przez Łukasz » poniedziałek, 7 lut 2005, 13:53
Ja zawsze bardzo lubiłem Czopika, facet wie o co chodzi w rajdach, podchodzi do nich w pełni profesionalnie, jest obrotny, potrafi jeździć z głową, rozplanować rajd taktycznie, wie kiedy dać gaz do dechy a kiedy odpuścić. Dwa tytuły mistrza N-ki to nie przypadek, w pełni sobie na nie zasłużył, mistrza Polski w generalce też ma - na pewno jest słabszy od Kuzaja, miał gorszy budżet, gorszą furę, ale jeździł najlepiej jak potrafił i przede wszystki z głową, potrafił zaplanować sobie taktykę (w przeciwieństwie do Lesia) i tak jak powiedział w wywiadzie dla WRC:"...Po pierwsze jak mówi przysłowie szczęście sprzyja lepszym. Po drugie, to nie nasza wina, że Leszek miał dwa wypadki i pecha na Rajdzie Śląskim. Zdecydowanie mileliśmy więcej szczęścia, ale czy w związku z tym mamy ten tytuł komuś oddać? Tak się poukładała rywalizacja. Na tym polega ten sport. Leszek miał wyraźny niefart w tym roku i przykro mi z tego powodu. Ale to nie umniejsza osiąganych przez nas wyników i końcowego rezultatu - największego sukcesu w naszej karierze. Przecież tak samo walczyliśmy, ryzykowaliśmy i dawaliśmy z siebie wszystko jak inni." I w pełni się zgadzam ze słowami Czopika a poza tym on ma też swoje lata w porównaniu do Dytków, Bębenków czy innych. To już nie jest zawodnik pierwszej młodości. Dal mnie Tomek Czopik to jeden z najlepszych polskich kierowców rajdowych. Życzę mu jak najlepiej i samych sukcesów.