corados napisał(a):Kilka moich przemyśleń na temat rajdu:
Zacznę od tego co dobre:
1. Prolog- dośc ciekawie skonfigurowana trasa i sprawny przebieg bez opóźnień, przejazd cywilnych Subaru też jak najbardziej na plus
2. Otwieranie odcinków między przejazdami
3. Trasa
Przy odrobinie wysiłku można było znaleźc naprawdę ciekawe miejscówki jak chociażby spadanie do Sokolca,gdzie tak naprawdę widac kto potrafi prostowac prawą nogę...
4. Lista zgłoszeń i poziom prezentowany przez zawodników: Myślę,że tak dobrze z frekwencją chociażby w N-ce nie było dawno, tempo prezentowane przez niektórych jest również zdumiewające, Małyszczycki pokazał,że Lotos nie był przypadkiem, w miejscach w których staliśmy szedł naprawdę pełnym piecem, to samo Habajaszi, a tak jak już kiedyś pisałem kolega Chuchała to jedyny w tej chwili człowiek z Polski
, który w niedalekiej przyszłości może zacząc gryźc Kajtka. Sporym zaskoczeniem była też postawa Andrzeja Kopera
Czapki z głów przed tym jegomościem, gołym okiem widac,że progres jest spory.
Teraz czas na mniej przyjemne rzeczy:
1.Podjęcie decyzji o skróceniu odcinka w dzień rajdu, tak naprawdę chyba w ostatniej chwili, mieliśmy okazję byc na odwołanym fragmencie i gdyby nie informacja od innych kibiców dowiedzielibyśmy się pewnie o tym fakcie tuż przed startem odcinka
Karygodny jest też brak wykorzystania alternatywnej drogi, która omijała nieszczęsny łącznik, zawodnicy mogli ją wcześniej opisac jako alternatywną i nie trzeba by było niczego skracac.
2. Poziom Zabezpieczenia. Ten problem jet dużo szerszy i dotyczy w zasadzie wszystkich rajdów, przyczyną jest oczywiście brak pieniędzy. Ale czy tak dużo kosztuje przekazanie tym ludziom podstawowych informacji czyli zrobienie tzw. odprawy?
A tak w razie dzwona czy innych kryzysowych sytuacji Ci ludzie działąją "jak dzieci we mgle".
Rozumiem,że wielu rodziców zabiera swoje pociechy na rajd,ale stanie z nimi w miejscach gdzie włos jeży się na głowie, czy spacer odcinkiem w trakcie jego trwania jest naprawdę kuszeniem losu, niektórym naprawdę brakuje wyobraźni
Odnośnie kar za głośnośc to jest to żałosne zachowanie... Mam nadzieję,że wszyscy zawodnicy solidarnie nie zapłacą
Reasumując:
Nie narzekajmy więc na wszystko i wszystkich bo w dzisiejszych czasach zorganizowanie takiej imprezy jak rajd samochodowy nie jest czymś prostym, szczególnie ze względu na brak środków finansowych, w kilku aspektach dali ciała na całej linii,ale trzeba też odnaleźc jakieś pozytywy... Rajdy na Dolnym Śląsku dalej mają swój specyficzny smak, a hasła "Świdnicki to majonez, Elmot to był rajd" są chyba nie na miejscu.
pozdrawiam