Trochę została przemilczana informacja od Gabrysia:
"Nie wiem, ile jeszcze niespodzianek szykuje dla mnie pech, ale chyba nie dostanie już w tym roku swojej kolejnej szansy, bowiem wobec braku środków finansowych, Nikon był prawdopodobnie moim ostatnim startem w tym roku."
Niezbyt optymistycznie to brzmi.

Kolejny zawodnik miałby się wykruszyć ze stawki? A przecież dopiero mamy półmetek krótkich mistrzostw. Strach pomyśleć ilu kierowców kończyłoby rozgrywki, gdyby składały się np z 8 eliminacji.
