przez Hultay WRC » poniedziałek, 21 lut 2011, 13:38
Rajd niezbyt udany moim zdaniem. Kiepska obsada, wielu kierowców cieniowało- widać że za mało u nas luźnych nawierzchni, jechali często ci którzy mieli kase a z umiejętnościami i odwagą różnie było. PZM dość ostrożnie, Wisełka przynajmniej fajnie leciał.
Organizacja? Hm mało zabezpieczenia, często w miejcach z łatwym dojazdem z duzą ilością ludzi w tym wielu miejscowych stał tylko jeden strażak, aż sie musiał p. Burdalski nakrzyczeć. Ratowało ich tylko to że zima i idioci siedza w domach, albo nie mogą przedrzeć się przez zaspy. Ja nie chce mieć obowiązku jako kibic jadący na rajd 8h upominać innych widzów...
Nieczytelne mapy wiodły na manowce- wiele samochodów błądziło po okolicy bo nie było żadnych oznaczeń, a i okolica trudna do nawigacji. Serwis po pierwszym dniu i meta PZM- hm jeśli to co widziałem to meta no to wyglądało to cienko, wręcz smutno. Miało sie wrażenie ze to rajd dla znajomych królika i ludzi na rajdowym głodzie tak jak ja, taki rajd dla rajdu a jak przyjdą kibice to niech sobie popatrzą. Może to tylko moje subiektywne wrażenie. Ciekawe jak to wyglądało latem.
Pozytywy- zawsze to po luźnym, coś nowego, Fajny Lancer Kuchara. Ale za rok abym tu wrócił musiałoby być więcej załóg.
Pozdro
Jaki tam Hultay, po prostu Arni
Kubeł turbo i LSD... ta zabawa po nocach się śni