Nasza wizja przyszłości rajdów - dyskusja z co gdzie kiedy

Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski

Moderator: SebaSTI

Postprzez MatiWrc » wtorek, 10 lis 2009, 22:14

MisiekClio napisał(a):RPP do kosza (moze nie calkiem, ale "tak troszke") RSMP dla ludzi!! Oto moj manfest :)


hmm, skoro jeden cykl ma się dobrze nawet mimo tego, że nie nie ma w mediach, a przez wielu organizatorów jest traktowany jako zło konieczne (ale dawca kasy), to trzeba go "tak troszkę" wyrzucić do kosza?? a skoro RSMP jest w kiepskiej kondycji to nie lepiej zadziałać w tym kierunku, aby przywrócić im "świetność"? bo problem jest w przejściu z RPP do MP, nawet w A7 przy obecnej obsadzie nie ma to sensu. coś się może ruszy w N3, gdzie chłopaki się zebrali. bo nawet te 5 samochodów więcej robi różnicę przy 30-35, które stają na starcie. i moim zdaniem jest nie degradacja RPP, tylko działania mające na celu zwiększenie frekwencji w MP, a przede wszystkim nakłonienie zawodników na "awans" z RPP do MP. w regulaminie jest już zapis o niższym wpisowym dla mistrzów RPP, ale to nadal za mało.
Avatar użytkownika
MatiWrc
A5
 
Posty: 616
Dołączył(a): wtorek, 28 mar 2006, 18:40


Postprzez gabrally » wtorek, 10 lis 2009, 23:28

Hm. 8) RPP ratują RSMP... Nie zauważyliście tego, że 70 załóg z Pucharu to ładny zastrzyk sianka dla organizatorów? Po 2, po co wyrzucać do kosza coś, co idzie w dobrym kierunku, i gdzie mogą walczyć o wygraną chłopaki w samochodach N3, A7, czy Astrach? Sporo z nich nawet nie myśli o przejściu do RSMP, bo nie ma za co i po co. Może trzeba jednak zrobić coś w RSMP, żeby tym chłopakom, którzy przejeździli 1, 2, 3 sezony w Pucharze i chcą iść dalej, zrobić możliwość kontynuowania kariery na wyższym szczeblu? Założę się także, że jeśli nie byłoby pucharu, wiele z nich w ogóle nie jeździłoby w rajdach.
Coraz częściej zastanawiam się, czemu zamiast rajdów nie wybrałem szachów. Na przykład. ;)
gabrally
N4
 
Posty: 2349
Dołączył(a): czwartek, 20 lip 2006, 12:20

Postprzez MisiekClio » środa, 11 lis 2009, 00:11

Nie bardzo rozumiem czy zgadzacie sie ze mna, czy polemizujecie :)

RSMP jest lokomotywa napedowa tego sportu - sport samochodowy to kasa, kasa to sponsorzy (w teorii), sponsorzy beda gdy beda media, media zainteresuja sie tylko gdy:
- cos jest na najwyzszym poziomie (jakos nie zauwazylem przerostu transmisji II ligi pilkarskiej w tv - a w koncu to nasz sport narodowy. Mecze tez trwaja 90 min i odbywaja sie na tych samych boiskach - jak RPP)
- cos wzbudza juz duze zainteresowanie. Media same "popytu" nie rozdmuchaja, przychodza na gotowe.

Dalej.
Sport samochodowy jest jednym z tych, gdzie nie trzeba od malego trenowac, przechodzic przez mlodzika, juniora mlodszego, okregowke, II lige itd, itp.
To nie pilka nozna, albo tenis. Nie twierdze, ze trening od dziecka nie pomaga, jasne ze tak, ale nie jest jedyna droga.
Na poziomie krajowym (a taki rozpatrujemy) wystarczy umiarkowana dawka doswiadczenia, zeby cos osiagnac. (nie mowie o generalce, mowie o "przyzwoitej jezdzie")

Poza tym, w rajdzie bedac cienkim nie stwarzasz kuriozalnych przypadkow (np: gdyby moja dziewczyna, ktora gra raz na miesiac wyszla na Warsaw Open przeciw Radwanskiej - to byloby zenujace. Albo mecz Legia vs. Naprzod Poronin na Narodowym) - zmierzam do tego, ze w RSMP moglby jechac kazdy, kto ma podstawowe umiejetnosci przemieszczania sie samochodem.

Wiec po co II liga?? Kogo ma wyhodowac??
Przeniesmy 70 zalog z RPP do RSMP - w sumie bedzie juz 110 prawda?? Niektorych koszty faktycznie przerosna - life's brutal, ale zostanie "moje" 80

Rajdy II ligi powinny sluzyc jako PRAWDZIWA alternatywa dla chlopakow, ktorzy nie maja srodkow i mozliwosci do scigania sie w RSMP. Hobbystow, domoroslych "zlotych raczek", fanatykow Maluchow i Kanciakow itp.
II liga powinna byc obowiazkowym przystankiem w drodze do RSMP, ale na max 2 rajdy - a potem, jesli masz mozliwsoci - idz do RSMP. Nie kibluj sezon, czy dwa.

Oczywiscie trzeba rowniez pomyslec o RSMP - same sie nie naprawia.
Jeden pomysl juz rzucilem - zrobmy rajdy 1-dniowe, tylko w sobote.

Kalendarz ustawiajmy wreszcie patrzac obiektywnie na okolicznosci.
Nie robmy rajdow w czasie sesji, matury itp. (mam 28 lat, mnie to nie dotyczy, ale to ludzie wlasnie w tym wieku to gros potencjalnych kibicow)
Robmy rajdy w wakacje, w weekend majowy itp. Robmy z tego piknik. Jednodniowy.

Nie mam wyrobionego zdania nt. szutrow. Mysle, ze powinny byc 2 rajdy szutrowe, ale w klasyfikacji sezonu, bedzie mozna odpisac 2 rajdy (ze wszystkich oczywiscie, kiedys tak bylo). Dzieki temu nie trzeba bedzie sie silowac z kosztami startow na szutrze - kogo bedzie stac, bedzie jezdzil.

Jak bedzie wiecej zalog, beda wieksze wplywy z wpisowego, bedzie je mozna delikatnie opuscic. No i nie bedzie bolu z drugim "rajdem w rajdzie" - no dobra moze sie rozpedzilem :)
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez MSG Racing » czwartek, 12 lis 2009, 10:37

Misiek masz dobry pomysł ale nie do końca. Likwidacja RPP nie jest dobra. OK RSMP napędza ogólnie ten sport w naszym kraju ale też musi mieć zaplecze w postaci RPP.
Ja mam taką wizje.
Między innymi sięgnąć po przykłady z krajów gdzie rajdy cieszą się dużą popularnością i w odpowiedni sposób wprowadzić je u nas.

Ja jestem za zrównaniem lic w RPP i MP jak np. u naszych południowych.
W końcu RPP to już nie tylko małe ale bardziej krótsze MP. Ale z wymogiem przejechania 3-4 rajdów w RPP.
Wtedy Ci co ich stać mogą spokojnie jechać w MP bez pierniczenia się. Rośnie nam stawka niby bardziej medialnych MP i nie ma podziału na MP i RPP w rajdzie. Nierzadko koszt sezonu RPP jest porównywalny z MP. Więc więcej załóg może się przenieść (niech tylko to zobaczą). Jeżdżą po tych samych OSach, sprzęt jest na podobnym poziomie, jeździć potrafią nierzadko na podobnym poziomie a często na RPP więcej się dzieje.
Dodatkowo ustalić wpisowe na zróżnicowanym poziomie zależnie od klasy a dla najmniejszych klas żeby wpisowe było relatywnie niskie żeby były to jedne z najliczniejszych. Wiem że te różnice już są ale chyba są za małe i za bardzo zniechęcają a powinno zachęcać. Tak myślę. Szczególnie u Nas
Co zyskamy? Teoretycznie więcej załóg na stracie MP. Co za tym idzie więcej kibiców więc i z czasem więcej sponsorów i zainteresowania ze strony mediów.

Błędem było nie podtrzymanie pucharu 206. Można było zostawić to jako rozgrywki pucharowe 206 Cup (w wielu krajach do tej pory są podobne klasyfikacje - w UK do dziś jest 205 challenge/cup). Może nie byłoby już nagród (przynajmniej na początku) ale byłyby równe auta które poza rywalizacją między sobą do niczego poważnego się nie nadają bez gruby modyfikacji.
Mamy już Astre w RPP ale można jeszcze tak z innymi autami zrobić.

Do wpisowego można by doliczyć 100zł od załogi na media/TV (pomysł z UK). Dla załóg czy to w RPP czy w MP nie będzie to duży koszt ale za to ta TV będzie (o ile zostanie to rozsądnie załatwione) i znów zacznie się to napędzać. Rajd,media,widz, sponsor,kasa itd....
Oddzielić RPP od MP.

W RPP też wpisowe uzależnić od klasy aby mogły odrodzić się niższe i tańsze klasy. Np. Klasa N0 i maluchy po 600zł, A0 i N1 po 800. N2 i A5 po 1000zł. Reszta 1200zł. Open 1500ZŁ lub może więcej.

Dopuścić w RPP takie auta jak w MP ale klasyfikowane we własnych klasach typu Open nie tylko w rajdzie ale i w sezonie. Jednak Puchar Polski miałby być do zdobycia tak jak jest to aktualnie.
Ktoś kto chce N4 pojechać a nie stać go na MP może sobie nim startować.
Co nam to daje. Więcej ciekawych (także topowych aut) na trasie rajdu.
Za sprawą tej samej licencji zawodnicy z MP mogą startując w rajdzie RPP nie tylko jechać rajd, nie tylko trenować ale może i zawalczyć o coś więcej niż tylko wygranie w Rajdzie RPP w klasie.
To nam daje dodatkowych kibiców a co za tym powinno iść następnych sponsorów. Część wpisowego przeznaczona na TV zapewnia relacje i kolejnych kibiców i może też sponsorów.

3L powinna być właśnie tak jak mówi Misiek dla "" Hobbystow, domoroslych "zlotych raczek", fanatykow Maluchow i Kanciakow itp ""

Format rajdów bym może generalnie zostawił na poziomie MP 2dni RPP jeden. Ale może urozmaicił na zasadzie żeby np rajd kończył się w nocy albo wcześnie rano zaczynał. Wprowadziłbym mistrzostwa Szutrowe a te by mogły być jedno dniowe i np na 4 różnych OS w systemie 2x2 + 2x2. Małe zniszczenia naszych kiepskich szutrów a więcej OSów i urozmaicony rajd. MP szutrowe mogłyby być wtedy rozgrywane także jako runda MP i RPP.
Szutry są bardzo atrakcyjne i i bezpieczniejsze od asfaltów dlatego uważam, że powinno być ich jak najwięcej choć wiem, że to trudne.

yyyy o kurczaki nieco się rozpisałem :)
"Rally is not a crime" Polska - FB

"Żyję po to, by być najlepszym. Właśnie dlatego zrezygnowałem z prywatnego, osobistego życia" - Ayrton Senna czerwiec 1986

http://www.ganczarczykrally.com

Antyradio -"Liczą się nieliczni"
Avatar użytkownika
MSG Racing
S2000
 
Posty: 3650
Dołączył(a): poniedziałek, 25 lip 2005, 17:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Sosnowiec

Postprzez voytec » poniedziałek, 16 lis 2009, 06:01

MisiekClio napisał(a):1. Dlaczego pomysly Pucharow nie spotykaly sie z duzym zainteresowaniem zawodnikow?
Bo malo kto ma licencje uprawniajaca do jazdy w RSMP


To nie jest akurat mocny argument, bo ludzi z Rka jest właśnie sporo, z tym, że "proza życia" i "kasa misiu, kasa" spowodowały, że zniknęli z OSów i nie mają perspektyw na powrót. Co wiecej, są przypadki świadomej rezygnacji z lic. międzynarodowej na rzecz RI i powrotu do rywalizacji w RPP, zatem jakiś bodzięc do startowania i walki "o coś" wśród liczniejszej konkurencji zawsze się znajdzie.

a proces jej zdobycia jest tak dlugi i kosztowny, ze potencjalna "swieza krew" sie zraza w duzej mierze juz na etapie RPP. Wypompowuje sie tez finansowo.


IMO masz rację,

Nie stac nas na utrzymywanie 2 lig rajdowych, a RSMP umiera. Te same twarze od lat (sa wyjatki, ale pojedyncze), jezdzace najczesciej "za swoje".


Tak jest, z tym, ze obecnie są aż 3 ligi, co paradoksalnie jest w dobie ekonomicznego zaciagania pasa niemała pomyłką. 2 to na nasze słabiutkie warunki maksimum, gdzie 2 liga powinna połączyć najważniejsze cechy/zalety 3ciej i RPP, czyli przybrać kształt początkowych założeń i funkcjonowania PPZM z lat 2000-2002 + ewolucje dotyczące bezpieczeństwa, bo bez takiego "dupochronu" nikt trzeźwo myślący teraz tego nie zatwierdzi. A dalej wg Twojego pomysłu -> kierunek RSMP.
Licencja na wzór krajów w tej dziedzinie doświadczonych i tym samym rozwiniętych - 1 (jedna!), do ktorej można dodać obostrzenia typu min. 2 starty w 2lidzie i/lub gradacje klas pojemnościowych w zależności od stażu/doświadczenia. I nie kontrujcie z góry, że to głupie, że niebezpieczne itp., bo są przykłady ASN, w których miedzynarodowe licencje rajdowe poprostu się kupuje wraz z opłatą ubezpieczenia/ew. po króciutkim szkoleniu i egzaminie, gł. z tematki regulaminów.

Jak na starcie rajdu RSMP znow stanie 80 zalog, to znajdzie sie miejsce dla Pucharu na 10-15 i to spokojnie, albo nawet dwoch (pamietacie czasy 106+seicento?)


I to jest IMO sedno oraz jednocześnie właściwa odpowiedź na Twoje pytanie nr 1 - potrzebujemy TANIEGO pucharu TANICH w obsłudze, ekspolatacji, serwisie itp. rajdówek do zbudowania wg wytycznych regulaminowych we wlasnym zakresie na bazie auta seryjnego - czyli dokladnie to, co mieliśmy w pucharach Sportinga, Lanosa, 106, a co obecnie ma swój ciąg dalszy na torach w KIAnkach. Oczywiście czas nie stanął w miejscu i stopień zaawansowania technicznego już od najniższych segmentów jest bezsprzecznie wyższy, ale bez przesady - jest to też wprostproporcjonalne do posiadanej wiedzy i zaplecza. I to jest do zorganizowania i ogarniecia przez kilka potencjalnych przedstawicielstw marek lub ze wsparciem grupy dealerów występujących pod wspólnym logo (przykładów tego typu udanych projektów było/jest sporo w cywilizowanych rejonach europy i świata, z resztą opartych na bazie środków finansowych, które dealerzy i tak płacą na poczet standaryzacji, działań marketingowych itd.) pod warunkiem, że ostudzone zostaną zapędy w postaci akceptacji wyłącznie specjalnych i jedynie słusznych kitów, budowy wyłącznie przez jednostki podległe organizatorowi, jak i częstych i obowiązkowych przeglądów tamże, zakupu części zamiennych także tylko tu i nigdzie indziej oraz podobnych w znaczeniu czarnych kruczków. Wystarczy zdrowy rozsądek, mądrze ułożony regulamin i rzetelne BK. Auto bazowe z puli pucharowej po preferencyjnej cenie, w zamian za deklaracje startów w min. pełnym sezonie, pod sankcjami utraty wpłaconej na ten poczet kaucji (przypadek abesencji o charakterze "losowym" rozpatrywany osobno przez organizatora). Można taką idee wesprzeć preferencyjnymi cenami na wyposażenie i zasoby częśći zamiennych w zamian za zbiorowy zakup u konkretnego dostawcy. Nagrody za kazdą rundę, owszem, jak zawsze mile widziane, ale nie musi to być żywa gotówka (to najchętniej), a np. voucher na kolejne inwestycje w sprzet i zaplecze. Best of the best dostaje na koniec cywila, tradycyjnie w wersji specjalnej na Laos, czyli zubożony standard.
Także, jeśli wobec oferty podobnej do powyższego scenariusza nadal nie byłoby wymiernego zainteresowania ze strony kolegów zawodników to życzę im wszystkiego co najlepsze, sporo geriavitu do wsparcia marzeń o S2000 oraz grzecznie upraszam, żeby przestali cztery litery zawracać..

Pamietam, ze startowalem kiedys do Salmopolu o 20-tej z groszami, a na starcie bylismy o swicie. Po Salmopolu w programie byl jeszcze Zameczek po ciemku. Jechalo chyba z 80 zalog.


BTW, hmm, R.Wisły 2000? N-3?
Przy okazji lekka prywata, chociaż wciąż w okolicach rajdów - przekaż proszę swojej Mamie serdeczne pozdrowienia od fana i znajomka z dawniejszych czasów oraz świetności rally.pl team :wink:

Poza tym, w rajdzie bedac cienkim nie stwarzasz kuriozalnych przypadkow... - to byloby zenujace. Albo mecz Legia vs. Naprzod Poronin na Narodowym

Jesteś bezwględnie pewien, dla której ze stron by takim było? :lol: Nie wierzysz w ziomków górali? :wink:

MSG Racing napisał(a):Do wpisowego można by doliczyć 100zł od załogi na media/TV (pomysł z UK)


Oj, nie tylko stamtąd. Pomysł IMO dobry, chociaż nie jest nowy, np. praktykowany od lat w ME w Rallycrossie, czyli najwyższej rangi mistrzostwach tego, samego w sobie dość medialnego sportu.

Pozdr.
Ostatnio edytowano wtorek, 17 lis 2009, 02:35 przez voytec, łącznie edytowano 1 raz
"Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka, gdyby się nie przewrócił byłaby rzecz wielka..."
Avatar użytkownika
voytec
N3
 
Posty: 430
Dołączył(a): poniedziałek, 9 sie 2004, 05:53
Lokalizacja: Stolp

Postprzez bzyq » poniedziałek, 16 lis 2009, 15:12

I to jest IMO sedno oraz jednocześnie właściwa odpowiedź na Twoje pytanie nr 1 - potrzebujemy TANIEGO pucharu TANICH w obsłudze, ekspolatacji, serwisie itp. rajdówek do zbudowania wg wytycznych regulaminowych we wlasnym zakresie na bazie auta seryjnego - czyli dokladnie to, co mieliśmy w pucharach Sportinga, Lanosa, 106, a co obecnie ma swój ciąg dalszy na torach w KIAnkach. Oczywiście czas nie stanął w miejscu i stopień zaawansowania technicznego już od najniższych segmentów jest bezsprzecznie wyższy, ale bez przesady - jest to też wprostproporcjonalne do posiadanej wiedzy i zaplecza. I to jest do zorganizowania i ogarniecia przez kilka potencjalnych przedstawicielstw marek lub ze wsparciem grupy dealerów występujących pod wspólnym logo (przykładów tego typu udanych projektów było/jest sporo w cywilizowanych rejonach europy i świata, z resztą opartych na bazie środków finansowych, które dealerzy i tak płacą na poczet standaryzacji, działań marketingowych itd.) pod warunkiem, że ostudzone zostaną zapędy w postaci akceptacji wyłącznie specjalnych i jedynie słusznych kitów, budowy wyłącznie przez jednostki podległe organizatorowi, jak i częstych i obowiązkowych przeglądów tamże, zakupu części zamiennych także tylko tu i nigdzie indziej oraz podobnych w znaczeniu czarnych kruczków. Wystarczy zdrowy rozsądek, mądrze ułożony regulamin i rzetelne BK. Auto bazowe z puli pucharowej po preferencyjnej cenie, w zamian za deklaracje startów w min. pełnym sezonie, pod sankcjami utraty wpłaconej na ten poczet kaucji (przypadek abesencji o charakterze "losowym" rozpatrywany osobno przez organizatora). Można taką idee wesprzeć preferencyjnymi cenami na wyposażenie i zasoby częśći zamiennych w zamian za zbiorowy zakup u konkretnego dostawcy. Nagrody za kazdą rundę, owszem, jak zawsze mile widziane, ale nie musi to być żywa gotówka (to najchętniej), a np. voucher na kolejne inwestycje w sprzet i zaplecze. Best of the best dostaje na koniec cywila, tradycyjnie w wersji specjalnej na Loaos, czyli zubożony standard.
Także, jeśli wobec oferty podobnej do powyższego scenariusza nadal nie byłoby wymiernego zainteresowania ze strony kolegów zawodników to życzę im wszystkiego co najlepsze, sporo geriavitu do wsparcia marzeń o S2000 oraz grzecznie upraszam, żeby przestali cztery litery zawracać..

Idea zacna, ale w naszym rajdowym klimacie to się chyba nie sprawdzi. Dlaczego? Dlatego, że mimo wszystko ludzie brną (choć właściwie im się nie dziwię) żeby najlepiej, najszybciej, najmocniej ... Kto ostatnio widział jakieś N4-? Miało być pięknie, a wyszła tradycyjnie kaszana.
Inną sprawą jest temat wałkowany od dawien dawna, a mianowicie rozgłośnienia medialnego. To tez kuleje. Lanos, Cieniasy, Pugi były dość mocno nagłaśniane przez samych dealerów, i przez to miały sens bytu. Na chwilę obecną nie ma wizji na jakiś tani puchar, bo albo auto do dupy, ale za drogo. Były przymiarki przecież do Swifta, do Pandy, 207RC chyba też miało ujrzeć światło dzienne ...
Zauważmy, że polski rynek rajdowy dzieli się na dwa obozy: na tych którzy mają, i tych którzy nie mają. Ten, kto ma nie będzie sobie gitary zawracał jakimś pucharem, bo mimo, że zwykle nie umie jeździć inwestuje w topowy sprzęt. Natomiast dla tego, który nie ma, nie ma perspektywy, bo IMHO i tak te puchary są za drogie.
Nie wiem. Jak dla mnie jedynym słusznym rozwiązaniem byłoby ciągnięcie klasy Astra. W cenie jednej Pandy przejeździsz w miarę doinwestowanym i niepsującym się autem cały sezon.
Ja się voytec zgadzam z tym, co napisałeś, i sam ochoczo kibicowałbym, jakby się ktoś zainteresował zorganizowaniem czegoś takiego, ale niestety. Nie widzę tego. Nie przy obecnym układzie, nie przy tych władzach.
Edek z krainy kredek ;p
bzyq
A6
 
Posty: 1247
Dołączył(a): poniedziałek, 20 wrz 2004, 15:20
Lokalizacja: Krosno

Postprzez krist » poniedziałek, 16 lis 2009, 17:58

Powiedzmy sobie szczerze, RSMP w obecnym kształcie są w ostatniej fazie agonii. Jeździ kilkunastu kierowców z kasą, z czego "prawdziwych" rajdowców można na palcach rąk policzyć. Do tego kilku w klasie c2r2, pojedyncze przypadki w a7 i n3. Jakby 10 lat temu komuś powiedział ze w eliminacji RSMP bedzie koło 30 aut jechało to by się w głowe popukał, gdzie te czasy że na Rzeszowskim trzeba było limit przyjęć wprowadzać. Fakty są takie że: 3 liga nie ma racji bytu, 2 liga to w tej chwili jedyne popularne zawody, a 1 liga sama nie jest w stanie sie utrzymać i żeruje na RPP.

Każdy tutaj będzie miał 1000 świetnych pomysłów jak to zmienić a prawda jest taka że to wszystko od dawna wiadomo: niższe wymagania - niższe wpisowe - większa frekwencja - więcej kasy ze wpisowego - ciekawsze zawody - więcej kibiców - większe zainteresowanie sponsorów, naprawde nie trzeba geniusza zeby taki łańcuszek stworzyć.

Tylko jak siądzie kilku mądrych w centrali to sie nagle okazuje że realizacja jest całkiem inna, kolejne szczeble licencji, mnożenie kosztów, zawody RPP które potrafią bity tydzień trwać.

A co do pucharów to w dzisiejszych realiach puchar 207, clio r3 czy innych tego typu aut to abstrakcja, szkoda zę fiat nie uruchomił pucharu pandy 100hp, albo 500 też z silnikiem 1.4 16v, ale kompletne enki, bo nic droższego nie ma szans powodzenia
krist
N3
 
Posty: 370
Dołączył(a): czwartek, 3 lip 2003, 13:45

Postprzez voytec » wtorek, 17 lis 2009, 06:10

bzyq napisał(a):Dlaczego? Dlatego, że mimo wszystko ludzie brną (choć właściwie im się nie dziwię) żeby najlepiej, najszybciej, najmocniej ...


Hmm, a dlaczego im się nie dziwisz?
Inaczej, bardziej obrazowo i dla lepszego odniesienia jakoby od strony samego siebie - zaliczyłeś Bzyq ściganie w rundach rangi MP w, relatywnie, średnio szybkim samochodzie, zatem masz realny pogląd "jak to się je". Czy to oznacza, że masz już ambicje bezpośredniej przesiadki do topowego WuRCa? I nie chodzi mi o zasobność finansową, tylko trzeźwe podejscie do tematu, sensownoś, właściwą ocenę umiejętności i doświadczenia. Nie byłby to zatem lekki przerost formy? Nie sądzę, że stanowczo odpowiesz "nie".
I ja również, bez żadnej napinki, podejmując wątek o sensownym i strawnym finansowo pucharze nie lokowałem w nim uczestnictwa Kuzaja, Kuchara, czy Sołowowa. Wciąż ideą fix jest tutaj możliwość dalszego rozwoju rajdowego narybku lub kontynuowania startów dla własciwej celowi grupy, a nie alternatywa dla stosowanie utytułowanych i coraz bliższych zawodniczej emerytury.
Nie lubie wyważać otwartych już drzwi, więc kolejnym argumentem przeciw "im się nie dziwię" niech będzie fakt, jak wielu późniejszych mistrzów (ale takich na serio, nie gwiazdeczek jednego rajdu, czy miażdzących konkurencję sprzętowo bin-Sulayem'ów) wywodzi się z pucharów właśnie teoretycznie nieelektryzujących sprzętowo. Przykładowo, chyba za wiele mnie Raven nie poprawi w stwierdzeniu, że od lat praktycznie cała szpica jednej z moich ulubionych lig rajdowych, czyli włoska, to jest pokłosie właśnie takich projektów.
Dalej a propos "uwsteczniania" - za przykład posłużę się aktualnym norweskim pucharem Subaru Impreza. W bez wdawania się w szczegóły, startuje się w nim praktycznie _seryjnymi_ Imprezami STi (seria: silnik (zwężka 32mm + remap), skrzynia (+ 3-programowy kontroler DCCD) , napędy, hamulce + zawias Proflex i niebędne wyposażenie bezpieczeństwa), czyli nawet żadne, typowe N14. Dla smaczku dodam, że te rajdówki zasilne są biopaliwem E85. Frekwencja w tym roku to 16 załóg, w tym niejaki Andy Mikkelsen, który przy sprzyjających okolicznościach wygrwał rajdy z Ostbergiem i Grondalem w Imprezach WRC.
Jakieś refleksje?
Ja mam jedną - na poczatek to trzeba chcieć i nie unosić nosa za wysoko!
Czyli po raz n-ty docieramy do kwestii mentalnych w narodowym wydaniu.

Kto ostatnio widział jakieś N4-? Miało być pięknie, a wyszła tradycyjnie kaszana.


Już poniekąd także do tej kwestii odniosłem się wyżej. Dodam tylko mały kwiatuszek do kożucha, żę poza zakręconymi zawodnikami, którzy stoczyli batalie o N4- z monsieur Górskim, napłakali się tu i ówdzie, a potem nie wystartowali nawet w jednej rundzie, czyli tradycyjnie po polsku robili burze w kieliszku wody, to jeszcze regulamin techniczny tej klasy jest IMO chybiony. Tu nie powinno chodzić o bardziej restrykcyjna zwężkę i wlaściwie to wszystko z "ciecia kosztów", tylko o takie podejście, jak w przypadku rzeczonego Subaru Cup - seria z wyposażeniem bezpieczeństwa (do ustalenia kwestia hamulców) + dopuszczone starsze spece N4 (także do ustalenia, np. Imprezy do N9 i EVO V/VI) w ramach szerszej homologacji.
Naprawdę to takie trudne do ogarnięcia i pozbawione sensu?

Na chwilę obecną nie ma wizji na jakiś tani puchar, bo albo auto do dupy, ale za drogo.


Mogłbyś rozwinąć myśl "auto do dupy"? Jeżeli wszyscy pucharowicze mieliby takie samo (z założenia, regulaminowo + ew. twórcza myśl techniczna, czyli kombinowanie, ale sensowność istnienia takiego stwierdzenia jest akurat ściśle powiązana z wnikliwością komisarzy na BK) to o co halo?? Sportki, Lanosy, 106tki, cały czas zachowując korelacje z ówczesnym sprzetem rajdowym, to były wyjatkowo wyrafinowane i mega szybkie konstrukcje? Dlaczego nie można tego przenieść na obecne czasy i dlaczego KIA się jednak udaje? W ew. odpowiedzi nadto nie używałbym popularnego słowa-wytrychu, czyli "kryzys", bo będąc związany zawodowo z branżą samochodową stykam się z tym też analitycznie i w paru przypadkach wnioski mogłby wielu zaskoczyć.
Z kwestią "za drogo" nawet nie spróbuję polemizować, bo to jest wniosek bardzo indywidualny, a poza tym jest spore grono osób, ktorym zawsze byłoby niewystarczająco atrakcyjnie finansowo. BTW, że też typowe PRLowiskie rozdzielnictwo i przydziały z PZM już nie istnieją.. Może akurat ktoś by dostał talon na bańke oleju i 3 (nie cztery) nowe opony Stomil.. :wink:

Jak dla mnie jedynym słusznym rozwiązaniem byłoby ciągnięcie klasy Astra.


Przepraszam, ale gdzie? W RSMP (bo o tego tyczy się dysputa)? Kogo obchodzi napędzanie istnienia takiego pucharu, promocja itp. poza samymi w nim startującymi? Zrzeszenie stacji recyklingu i skupów złomu? (z całą należną estymą dla tych wciąż dzielnych rajdówek).

Nie przy obecnym układzie, nie przy tych władzach.


Także do Krista, bo poruszył tę kwestię - IMO to nie do końca tak Panowie. Żeby zacząć właściwy "rachunek sumienia" i wyliczanke win to trzeba by zacząć od siebie (ogólnie). Zawodnicy, których to dotyczy niech najpierw zejdą na ziemię, potrząsną czaszką, złapia kontakt z bazą i może, _może_ wreszcie dopasują oczekiwania do faktycznych możliwości, także ich samych.
Natomiast wszystkim tak utyskującym na PZM (mnie też się zdarza wyrazic w stos. do ww. "niepochlebną" opinię) grzecznie chciałbym przypomnieć, że co określony czas kształtują się zarządy, od szczebli najniższych (czyli automobilkubów), aż po najwyższe, gdzie na walnym zgromadzeniu delegaci głosują nad uchwałami oraz wybierają władze. I teraz, zamiast od lat malkontencić, że jest źle (bo jest), że leśne dziadki (coraz mniej, ale wciąż są) itp. itd., to już coponiektórzy mogli czynnie działać, byliby delegatami z pełnym prawem głosu, razem stanowiliby siłę wyborczą i sprawczą, a stąd juz najbliżej do postulowanej normalności i stanowczego "kruszenia betonu". Bez urazy, ale taka jest prawda, również o nas samych. Reszta to już zahacza o bicie piany, podniecanie się własnymi oracjami i niejednokrotnie, za przeproszeniem, zawracanie d..y..

krist napisał(a):szkoda zę fiat nie uruchomił pucharu pandy 100hp, albo 500 też z silnikiem 1.4 16v, ale kompletne enki, bo nic droższego nie ma szans powodzenia


Nie wiem, czy dla wszystkich jest jasne, ale właśnie tego rodzaju projekt pucharu miałem na myśli podejmując ten temat.

Raven napisał(a):Proponuję, żeby mod wydzielił tę dyskusję jako osobny temat


Fakt, patrząc purystycznie to OT, zatem sorry z mojej strony (na koniec poleciałem lekkim rymem :wink: )

Pozdr.
Ostatnio edytowano wtorek, 17 lis 2009, 12:34 przez voytec, łącznie edytowano 2 razy
"Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka, gdyby się nie przewrócił byłaby rzecz wielka..."
Avatar użytkownika
voytec
N3
 
Posty: 430
Dołączył(a): poniedziałek, 9 sie 2004, 05:53
Lokalizacja: Stolp

Postprzez Góral » wtorek, 17 lis 2009, 13:38

Ja dorzucę może swoje 3 grosze.

Przede wszystkim bardzo podoba mi się ta dyskusja. Jak mało która na tym forum jest rzeczowa i uargumentowana. Z większością tych argumentów się zgadzam. Również od lat jestem za uproszczeniem systemu licencyjnego i zrównaniem I i II ligi rajdowej (podobnie jak ma to miejsce w Czechach). Moim zdaniem robienie dwóch lig, które w rzeczywistości jadą w tych samych rajdach (nawet oba dni, jak na Dolnośląskim) jest przerostem formy nad treścią. Do powyższej dyskusji mam jednak kilka drobnych uwag:

1. W Polsce koszty pucharu są relatywnie wysokie z prostego powodu - organizowanie go na nowych (fabrycznych) autach, które w ostatnich latach mocno zdrożały, musi być drogie. O ile kojarzę 206 w RPP kosztował (nowa, gotowa rajdówka) 45 czy 55 tys zł. Nie widzę obecnie możliwości zrobienia tak konkurencyjnego auta w podobnej kwocie. Większość pucharów na świecie obecnie opiera się na założeniach nowych klas, głównie R2, co daje nam min 150 tys zł za samo auto. Przykład Subaru Cup tez nie jest zbytnio trafiony, ponieważ Trolle stosują inna politykę podatkową wobec samochodów do sportu (są włączone do puli pojazdów nieopodatkowanych, podobnie jak auta dyplomatyczne, dzięki czemu są od 40-60% tańsze niż u nas). Bazowe auto do pucharu Subaru jest pewnie tańsze niż u nas cywilne C2. O różnicy zarobków wspominał nie będę, po co się irytować. Polacy i tak zwykli bardziej "kombinować" niż inne narodowości i zwykle budują te auta (sami!!) z wraków ponieważ w nowoczesnej pucharówce z dawcy potrzeba zaledwie kilka części i tabliczkę znamionową. To daje jakieś 30-40% oszczędności w stosunku do pomysłu by auta kupować jako gotowe rajdówki od producenta.

2. Z własnego doświadczenia wiem, ze w sporcie chce się "coś" osiągnąć. Ze względów ambicjonalnych ale także finansowych - mimo, że doświadczenie średnio to potwierdza, wierzymy, że dobre wyniki dadzą nam rozgłos a ten przyniesie sponsorów. Dlatego zawodnicy kalkulują co im się opłaca pod względem sportowym. Pomysł nakazu jazdy w np. 2 rajdach II-ligowych może zadziałać tylko wobec kogoś kto zrobił licencję np. w sierpniu. Ale większość robi ją w styczniu. Uważają, że skoro już 2 rajdy pojechali to warto jechać dalej, żeby na koniec sezonu "coś" wyjeździć. Ta sama logika pcha zawodników do mocnych aut, ponieważ wsparcie medialne niższych klas jest fatalne (zwróćcie np. uwagę że jedyna branżowa gazeta nie podała w tym sezonie wyników taniej i dość popularnej klasy A6 - uznali, ze nie warto i skupili się na R2B). Każdy kierowca ma nadzieję, że szybszym autem osiągnie wyższe lokaty i zostanie zauważony. Dodając do tego coraz większa profesjonalizację aut okazuje się że trzeba mieć naprawdę dobry sprzęt - we wspomnianej klasie A6 w zasadzie nie opłaca się jeździć bo każde auto do 100 tys. zł i tak dostanie baty od C2, a "wiecznie trzeci" o sponsorach może zapomnieć. Jasne że są od tej reguły wyjątki (personalne czy incydentalne dobre wyniki na poszczególnych rajdach) ale one tylko potwierdzają regułę.

3. Profesjonalizacja organizacji pucharów w Polsce jest, lekko mówiąc, żadna. W każdej z inicjatyw o jakich słyszałem w ciągu ostatnich 2 lat organizator zdawał się mówić "jak będziecie jeździć to zrobimy puchar". Ta logika prowadzi donikąd. Nikt nie chce inwestować w niepewny biznes. W tym przypadku ktoś jednak musi zaryzykować i tym kimś powinien być organizator, demonstrując swoją dobrą wolę i pokazując zdolności logistyczne. Zawodnicy przynajmniej pół roku wcześniej chcą wiedzieć jakie będą zasady i koszty pucharu i nie zdecydują się na nowe, zwykle niesprawdzone auto, jeśli jest ryzyko że zostaną z nim sami na placu boju.

Podsumowując - problemem jak zwykle są pieniądze. PZM nie robi nic by znaleźć dużego sponsora generalnego dla całych mistrzostw, który pokryłby np. koszty regularnych relacji telewizyjnych w którejś z liczących się stacji (nie mam na myśli TVN Turbo). Popatrzcie na rajdy terenowe. Przeciętny Kowalski kojarzy rajd=pustynia. Dlaczego? Bo tak pokazuje je telewizja państwowa w godzinach najlepszej oglądalności. Trzeba też uczciwie przyznać, że w tej chwili ta telewizja nie miałaby co pokazać. Nie ma osoby pokroju Hołka, Kuliga czy Kubicy w f1 która odnosiłaby takie sukcesy, że mogłoby to zainteresować masy. Do ataku śmiechu doprowadziła mnie informacja o, skądinąd świetnym, Kajetanowiczu. "Kajtek jedzie na Antiebes!" - super, pomyślałem! Dopiero później doczytałem "...na zapoznanie". Musimy mieć jakąś medialna postać, która jeszcze będzie robić wyniki, bez tego kolejnej rajdo-manii nie będzie.
Koszty startów są ogromne i ciągle rosną, organizatorzy nie potrafią sobie zapewnić sponsorów indywidualnych i traktują zawodników jak dojne krowy. W 2002 roku można było śmiało przejechać rajd PPZM za 2 tys zł i walczyć o zwycięstwo. Dziś za tą kwotę ledwo wpisowe zapłacimy, same koszty w szpicy wzrosły ok pięciokrotnie. Jeśli ktoś nie zacznie tworzyć naprawdę tanich inicjatyw to liczba zawodników będzie topniała. Mam tu na myśli tak inicjatywy "pucharowe" jak i zachęty ze strony organizacyjnej (np. malejące stawki wpisowego dla zwycięzców, udzielanie czasu antenowego, imprezy promocyjne). Przykłady można by mnożyć.

Ostatnia uwaga jaka mi się nasuwa to również norweski pomysł. Swego czasu Castrol zrobił sobie doskonałą linię sponsoringową. Za stosunkowo niewielkie pieniądze fundował roczne stypendium w wysokości (chyba) 200 tys. zł wybranemu przez specjalnie powołaną komisję zawodnikowi. Nie było specjalnie ograniczeń co do samego zawodnika (odpadała czołówka kraju) ani sposobu wydania pieniędzy (dowolne rozgrywki i auto, można było powiększyć budżet o środki innych sponsorów, o ile nie byli to "olejowcy"). Zwycięzcy przyznawano mentora, doświadczonego zawodnika który miał uczyć, pomagać i nadzorować postępy i wydawanie środków. Taka inicjatywa w naszym kraju mogłaby także odnieść sukces, ale widzę że panowie po "marketingu i marketingu" spali na zajęciach i pamiętają tylko pierwszy wykład o reklamie w TV.
"The only thing in the world worse than a fake Rolex is a real one" J. Clarkson
Avatar użytkownika
Góral
N2
 
Posty: 131
Dołączył(a): poniedziałek, 25 wrz 2006, 21:32

Postprzez krist » wtorek, 17 lis 2009, 15:03

Pieniądze ok, ale jak śpiewają Golce pieniadze to nie wszystko, trzeba zmienić podejście do tematu RSMP.
Dawniej jakoś nie było obciachu jak grupka zielonych wsiadała do cc/sc czy lanosa i jeździła z mistrzami typu Przybylski, Hołowczyc czy Kulig po tych samych trasach, na tych samych zawodach. W płaskich jakoś to funkcjonuje że pikanto może pojechać w długim dystansie obok porsche i nikt nie robi rabanu, nie wiem dlaczego RSMP to musi być tylko topowy sprzęt, bo driverzy już często nie za bardzo topowi.
Jakby sie PZM wziął do roboty, zorganizował do spółki z fiatem puchar fiata 500, enkowa 1.4, tam jest skrzynia 6 i tarcze dookoła, auto kosztuje kolo 50 000, po zniżce tyle samo kosztowało by wyposażone w klatke i zawias lepszy. I przy zapewnieniu jakieś oprawy w mediach było by jak z 206, latało by na pewni kilkanaście sztuk.

Co do niższych lig, ja kiedyś tak wymyśliłem: Puścić RPP z liberalnym regulaminem, jakby troche wyprostować to nawet ten z 3 ligi by sie nadał, auta bez homologacji nie nowsze niż 10 letnie lub z utraconą homologacją. Jak kogoś stać na nowego type-r to out do RSMP. Wpisowe 600 zeta, trasy krótsze i łatwiejsze, tak po 30-40 oesowych na rajd na przykład. A dla tych co mają nowsze fury: RSMP, zrobić jednodniowe ok 100km oesowych, wydłużyć dzień po prostu, w systemie piątek zapisy-zapoznanie-BK w sobote zawody (ostatnia eliminacja podwójne RPP+RSMP to była jakaś paranoja, chłopaki jechali w poniedziałek, we wtorek i środe zapoznanie, czwartek BK i start honorowy, piątek i sobota rajd, w niedziele wieczorem byli w domu, w sumie 7 dni wyjętych z życiorysu, dla kogoś kto pracuje we własnej firmie to nie do przyjęcia, 6 takich rajdów w roku i mozna interes zwijać). Wpisowe dla klas poza N4 zostawić na poziomie RPP i myśle że takie zawody mają spokojnie 80 załóg na każdej eliminacji, i nie musi 2 liga być "srebrnym sponsorem"
Myśle że do RSMP wróciła by normalność, czyli klasy niższe, frekwencja, i jakieś emocje, bo ostatnio to poza generalką i ewentualnie c2 to nudą wiało tragicznie.
krist
N3
 
Posty: 370
Dołączył(a): czwartek, 3 lip 2003, 13:45

Postprzez voytec » wtorek, 17 lis 2009, 17:50

Cześć.

Góral napisał(a):Nie widzę obecnie możliwości zrobienia tak konkurencyjnego auta w podobnej kwocie


Przy skrupulatności kronikarza i księgowego w jednym to faktycznie może być trudno to skorelować, jednak przy tym pamietajmy, że obecne wartości dochodów netto też nie stanowią równania z wartościami liczbowymi z roku 2002.
OK, zgadzam się, idźmy z duchem czasu. Czy grupa R, to tylko R2B i cała klasa R3? A R1, w ktorej bezpośrednio homologowane w najbliższym czasie będzie Twingo, ale i w grę wchodzą inne rajdówki spełniające wytyczne tej klasy. np. wspomniana Panda 100HP? Przecież to jest właśnie w prostej linii kontynuacja RPSS.
A czy nie można też dobrać modelu auta, który posiada rozbudowaną (czytaj: kosztowną ) homologację A/N/R, ale dla potrzeb pucharu bedzie to umowną seria z zainstalowanym pakietem bezpieczeństwa, jednak po wygaśnieciu lub odstąpieniu posiadacza od tych rozgrywek pozwalająca na rozbudowę aż po konkurencyjną w klasie wersje top spec?

Przykład Subaru Cup tez nie jest zbytnio trafiony, ponieważ Trolle stosują inna politykę podatkową wobec samochodów do sportu (są włączone do puli pojazdów nieopodatkowanych, podobnie jak auta dyplomatyczne, dzięki czemu są od 40-60% tańsze niż u nas).


Przykład z Subaru Cup jest IMO nadal jak najbardziej trafiony, bo w zamierzeniach argumentujacego nie miał stanowić pomysłu na projekt do przeszczepienia żywcem na nasze podwórko, a jedynie wskazaniem, że realnie i wymiernie (a nie w płomiennych mowach i intencjach wstępnych) ciąć koszty jednak się da, oraz tym, że nie ma ujmy dla kierowcy z ambicjami (chociaż póki co nie popartymi wybitnymi osiągnięciami) i budżetem Mikkelsena w fakcie, że w takim pucharze bierze czynny udział, chociaż w innych okolicznościach portfelowych zapewne Andreas topowego WRC by nawet na chwile nie opuszczał.
Innymi słowy - "jak się nie ma, co się lubi, to ...". I wcale to powiedzenie nie musi kończyć się "..to się w domu siedzi i narzeka".

Polacy i tak zwykli bardziej "kombinować" niż inne narodowości i zwykle budują te auta (sami!!) z wraków ponieważ w nowoczesnej pucharówce z dawcy potrzeba zaledwie kilka części i tabliczkę znamionową. To daje jakieś 30-40% oszczędności w stosunku do pomysłu by auta kupować jako gotowe rajdówki od producenta.


Może już wyraźnie przyjmijmy, że skoro cały czas szukamy oszczędności to o kupowaniu gotowych rajdówek zbudowanych w dziale sportu danego producenta od razu możemy zapomnieć. (vide 207 RC i obwarowania Peugeot Sport Polska). Jednak pucharowych Sportingów, czy 106tek także nikt w ten sposób nie nabywał. Ja wiem, to były inne czasy, prostsze konstrukcje itd., ale jeszcze raz prosiłbym o nie przesadzanie i zachowanie rozwagi w tej kwestii - rozumiem, że humaniście wydaje się to może awykonalne, ale komuś, komu coraz to bliżej do natury technicznej już niekoniecznie. Nie rozmawiamy tutaj przecież o samodzielnym konstruowaniu WRC, czy S2000.

2. Pomysł nakazu jazdy w np. 2 rajdach II-ligowych może zadziałać tylko wobec kogoś kto zrobił licencję np. w sierpniu. Ale większość robi ją w styczniu. Uważają, że skoro już 2 rajdy pojechali to warto jechać dalej, żeby na koniec sezonu "coś" wyjeździć.


Hmm, ale w czym widzisz problem? Ująłem to wcześnie w stylu: Można ustalić, że zawodnik wyrabia licencje międzynarodową i jeździ gdzie chce i/lub na ile pozwalaja mu środki finansową. Jednak, aby uspokoić, przerażonych, że naturszczyka po popularkach puszczasz od razu na 40km Derc lub spadanie na OSie Michałkowa-Rościszów (przykłady pierwsze z brzegu spod czaszki), to np. robisz zapis w regulaminie o konieczności klasyfikowania w MINIMUM 2 rajdach drugoligowych - krótszych od RSMP, _teoretycznie_ łatwiejszych, tak na wdrożenie się w prawdziwe rajdowanie. I teraz, to do zainteresowanego zawodnika/grupy sponsorskiej bedzię należała dycyzja, czy walczymy w II lidze, jak to nazwałeś "o coś", czy zwijamy się do RSMP, chociaż mamy perspektywę zbierania cięgów od wyjadaczy i płacenia frycowego. Zatem?

Ta sama logika pcha zawodników do mocnych aut, ponieważ wsparcie medialne niższych klas jest fatalne (zwróćcie np. uwagę że jedyna branżowa gazeta nie podała w tym sezonie wyników taniej i dość popularnej klasy A6 - uznali, ze nie warto i skupili się na R2B). Każdy kierowca ma nadzieję, że szybszym autem osiągnie wyższe lokaty i zostanie zauważony.


I konsekwentnie podążając za tym trendem wracamy do punktu wyjścia i niechybnej konkluzji, iż jedynie słusznym byłby puchar Imprezy N15 lub Lancera EVO albo Skody lub Puga S2000, a najlepiej wszystkich tych rajdówek jednocześnie... Nie Witek, to nie jest "wycieczka" skierowana do Ciebie, a raczej skwitowanie tej chorej sytuacji. Ciekawe tylko, że na liście zgłoszeń do pewnego rajdu we Francji, ktorą mam przed nosem, znaczącej większości nie stanowią topowe czterołapy, a przy ostatnim nazwisku jest nr 151.. Kurcze, dziwni ludzie, bo tak optymistycznie, co najmniej od połowy stawki nikt nie ma szans załapać się na szersze łama mediów, więc na pewno startują wyłącznie za swoje i tylko dla zabawy, bo nawet gdyby nie, to co to bedzie za wynik zabłąkany gdzieś tam w czeluściach generalki.. Ach, zapomniałem, "na zachodzie" to tak można, my jesteśmy inni, z zasady lepsi i mądrzejsi, ale z powołania cierpimy niedolę, robiąc za mesjasza dla innych nacji.

BTW, a może we wspomnianym periodyku nie napisano o wynikach i klasyfikacji w A6, bo nie było sensu robić specjalnie "kopiuj-wklej" z tematu o R2B, gdy trzon stanowią te same załogi? Oczywiście z racji bycia pismem branżowym nalezałoby nadmienić o udziale innych chociaż w jednej, syntetycznej tabelce.
Może niższe klasy są celowo pomijane, bo najzwyczajniejniej nie istnieją? A to, że nie istnieją też jest głównie winą tychże mediów? Cóż, ja przypuszczam, jaki zostanie przytoczony ciąg przyczynowo-skutkowy, ale tak ujętych argumentów osobiście nie kupię, bo tą dziwaczną pętle można przerwać.
N4-, OPEN - tak zaciekle o nie walczono, drążono szerzej w "WRC" i mediach elektornicznych, że jak zostaną zalegalizowane to dodadzą napędu RSMP.. I co? Co tu pokazywać i o czym dalej pisać? Bo może regulaminy okazały się złe? IMO tu i ówdzie tak, ale przecież nie powstały z czapy, bo przed zatwierdzeniem były konsultowane z zawodnikami deklarujacymi starty. "Tylko niech będzie można, a wtedy już za chwileczkę, juz za momencik i jeździmy". Oczywiscie nikt rozsądny nie mógł wytworzyc sobie wizji i uwierzyć, że to może być koń pociagowy tych mistrzostw, ale tutaj najbardziej do myślenia daje postawa tych najbardziej zainteresowanych.

3. Profesjonalizacja organizacji pucharów w Polsce jest, lekko mówiąc, żadna. W każdej z inicjatyw o jakich słyszałem w ciągu ostatnich 2 lat organizator zdawał się mówić "jak będziecie jeździć to zrobimy puchar". Ta logika prowadzi donikąd. Nikt nie chce inwestować w niepewny biznes. W tym przypadku ktoś jednak musi zaryzykować i tym kimś powinien być organizator, demonstrując swoją dobrą wolę i pokazując zdolności logistyczne. Zawodnicy przynajmniej pół roku wcześniej chcą wiedzieć jakie będą zasady i koszty pucharu i nie zdecydują się na nowe, zwykle niesprawdzone auto, jeśli jest ryzyko że zostaną z nim sami na placu boju.


A nie nasunęło Ci się kiedyś, że to może nie rajdy same w sobie jako sport i produkt, ale polskie rajdy, z jej mizeria i "wybitnym" poziomem, który w dość dobitny sposób obnażył (dobry, utalentowany, solidny, ale wciąż nie ze światowej I ligi) Buffier, nie stanowią za szczególnie interesującej do inwestowania marki? Że wychodzac z tego założenia poszczególne f-my wolą pompować duuużą kasę w żenująco-dobijająco-niską kunsztownie piłkę kopaną by Fryzjer & Spadkobiercy, bo tam, wśród całej masy nawiedzonych fanatyków i tak odnajdą procentowo większy target, a decydenci w ich strukturach zrobią odpowiednio większe przewałki (transferowe/podatkowe/kazde inne, byle opłacalne)? Żeby coś konkretnie sprzedać to trzeba też mieć coś odpowiednio konkretnego do zaoferowania.

Podsumowując - problemem jak zwykle są pieniądze.


Tak już jest skonstruowany ten świat..

PZM nie robi nic by znaleźć dużego sponsora generalnego dla całych mistrzostw, który pokryłby np. koszty regularnych relacji telewizyjnych w którejś z liczących się stacji (nie mam na myśli TVN Turbo).


Podpisuję się pod tym wszystkimi członkami! Prośby, postulaty itp. o konkretne działania w tej sprawie, kierowane na Kazimierzowska nic nie dają. I nie dadzą. Bo to są głosy zbyt wątłe, nie ma jednomyślnosci w środowisku, nie ma siły sprawczej. Co zrobić żeby zmienić ten stan rzeczy? Hmm, od cudów był ponoć taki, co zamieniał wode w wino i zasuwał z buta po akwenie. Kto jest mniejszej wiary może skłonić się ku temu, co napisałem w poprzednim poście o sposobie zmiany wart w PZM .

krist napisał(a):Jakby sie PZM wziął do roboty, zorganizował do spółki z fiatem puchar fiata 500, enkowa 1.4, tam jest skrzynia 6 i tarcze dookoła, auto kosztuje kolo 50 000, po zniżce tyle samo kosztowało by wyposażone w klatke i zawias lepszy. I przy zapewnieniu jakieś oprawy w mediach było by jak z 206, latało by na pewni kilkanaście sztuk.


Oj, a myslałem, że tylko ja tutaj robię za optymistę.
Schodzimy na ziemię. PZM niczego nie zorganizuje, bo nie musi, a jak nie musi, to się wysilać nie bedzie. Sport to dla tej instytucji w ujęciu całościowym tylko koszty, faktyczne dochody czerpie z innych żródeł. Działalność statutową wypełnia tym co dotąd robi (dla nas to robi niewiele, względnie nic) i żadna komisja rewizyjna tego nie podważy. Ktoś poprostu najpierw musiałby chcieć. Inicjatywa typu puchar markowy to obecnie może być przedsiewziecie tylko komercyjne i tylko zainicjowane z zewnatrz. Tak włąsnie miało/ma miejsce w przypadku przytoczonego przez Ciebie KIA.
A pomysł z 500tką też nie jest zbawienny, bo to autko póki co nie ma homologacji FIA i po rozwiązaniu pucharu zawodnik/właściciel ma mały zgryz, co z tym fantem dalej zrobić - czyli dokladne przerabiany scenariusz z Megane Coupe 2.0 8v i teraz z Picanto (Nka słaba, brak rozszerzenia do prawdziwej gr.A, homologacja wyłącznie ASN-PZM). To musi byc baza, którą można (i jest sens) zgłosić lub rozbudować do konkretnej, istniejącej grupy/klasy.

PS>: Faktycznie, prośba do moderatora o wydzielenie i przeniesienie tego wątku do osobnego tematu w odpowiednie dla niego miejsce na forum, co by nie uprzykrzać lektury innym.

Pozdr.
"Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka, gdyby się nie przewrócił byłaby rzecz wielka..."
Avatar użytkownika
voytec
N3
 
Posty: 430
Dołączył(a): poniedziałek, 9 sie 2004, 05:53
Lokalizacja: Stolp

Postprzez MisiekClio » wtorek, 17 lis 2009, 23:49

Wow, udalo nam sie rozpoczac najbardziej interesujaca dyskusje na tym forum od miesiecy!

Po pierwsze nie rozumiem glosow o przeniesieniu dyskusji. Jesli OT jest ciekawszy niz "T" to powinien stac sie nim automatycznie.
Tyle w kwestii formalnej.

Widze, ze nie brakuje trzezwych osob na forum. Widac tez, ze z wiedza ogolna nt. samego sportu oraz realiow biznesowo-marketingowych tez nie jest zle.

Nasze poglady (mowie tu o takich osobach jak: krist, voytec (chyba sie znamy :) ), Góral i inni - przepraszam, ze nie cytuje nickow wpisow bylo juz sporo, a podglad ogarnia tylko jedna strone) w zasdzie sie pokrywaja. Roznice oczywiscie sa, to jest naturalne, ale cel jest zbiezny.

Tak sobie mysle, moze jednak nie czekac az to ktos zrobi za nas, co moze nie nastapic, tylko wziac sprawe w swoje rece??
Ja absolutnie nie jestem spolecznikiem, a juz na pewno zbawca swiata, ale mam wrazenie ze jak zbierze sie kilka trzezwych osob z rownie trzezwymi pomyslami to moze uda sie cos zadzialac.

Pewnie czyta nas rowniez sporo "cichych obserwatorow" o podobnym podejsciu do tematu - moze tez sie przylacza.

Ponadto - moze wypowiedzialby sie, chocby anonimowo ktos, kto aktualnie jezdzi w RPP i RSMP i wyrazilby swoje zdanie?

Bo jak widze i rozumiem nasze wspolne doswiadczenia "ze srodka" sportu koncza sie raczej kilka lat wstecz...

Konkludujac: proponuje stworzenie frontu lobbystycznego w temacie odrodzenia RSMP (jakkolwiek glupio by to brzmialo)
Avatar użytkownika
MisiekClio
N3
 
Posty: 452
Dołączył(a): wtorek, 22 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Zakopane

Postprzez MSG Racing » środa, 18 lis 2009, 03:37

Widzę, że temat nie jest przeniesiony więc piszę dalej tutaj a że nie zawsze mam czas i dostęp do neta to dopiero dzisiaj.

Jak pisze Misiek mamy wspólny cel z różnymi pomysłami o większej lub mniejszej różnicy między sobą. Niestety nadal najtrudniej będzie zmienić kilka w sumie stałych rzeczy tj: mentalność, kasa, media i może coś jeszcze.

Mentalność: nie tylko ta zawodnicza, że chcą jeździć jak najlepszym sprzętem (bo sam bym chciał, choć z drugiej strony wolałbym słabszym autem walczyć z liczniejszą stawką rywali niż słabym Lancerem o np15 w N4 ) ale też ogólna krajowa. Jak chodzę pytam i szukam sponsorów na chociaż jakieś KJSy (z których wciąż nie mogę się wyrwać) to czasem słyszę "To nie nasza/moja branża" i nie wiem co mam zrobić, ręce opadają. Wielu ludzi mówi zarób sobie. Nie dziwie się im, ale dziwie się tym co mają niemały biznes i praktycznie nie są znane to firmy a przecież ideą biznesu jest jego rozwijanie na różne możliwe sposoby, min poprzez reklamę.
Wielu ludzi uważa nas za niszczycieli a nawet zabójców. Ale jak kowalski po kilku piwach wraca do domu autem to jest dobrze. I co z tym zrobić?

Mentalność post komunistyczna naszych działaczy też nie jest tu bez znaczenia. A przecież mamy wielu managerów którzy potrafią, trzeba tylko chcieć się z kimś podzielić a może będzie się miało więcej.
Faktem jest że PZM zarabia na swoich działalnościach a nie na sporcie, jednak jakby ktoś miał głowę tam gdzie powinien mieć i używał zgodnie z instrukcją to też by zarabiali na sporcie.

Kasa. Niestety nie należymy do bogatych narodów. Zarobki mamy swoje a ceny aut czy też sprzętu rajdowego są jakby nie było europejskie i ciężko to będzie przeskoczyć.

Co do taniego auta to można. Panda np to ok 30 000zł+ wyposażenie rajdowe (klatka, kubły, pasy, system, zawias chociaż B6, itp) to ok 15tyś i mamy tanie auto. Nawet jeśli ma ono hom.PZM to nie widzę problemu z tym żeby było ono dalej używane bo wystarczy zrobić klasyfikację dla niego. To czego nikt nie zrobił z 206.

Media to też problem niestety. Na chwile obecną nie widzę innego wyjścia jak skopiowanie z innych krajów rozwiązania w którym część wpisowego idzie na TV.

Jednak jeśli ktoś mnie spyta czemu np we Włoszech wciąż jeździ masa starych Clio, Renault 5, Peugeotów 106 nie wspominając o Fiatach Uno (nawet tych starych kanciastych) to odpowiem, że nie wiem ale najprawdopodobniej mają one swoje własne klasyfikacje (u nas mógł mieć 206 a ma teraz Astra) a w przypadku Uno wciąż może być to jakiś puchar. I może tam ludzie chcą jeździć, chcą się ścigać za wszelką cenę a nie tylko gadać. Tak jak wspomniani wielcy zawodnicy co chcieli jeździć w N4- .... eh Jedynie Lubiak mądrze postąpił i przesiadł się do Clio R3 żeby nie siedzieć w domu.

Jestem za likwidacja podziału na lic między RPP a RSMP. W sumie to i tak jedno i to samo a różnice są długości OSów i zasobności portfela zawodników czy też ich sponsorów. Jednak 3L musiała by pozostać taka jaka jest. Żeby ten młodzian z KJS miał możliwość przestawić się na coś zdecydowanie szybszego. Z resztą kiedyś z KJS trzeba było się przestawić od razu na RPP i nie było problemów że za duży przeskok.
Jeśli byłby taki układ to najbogatsi z RPP mogliby spokojnie zacząć starty w RSMP, a może nawet walczyć na dwóch frontach jak u naszych południowych sąsiadów.
W RPP można by dopuścić te same auta co w RSMP ale tylko i wyłącznie do stworzonych pod nie klas w których by mogli się ścigać, pozostawiając Puchar Polski dla osiek według aktualnego regulaminu.
Wpisowe w RPP też powinno zależeć od tego czym kto startuje. Wtedy niższe klasy będą rzeczywiście tańsze.

Innym rozwiązaniem byłoby rzeczywiście zrobić krok wstecz w RSMP i łącząc je z RPP na powyższych zasadach zrobić rajdy jedno dniowe. Co by głównie obniżyło koszty i na pewno zwiększyło frekwencję. Wpisowe jednak musi też być na jakimś rozsądnym poziomie.
Przydałby się też może osobny cykl szutrowy. Jednak z tym można się wstrzymać jak na razie aż rajdy znów się rozwiną.

W sumie rajdy w naszym kraju to dziwne zjawisko. Bardzo dużo ludzi mówi, że ciekawy sport, widowiskowy itd, sporo ludzi mówi, że się interesuje, ogląda, jeździ oglądać. Są portale rajdowe, jest masa imprez amatorskich (nie powiem ale na śląsku jest dużo tego bo można śmiało powiedzieć że min 2 razy w miesiącu coś się dzieje a nawet bym powiedział że na 4 weekendy 3 są rajdowe) to mimo to nie ma mediów ogólnych, a same rajdy kuleją strasznie.
Co z tego że mamy 6 C2r2 ileś tam Lancerów i S2000 skoro to wszystko nie robi szału....:( niestety kilka razy będąc na jakiejś pokazówce słyszałem od przypadkowo oglądających ale nudy, tylko przejeżdżają i nic się nie dzieje.....
A gdy jeździliśmy dla Orkiestry po zalodzonych uliczkach to ludzie mówili że szybciej jeżdżą pod blokiem szukając miejsca do zaparkowania (mentalność?) więc nie dziwi mnie postawa naszych rajdów.

Jakby nie było można próbować coś zdziałać bo na jaśnie wielmożnego pana A.Górski raczej nie ma co liczyć. Choć już nieraz było, że jak PZM dostał na ręce gotowy regulamin to go .... nie przyjął.
"Rally is not a crime" Polska - FB

"Żyję po to, by być najlepszym. Właśnie dlatego zrezygnowałem z prywatnego, osobistego życia" - Ayrton Senna czerwiec 1986

http://www.ganczarczykrally.com

Antyradio -"Liczą się nieliczni"
Avatar użytkownika
MSG Racing
S2000
 
Posty: 3650
Dołączył(a): poniedziałek, 25 lip 2005, 17:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Sosnowiec

Postprzez krist » środa, 18 lis 2009, 09:48

voytec napisał(a):
Schodzimy na ziemię. PZM niczego nie zorganizuje, bo nie musi, a jak nie musi, to się wysilać nie bedzie. Sport to dla tej instytucji w ujęciu całościowym tylko koszty, faktyczne dochody czerpie z innych żródeł. Działalność statutową wypełnia tym co dotąd robi (dla nas to robi niewiele, względnie nic) i żadna komisja rewizyjna tego nie podważy. Ktoś poprostu najpierw musiałby chcieć. Inicjatywa typu puchar markowy to obecnie może być przedsiewziecie tylko komercyjne i tylko zainicjowane z zewnatrz. Tak włąsnie miało/ma miejsce w przypadku przytoczonego przez Ciebie KIA.


To akurat wszyscy wiemy. PZM podobnie jak wiele automobilklubów kase robi gdzie indziej i sport wpisuje tylko pod koszty. Co nie zmienia faktu że w statucie wpisane mają organizowanie i wspomaganie sportu motorowego w Polsce i tego by należało wymagać. Porządny puchar sam sie nie zorganizuje, w tym momenecie na pewno nie. Trzeba by do producenta pójść, pokazać korzyści z tego , zorganizować to medialnie, może i komuś za to zapłacić. To że KIA potrafiła to sama zorganizować i ktoś tam widzi interes w promowaniu marki w ten sposób (vide ostatni Automaniak gdzie był proceed, i np Top Gear który też lansuje sie proceedem) nie znaczy ze gdyby sie koło tego ktoś mądry nie zakręcił inni producenci by nie poszli tą samą drogą.
krist
N3
 
Posty: 370
Dołączył(a): czwartek, 3 lip 2003, 13:45

Postprzez majkos » środa, 18 lis 2009, 22:07

Może ja spróbuję zabrać głos w tej bardzo ciekawej dyskusji. Debata tutaj toczy się jak naprawić polskie rajdy, a niejako na poboczu pojawia się temat reaktywacji ścigania się w starszych samochodach i danie większej szansy dla młodych lub "bezbudżetowych" zawodników. Moim zdaniem nie ma co liczyć na obecne władze PZM, by potrafiły zorganizować zawody, które będą się podobać wszystkim lub będą dostępne dla szerszej grupy ludzi, którzy niekoniecznie za cel obrali sobie zdobycie mistrza RPP lub RSMP. We wcześniejszych głosach pojawiało się słynne zdanie "weźmy sprawy w swoje ręce" - lub poprzez "przejęcie" PZM lub wymyslenie czegoś nowego. Otóż obstaję za tym drugim rozwiązaniem i wzorem zza południowej granicy może by tak zawiązać całkiem nowe stowarzyszenie i zacząć organizować "konkurencyjne" rajdy wobec PZM, gdzie będą mogły jeździć auta bez homologacji (oczywiście z odpowiednimi środkami bezpieczeństwa) i zawodnicy bez licencji - kwestia tylko regulaminu. Przecież ten związek nie ma monopolu na organizację rajdów czy wyścigów, a zgodnie z polskim prawem taki zawody może zorganizowac każdy. Jak pisze MisiekClio potrzeba tylko do tego "kilka trzezwych osob z rownie trzezwymi pomyslami". Jeśli udaje się takie coś zorganizować u Czechów gdzie 3, różne od FAS, organizacje robią rajdy czy wyścigi, gdzie startuje od 50 do stukilkudziesięciu załóg, to może i w Polsce da się zrobić choć jeden cykl rajdów. Wiem - od razu pojawi się wiele głosów, że to nierealne bo:
1. w Czechach poszczególne eliminacje RallyeCup-a czy Volnego Poharu organizują poszczególne kluby (nie wiem czy związane z FAS czy nie) z siedzibami w różnych rejonach Czech,
2. Czesi mają inną mentalność i mają większe tradycje motorowe,
3. Trzeba będzie nastawić się na przeciwdziałanie PZM, które będzie się starało storpedować taka inicjatywę

Ale przecież od czegoś trzeba zacząć. Może nie cykl ale tylko kilka rajdów? Może wzorem Kryterium Kamionki kilka wyścigów górskich?

Oczywiście w pierwszej fazie nie można się spodziewać startów zawodników z licencjami - rygor odebrania licencji na pewno skutecznie zablokuje im start. Ale na pewno na starty w takich zawodach pozwoli sobie grupa ludzi, którym ściganie między pachołkami już się znudziło, a na starty w poważniejszych rajdach PZM ich nie stać? (koszt pierwszej licencji to koszt paru dobrych części do SC). A jak zawody staną się popularne i odpowiednio rozgłośnione (jeśli PZM tego nie potrafi zrobić to może kto inny potrafi) to na pewno i zabranie licencji nie będzie przeszkodą by startowali również zawodnicy z RPP.

Pisze te słowa jako 48 letni facet, który

1. bez posiadania licencji,
2. czy samochodu z górnej półki ze wszystkimi homologacjami,

mógł wystartować w 3 rajdach cyklu RallyeCup i miał możliwość przejechania w nich ok 250 km oesowych za łączną kwotę wpisowego ok 2200 zł i w których to rajdach startowały samochody od wypasionych N4 do trabantów z seryjnymi silnikami. I robiłem to z czystej przyjemności, a nie dla osiągnięcia super wyniku. I tylko tam moglem to zrobić, bo w Polsce już nie.... A dlaczego? Bo musiałbym wydac na pierwszą licencję ok 600 zł (wole kupić słupek silnika 1,2), a mój CCS nie przeszedłby BK (bo ma silnik 1.1 z głowicą od 1.2)......

W trzeciej edycji tegorocznych Kamionek wystartowało 50 załóg, czyli popyt na takie imprezy chyba jest.

Ale podstawą do tego co pisze jest oczywiście zebranie grupy osób, które poświęciły by swój czas na organizację i nie bały się wrogości obecnych władz PZM.
Pozdrawiam
Zostań fanem MAJKOS RTP na facebook'u
Avatar użytkownika
majkos
A5
 
Posty: 637
Dołączył(a): niedziela, 24 kwi 2005, 23:16
Lokalizacja: Kłodzko

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do RSMP

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości