przez Gustave » środa, 7 maja 2003, 13:23
Ja jestem wielkim fanem Colina, i jest on dla mnie najwiekszym autorytetem rajdowym jaki chodzi po ziemi, i porownywanie go do Lesza wedlug mnie nic mu nie ujmuje, ani mnie to wcale nie drazni. Przeciez gdyby byli tacy sami to nie bylo by porownan, wiec logiczne ze sa inni. Dobrze to wyltumaczyl żółtodziub, obaj kierowcy jezdza w mistrzostwach innej rangi w innych krajach, no i na dodatek wydaje mi sie ze przez niemala ilosc ostrych textow Leszka, wiele ludzi przyczepia sie do jego gleb, chcac jekby wyszukac w jego stylu jazdy czegos co by mu ujmowalo. Jako czlowieka wcale nikt go nie musi kochac, ale jako kierowca rajdowy wielu ludziom pozazal na Elmocie ze umie zabawic kibicow na OS.
..:: CDAction: Speed-Zone- RallyCorner ::..
zawód: kochanie rajdów