przez żółtodziób » poniedziałek, 5 kwi 2004, 23:02
Stawiam na Frycza. Pelikan raczej nie powinien mu zagrozić, jednak nie wykluczone że ekploduje tak jak w zeszlym roku w Pucharze. Rajdy są nieprzewidywalne. Jedno natomiast jest dla mnie pewne, jeśli nie eksploduje na pierwszym albo na drugim rajdzie to już nie eksploduje. Tak samo chyba sądzi Frycz skoro zapowiada że za wszelką cenę będzie chciał wygrać pierwszy rajd.