przez Karol » niedziela, 11 maja 2008, 21:40
Powiem tak. Jeżeli odejmiemy samochody S2000 to mamy identyczną sytuacje na naszym krajowym podwórku jak zanim zaczął szaleć żabojad u nas. Bouffier nie wygrywa rajdów z jakąś miażdzącą przewagą, bo tak by było jakby ta przewaga przekraczała 2 minuty, dochodziła do 3, może 4 minut. To by było zmiażdzenie. Narazie póki co wygrywa pewnie, kontrolując sytuacje. Kościuszko może i da radę z nim powalczyć, ale jestem przekonany, że Bouffier nie pokazuje swoich pełnych możliwoście póki co, nie ma po prostu takiej potrzeby, i coś mi się wydaję, ze gdyby Junior wytrzymał i dalej się z nim na Elmocie ciął, to w końcówce by Francuz trochę podkręcił i spokojnie wygrał z podobną przewagą. Gość jeździ sobie, nie ma kapci, jakiś przygód, nie kręci się na nawrotach, a i tak sobie wygrywa jakoś tak spokojnie te rajdy. Inni owszem, dają już radę na paru odcinkach, ale patrząc przez pryzmat całego rajdu to popełniają błędy, kapcie łapią, walą w krawężniki itd itp. Coś w tym musi być.
https://www.facebook.com/10tonsband?fref=ts