praktycznie takie same jak w RSMP. No może 20-30 % wiecej.
RSMP -RPP leżą i kwiczą i dopóki nikt nie zmieni wykonawcy i myślenia- to dalej nic z tego nie będzie.
gregortest
A5
 
Posty: 820
Dołączył(a): piątek, 15 cze 2012, 12:10

Re: RSMP 2015

Postprzez MSG Racing » czwartek, 23 paź 2014, 08:55

Ot dokładnie to samo twierdze.
Nie trzeba się trzymać jakichś dziwnych książeczek stworzonych przez zakompleksionych panów.
W sumie auta o których mówisz to są chyba nawet niedaleko od PL. A powstało już u nas kilka Proto które są na takiej powiedzmy zasadzie zrobione. To jest fajna klasa i może sie bardzo przydać. Szkoda że Oleksowicz zmienił Subarete na ujową Fieste R5.

Po piewsze Cieszynka nie umrze. Będzie rundą RSMSL za pewne. Czy jak kiedyś rajdem okręgowym.
Po drugie Rajd Lotos to już umarł i została tylko Cieszynka jako prawdziwy rajd Pucharu bo te rajdy łączone jest jak dla mnie śmiech a nie rajdy pucharu. Tyle że krótsze niż RSMP i tyle.
RO powinno zostać wydłużone po likwidacji RPP do ok 40-45km. Choć powinno być ze OSy mają maks 7-8km a min nawet 2km i nawet 50-60km OSowych. Nawet jakby wpisowe opdnieśli na 800zł i obniżać względem niższych klas. Jakoś Włochom czy innym nie przeszkadza taki krótki OS. Mało tego....u nas łatwiej by było czasem taki OS zrobić.
To samo w RSMP. Różne wpisowe. Włosi mają wielki rozstrzał od 1600E za R5/S2000 itp do 350E za Trofeo R1.
Trzymam się akurat Włochów bo tak trzeba by brać przykład od lepszych a Finowie dla polaków to raczej już jakiś kosmos. Bo przecież w PZM powiedzą ale że jak tak można? A techniczni wyskoczyli by z butów widząc tak porobione auta.
Jako przykład wziąłem ostatnią rundę CIR. 150km OSowych przy 500km cały rajd. Pierwszy etap 111km OSowcyh i 9 OSów + testowy. Drugi Etap aż DWA OSy.
Cały rajd zapewne trwał aż TRZY dni.
Właśnie ktoś tu wyskoczył że najniższa klasa to R2. No może u nas ale są auta R1. Chyba dwa tylko albo 3 ale są.
Jest kupa klas i pucharów porobiona i nie tylko w przepisach i goście się ścigają. A też u nich wcale rajdy nie są tak pokazywane jak się mogłoby wydawać.
Coppa Italiano to osobne rajdy podobnie jak we Francji. U Francuzów dodatkowo finał Pucharu to jeden rajd a startują w nim najlepsi z poszczególnych okręgów.
Mają też osobno szutrowe mistrzostwa i kilka innych osobnych generalnie to chyba po 5-7 różnych mistrzostw czy pucharów.
Ok dla Włocha 1600E to jak dla Polaka 1600zł więc tu jest jeden z największych problemów.
Ale nie tylko bo i różne inne są utrudnienia.
Może nie utrudnieni ale taka rzecz mi sie rzuciła w oczy jak 3/4 lub maks jedna strona A4 jako formularz zgłoszenia do rajdu.

Już od dawna byłem i nadal jestem za likwidacją RPP bo to RPP jest głównie tylko z nazwy.
Od dawna też ciekawiło mnie że nikt nie kopiuje rozwiązań z innych krajów gdzie ten sport ma się lepiej. Także dlaczego rajd nie może mieć testowego rano, popołudniu startu np 15-16 i meta etapu o 21, a drugi dzień od 8-9 do np ok 15. Tylko wiecznie ten sam system. Zapewne wygodny dla gwiazd rajdowych, bo można się wyspać i na spokojnie.... Właśnie uspokojono te rajdy i zaczęły zdychać. Rajdy to dziki sport jak dzikie zwierze które zamknięte w klatce przepisów po prostu zdycha.

Generalnie krótsze rajdy nawet 120km OSowych całość.
Podział wpisowego zależnie od klas. Od np 5tys-6tys za S2000/R5, tys zł mniej za N4, do nawet 1200zł za klasę do 1400pojemności.
W przepisach dużo klas "pucharowych" zrobić. No może nie dużo ale zgodnie z tym co jeździ lub by mogło pojechać, poprzez pytania z zawodnikami także nie startującymi regularnie.
Czy jeden dostawca opon pomoże? Nie wiem bo jak wygra Michelin to cena raczej zostanie nie mniejsza. Podobnie z paliwem.
Obiletować niektóre miejsca na OSach bo wszystkich się nie da a też można by odstraszyć resztkę kibiców. Ale też cena maks 5-10zł. Mała cena a budżet rajdu się podreperuje jak nie ma sponsorów.
OSy powtarzałbym nawet drugiego dnia. I robił przetasowania tzn mając np 4 OSy A B C D robiłbym ABC- DB-AC a drugiego dnia np DB-AC. To tak przykładowo a ktoś tutaj przedstawił coś podobnego. Też mnie dziwiło że do tej pory tego nie zastosowano szczególnie przy takich lipnej frekwencji startujących.
Nie bać sie OSów 2km. Nawet Włoskie Ciocco czyli niedawno jeszcze runda ME miała i ma nadal taki OS w swoim programie. Może być miejski albo przy mieście, czy też na terenach przemysłowych. Tak żeby ludzie mieli blisko do widowiska a przy 3 czy 2 przejazdach w ciągu dnia więcej ludzi by zobaczyło. A jakby był Serwis w pobliżu to już w ogóle. do tego jakieś małe koncerty, jazda konna, strzelanie i inne bajery jako dodatkowy magnes.
Podobnie jak Kramar w starszych autach większy luz w podejściu do homologacji w starszych autach.
Szczególnie gdy masa ludzi wie że można założyć coś innego o podobnym działaniu a 3 razy tańsze.
W niższych ligach tzn aż RO zostanie starsza homologacja oraz inne ciuchy z atestami.
Nie wiem czemu Historyków tak mało jeździ....tzn wiem bo za taką kasę i wymogi więcej najeżdżą się w Classic auto Cupie.
Co ciekawe na Barumce Ci co jadą w historyku jadą generalnie bez opisu. Może raz przejadą żeby newralgiczne pkt znaleźć a tak to jadą czysto fantazyjnie i dla przyjemności przejechania i brania udziału w takim wydarzeniu niż ścigania się. Ta osoba co opowiadała o tym sama nie wierzyła, że tam tak jest a przekonała się biorąc udział. Jechali bez wpisowego i jeszcze dostali hotel a jedyne co mieli zapłacić to ubezpieczenie czyli jakieś bodaj 150zł. Nie pojechałbyś?
Z mediami owszem należałoby walkę podjąć żeby pokazywali ale to nie jest takie proste jak kiedyś. Teraz liczy sie dla nich kasa i oglądalność. Trzeba by pewnie TV zapłacić żeby przyjechali i pokazali. Ale czy jest na to kasa jak nie ma sponsorów? No nie. Więc koło się zamyka. Aby je otworzyć to trzeba by poszukać pkt otwarcia gdzie indziej.
Można też chcieć po 100zł więcej od auta na TV ale to i tak może być za mało a pewnie pokażą 5min i tylko czołówkę więc po co ten z z tyłu miałby płacić.

Generalnie pomysłów jest wiele i teraz średnio mam głowę do tego żeby je wszystkie pamiętać.
Ogólnie da sie wiele zrobić tylko trzeba nie tylko chcieć ale też mieć przychylnych ludzi ku temu bo tak to można tylko gardłować i szarpać nerwy.
"Rally is not a crime" Polska - FB

"Żyję po to, by być najlepszym. Właśnie dlatego zrezygnowałem z prywatnego, osobistego życia" - Ayrton Senna czerwiec 1986

http://www.ganczarczykrally.com

Antyradio -"Liczą się nieliczni"
Avatar użytkownika
MSG Racing
S2000
 
Posty: 3650
Dołączył(a): poniedziałek, 25 lip 2005, 17:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Sosnowiec

Re: RSMP 2015

Postprzez Zajcev » czwartek, 23 paź 2014, 10:29

Motulski napisał(a):Tutaj na forum dyskusja niech się toczy, ale ankieta powinna być poprowadzona na szerszą skalę, a nie dla tej garstki aktualnie startujących zawodników ( bo chyba była rozdawana dla załóg na rajdzie Nadwiślańskim ? ) Najlepiej w jakiejś formie elektronicznej przez internet ( to raczej nie problem :D ) tak aby dostęp mieli wszyscy licencjonowani kierowcy w PL ( głównie Ci co aktualnie nie startują, bo głównie to ich się tyczy ;) ), a nie ta wspomniana garstka ;) I wtedy dopiero można zebrać wszystkie opinie, podsumować, wyciągnąć jakieś wnioski i jakoś tam działać ;)


Dobrym pomysłem byłoby zrobienie ankiety na InsidePZM ... myślę, że wtedy już trafiłaby do większego grona..
Avatar użytkownika
Zajcev
N4
 
Posty: 2227
Dołączył(a): piątek, 23 lip 2004, 11:21
Lokalizacja: Moscow

Re: RSMP 2015

Postprzez karluum » czwartek, 23 paź 2014, 12:15

Szanowni Panowie.
Zróbcie sobie analogie z działalnością gospodarczą. Gdy jest zbyt dużo zakazów, nakazów, koncesji, obciążeń podatkowych to jasną sprawą dla każdego rozsądnie myślącego człowieka, że interes nie będzie szedł albo będzie się rozwijał opornie. Bo się nie będzie opłacało. Podejmowane ryzyko nie zwróci się.
Podobnie jest z naszą dyscypliną. Jeżeli jest zbyt dużo nakazów (homologacje aut, odzieży itp itd), zbyt dużo obciążeń "podatkowych" (wpisowe, koszty, uczestnictwa) i nie ma żadnego "zarobku" (czyli upraszczając zwrotu zainwestowanych pieniędzy przez sponsorów) to jest jasne, że frekwencja spada i będzie spadać. Zawodników i kibiców po nie będą mieć "produktu do kupienia".
Jeżeli w okręgówkach jest po 80 załóg to oznacza, że jest jakaś tego przyczyna.
Powtarzam: uwolnić przepisy, zmniejszyć wpisowe (zasada - mały zysk, duży obrót) i skrócić dzień.
Zerknąłem sobie na dotację dla PZM z budżetu państwa. W latach 2007 - 2009 otrzymał on średnio 180 tysięcy złotych rocznie. Ja generalnie jestem przeciwny dotowaniu takich związków, ale jeżeli Polski Związek Radioorientacji Sportowej otrzymuje rocznie ponad 400 tysięcy złotych to coś tu nie gra.
I potrzebujemy jak dżdżu sukcesów Kubicy i Kajta na najwyższym poziomie.
karluum
A5
 
Posty: 646
Dołączył(a): poniedziałek, 11 mar 2013, 11:22

Re: RSMP 2015

Postprzez gregortest » czwartek, 23 paź 2014, 13:34

http://www.slideshare.net/PZM/strategia ... -turystyki

Hahhaha, a nie pisałem ,że Caravaning jest jedynie słuszną ideą lansowaną przez PZM>
gregortest
A5
 
Posty: 820
Dołączył(a): piątek, 15 cze 2012, 12:10

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do RSMP

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości

cron