Uczciwosci nie ma i niebędzie w tym sporcie w najblizszym czasie, poki związkowe młotki są tak słabe i nie potrafią działac sprawnie i miec pieczę nad polskim sportem motorowym to zawodnicy mogą sobie pozwalac na bardzo duzo bo niby kto ma ich pilnowac żeby grali czysto?Albo ostatni sezon jest obfity w wałki, przekręty i niedomówienia,albo to co się dzieje od wielu lat dopiero wychodzi na swiatlo dzienne...Ja wiem jedno-dzieci z tego nie będzie i wniosek jest jeden-sport motorowy nam umiera, czy tego chcemy czy nie, bo co rajd to wychodzi na swiatlo dzienne kolejna afera-gdzie tu sport?Ja już jestem znudzony tymi ciągłymi aferami i zatarczkami politycznym wiec fajnie gdyby moj ulubiony sport dawał chociaz namiastkę czystych emocji i pieknie widowisko, jak widac nadzieja matką głupich.
Na forum żucilem hasło na temat rzekomego upalania Stanika przed rajdem, kilka osób wiedziało cos o tej sprawie i zabrało głos...dzis wchodzę na autoklub i czytam oswiadczenie Bębenka o dobrze polskiego sportu i zdrowej atmoswerze w rajdach(sic!) Skoro nie było rozmowy tych trzech panów na temat upalania Staniszewskiego to jak słusznie zauważył Picias kibice chyba się nie zmówili i nie wyssali z palca tej historii...jedno jest pewne śmierdzi na kilometr.