Krzysztof Hołowczyc

Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski

Moderator: SebaSTI

Postprzez Banan » piątek, 15 gru 2006, 19:22

!ADI! napisał(a):Uważam, że Banan z kolegami zrobił fajny banner i nawet nie wstydził się z nim sfotografować!


:lol: Ale to chyba sprzed kilku lat zdjecie ;)
http://www.bielawadrift.pl Bielawa Drift TEAM "...jedna pasja, jeden team"
Avatar użytkownika
Banan
A8
 
Posty: 5632
Dołączył(a): wtorek, 9 gru 2003, 23:15
Lokalizacja: Bielawa


Postprzez Kafe » czwartek, 11 sty 2007, 23:55

http://youtube.com/watch?v=Op3voHswWMk


naprawde niezły show - kto był w 1995 na Wzgórzach Andersa wie o czym mówię:)

pozdrawiam
Kafe
A5
 
Posty: 632
Dołączył(a): niedziela, 27 mar 2005, 21:46

Postprzez Gucio » piątek, 12 sty 2007, 00:31

Ah to był czas!
Czas który pozostanie na długo...bo teraz tam basen sobie stawiają :wink:
Najlepsze jest ujęcie już przed końcem kiedy Krzysiek pięknie się zawija wokół opon :shock:
EOS 7D,400D/50 1.8/17-50 2.8/70-200 F4 L/580EX II :mrgreen:
http://www.image-sport.net moja stronka :)
Leszek!!
Avatar użytkownika
Gucio
S2000
 
Posty: 3508
Dołączył(a): poniedziałek, 2 maja 2005, 23:54
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Jerzyna » sobota, 27 sty 2007, 21:35

W 100% zgadzam się z Kafe!!!
Jeżeli są jakieś niedowiarki talentu Hołowczyca, to proszę sobie zobaczyć, własnie film z tego prologu Rajdu Polski z 1995 roku. Nawet wielki wtedy mistrz Bertone, nie miał takiej odwagi i fantazji w swojej jeździe!!! Powiem, że podczas własnie tego prologu Hołek zaimponował mi jako kierowca i do dziś już tak zostało!!!
!!! DYTKI OGNIA NA OESACH !!!
....Pelikan wracaj....
Avatar użytkownika
Jerzyna
N1
 
Posty: 58
Dołączył(a): wtorek, 2 sty 2007, 21:36
Lokalizacja: Opole/Grodków

Postprzez Saruto » sobota, 3 lut 2007, 16:58

Hołowczyc mediatorem ws. obwodnicy Olsztyna
http://wiadomosci.onet.pl/1478795,11,item.html
GO!!! Loeb & Latvala GO!!!
GO!!! Sandell & Kościuszko GO!!!
GO!!! Al-Attiyah & Hänninen GO!!!
Obrazek
http://batracer.com/-1FrontPage.htm?Buy/ Zapraszam do gry!
Avatar użytkownika
Saruto
A6
 
Posty: 1677
Dołączył(a): sobota, 21 sty 2006, 20:10
Lokalizacja: Kraków/Swoszowice

Postprzez xander » sobota, 10 lut 2007, 04:22

wywiad z Hołkiem z gazety.pl

Hołowczyc. Błędy drogo mnie kosztowały
Rozmawiał Sebastian Woźniak

- Mogłem jechać wolniej, mogłem zauważyć dziurę, ale chciałem za wszelką cenę dogonić Jeana Schlessera, który akurat był przed nami - mówi o swoim wypadku w Rajdzie Dakar olsztynianin Krzysztof Hołowczyc
Zobacz powiekszenie
Fot. Orlen Team
- Jesteśmy z Jeanem Markiem gotowi walczyć o wysokie miejsca, co udowodniliśmy wszystkim niedowiarkom. Nie wiem jeszcze, czym pojedziemy, bo nasz nissan trochę się zniszczył - mówi Krzysztof Hołowczyc


Olsztynianin w Rajdzie Dakar startował trzeci raz z rzędu. Dwa lata temu ze swoim pilotem Belgiem Jeanem Markiem Fortinem zajął 60. miejsce w klasyfikacji generalnej samochodów. W ubiegłym roku z powodu awarii samochodu musiał wycofać się na czwartym etapie - w tegorocznej rywalizacji było nieco lepiej, ale także nie dojechał do Dakaru. Na 13. etapie po wjechaniu w dziurę, z obrażeniami klatki piersiowej trafił do szpitala.

Sebastian Woźniak: Znowu zabrakło Pana na mecie w Dakarze...

Krzysztof Hołowczyc: Jeżeli jechałbym bez żadnych szaleństw, na pewno dotarłbym do mety. Miałem jednak zupełnie inne plany i chciałem walczyć o jak najlepsze pozycje. To się zemściło, i dlatego wylądowałem w szpitalu. Może nigdy nie osiągnę pełnej satysfakcji, ale zdobyte doświadczenie przyda się w następnych edycjach. Jeżeli trochę bym zwolnił na niebezpiecznych terenach, pozycje na poszczególnych etapach byłyby zdecydowanie niższe. Przecież na odcinkach szło nam naprawdę dobrze. Trzeba pamiętać, że skończyły się czasy Dakaru, kiedy jadąc bez żadnych fajerwerków można było przyjechać na metę w pierwszej "20". Obecnie jest 50 bardzo dobrych zawodników i każdy z nich ma jasno wyznaczone cele.

Co do celów, to nie spełnił Pan założeń sponsorów, którzy liczyli na pierwszą „20”.

- Na szczęście nasz występ, mimo niepowodzeń, podobał się sponsorom. Przede wszystkim dostaliśmy pochwałę za prawdziwego ducha walki i radzenie sobie z przeciwnościami losu.

Do Polski napływały różne wieści o Pana występach...

- Słyszałem o nich (śmiech). Po pierwsze nikt nas nie holował, choć po awarii samochodu były już takie przymiarki. Kiedy zepsuła się pompa wody wymyśliliśmy sposób dolewania, by nie uszkodzić tej czynności samochodu. Jak się później okazało, naprawa kosztowała nas zaledwie trzy euro. Jeszcze ciekawsza historia była z naszym rzekomym wycofaniem się z rajdu. Na jednym z odcinków przejechał koło nas ostatni samochód, którego później przez godzinę nie wyprzedzaliśmy. Dlatego nikt nie dawał nam żadnych szans na pokonanie trasy w nocnych godzinach.

Podobno po zmaganiach w Afryce uczestnicy wracają do domów o kilka kilogramów lżejsi...

- Czasu, żeby zjeść kanapki albo jakikolwiek prowiant, jest nie za wiele. Pożywialiśmy się specjalnymi żelami w tubkach i popijaliśmy je wodą. Właśnie taki posiłek miał nam dać energię. Nie jest to smaczne, ale konieczne, by normalnie funkcjonować. Dbał o to Jean Mark, który często zmuszał mnie do jedzenia. W ciągu kilku dni schudłem tylko cztery kilogramy, natomiast gorzej było podczas ubiegłych edycji Dakaru. Naszym plusem było bardzo dobre przygotowanie fizyczne. Po 300 kilometrach jazdy niektórzy zawodnicy zwalniali ze zmęczenia, a my w takich momentach wchodziliśmy do gry i rozpoczynaliśmy wyprzedzanie. Mieliśmy też dzień wolnego i wtedy dopieszczaliśmy samochód. Osobiście nie lubię tej przerwy, bo wytrąca mnie z rytmu jazdy. Później trzeba ponownie wczuć się w atmosferę wyścigów.

W trakcie wyścigów z pewnością padło wiele niecenzuralnych słów...

- Mieliśmy drobne spięcia, ale z Jeanem Markiem jesteśmy przyjaciółmi także prywatnie. Nie łączą nas jedynie sprawy zawodowe i to ma także przełożenie podczas rajdu.

W takich zawodach pojawiają się duże emocje i po naszych przygodach niejeden człowiek wyszedłby z równowagi. Przed startem składamy sobie przyrzeczenie, że choćby nie wiadomo co się stało, nie będziemy mieli wobec siebie żadnych pretensji. Jak może skończyć się kłótnia? Wystarczy przytoczyć przykład jednej z załóg, gdzie kierowca zostawił swojego pilota na pustyni i na chwilę odjechał. Później przez pewien czas nie mogli się znaleźć.

Popełnił Pan dużo błędów w prowadzeniu nissana navarry?

- To jest mój trzeci występ, a w zasadzie drugi, bo w ubiegłym roku przejechałem tylko początkowe etapy. Jeszcze nie czytam tej nawierzchni jak powinienem. Mogę sobie przypisać awarię mostu, bo gdybym jechał wolniej, to uniknęlibyśmy awarii. To nie był pech - po prostu należy wiedzieć, że na pustyni można się spodziewać takich niespodzianek. Drogo mnie to kosztowało, ale człowiek ciągle uczy się na błędach, tylko szkoda, że własnych.

Jak to się stało, że Pana przygoda z rajdem zakończyła się w szpitalu?

- Nie będę opowiadał, że trasa była źle opisana przez organizatorów, bo nawet nie wypada. Po wjechaniu w pierwszą dziurę wszystko było w porządku i kiedy byłem już spokojny, wjechaliśmy w drugą dziurę... Uderzyliśmy maską i samochód wpadł w taki korkociąg, że nie mieliśmy żadnych szans. Mogłem jechać wolniej, mogłem to zauważyć, ale chciałem za wszelką cenę dogonić Jeana Schlessera, który akurat był przed nami. Trochę przesadziłem i mam do siebie wiele pretensji. Byłem tak wściekły, że nie da się tego ubrać w słowa. W karierze miałem niewiele wypadków, a najcięższy z dziesięć lat temu w Anglii. Patrząc w statystykę nie martwię się o przyszłość (śmiech).

Mimo że od zakończenia rajdu minął dopiero tydzień, Pan zapowiada powrót do Afryki...

- Jesteśmy z Jeanem Markiem gotowi walczyć o wysokie miejsca, co udowodniliśmy wszystkim niedowiarkom. Nie wiem jeszcze, czym pojedziemy, bo nasz nissan trochę się zniszczył.

Zmotywował mnie także Jacek Czachor (motocyklista Orlen Team - 10. w Dakarze), który powiedział, że dobre wyniki osiągnął dopiero za czwartym razem.
Obrazek
Avatar użytkownika
xander
N2
 
Posty: 180
Dołączył(a): wtorek, 4 sty 2005, 15:59

Postprzez killer wrc » sobota, 10 lut 2007, 19:11

Na Hołka nie ma bata!!!Oj pokaze chłopcom na polskim jak się jeżdzi po szutrach!!!
Hoło Go!Kajto Go!
Avatar użytkownika
killer wrc
A5
 
Posty: 503
Dołączył(a): piątek, 3 mar 2006, 21:22
Lokalizacja: Wymój -Mańki

Postprzez enka » sobota, 10 lut 2007, 21:45

A Hołka można zobaczyć w filmie "Dlaczego nie" :D.
enka
A5
 
Posty: 588
Dołączył(a): poniedziałek, 12 kwi 2004, 18:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Saruto » niedziela, 11 lut 2007, 11:07

killer wrc napisał(a):Na Hołka nie ma bata!!!Oj pokaze chłopcom na polskim jak się jeżdzi po szutrach!!!

Miejmy nadzieje że wystartuje ;) osobiście Chciałbym znowu zobaczyć jak wygrywa z najlepszymi w Polsce.
GO!!! Loeb & Latvala GO!!!
GO!!! Sandell & Kościuszko GO!!!
GO!!! Al-Attiyah & Hänninen GO!!!
Obrazek
http://batracer.com/-1FrontPage.htm?Buy/ Zapraszam do gry!
Avatar użytkownika
Saruto
A6
 
Posty: 1677
Dołączył(a): sobota, 21 sty 2006, 20:10
Lokalizacja: Kraków/Swoszowice

Postprzez ptakwrc » niedziela, 11 lut 2007, 15:46

enka napisał(a):A Hołka można zobaczyć w filmie "Dlaczego nie" :D.


po prostu LOL :!: :D co gosc fuche dostal
filmjest o takiej tam dziewczynie z wioski, ktora jedzie do wawy robic kariere itp... bla bla bla
no i wybiera sie dziewcze do tej wawy, wychodzi na jakas szutrowa drozke łapac stopa a tam... nadlatuje holek w czerwonej BMW Z4, co stam nawet przycisnal :) i tyle... wystepuje poznije jecsze raz, jak odwozi ta sama dziewczyne, tyle ze z wawy do domu (oczywiscie zlapala rowniez stopa, tym razem na jakims moscie w stolicy, ta sama Z4'ka i ten sam hołek)
swoja droga lepsze to niz chipsy :p
RFRTEAM.FORA.PL
Avatar użytkownika
ptakwrc
A5
 
Posty: 572
Dołączył(a): wtorek, 9 wrz 2003, 15:03
Lokalizacja: Rzeszów

Postprzez Gucio » niedziela, 11 lut 2007, 15:51

ta sama Z4'ka i ten sam hołek

:lol: :lol: :lol: :lol:
lol dawno tak się tutaj nie usmiałem :)
Pozdrawiam :wink: :arrow:
EOS 7D,400D/50 1.8/17-50 2.8/70-200 F4 L/580EX II :mrgreen:
http://www.image-sport.net moja stronka :)
Leszek!!
Avatar użytkownika
Gucio
S2000
 
Posty: 3508
Dołączył(a): poniedziałek, 2 maja 2005, 23:54
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Sylwek_GSi » poniedziałek, 12 lut 2007, 08:26

[quote="Jerzyna"]W 100% zgadzam się z Kafe!!!
Jeżeli są jakieś niedowiarki talentu Hołowczyca, to proszę sobie zobaczyć, własnie film z tego prologu Rajdu Polski z 1995 roku. Nawet wielki wtedy mistrz Bertone, nie miał takiej odwagi i fantazji w swojej jeździe!!! Powiem, że podczas własnie tego prologu Hołek zaimponował mi jako kierowca i do dziś już tak zostało!!![/quot

trafiłeś w dziesiątke:) tylko obawiam sie że właśnie Ci najzagorzalsi przeciwnicy tego nie pamiętają bo w tamtych czasach szurowali swoimi resorakami po piaskownicy i nie mogą tego pamietać. Przy odrobinie szczęscia mogą to zobaczyc w telewizji tylko musieli by mieć jakis materiał a trudno o niego. wiec niech dalej zyją w niewiedzy i swojej zawi ści i niech żałują że nie dane im było , no ale cóz to juz nie ich wina:) a celica to dopiero chodziła!
Avatar użytkownika
Sylwek_GSi
A5
 
Posty: 887
Dołączył(a): piątek, 3 paź 2003, 19:32
Lokalizacja: Krosno

Postprzez killer wrc » wtorek, 27 lut 2007, 18:02

Hołek na polskim w WRC
Hoło Go!Kajto Go!
Avatar użytkownika
killer wrc
A5
 
Posty: 503
Dołączył(a): piątek, 3 mar 2006, 21:22
Lokalizacja: Wymój -Mańki

Postprzez Banan » wtorek, 27 lut 2007, 19:22

killer wrc napisał(a):Hołek na polskim w WRC


Ja wiedzialem, ze tak bedzie :). A skad to info?
http://www.bielawadrift.pl Bielawa Drift TEAM "...jedna pasja, jeden team"
Avatar użytkownika
Banan
A8
 
Posty: 5632
Dołączył(a): wtorek, 9 gru 2003, 23:15
Lokalizacja: Bielawa

Postprzez Saruto » wtorek, 27 lut 2007, 19:53

killer wrc napisał(a):Hołek na polskim w WRC

a wiadomo czym dokładniej?
GO!!! Loeb & Latvala GO!!!
GO!!! Sandell & Kościuszko GO!!!
GO!!! Al-Attiyah & Hänninen GO!!!
Obrazek
http://batracer.com/-1FrontPage.htm?Buy/ Zapraszam do gry!
Avatar użytkownika
Saruto
A6
 
Posty: 1677
Dołączył(a): sobota, 21 sty 2006, 20:10
Lokalizacja: Kraków/Swoszowice

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do RSMP

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości

cron