gdzie te emocje

Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski

Moderator: SebaSTI

gdzie te emocje

Postprzez jarexcc » wtorek, 27 kwi 2010, 13:29

Zadaję sobie pytanie co stało się z rajdami? Czy to kwestia mentalności zawodników, a może jednak brak tej zajadłości, brak presji, brak rywalizacji po trasami rajdowymi. ostatnio popatrzyłem na listę zgłoszeń na rajd z 2001 roku i co zobaczyłem, prawie 80 załóg na starcie a na rajdzie elmot 2010 ponad setkę, ale to jednak jakby inny rajd. Wedy 5 samochodów WRC, Kuzaj, Kulig, Kuchar, Hołowczyc, Sztuka, dziś 4 aut S2000 Kuzaj, Kuchar, Sołowow, Rzeźnik, ale gdyby zapowiedziany Grzyb wystawił S2000 w naszych mistrzostwach, do tego Oleksowicz i Kościuszko to byłoby 7 samochodów topowych, czy S2000 to nie te emocje co WRC, czy jednak atmosfera jest inna, może brak tak zaciętej rywalizacji na trasach jak i po za nimi, mam klasę N4 jest teraz Dytko, Kajto, Frycz, Habaj, to szybcy zawodnicy piekielnie szybkie Citroeny, a wtedy Czopik, Herba, Turski, Sołowow, Bębenek i inni jak Uliarczyk, Baniowski..., co bardziej się wieźli niż ścigali, a jednak teraz chodź wydawałoby się że liga zbliżona to jednak emocji takich brak, zadaję sobie pytanie dlaczego???
Avatar użytkownika
jarexcc
A5
 
Posty: 604
Dołączył(a): poniedziałek, 31 sty 2005, 10:10
Lokalizacja: Cieszyn/Kostkowice


Postprzez Sylwek_GSi » wtorek, 27 kwi 2010, 13:42

Po pierwsze: Brakuje nazwisk! Hołowczyc byłmagnesem, który przyciągał nie tylko kibiców ale i media, dodatkowo zawsze startował w mocnym zespole na poziomie swiatowej czołowki samochodzie. Kulig - to samo. Rywalizacja tej dwójki oraz Kuzaja zawsze elektryzowałą kibiców.

Po drugie: nawet najbardziej wypasione auto S2000 nijak sie nie ma do nawet starego WRC. To auto inaczej zupełnie jedzie nie dale takich emocji. Mnie osobiście patrzenie na S2000 nie oddaje nawet polowy tego co WRC. Pozatym auto WRC to królewska klasa ta sama co w Mistrzostwach Świata. Można było zobaczyc u siebie w polsce auta fabryczne sprzed 2-3 sezonów. To dodatkowo podnosiło wartość.

Dlatego jak mowisz nie ma takich emocji, choć miom zdaniem nie jest az tak źle. O zwycięstwo walczy grupka ok 5 kierowców , za ich plecami też jest jakaś walka. Jest CRTP i jest RPP. Tylko ilośc nie zawsze idzie z jakością.

Po trzecie: jest kilku kierowców, których stać na auta S2000 czy N4 ale nie potrafią ich wykorzystać w odpowiedni sposób. Dlatego wrażenia z takiej jazdy takiego auta może nieco zniesmaczyć obserwatora.

Ale nie ma co narzekać :) trzeba być dobrej myśli, zawsze może być gorzej.
Avatar użytkownika
Sylwek_GSi
A5
 
Posty: 887
Dołączył(a): piątek, 3 paź 2003, 19:32
Lokalizacja: Krosno

Postprzez fotorobart_pl » wtorek, 27 kwi 2010, 13:47

też miałem wrażenie, że się wszyscy wieźli (szczególnie) w sobotę.....
Powyższy post jest opinią autora tylko w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyn.
http://www.fotorobart.pl/ Obrazek
fotografia rajdowa i nie tylko...
Avatar użytkownika
fotorobart_pl
A5
 
Posty: 538
Dołączył(a): niedziela, 12 sie 2007, 19:54

Postprzez havk » wtorek, 27 kwi 2010, 15:13

Tez jakos mam wrazenie ze ten Elmot byl taki troche bez emocji, w stosunku do ostatnich edycji. Nie ma Boffiera i jakby troche mniej emocji bylo. Na plus na pewno powrot Frycza i Dytko, oraz debiut Habaja. Mysle ze gdyby jechal Rossetti to byloby duzo ciekawiej. Ale nie ma co narzekac i tak bylo niezle, choc mocnych aut nie za wiele. A w porownaniu do roku 2001 to byly zupelnie inne czasy, a pod wzgledem widowiskowosci nie ma porownania S2000 do WRC. Moze jak zostana wprowadzone nowe WRC 1.6T bedzie lepiej.
havk
N3
 
Posty: 226
Dołączył(a): sobota, 17 gru 2005, 18:35

Postprzez jubell » wtorek, 27 kwi 2010, 15:31

Sylwek_GSi napisał(a):Po trzecie: jest kilku kierowców, których stać na auta S2000 czy N4 ale nie potrafią ich wykorzystać w odpowiedni sposób. Dlatego wrażenia z takiej jazdy takiego auta może nieco zniesmaczyć obserwatora.

Ale nie ma co narzekać :) trzeba być dobrej myśli, zawsze może być gorzej.
Nie jestem pewien, czy to tylko w tym jest problem. Wydaje i się, że duży wpływ na jazdę zawodnika ma jego budżet. Nie wyciąga on maxa z samochodu, nie jedzie na limicie, bo może presja dojechania do mety jest większa, niż ryzyko uszkodzenia auta i w najlepszym wypadku utrata kilku pozycji na mecie. Poważne uszkodzenie wiąże się też z nadszarpnięciem budżetu, który często jest mocno napięty, i grubszy dzwon może sporo kosztować. Dlatego są kierowcy, którzy na wolnych krętych odcinkach dojeżdżają w czołówce, jadą widowiskowo, szybko i wogóle ohah, a tam gdzie robi się szybko i między drzewami, to chętniej zdejmują nogę z gazu. Do tego dochodzi "widowiskowość" obecnych rajdówek, brak magnesów i nieszczęście gotowe.

Tak czy inaczej, przed sezonem zapowiadało się, że będzie on najlepszym od ładnych paru lat, no i póki co nie jest źle, a może być tylko lepiej.
www.jubell.net
jubell
 
Posty: 43
Dołączył(a): czwartek, 4 sty 2007, 14:10

Postprzez RajducH » wtorek, 27 kwi 2010, 17:15

samochody, zawodnicy, emocje, meida, ale przede wszystkim pieniadze to jest problem zwiazany ze wszystkim; wspominacie 2001 rok - spojrzcie ile wtedy osow mial Elmot i inne rajdy; teraz kazdy dodatkowy os to dodatkowe pieniadze ktore trzeba sobie zapewnic; kiedys w ciagu dnia widzialem 6 lub 8 razy czolowke, teraz 2, gora 3 razy; wszystko sie zmienia

a same zawody; 8 rajdow RSMP ale tylko 6 w kraju (w tym Polski jako ME ale na szutry duzo zawodnikow sie nie wybierze z ME bo wiadomo wola asfalt); walczymy o RSMS ale maja nas gdzies wiec tracimy; ale nawet gdy w 2009 r Polski byl w RSMS mozna bylo sie postarac by np. ME odbyly sie na starych trasach w kotlinie klodzkiej; kazda impreza wyzszej rangi podnosi prestiz i daje rozglos; a u nas dupa nic sie nie dzieje i jeszcze media........eh w niedziele we wiadomosciach sportomwych 20 sekund - super to nie tak malo, ale wczesniej byl info o 3rzedny turnieju tenisa okupionym porazkami polskich zawodniczek i o inauguracji wyscigow konnych - bez komentarza
Zawsze Jest Nadzieja :D KUZI OGNIA !!!
Avatar użytkownika
RajducH
A6
 
Posty: 1426
Dołączył(a): niedziela, 1 lut 2004, 18:32
Lokalizacja: ... zza siedmiu gór

Postprzez rallyfan2 » wtorek, 27 kwi 2010, 17:41

Na Elmocie nie byłem ale ostatnio też jakoś mnie RSMP nie cieszy jak kiedyś.Po WRC w Mikołajkach nie mogłem się odnalezc w polskich rajdach. Zresztą kiedyś jadąc na RSMP nie mogłem spać w nocy, taki człowiek podjarany był :lol: ale to były czasy starej A-grupy i Wurców.
rallyfan2
A6
 
Posty: 1021
Dołączył(a): środa, 9 lut 2005, 19:25

Postprzez MatiWrc » wtorek, 27 kwi 2010, 18:31

u mnie Elmot nie był do końca miarodajny, bo jakiś czas wcześniej zaliczyłem Jordanię w WRC. ale też na pierwszym oesie mi się wydawało że to jakiś wolny przejazd :wink:

i w sumie przy okazji pytanie, jak z Waszej perspektywy wyglądała klasa N3? bo paru chłopaków naprawdę szło grubo, więc ciekaw jestem Waszych opinii :)
Avatar użytkownika
MatiWrc
A5
 
Posty: 616
Dołączył(a): wtorek, 28 mar 2006, 18:40

Postprzez Hultay WRC » wtorek, 27 kwi 2010, 18:55

No niestety ostatnio też tak mam, w znacznej mierze z powodu rozejścia się N4 i S2000 pod kątem osiągów. Dopóki były porównywalne to było super, więcej kierowców miało szanse na zwycięstwo, walka o mistrza była tańsza, droższe S2000 mogły latać w bogatych zespołach importerskich i wszystko grało - mniejsze zespoły z N4 kontra większe z S2000 :)

A teraz jak nie masz Ski to od razu jesteś o krok do tyłu i walczysz już raczej w swojej klasie...Czyli wracamy trochę do czasów WRC jeśli chodzi o porównywalnośc sprzetu i sznase zwycięstwa(3 szoferów walczacych o wszystko i 2-3 podpinających się, wtedy panowie Q i Holo + młodzież teraz Kuchar, Kuzaj, Sołek + Kajto (bo N4) i plankton). ALE S2000 nie jest tak widowiskowe więc ta nierówność nie jest "wynagrodzona" poprzez widowiskowość. Teraz zarówno 'szoł" jak i rywalizacja w czubie jest średnia.

Pasowałoby żeby więcej kierowców walczyło o zwycięstwo np Kuzaj, Sołek, Kuchar(czyli co co teraz), Kajto(kwestia sprzetu), Frycz(jak się odnajdzie), jakiś zagraniczniak lub dwówch, no i taki Bebenek przeszedł niżej... To już nam by dało 4+4 kierowócw zamiast 3+1. Ech wcale się nie zapowiada jakoś super w tym roku.
Mam nadzieję że wysłowiłem się w miarę zrozumiale ;)

edit

Aha ale cieszy frekfencja w niższych klasach. Frekfencja "na dole" może rokowac dobry "czub" za parę lat. Już się bałem że jak jeszcze pociągniemy tak ze dwa lata to nie będzie czego oglądać jak np Sołek, Kuzaj odejdą, a na ich miejsce nikt nie wskoczy. Nadzieja jest.
Jaki tam Hultay, po prostu Arni :)
Kubeł turbo i LSD... ta zabawa po nocach się śni :)
Avatar użytkownika
Hultay WRC
A6
 
Posty: 1390
Dołączył(a): wtorek, 3 cze 2003, 21:12
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez Glaniu » wtorek, 27 kwi 2010, 19:14

A moze poprostu jestesmy starsi i 9 lat do tylu (2001) cieszylo to wszsytko trochu bardziej??? :D

N4 to nie pamietam kiedy miala podejscie pod S2000 (poza chyba jednym przypadkiem Andrucciego )

Kasa tez chyba nie jest przyczyna poniewaz w zasadzie dalej jedza ci sami ,a ci nowi to tak jak w/w rowniez za swoje .Taki to juz sport :-(

Brak WuRCow zabija widowiskowosc bardzo mocno niestety

Pozdrawiam
Glaniu
N3
 
Posty: 211
Dołączył(a): niedziela, 10 sty 2010, 18:42

Postprzez corados » wtorek, 27 kwi 2010, 20:37

O WuRCach zapomnijmy bo to już przeszłość. Wydaje mi się,że na szybkich partiach można mieć fun z oglądania S-2000,a dźwięk jaki wydają te wysoko kręcone silniki jest jak dla namiastką dawnych kit-carów :)
Avatar użytkownika
corados
A6
 
Posty: 1102
Dołączył(a): poniedziałek, 16 cze 2008, 18:06
Lokalizacja: Rzeszów

Postprzez MSG Racing » środa, 28 kwi 2010, 07:24

Właśnie ...namiastkę.... Wystarczy na YT znaleźć Emjeey'sa i jego filmiki "Pure sound Best of 90' KitCars" i już widać że te auta były bardziej widowiskowe. Chciałoby się powiedzieć głupia Ośka...ale....lżejsza, i mocniejsza os S2000 i miały gorsze zawieszenia. To wszystko razem sprawiało że auto było bardziej widowiskowe mimo że już wtedy kierowcy jeździli bardziej na okrągło bo tak jest po prostu szybciej.

S2000 są za słabe i za ciężkie i mają zawias który klei do drogi (kierowca skręca i auto go słucha) żeby były widowiskowe i wymuszają na kierowcy czystą jazdę. Choć nie zawsze. One nie mają dyfra na środku co wymusza nieco bardziej kwadratową jazdę, mówił o tym Hirvonen w Monte Carlo.
Tu jest nadzieja.
Nowe WRC mają być dopuszczone w lokalnych rozgrywkach a do tego mają być oparte o aktualne S2000 i ich napędy (technicznie). Powinno to sprawić że te auta będą jeździć jak pierwsze WRC. Będą mocniejsze, będą bardziej kopać, i nie będą do końca takie proste w prowadzeniu bo będą surowsze.

Co do kierowców i budżetów.
Teraz (zauważyłem) jest coś takiego że więcej się liczy i kalkuluje. Zdecydowana większość to nie jest stara rajdowa szkoła jazdy na maksa żeby wygrać wszystko. To też zabija sport. Choć wielu jedzie na maksa ale swojego, a sprzętowego to nawet 75% nie ma. Dlaczego-różne powody są tego.
Brak jakiejś widowiskowości też nie przyciąga widza (głównie nowego) a jak nie ma widza nie ma mediów, jak nie ma mediów nie ma kasy. Choć tu myślę, że kasa by była bo są biznesmeni którzy mają kasę i mogli by się zareklamować. Inna sprawa to mentalność w naszym kraju biznesmeni i pseudo-biznesmeni (i nie tylko oni) często uważają że potrafią jechać szybciej swoim autem. Kij że po autostradzie ale potrafią. Do tego piłka kopana która mimo wielkich afer i syfu nie wiedzieć czemu wciąż jest tak lubiana.
To koło trzeba by przerwać. Zawodnicy mogą ale to nie jest łatwe (kasa i ilość km za kółkiem). Aaa i do tego dochodzi to że każdy niemalże uczy się sam i często jest w ślepej uliczce.
Myślę, że rajdy muszą od strony organizacyjnej stać się ciekawsze. Mniej robione od linijki czy innego jakiegoś sztywnego schematu stworzonego przez PZM jak za komuny (ma być tak a nie inaczej). Patrz na WRC robione według schematu (niemal zawsze to samo) i na IRC. Teraz bliżej Węgry i ostatni Miskolc mieli rajd niemal w całości nocny.
Ale i tu nie jest łatwo bo o ile lokalnym mieszkańcom nie przeszkadza rajd a wręcz przeciwnie, podoba się bo coś się dzieje to "balkonowcy" tudzież "nowo wiejscy" już mają straszne ale....bo oni chcą mieć spokój i ciszę na wsi bo po to się przenieśli, po to harują całe niemal życie na to. Ale nie biorą pod uwagę, że na wsi też może być głośno, bo traktor bo kombajn i inne rolnicze maszyny a to po prostu dzieciaki robią harmider.
Poczekajmy do końca roku i na następny, zaczyna to wszystko iść w dobrą stronę ale potrzebuje to fantazji takiej jaką mają czy też miały rajdy.
uff ale się rozpisałem mam nadzieje, że nie będziecie źli :)
"Rally is not a crime" Polska - FB

"Żyję po to, by być najlepszym. Właśnie dlatego zrezygnowałem z prywatnego, osobistego życia" - Ayrton Senna czerwiec 1986

http://www.ganczarczykrally.com

Antyradio -"Liczą się nieliczni"
Avatar użytkownika
MSG Racing
S2000
 
Posty: 3650
Dołączył(a): poniedziałek, 25 lip 2005, 17:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Sosnowiec

Postprzez jarexcc » środa, 28 kwi 2010, 12:42

a wiecie że ja czuję że z tymi rajdami kiedyś było tak jak z polityką teraz, wojna miedzy Hołkiem i Kuzajem, miedzy Hołkiem i Kuligiem, gdzieś tam też zawsze był podtekst seata i decyzji Sztuka za Herbę, młodzi gniewni jakim byli Sztuka i Kuchar, marzący o WRC Czopik, Gielata, Bębenek, Przybylski który odgrażał się..., chodź wiemy jak to się skończyło, na rajdzie i miedzy rajdami były cały czas jakieś wojenki...., więc to też w nas wzbudzało emocje i większe zainteresowanie..., a teraz spokój cisza, Kuchar chwali Buffiera, Kuzi nabrał wody w usta, Kajtek robi swoje, Sołowow jakby to była tylko zabawa...., kurcze myślę że nie ma tego dobrego dla nas GNIEWU i WALKI na 110%
Avatar użytkownika
jarexcc
A5
 
Posty: 604
Dołączył(a): poniedziałek, 31 sty 2005, 10:10
Lokalizacja: Cieszyn/Kostkowice

Postprzez Hultay WRC » środa, 28 kwi 2010, 20:54

No nie wiem czy bym chciał takiej wojenki między rajdami, niech między kierowcami będzie względny spokój, wcale nie tęsknię za tym. Dobra walka i widowisko bedzie zapewnione przez duże budzety w rękach dobrych kierowców za ambicjami, to wszystko, a poza oesami moga sobie słodzić. Jakaś agresja sportowa mogła się zrodzic tylko np z powodu Bouffiera by go pokonać, trzy lata temu to samo z Kuzajem, bić Kuzaja, teraz nie ma takiej jednej postaci która by wszystkich mobilizowała sportowo. Jakby nie wiem Kościuszko za 10 lat wrócił jako stary wyga, mistrz SWRC, vicemistrz JWRC, jakiś tam nienajgoprszy szofer WRC czy ME i by powrócił - to byłoby jak kiedyś z Hołkiem, bić Michała ;) Teraz się wszystko wyrównało.
Jaki tam Hultay, po prostu Arni :)
Kubeł turbo i LSD... ta zabawa po nocach się śni :)
Avatar użytkownika
Hultay WRC
A6
 
Posty: 1390
Dołączył(a): wtorek, 3 cze 2003, 21:12
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez MSG Racing » czwartek, 29 kwi 2010, 07:03

Ale nie powiem mogłoby być: że ja chcę być najszybszy, chcę wygrać itd itp z ust każdego to byłoby chyba jednak ciekawiej.
Tak jak piszesz może być ze duże budżety sprawią że widowisko będzie większe ale dopóki będą w tym wszystkim jakieś układy i będzie ciężko się wybić młodym i ambitnym ale bez budżetu szybkim kierowcom to się ta sytuacja szybko nie zmieni. Podoba mi się postawa Gulfa w tym roku. Choć Abram nie robi już takiego szału jak kiedyś ale może w 9 będzie lepiej, to zmiana drugiego kierowcy może nam coś pokazać. Jeśli Gagacki będzie robił robił lepszą robotę dla zespołu niż Trembicki.
Niedawno rozmawiałem z osobą która 10 lat temu mocno działała w rajdach, zawodnik, tester, zerówki itd, itp. Mówi, że to co jest dzisiaj to jest parodia. To nie jest czysty sport, tylko w zdecydowanej większości hobby dla panów w średnim wieku i tuż przed nim którzy nie mają co robić w domu i mają dużo kasy. Że wielu zawodników szczyci się tym że jeżdżą w rajdach (chodzą w ciuchach ze spraco i on jest rajdowiec) i na tym koniec bo z jazdą jest porażka. Jest niewielu młodych którzy jakoś się przebijają, głównie bo mają swoją kasę, i znikomy procent tych którzy znaleźli dobrych sponsorów.
Starsi zawodnicy całkiem się odcinają i nie są tac chętni do pomocy młodym praktycznie w niczym. A kluby. Jak są młodzi ludzie w klubach to jest dobrze i miło ale więcej jest po komunizmu.
Dlaczego Wisła nie jechała w 2009r? Bo w AK Śląskim obudzili się na 3miesiące przed rajdem, że nie ma niego żadnej kasy, regulaminu ani trasy do końca przygotowanej. Ale następców za wielu nie ma.
Więc czemu się dziwić ze jest jak jest :|
"Rally is not a crime" Polska - FB

"Żyję po to, by być najlepszym. Właśnie dlatego zrezygnowałem z prywatnego, osobistego życia" - Ayrton Senna czerwiec 1986

http://www.ganczarczykrally.com

Antyradio -"Liczą się nieliczni"
Avatar użytkownika
MSG Racing
S2000
 
Posty: 3650
Dołączył(a): poniedziałek, 25 lip 2005, 17:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Sosnowiec

Następna strona

Powrót do RSMP

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości