Kilka słów o rajdzie. Ogólnie warszawski bardzo udany, mozna było znaleźć kilka ciekawych miejscówek. Pierwszego dnia byłem m.in. w miejscu gdzie Stefan Karnabal zgubił zderzak. Gratulacje dla Kuzaja, był bezkonkurencyjny i na dodatek pojechał z głową w niedzele. Moim zdaniem jedyną osobą, która będzie trzymać jego tempo w Krakowie będzie Sołowow. Super jechał Stanik. Żal Karnabala, który zasłużył na 3 miejsce (szkoda tej kary 10sekundowej
), ale gratki dla Kuchara za podium. W S1600 chyba powoli nastaje era młodych gniewnych (Frycz + Junior). No i wielki pech Kajtka. Byłem w miejscu gdzie stanął i był po prostu załamany.
PS. niuniab: to wy chodziliście z tym transparentem "Karnabal Sopot"