List otwarty do PZM

Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski

Moderator: SebaSTI

List otwarty do PZM

Postprzez Marcin Szopa » poniedziałek, 30 kwi 2012, 20:47

Wypada chyba zacząć dyskusje w osobnym temacie



W związku z otrzymaniem info do zawodników wysłanego przez Inside PZM, grożącego niedopuszczeniem do kolejnych zawodów za niezastosowanie się do wytycznych – czytaj niezapłacenia kar nałożonych na zawodników za rzekomo za głośne wydechy podczas Rajdu Świdnickiego apeluję o rozsądek i zaprzestanie działań prowadzących do konsekwentnego przykręcania śruby zawodnikom i w konsekwencji uśmiercania polskich rajdów samochodowych przez ludzi powołanych do ich rozwoju.

Od wielu lat wzorem PZPN działacze Polskiego Sportu Motorowego stworzyli sobie państwo w państwie, w którym jak udzielny władca decydują co dobre a co złe lub co wolno a czego nie. Zgodnie z tą zasadą abstrahując od krajowych realiów, koniunktury czy głębokości i dotkliwości obecnego kryzysu ustalają opłaty i wymierzają kary. Poczynając od jednego z najwyższych w Europie wpisowego, przez horrendalnie wysokie kary finansowe za wszelkie przekroczenia. Wpisowe na rajd RSMP wynosi zależnie od klasy od 2400 do 3200 zł. Dla porównania po sąsiedzku na Litwie jest to odpowiednio 230 – 440 Euro co daje w przeliczeniu około 950 do 1800 zł. W bogatej Wielkiej Brytanii wpisowe na rajd to 515 funtów czyli około 2600 zł Gdy w Austrii na Janner Rally stanowiącym rundę mistrzostw tego kraju, a także eliminację Mistrzostw Czech i Mistrzostw Europy organizator pobiera za zgłoszenie więcej niż u nas, bo od 650 – 900 Euro czyli około 2700 do 3700 zł, jednocześnie przeznacza na nagrody 55000 Euro czyli blisko 230000 zł (słownie żeby się komuś zera nie pomyliły dwieście trzydzieści tysięcy). U nas o żadnych nagrodach finansowych nie ma mowy, za to bardzo dotkliwy jest system kar. Minuta spóźnienia na BK może kosztować nawet 1600 zł. Najmniejsze przekroczenie przepisów ruchu drogowego na zapoznaniu to 2000 zł, drugie to kolejne 3000 zł, wszystko niezależnie od nakładanych równolegle mandatów policyjnych na szczęście przynajmniej wynikających z oficjalnego taryfikatora drogówki maksymalnie 1000 zł. Tak na marginesie to casus dla prawników – dwie kary za jedno i to samo przewinienie. Pierwsze naruszenie przepisów ruchu drogowego podczas rajdu grozi kolejną karą na konto organizatora - 2000 zł. W tym kontekście 300 zł za wjazd do parku przedstartowego w innym niż wyznaczony czas to przysłowiowy pikuś. O co w tym wszystkim chodzi? Jaka jest intencja ludzi którzy to wymyślają? Kim oni są i dlaczego nam to robią? Zapraszam autorów do przedstawienia się z imienia i nazwiska i wytłumaczenia, bo może ja (sądzę że nie jestem sam) czegoś tu nie rozumiem.

Ostatnio do arsenału armat wycelowanych w zawodników włączono pomiary głośności. Wielkie haubice, bo nałożone na zawodników kary to łącznie 21000 zł. Dlaczego kary były po 300 i 600 zł. Z czego to wynika? Czemu nie 10 albo 50 zł Tylko dlatego, że ktoś miał taki kaprys? Ale zacznijmy od początku. Największy sprzeciw budzi nie treść, ale forma tego ataku na zawodników. Zasadzka została zastawiona przed wjazdem na PKC przed startem do prologu. Większość zawodników szeroko rozumianej czołówki chciała się tam znaleźć w ostatniej chwili aby utrzymać temperaturę grzanych kocami opon. A tu niespodzianka, trzeba wcześniej poddać się badaniu. Zupełnie niepotrzebnemu na pewno nie służącemu poprawie bezpieczeństwa na miejskim pełnym ludzi prologu. Sposób przeprowadzenia pomiaru to pełna kompromitacja komisji technicznej. „Załącznik J” jednoznacznie określa jedynie dopuszczalną procedurę przeprowadzania badania:
Hałas będzie mierzony zgodnie z normami FIA dot. Pomiaru hałasu. Procedura korzystania z sonometru – ustawiony na „A” i „SLOW” umieszczony pod kątem 45° i w odległości 50 cm od wylotu wydechu, przy obrotach silnika 2500 – 3500 rpm. Dywan o minimalnych wymiarach 1.50 x 1,50 m musi być umieszczony na odpowiedniej powierzchni podłoża.

Mamy zdjęcia i filmy dowodzące, że żadnej maty nie było, a sonometr był przykładany przypadkowo w sposób nie gwarantujący ani powtarzalności pomiarów, ani zapewnienia odpowiedniego kąta i przepisowej odległości. Nie zagwarantowano również izolacji od hałasu wywoływanego przez licznie zgromadzonych ludzi, głośnej muzyki, aut oczekujących na wjazd na PKC, znajdujących się obok w parku serwisowym, a nawet na pełnych obrotach startujących do prologu. Do tego podsuwanie czegokolwiek do podpisu zawodnikowi, siedzącemu w aucie w kasku, który nic nie słyszy i koncentruje się do startu do oesu, nigdy nie powinno mieć miejsca i może być interpretowane jako próba wyłudzenia podpisu. W tym przypadku zmuszano do potwierdzenia wyniku badania głośności.

Wobec tak licznych uchybień procedury nakładanie jakichkolwiek kar, jest kompromitacją zarówno Delegata Technicznego jak również ZSS, który to bezprawie zatwierdził. Sam pomysł przeprowadzenia badania głośności, jest klasycznym przykładem wychodzenia przed orkiestrę i chęci bycia świętszym od papieża. Żadnym argumentem nie są tu przepisy unijne i powoływanie się na względy ekologiczne. Wszak w Unii Europejskiej odbywają się przykładowo wyścigi F1, gdzie każde auto generuje minimum 130 db (poziom klasyfikowany jako granica bólu) i to w częstotliwości o wiele trudniejszej do wytrzymania. Nie ma znaczenia, że na zamkniętym torze. Każdy kto był na formule wie, że bolidy słychać daleko poza nim. Hałas przekraczający normy generują mecze na stadionach piłkarskich i koncerty rockowe. To nie powód żeby się nie odbywały. Przypominam, że każde auto biorące udział w rajdzie jest dopuszczone do ruchu. Posiada dowód rejestracyjny z potwierdzeniem przeprowadzenia badania technicznego. Wyciszenie fabrycznie przygotowanego auta rajdowego to nie ściszenie radia przez prosty ruch potencjometrem i jest o wiele bardziej skomplikowane niż to się może wydawać panom z komisji technicznej. Proszę też o zwrócenie uwagi na bezpieczeństwo. Oczywistym jest, że im głośniej porusza się samochód rajdowy tym jest bezpieczniejszy. Słychać że nadjeżdża, a jego głośny gang powoduje, że kibice odsuwają się od drogi. Jeśli zaś chodzi o ekologię to jest to czysta demagogia wszak pieniądze z tytułu kar mają trafić nie do żadnej organizacji proekologicznej, a na konto Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego.

ZSS pozwolił sobie na jeszcze jeden niebezpieczny precedens. Wykorzystując zamontowane w autach rajdowych (w celu poprawy bezpieczeństwa na oesach) urządzenia GPS, dokonano pomiaru prędkości na odcinku dojazdowym do PKC 6. ZSS wkraczając w kompetencje policji ukarał za pomocą upomnienia dość liczną grupę zawodników. Można się domyślać, że następnym razem będzie to próba nałożenia mandatu lub innej kary finansowej. Już samo użycie „Auto Guard Safety Tracking Operation” w celu innym niż dla zapewnienia bezpieczeństwa jest bezprawne. To na co sobie pozwolono, jest próbą permanentnej inwigilacji zawodników czemu stanowczo się sprzeciwiam. Na domiar złego, pomiaru dokonano na jedynym w całym rajdzie odcinku dojazdowym, gdzie był prawdziwy problem z czasem. Teoretycznie 15 min na przejechanie 11 km, ale po zabraniu czasu na tankowanie i znakowanie opon naprawdę ciężko było zdążyć. Czemu to więc miało służyć? Gdyby naprawdę chodziło o bezpieczeństwo w gestii i organizatora i ZSS było wydłużenie tego absurdalnego czasu przejazdu. Szczególnie przykry jest fakt że szykanując zawodników popsuto dobre wrażenie jakie robił sam rajd jeśli chodzi o jego koncepcję i organizację. Nie wszystko udało się perfekcyjnie, ale widać było że organizatorzy dołożyli szczególnych starań aby godnie uczcić jubileusz.

Rajdy samochodowe należą do najdroższych dyscyplin sportu w ogóle. Uprawianie ich często wiąże się z wyrzeczeniami ze strony zawodników i ich rodzin. Działacze PZM próbują od tego abstrahować wymyślając wciąż nowe sposoby uprzykrzania życia zawodnikom i sięgania do ich kieszeni.

Krzysztof Gęborys

www.autoklub.pl
Marcin Szopa
N3
 
Posty: 343
Dołączył(a): poniedziałek, 11 sie 2008, 13:10
Lokalizacja: Bielsko/Kęty


Re: List otwarty do PZM

Postprzez KOTLIN » wtorek, 1 maja 2012, 00:30

List jak najbardziej trafny.
Od lat wiadomo że w PZM panuje kolesiostwo są to osoby które na ogół znalazły sobie wygodną posadkę na doczekanie swojego żywota. Przez funkcje jakie zajmowali w poprzednim ustroju nie bardzo mogli by się odnaleźć w kapitalizmie więc stworzyli sobie małe Państewko w którym im przez lata nikt nie przeszkadzał. Ale czas to przerwać !!!!
Ile można patrzeć jak niszczą ten piękny sport wyciskając ostatnie grosze z zawodników??


Co do sytuacji z Świdnicy widziałem tylko fotki jak panowie robią pomiar i na kjs widziałem bardziej profesjonalne podejście do tematu.
Ale z czegoś to wynika, mi się wydaje że nie ma stałej komisji technicznej tylko co rajd to kilka nowych twarzy brak szkoleń sędziów i wiele wiele innych składowych.
Stojąc przed parkiem zamkniętym w Niedziele słyszałem rozmowę miedzy innymi Pana Gęborysa z sędziami i ci powiedzieli że było wszystko ok i nie wiedzą o co chodzi zawodnikom zamiast przyznać że pomiar może nie do końca był wykonany jak należy i zostanie ponownie wykonany.


Generalnie już wiele zawodników jeździ na Litwe Słowacje Niemcy i jak tak dalej będzie to Panowie z PZM nie będziecie mieli w kasie nawet na wasze skromne pensyjki.


Ps. Zapomniałem jeszcze o jednej ważnej rzeczy PZM nie robi nic aby rajdy były w mediach!! Bez pokazywania rajdów ludziom którzy nie są z tą dyscypliną jakoś związanie wykończycie rajdy jak zrobiliście to z Rallycrossem!
Pozdrawiam Ja Jarząbek
www.rallyzone.pl
KOTLIN
 
Posty: 20
Dołączył(a): piątek, 12 lut 2010, 12:18

Re: List otwarty do PZM

Postprzez Zoe » wtorek, 1 maja 2012, 00:52

Smutne jest to, że... Nic z tym bagnem, w którym tkwimy nie da się zrobić, bo co możemy zrobić jako zawodnicy, skoro ze strony PZM nie będzie żadnego odzewu? No i... Mój temat "co z tymi rajdami" stracił na wartości patrząc na ten cały bałagan... Teraz pozostaje tylko liczyć, że jako zawodnicy będziemy potrafili być silni i zjednoczeni na tyle, że coś wspólnie wywalczymy... Ale tego też nie zdziałamy jeśli do szarych zespołów nie dołączą się ekipy Subaru, Platinium, Lotosa i inni więksi-majętniejsi... I kolejna rzecz - gorąco liczę, że organizatorzy rajdów 3L na Śląsku nie pozwolą sobie w kaszę dmuchać i nie ugną się pod (co wydaje mi się prawdopodobne) naciskami PZM i poziom tych rajdów będzie coraz lepszy!
Avatar użytkownika
Zoe
A5
 
Posty: 658
Dołączył(a): niedziela, 6 wrz 2009, 02:00

Re: List otwarty do PZM

Postprzez toydols » wtorek, 1 maja 2012, 11:03

Zoe - niekoniecznie sprawę muszą poprzeć Ci najwięksi. Pamiętaj, że bez całej reszty Ci najwięksi nie będą mieli gdzie pojechać. Bo nikt nie zrobi rajdu jak zgłosi się na niego 20 załóg. Bo za co?

Zastanowiłem się jeszcze chwilę nad wpisowym - no bo jest bieda i organizatorzy robią rajd w dużej mierze za wpisowe. I tak myślę, czy jest w ogóle opcja na obniżenie wpisowego lub jego nie podwyższanie - nagle przypomniałem sobie stawki jakie wypłaca się delegatom, przypomniałem sobie też rozmowę z jednym z dyrektorów rajdu zaliczanego do RSMP i RPP na temat tego, ile kosztuje narzucona przez PZM delegacja.
Jest też jeszcze jedna sprawa o której Krzysztof Gęborys nie wspomniał. Chodzi mi o rzecz, o którą już kiedyś wykłócałem się z Andrzejem Górskim na łamach WRC - czyli ubezpieczenie OC zawarte we wpisowym, które wbrew Regulaminowi Rajdów Regionalnych nie było u nas zawarte we wpisowym. W moim przypadku wygląda to tak, że za słup w który uderzyliśmy na Barbórce Cieszyńskiej zapłaciliśmy z naszego OC, a w związku z tym, że w firmie mam kilka samochodów, co roku jestem około 2000 zł do tyłu z racji utraconych zniżek!

O dziwo w przetłumaczonym na stronie PZM Regulaminie Rajdów Regionalnych jest zapis:
UBEZPIECZENIE
10. ZAKRES UBEZPIECZENIA
10.1. OPIS ZAKRESU UBEZPIECZENIA
Regulamin uzupełniający musi zawierać wszystkie szczegóły dotyczące zakresu ubezpieczenia zawartego przez organizatorów. W polisie muszą znaleźć się nazwiska zawodników i załóg, FIA i osób oficjalnych rajdu (wyszczególnienie ryzyka i sum, które obejmuje ubezpieczenie).
10.2. ZAKRES UBEZPIECZENIA
10.2.1. Składka ubezpieczeniowa wliczona w wysokość wpisowego musi zapewniać pokrycie odpowiedzialności cywilnej wobec osób trzecich (odpowiedzialność cywilna).
10.2.2. Suma gwarancyjna ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej jest zawarta ponad i bez uszczerbku dla innych osobistych polis zawartych przez zawodnika lub każdą inną osobę fizyczną lub prawną uczestniczącą w rajdzie.
10.2.3. Ubezpieczenie musi obowiązywać co najmniej od odcinka testowego i dla załóg przejeżdżających trasę rajdu od pierwszego elementu sportowego do zakończenia rajdu, lub momentu ostatecznego wycofania się, lub wykluczenia. Samochody, które wycofały się i ponownie wystartowały nie są uważane jako ostatecznie wycofane z rajdu.


Niestety w Regulaminach Ramowych RSMP i RPP oraz w regulaminach uzupełniających poszczególnych imprez do niedawna był zapis, że wpisowe nie zawiera ubezpieczenia.
W tej chwili ten zapis wygląda też nie do końca przejrzyście - przykładowo zapis z Regulaminu Ramowego RSMP 2012:
9. Ubezpieczenie
9.1. Każdy zawodnik i/lub kierowca bierze udział w rajdzie na własną odpowiedzialność. Kierowca musi posiadać dokument stwierdzający zawarcie umowy OC właściciela pojazdu, zawartej i ważnej zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Organizator nie ponosi żadnej odpowiedzialności za straty zawodników powstałe podczas rajdu.
9.2. Organizator każdego rajdu obowiązany jest wykupić polisę ubezpieczeniową OC oraz polisę NNW obejmującą osoby Organizatora nieobjęte innym ubezpieczeniem; obie te polisy muszą obejmować cały czas trwania rajdu.
9.3. Przez fakt podpisania zgłoszenia zawodnik i / lub kierowca zrzeka się wszelkich praw do odszkodowań mogących wyniknąć w związku z wypadkami, które mogą się zdarzyć podczas rajdu. Zrzeczenie to dotyczy FIA, PZM, Organizatora, osób oficjalnych oraz innych zawodników i/lub kierowców.


oraz zapis z Regulaminu Uzupełniającego Rajdu Krause 2012:
5. Ubezpieczenie
5.1 Każdy zawodnik i/lub kierowca bierze udział w rajdzie na własną odpowiedzialność.
Kierowca musi posiadać dokument stwierdzający zawarcie umowy OC właściciela pojazdu
,zawartej i ważnej zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Organizator nie ponosi
żadnej odpowiedzialności za straty zawodników powstałe podczas rajdu.
5.2 Przez fakt podpisania zgłoszenia zawodnik i / lub kierowca zrzeka się wszelkich praw
do odszkodowań mogących wyniknąć w związku z wypadkami, które mogą się zdarzyć
podczas rajdu. Zrzeczenie to dotyczy FIA, PZM, organizatora, osób oficjalnych oraz innych
zawodników i/lub kierowców biorących udział w rajdzie.


Jak to wygląda na świecie? Żeby już niepotrzebnie nie przedłużać dla przykładu Regulamin Uzupełniające Rally Luzickie Hory (regulaminy wszelkich rajdów poza Polską mają podobny zapis):
5. INSURANCE
5.1.1 Insurance coverage taken by the organiser
The Organiser is covered for civil liability towards third parties by
insurance coverage concluded between Českou podnikatelskou
pojišťovnou, a.s., Vienna Insurance Grup, by RENOMIA, a. s., and
Autoclub of Czech Republic No. 0013945750
5.1.2 This agreement included covered for cars for responsibility towards
third parties by insurance coverage concluded between Českou
podnikatelskou pojišťovnou a.s. – Vienna Insurance Group a Autoklubem
ČR nr. 0013945750 . Organiser agrees to provide such insurance for all
participants except those in administrative control can prove they have
liability insurance policy through the company's All Risk with the Czech
insurance company. Insurance does not cover damage caused to health or
property of other parties to the action.
Insurance rate is 828,- CZK and is included in entry fee for Lausiz cup
(300 EUR).
5.1.3 Insurance organizers and competitors to negotiate franchise with integral
5.000, - CZK, ie. that the damages to 5.000, - CZK will be charged a
damage over this limit will be paid in full up to the amount of 5.000.000, -
CZK.
5.1.4 All cars participating in the rally must have a valid obligatory traffic
insurance towards third parties. Traffic insurance guarantees competitor’s
cover for civil responsibility towards third parties. All competitors MUST
be able to show their Green Cards valid in CZECH rep. and Poland at
the administrative checking. The burden of proof for a valid insurance
rests solely on the competitor. No crew will be allowed to start without
these documents.
5.2 Insurance coverage - competitors and crews
On request of the organisers all drivers and codrivers must present at the
administrative checks personal accident insurance (insurance policy
number, insurance office address, covered sum and currency).The
personal accident insurance of all crews must include also the coverage of
costs for respective treatment in the Czech Republic. No crew will be
allowed to start without these documents.
5.3 Announcement of damage
All crews are obligatory announce to organiser damage caused by their
competition car on end of the rally at the latest.


Czyli z jednej strony nasz ASN chce być bardziej papieski od papieża, z drugiej strony tylko tam i w taki sposób jak jest Panom z PZM wygodnie.

I póki się nie postawimy, póty będą nas ru..ć w d... jak będą tylko chcieli. A najłatwiej postawić się w najprostszy sposób - zbojkotować RSMP i RPP.
Ostatnio edytowano wtorek, 1 maja 2012, 16:03 przez toydols, łącznie edytowano 1 raz
toydols
N2
 
Posty: 116
Dołączył(a): czwartek, 18 cze 2009, 14:23

Re: List otwarty do PZM

Postprzez seal » wtorek, 1 maja 2012, 11:35

Może czas już aby władze PZM przedstawiły czytelnie w jaki sposób realizują swoją działalność statutową, w szczególności § 8 pkt. 3: rozwój sportów motorowych. Przy czym nie chodzi o caravaning a rajdy samochodowe od KJS do RSMP. Wiadomo, że komisja rewizyjna PZM w swoich sprawozdaniach będzie tę kwestię przedstawiała w mocno pozytywnym świetle, utwierdzając działaczy w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Jeśli ocenę działalności wystawiłby niezależny audytor to każdy z nas wie jaki byłby wniosek. W prywatnej firmie poleciał by zarząd. Tutaj wszystko zamyka się wokół kółka wzajemnej adoracji. Szkoda tylko że efekty tak nieudolnej polityki dotykają później większości z nas. Oczywiście zdaję też sobie sprawę, że nie myli się tylko ten co nic nie robi. Mając jednak na sobie odpowiedzialność za dziedzinę sportu, którą wszyscy kochamy, trzeba przełożyć za wszelką cenę cel rozwoju sportów motorowych, statutu PZM, nad swój osobisty interes.
Avatar użytkownika
seal
A5
 
Posty: 793
Dołączył(a): sobota, 28 lip 2007, 14:22
Lokalizacja: Czasław

Re: List otwarty do PZM

Postprzez maniutek » wtorek, 1 maja 2012, 11:40

każdy rząd da się obalić kwestia wiedzy prawniczej i odpowiedniej ilości ludzi ...
Prawdziwy mężczyzna nie je miodu tylko żuje pszczoły
Avatar użytkownika
maniutek
N1
 
Posty: 51
Dołączył(a): środa, 21 gru 2011, 17:53
Lokalizacja: jelenia góra

Re: List otwarty do PZM

Postprzez viper » wtorek, 1 maja 2012, 12:15

Niestety wszyscy wiedzą o co chodzi, ale tak na prawdę każdy ma ręce związane. PZM działa na zasadzie państwa tzn. nie ma wyższej instancji, która mogła by wyciągnąć konsekwencje z tej działalności, dlatego są nie tykalni i niestety dobrze zdają sobie z tego sprawę. Przykład to np. z tłumikami. Zobaczcie protesty dyskusje kongretne argumenty poparte przepisami i tak na prawdę nic z tym nie można zrobić. Normalny drogowy mandat możesz nie przyjąć jak sie z nim nie zgadzasz i sprawa idzie do wyjaśnienia w sadzie itd. W tej sytuacji musisz zapłacić , bo ci zabiorą licencje, a decyzja jest na zasadzie widzi mi się. Działają na zasadzie prokuratora sędziego i komornika w jednym . Krótko mówiąc totalitaryzm. Jedyną możliwością było by stworzenie osobnej organizacji działającej na zasadzie PZM. Tylko to gruba sprawa, a PZM dobrze wie, że to jest nie wykonalne, wiec robi to co robi. Co z tego, ze jest zss na rajdzie jak zss to działacze PZM. Jest wiele osób, które potrafiły by zrobić z rajdów potęgę , ale co z tego jak nikt ich do władz nie wpusci, bo reszta staruchow musiała by odejść, a prawda jest taka , ze pojedyncza osoba nic nie zrobi.
viper
S2000
 
Posty: 3003
Dołączył(a): poniedziałek, 26 gru 2011, 21:42

Re: List otwarty do PZM

Postprzez woocasch » wtorek, 1 maja 2012, 12:41

toydols napisał(a):I póki się postawimy, póty będą nas ru..ć w d... jak będą tylko chcieli. A najłatwiej postawić się w najprostszy sposób - zbojkotować RSMP i RPP.


Nie cytowałem całości ponieważ wydaje mi się, że najważniejszy jest koniec, czyli ewentualny bojkot RSMP i/lub RPP. Gdyby do kolejnej rundy zgłosiły się tylko "wielkie" teamy to może ktoś by to zauważył. Ale to wszystko zależy od zawodników i ich wspólnego działania. Niestety wątpię żeby coś się w najbliższym czasie zmieniło, na szczęście mam bliżej do czeskich rajdów niż polskich :)
---
woocasch
woocasch
A6
 
Posty: 1424
Dołączył(a): wtorek, 17 maja 2011, 10:13
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: List otwarty do PZM

Postprzez burat » wtorek, 1 maja 2012, 14:36

viper napisał(a):Jedyną możliwością było by stworzenie osobnej organizacji działającej na zasadzie PZM. Tylko to gruba sprawa, a PZM dobrze wie, że to jest nie wykonalne

jedyna rzeczą niewykonalną jest wyr....nie jeża bez lejka :wink:
mam nadzieję ,że znajdzie się w Polsce grupa ludzi która da radę i przede wszystkim będzie miała jaja. Po Tomku Czopiku teraz Krzysztof Gęborys tylko tacy ludzie mogą dać podwaliny do jakiejś nowej organizacji. Bo o niebo łatwiej będzie to zrobić niż panu Zenkowi który ma doświadczenie w startach na trasie KJS`u w Cipciborze Górnym. Ci wszyscy mniejsi jednak powinny wspierać tych który się odważą na taki krok przede wszystkim nie tylko paplaniem w internecie i coraz to nowymi rozdzieraniami szat bo to niczego nie zmieni. :idea:
"Zniosło mnie o 20cm za daleko w lewo. Kiedy urwało nam klamkę o drzewo, byłem pewien, że jeszcze wyprowadzę auto.Gdy zaczęliśmy uderzać w kolejne drzewa, zmieniłem zdanie"
by Hannu Mikkola
Avatar użytkownika
burat
 
Posty: 8
Dołączył(a): piątek, 30 mar 2012, 15:41
Lokalizacja: Bielawa

Re: List otwarty do PZM

Postprzez żółtodziób » wtorek, 1 maja 2012, 15:14

woocasch napisał(a):
toydols napisał(a):I póki się postawimy, póty będą nas ru..ć w d... jak będą tylko chcieli. A najłatwiej postawić się w najprostszy sposób - zbojkotować RSMP i RPP.


Nie cytowałem całości ponieważ wydaje mi się, że najważniejszy jest koniec, czyli ewentualny bojkot RSMP i/lub RPP. Gdyby do kolejnej rundy zgłosiły się tylko "wielkie" teamy to może ktoś by to zauważył. Ale to wszystko zależy od zawodników i ich wspólnego działania. Niestety wątpię żeby coś się w najbliższym czasie zmieniło, na szczęście mam bliżej do czeskich rajdów niż polskich :)


Dokładnie, też uważam, że jedynie uważam że twardy i zmasowany bojkot RSMP może coś pomóc. Jakiś czas temu starłem się z paroma kolegami, którzy zarzucali mi, że siedzę przed kompem i narzekam zamiast samemu działać i usiłowali mi wmówić, że z PZM można po dobroci. Otóż nie można. Problem jest taki, że dla tych kolesi to nie jest żadna pasja tylko źródło utrzymania i szczerze pier*olą co się z tym stanie jak przejdą na emeryturę ważne że koryto jest pełne tu i teraz, a jak zaczyna brakować w korycie to przywali się kary wedle własnego widzimisię i znów jest pełne. Bardzo słabą cechą narodowa Polaków jest to, że dopiero jak dostaną nprawdę mocny łomot to sie mobilizuja do wspólnego działania. Wystarczy popatrzeć jak postawili sięludzie w Grecji jak im obcięli kasę. A u nas? U nas jak podwyższyli VAT to się naród ucieszył, że nie podwyższyli PIT, który by odczuli bardziej bezpośrednio, a to że wysoki VAT jest niekorzystny ogólnie dla gospodarki to już Polakowi obojętne, ważne, że on nie czuje nagłego smagnięcia batem. Takim smagnieciem batem była ACTA, gdyby weszła w życie to konsekwencje mogłyby być nagłe i bardzo dotkliwe, dlatego ludzie wylegli na ulice i wygrali. Ale dopóki nie będzie to zmasowany prostest to nikogo to nie ruszy. Dlatego niestety czarno widzę ewentualny bojkot RSMP, jesteśmy narodem który raczej słabo walczy o swoje.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: List otwarty do PZM

Postprzez kmederski » wtorek, 1 maja 2012, 16:47

O ile wiem, to od niedawna( po aferach z PZPN) przepisy sie zmienily i jak najbardziej mozna podac PZM do sadu( kiedys to bylo niemozliwe, nadrzedna instancja byl bodajze Komitet Olimpijski, a nie FIA.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wszyscy ukarani za zbyt glosne wydechy zlozyli pozew zbiorowy. Jakis prawnik, ktory zbada taka mozliwosc zapewne sie w srodowisku znajdzie :mrgreen:
kmederski
N3
 
Posty: 446
Dołączył(a): środa, 18 lis 2009, 13:26
Lokalizacja: kolwiek

Re: List otwarty do PZM

Postprzez Air Black » wtorek, 1 maja 2012, 20:43

Piszemy o masowym bojkocie.
Ale moim zdaniem bojkotować są tak naprawdę gotowi młodzi zawodnicy, którzy dokładają z własnej kieszeni do startu i to wszystko ich boli.
Ale czy w informacjach prasowych (szczególnie wśród topowych zawodników) ukaranych ukazała się adnotacja mówiąca o tym,że kara się nie podoba? nie.
a to już mogło wywołać MAŁY szum medialny.

PZMowi wisi czy pojedzie 80 - 40 aut czy tylko 15 czołowych zawodników.
Pieniądze z wpisowego i tak będą spore a mniej trzeba się będzie męczyć( rajd wystartuje o 9 rano skończy się o 16 i można iść na piwo)
Bojkotu nie będzie bo to temat wałkowany od lat co najmniej 2 gdzie zawodnicy z TOP mówią,że oni tak nie mogą "bo podpisane umowy ze sponsorami i tak nie wolno",
a Ci młodzi zazwyczaj znikają bo nie mają za co startować.

Nowa organizacja motorowa? Może by to miało szanse, ale musi być spełnione wiele warunków :
- ktoś musiałby rozwiązać sprawę licencji (po 1 rundzie w innej organizacji lecą wszystkie licencje, a za granicą chce się startować, więc organizacja musi mieć względy u FIA?)
- Szefem ogólnym nie powinien być żaden zawodnik a jakiś dobry marketingowiec aby przyciągnąć sponsorów do cyklów, puchary itp.
- owszem zawodnicy powinni mieć głos ale co do bezpieczeństwa/trasy i jeszcze jeden warunek - wszystko z rozsądkiem.
- zmiany muszą sięgać nie tylko 1 ligi ale od punktu szkolenia młodych kierowców (startu kariery) aż do czołowej ligi.
Nie sądzę aby ktokolwiek się tego podjął .
Fajnie,że zrobił się szum. Ale to taki sam szum jaki panuje pomiędzy zawodnikami po BK1gdzie okazuje się,że auto nie spełnia połowy regulaminu.
Jak co roku poszumi i przestanie .
A jeżeli już ktoś chce bojkotować to najlepszą imprezą byłby słynny Rajd Polski - ale bądźmy szczerzy i tak nikt tego nie zrobi.
(wyżej wymieniony tekst to moja opinia i każdy ma prawo z nią się nie zgadzać)
Avatar użytkownika
Air Black
N3
 
Posty: 272
Dołączył(a): czwartek, 22 mar 2007, 18:25

Re: List otwarty do PZM

Postprzez żółtodziób » wtorek, 1 maja 2012, 21:09

kmederski, ty jarasz za***isty stuff czy mieszkasz w innej galaktyce? Nie po raz pierwszy uważam, że to co piszesz jest kompletnie odrealnione, ale tym razem popłynąłeś na maksa. Człowieku, jaki pozew, jaki sąd? U nas sądy działaja sprawnie tylko jak Kaczorek pozwie Tuska czy innego Komorowskiego lub na odwrót, a poza tym to jest kopanie się z koniem. Procesy trwają latami i nic z tego nie wynika. Poza tym żaden sąd nie może nakazać wywalenia kogoś ze stołka. Może nakazać conajwyżej okreslone zachowanie, można ich pozwać o to, że niesłusznie nałożyli kary i wygrać te kilkaset złotych (wydając więcej na sam proces, który też nie daje gwarancji odzyskania kasy, polskie państo jest tak samo powalone jak PZM) ale nie można im nakazać podania się do dymisji. Dopóki nie wytnie się komórek nowotworowych rak będzie toczył organizm, tak samo jest z PZMem - dopóki nie wywaali się tych darmozjadów na zbite mordy to nic się nie zmieni. Jeden czy drugi wygrany po latach proces o kilka stów niczego tu nie zmieni.

[quote = "Air Black"]Piszemy o masowym bojkocie.
Ale moim zdaniem bojkotować są tak naprawdę gotowi młodzi zawodnicy, którzy dokładają z własnej kieszeni do startu i to wszystko ich boli.
Ale czy w informacjach prasowych (szczególnie wśród topowych zawodników) ukaranych ukazała się adnotacja mówiąca o tym,że kara się nie podoba? nie.
a to już mogło wywołać MAŁY szum medialny.

PZMowi wisi czy pojedzie 80 - 40 aut czy tylko 15 czołowych zawodników.
Pieniądze z wpisowego i tak będą spore a mniej trzeba się będzie męczyć( rajd wystartuje o 9 rano skończy się o 16 i można iść na piwo)
Bojkotu nie będzie bo to temat wałkowany od lat co najmniej 2 gdzie zawodnicy z TOP mówią,że oni tak nie mogą "bo podpisane umowy ze sponsorami i tak nie wolno",
a Ci młodzi zazwyczaj znikają bo nie mają za co startować.[/quote]

Dokładnie tak jak piszesz. O to samo mi chodziło, tylkko wstrzymałem się od wskazywania palcemm kto powinien zainicjować i stanąć na czele takiego bojkotu. Pójdę jednak dalej - IMO to jest tylko wymówka,że mają umowy. Ze sponsorami można się dogadać, jeśli nie ze wszystkimi to przynajmnej ze sporąd częścią. Czołówka jednak uważa,że póki sama ma możliwość jeżdzenia dobrymi autami to jest OK. Pasuje im taki układ przy wszystkich jego wynaturzeniach. dlatego własnie czarno widzę ewentualny protest.

Nowa organizacja motorowa? Może by to miało szanse, ale musi być spełnione wiele warunków :
- ktoś musiałby rozwiązać sprawę licencji (po 1 rundzie w innej organizacji lecą wszystkie licencje, a za granicą chce się startować, więc organizacja musi mieć względy u FIA?)
- Szefem ogólnym nie powinien być żaden zawodnik a jakiś dobry marketingowiec aby przyciągnąć sponsorów do cyklów, puchary itp.
- owszem zawodnicy powinni mieć głos ale co do bezpieczeństwa/trasy i jeszcze jeden warunek - wszystko z rozsądkiem.
- zmiany muszą sięgać nie tylko 1 ligi ale od punktu szkolenia młodych kierowców (startu kariery) aż do czołowej ligi.
Nie sądzę aby ktokolwiek się tego podjął .
Fajnie,że zrobił się szum. Ale to taki sam szum jaki panuje pomiędzy zawodnikami po BK1gdzie okazuje się,że auto nie spełnia połowy regulaminu.
Jak co roku poszumi i przestanie .
A jeżeli już ktoś chce bojkotować to najlepszą imprezą byłby słynny Rajd Polski - ale bądźmy szczerzy i tak nikt tego nie zrobi.
(wyżej wymieniony tekst to moja opinia i każdy ma prawo z nią się nie zgadzać)


FIA chroni PZM tak samo jak FIFA chroniła PZPN. Prób wywalenia Listkiewicza były dziesiątki, były inspirowane takze przez ministrów sportu, a ostatnia osobiście przez Ryżego. No i co? No i gówno. Za każdym razem jak chcieli ustalić komisarza to ryj otwierała jakaś skorumpowana świnia z FIFA czy UEFA że albo nam zabiorą Euro (musieli by być głupi żeby zabrać Euro po tym jak rząd zwolnił UEFA ze wszystkich podatków) albo wykluczą Polskę i polskie drużyny z rozgrywek naszym totalnie miękła rura. Identycznie będzie z PZM. PZM jest jakby polskim oddziałem FIA i FIA powołanie jakiejkolwiek konkurencyjnej organizacji potraktuje jako działanie wrogie dla samej siebie. Można by conajwyżej skrzyknąć sponsorów, stworzyć silne lobby i uderzyć do FIA żeby w miejsce PZM powołać nowy twór. Szans powodzenia czegoś takiego jednak nie widzę. Zmasowany bojkot to jedyne co by się mogło udać, ale tutaj jak wczesniej już ustalilismy brakuje chęci lub/i odwagi.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: List otwarty do PZM

Postprzez toydols » wtorek, 1 maja 2012, 21:13

Air Black: Trochę się z Tobą nie zgodzę, bo w RSMP ponad połowa, a w RPP prawie wszyscy jeżdżą za swoje. A jeśli na łączoną rundę łącznie zgłosi się 40 załóg to impreza nie pójdzie, bo organizator nie zbierze budżetu.
Też nie widzę jakoś, żeby ktoś zrobił u nas konkurencję dla PZM. Według mnie najlepszy byłby solidarny protest zawodników, którzy pokazaliby, że nie dadzą się gnoić i uwaliliby 2-3 rajd. Nagle by się okazało, że Panowie nie mogli dostać diet za 3 imprezy i chyba trzeba inaczej z tymi zawodnikami.
toydols
N2
 
Posty: 116
Dołączył(a): czwartek, 18 cze 2009, 14:23

Re: List otwarty do PZM

Postprzez Air Black » wtorek, 1 maja 2012, 21:36

toydols napisał(a):Air Black: Trochę się z Tobą nie zgodzę, bo w RSMP ponad połowa, a w RPP prawie wszyscy jeżdżą za swoje. A jeśli na łączoną rundę łącznie zgłosi się 40 załóg to impreza nie pójdzie, bo organizator nie zbierze budżetu.
Też nie widzę jakoś, żeby ktoś zrobił u nas konkurencję dla PZM. Według mnie najlepszy byłby solidarny protest zawodników, którzy pokazaliby, że nie dadzą się gnoić i uwaliliby 2-3 rajd. Nagle by się okazało, że Panowie nie mogli dostać diet za 3 imprezy i chyba trzeba inaczej z tymi zawodnikami.


Jasne rajd może nie pójść. Ale czy tak naprawdę PZM to zaboli ? dieta w tą czy w tą w przypadku jednego rajdu to tyle co nic. A najwyżej więcej wyśle się delegatów na drifting/wsmp/gsmp. Ewentualnie jakaś kara na organizatora też się znajdzie za zrobienie mało atrakcyjnego rajdu dla zawodników. Dziadki koryto zawsze znajdą, a rajdy upadną.

Według mnie najlepszy byłby solidarny protest zawodników,

Identyczne szanse jak na konkurencje PZM. U nas nie ma takiego czegoś,że wszyscy zawodnicy powiedzą nie (wiele przykładów pewnie można przytoczyć gdzie owa "solidarność" zawiodła.)


A PZMu nie wywalimy z prostej przyczyny - my pokazujemy/jesteśmy świadkami jak zniszczono rajdy. Ale PZM to wielka instytucja i ktoś powie,że caravaning świetnie prosperuje, ktoś inny,że karting też nie jest źle wspierany(przykładowe kompletnie argumenty) a komuś kto się nie zna pokażą na przykładzie Kia Picanto,że dba się o młodych (tylko nikt nie wspomni,że kia musiała ładnie zapłacić aby uruchomić taki program).

Nam jest potrzebna Organizacja taka jak RALLY AMERICA - dotycząca tylko rajdów samochodowych.
Avatar użytkownika
Air Black
N3
 
Posty: 272
Dołączył(a): czwartek, 22 mar 2007, 18:25

Następna strona

Powrót do RSMP

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości

cron